Popiream to nowoczesne rozwiązanie i w pełni wierzę, że przyniesie ono oczekiwany rezultat, oczywiście w Wielkiej Brytanii i innych normalnych krajach, bo w Polsce to już łatwo można sobie wyobrazić jak to będzie funkcjonowało.
1.Świetna furtka dla przestępców, którzy używając odpowiednich argumentów (łapówka, znajomości, zastraszenie, etc.) będą potrafili wpłynąć na wymiar sprawiedliwości
2.Woda na młyn dla poulistów policyjnych i sądowych, którzy będą teraz mogli wykazywać się w statystykach większą wykrywalnością przestępstw i większą ilością wyroków skazujących kiedy tylko zacznie się masowe orzekanie "weekendowego więzienia" dla takich groźnych przestępców jak pijani rowerzyści, posiadacze jednego grama trawki, urzytkownicy nielegalnego oprogramowania i plików mp3, itp.
Nie zgadzam się z komentatorem i dorzucam następną garść zastrzeżeń. Dlaczego na weekend? A może by tak na godzinkę, po pracy, przez 80 lat? Cela będzie już wygrzana przez drugozmianowca. Jeśli chodzi o "partycypację w kosztach", to co będzie, jeśli skazany jej odmówi? Wsadzą go do kryminału? :))))
Owszem, popieram humanitaryzację kar, ale trzeba to robić bez wkraczania w krainę absurdu: poprzez budowę nowoczesnego prawa karnego i infrastruktury więziennej a także opracowanie skutecznych programów resocjalizacyjnych. Ale na to trzeba nakładów finansowych. Tymczasem PiS chce, żeby człowiek ponosił koszty własnej kary (co kłoci się z jedną z naczelnych zasad prawnych, głoszących że nie można karać 2 razy za to samo i w ogóle jest pomysłem rodem z koszmarów sennych, jak film Brazil) i uważa to jeszcze za bardzo wychowawcze. Tanim kosztem podsyca płomienie populizmu, jakie rozniecił i jak widać po komentarzach ogłupia nawet porządnych ludzi. To ci dopiero socjotechnika. Nie dajmy się zwariować!
W przypadku drobnych przestępców karanych po raz pierwszy pomysł więzień weekendowych uważam za bardzo dobry. Nie będą dzięki temu tak łatwo wsiąkać w środowisko autentycznych zbirów. Natomiast pomysł, żeby ktoś płacił za swoją karę uważam za rzeczywiście kuriozalny.