Przeczytałem tekst jeden raz. Drugi raz. Trzeci raz. I nic, nie czaję, o co tym dzielnym ghańskim politykom naprawdę chodzi. Jaki jest kontekst, jakie jest "drugie dno" sprawy. Zauważyłem jedno: sądząc po stroju w więzienne paski, pan prezydent Edward (sorry, nazwiska nie spamiętałem, ale moje,polskie, też jest takie, że też by w Ghanie mieli problem, więc to nie taki wstyd), spodziewa się osadzenia.Jak raz, jak nasz Lepper. Mają w tej Ghanie jakieś swoje Centralne Biuro Antykorupcyjne?
PS. Poza tym, to życzę tej Ghanie wszelkiej pomyślności. Ale proszę nie przesadzać z cenami kawy, bo my tu w Nowej Europie nadal na dorobku, a kawy się, mimo tego, czasami chce.
Frakcja odchylenia nacjonalistyczno-prawicowego starła się z frakcją "partyzantów"...
z konfliktu Paria wyjdzie oczyszczona z wrogich elementów i wzmocniona...
historia lubi się powtarza, hehe....