"Lewica", która chce zlikwidować niezbędny fundament finansowy dla robienia przez telewizję publiczną pewnych programów ambitniejszych niż oferta stacji komercyjnych typu tok szoł Kuby Wojewódzkiego.
Oczywiście, jeśli to czy inne ministerstwo chce sobie wykupić czas antentowy na propagandówkę, to proszę bardzo, nie przeszkadzamy, przecież jest wolność.
Wyborco, spuść bomby i wytłucz te trąby!
Nie tylko TV - UP mówi także o skasowaniu abonamentu na Polskie Radio. To jakaś szczególnie "ulubiona" przez politykierskie kliki publiczna instytucja - albo uciąć zasięg, albo odciąć dotacje...
ja moglbym placic abonament pod warunkiem, ze za te pieniadze byly by robione fajne rzeczy. telewizja nie powinna byc upolityczniona i powinna spelniac te swoja "misje" (jak to szumnie nazywaja).
a teraz to w TVP nie ogladam zadnego programu publ., jedynie podoba mi sie Teatr TV i czasami jakies interesujace filmy puszcza.
którzy przestali już nawet zachowywać pozory. W dobie dziesiątków stacji telewizyjnych i szerokiego dostępu do internetu utrzymywanie przez obywateli mediów propagandowych układu zrądzącego już nawet nie jest śmieszne, jest żałosne.
Dlatego domagamy się prywatyzacji mediów publicznych! CHERWONY WARSZAWIAK
"Tok szoł Kuby Wojewódzkiego" to dobry program, ale oczywiście, wszystko, co porusza tematy inne niż obrona robotników i budowanie nowego ładu wzorcami wyznaczonymi przez "Obywatela" jest złe. Pozdrawiam.
West, bez przesady. PR to jednak przede wszystkim kultura wyższa (teatr, słuchowiska, muzyka klasyczna i prace badawcze etnomuzykologów, recytacje prozy i poezji, audycje historyczno-kulturoznawcze). W jaki sposób chciałbyś utrzymać to wszystko komercyjnie, bez dofinansowania publicznego?
Nie słucham radiowej "Jedynki", ale serwisy z "Dwójki" (przygotowywane przez IAR) nie są za bardzo prokaczystowskie. Zresztą, nikt rozsądny nie zmienia podstaw funkcjonowania mediów publicznych tylko z powodu konstelacji politycznej, by dokopać aktualnej ekipie rządzącej, to byłby kompletny absurd.
jeszcze przed PIS-em (chyba że przez media publiczne rozumiemy media serwujące popularne seriale "dla każdego"). Nie bardzo rozumiem jednak, dlaczego obywatele mają przymusowo płacić za dzieła pani Łepkowskiej, czy występy dyspozycyjnych dziennikarzy.
Też jestem za takim rozwiązaniem. Bowiem skandalem jest to co od 20 lat wyprawia TVP!
A co do tej rzekomej misji, to niestety jest to nic nie znaczący frazes.
Dlatego najwyższy czas raz na zawsze skończyć z tą kpiną za pieniądze podatników. I niech sobie dalej tam kłamią, ale za swoje, nie nasze!!!
TFU!!!
West, ponawiam mój post z pytaniem do Ciebie.
Niema mediów publicznych które poruszały by tematy związane ze zwykłymi ludźmi. W jedynym programie "społecznym" który prowadzi Dama TVP1 czyli Elżbieta Jaworowicz, debatuje się nad tym czy prywatyzacja ma mieć formę "złodziejską" czy jakąś niesprecyzowaną podobno "uczciwą". Do programu tego są zapraszani tacy "społecznicy" jak Zuber, Gwiazdowski czy...JKM. Ich oponentem w dyskusji jest zazwyczaj Bugaj który z kolei też nigdy jasno w tym programie nie powie czy jest przeciw czy za prywatyzacją. Media publiczne to mit. Zazwyczaj zawłaszczają je kolejne kapitalistyczne układy rządzące w kraju. Zwracam uwagę że Kaczory też są elementem systemu kapitalistycznego gdyż po pierwsze w ramach społecznej frustracji wyhodował ich kapitalizm, po drugie stoją oni na gruncie obrony tego systemu nie negują jego stosunków społeczno-ekonomicznych.
