Czy we frakcji socjaldemo na portalu nastąpił nawrót do fetyszyzmu PKB? Wzrost PKB="rozwija się"?
to tylko dowodzi nonsensowności twierdzeń liberałów o tym, że socjaldemokracje europejskie nie mogą konkurować z "liberalnymi" USA. Wszakże PKB jest fetyszyzowany właśnie przez np. UPR.
To ty już demaskujesz nie tylko nieprawomyślnych userów, ale i "frakcje" redakcyjnych dysydentów?
którym krajom UE zawdzięczamy tę średnią, no lewuski, poszperajcie...
1. Nie fetyszyzuję wskaźnika wzrostu PKB. Nie radziłbym jednak go całkowicie lekceważyć. Bez wzrostu PKB trudno o poprawę warunków życia. Oczywiście PKB może np. nie zmienić się czy nawet spaść ze względu na skrócenie tygodnia pracy, czemu towarzyszy poprawa warunków życia pracowników (o ile nie spadają wynagrodzenia). Ale w dłuższej perspektywie wzrost PKB jest konieczny dla poprawy jakości życia i stabilnego rozwoju. Warto też zauważyć, że PKB w UE jest dzielony bardziej egalitarnie niż w USA, a transfery socjalne (mierzone właśnie jako procent PKB) są większe niż w USA i procentowo nie zmieniają się od wielu lat (a w wielu krajach rosną). Innymi słowy wzrost PKB w UE oznacza zarazem np. wzrost wydatków na politykę społeczną i powiększanie się przepaści między UE i USA (które wydaje coraz więcej na zbrojenia).
2. Poszperałem. USA tak w wymiarze kwartalnym, jak i rocznym mają niższą stopę wzrostu od WSZYSTKICH państw UE (w wymiarze rocznym z wyjątkiem Francji, która ma taki sam poziom wzrostu jak USA). Przykładowo w pierwszym kwartale 2007 r. nastąpił wzrost PKB w USA o 0,2 proc., a w Danii o 0,5 proc, w Niemczech o 0,5 proc., we Francji o 0,5 proc., w Szwecji o 0,6 proc., w Finlandii o 0,8 proc. W wymiarze rocznym wzrost w USA o 1,9 proc., w Holandii o 2,5 proc., w w Szwecji o 3,3 proc., w Niemczech o 3,6 proc, w Finlandii o 5,4 proc. UE nie dość, że bije USA odnośnie zdecydowanej większości wskaźników socjalnych, to na dodatek szybciej się rozwija.
ciekawe ja skomentują sytuacje np. za kilk lat kiedy USA będą miały 5 % a Europa 2-3%, co było faktem jeszcze do niedawna...
dr(e)sie... a kiedy to ostatnio USA miala 5% wzrostu??? w latach 60-tych???
najwyzszy wzrost miala w 2005 roku (4,3%), poza tym bylo zawsze ponizej 4%.