Twoja logika, West, to młyn na wodę liberałów. A dlaczego my mamy płacić na lekarzy, którzy leczą biedaków i lumpów, skoro sami jesteśmy zamożni i dbamy o siebie - tak może zapytać biznesmen w kwestii publicznej służby zdrowia. To, co proponują "antyabonamentowcy" to jest logika faceta, który kupił tępy nóż i tak się do niego zraził, że stwierdził, iż chleb należy kroić łyżką.
O rany, oczywiście miało być "woda na młyn" a nie "młyn na wodę" :-)
A jaki jest cel funkcjonowania mediów publicznych? Czy stwarzają przestrzeń do uczciwej, utrzymanej w dostępnej dla szerokiego odbiorcy formie debaty publicznej? Moim zdaniem nie, pomijając już zwyczajną uległość wobec władzy, taka debata w mediach publicznych na temat np. modelu gospodarczego, socjalnego, czy chociażby problemów oświaty nie istnieje.
Natomiast produkować "misyjne" programy dla wąskich grup odbiorców można i bez mediów publicznych, projekt Unii Pracy to uwzględnia.
Nie wiem, jak to wszystko wyobraża to sobie Unia Pracy. Skądś pieniądze na kulturę trzeba wziąć. Zgadzam się na płacenie za abonament, ale niech wreszcie media publiczne będą niezależne i niech zaczną puszczać coś sensownego, zamiast idiotycznych seriali, i starych produkcji, które większość Polaków zna na pamięć. Nie każdy jest fanem twórczości pani Łepkowskiej albo wiernym widzem tasiemców, nie wspominam już o tym, że ileż razy można oglądać porucznika Borewicza.
jest wynikiem "obiegu zamkniętego" głównego nurtu debat w Polsce, a nie winą publicznego charakteru telewizji. Czy po sprzedaży nagle poziom się podniesie? I czy już istniejące media prywatne spełniają choć ułamek misji kulturotwórczej (edukacja, literatura, teatr, sztuka) którą znaleźć można w mniejszym lub większym stopniu w publicznej TV, a w jeszcze większym w radiu?
Finansowana częściowo przez państwo, a częściowo przez inwestorów prywatnych.
Od lat wiadomo, że największe malwersacje powstają na styku kapitału państwowego i prywatnego.
Czyżby o to chodziło?
Aż oczom nie wierzę gdy czytam tę propozycję!
Szykują kolejną aferę w stylu Rywin Gate?
Popieram. Biorąc pod uwage, że na palcach jednej ręki da się policzyć pozycje warte obejrzenia w ciagu tygodnia w TVP (nie biorę pod uwagę programów pokazywanych po godzinie 23, b0 nie wiem dlaczego miałabym oprócz płacenia abonamentu jeszcze inwestować w wideo, żeby móc korzystac z uroków TV) to smieszne, że trzeba jeszcze za taką żenadę płacić. A te setki idiotycznych reklam to niby co finansują? Proponuję ambitniejszą ramówkę (odkąd weszła TVP KUltura, bardzo egalitarna, bo wymagająca tylko posiadania kablówki, większość sensownych programów ląduje własnie tam), odchudzoną również o te niekończące się reklamy, a z przyjemnością zapłacę kazdy abonament. Płacenie za to, że ktos dzien po dniu udowadnia mi, że uważa mnie za osobę o IQ poniżej Forresta Gumpa zakrawa na jakiś wyrafinowany rodzaj masochizmu.
przecież Michal napisał już kilka razy, ze z abonamentu utrzymuje się nie tylko TVP, ale także bardzo wartościowy II Program Polskiego Radia.
Być może jest to ramówka egalitarna dla tych którzy mają tzw. największy pakiet powiązany tam z jakąś kablówką. Dla osób które posiadają najmniejszy pakiet zazwyczaj do oglądania pozostają te marne pozycje jak tasiemce serialowe czy programy informacyjne.
mieszkam na wsi,nie mam zadnej kablowki.
wkurzyla mnie likwidacja Radia BIS, tzn. zmiana jego profilu.