Nie przepadam za Komitetem Wolny Kaukaz ale fakt jest faktem, że najwyższy czas na donośny głos społecznego protestu wobec gołym okiem widocznego przyzwolenia władz na bezkarność i brutalność "stróżów prawa i porządku". Wystarczy przejrzeć ostatnie doniesienia prasowe: policjant zastrzelił Bogu ducha winnego motocyklistę, sprawę umorzono; kobiety poskarżyły się, że były gwałcone na komisariacie - toczy się postępowanie, ale biorąc pod uwagę, że, tu cytat: za podejrzanym murem stanął cały garnizon, jego rezultat jest łatwy do przewidzenia. Dodając do tego wszystkim znane wydarzenia łódzkie, czy zastrzelenie niewinnego chłopaka w samochodzie bodajże w Poznaniu (przepraszam jeśli się mylę, ale pamięć jest zawodna), można odnieść nieodparte wrażenie, że od czasów Janika (notabene odzyskującego pozycję w SLD) policja otrzymała licencję na zabijanie, bicie, torturowanie i poniżanie niewinnych osób. Jest gorzej niż w PRL, bo wtedy przynajmniej nie strzelali (w każdym razie nie tak często i nie przy lada okazji). Ludzie PiS lubią powoływać się na rozwiązania brytyjskie - niech odbiorą policji broń!
Moim zdaniem brutalność policji to przejaw starannie budowanego neofaszystowskiego porządku w Polsce i teraz jest ostatni dzwonek by jeszcze spróbować przeciwstawić się tej tendencji. Nie jest to łatwe, bo nastroje społeczne rozbudzone i pielęgnowane przez PiS są raczej krwiożercze, ale robić to trzeba. Żeby później nie mówić, że się nie wiedziało.
Dwóch chłopaczków się naprało na ulicy. Co by nie mówić, jest to naruszenie prawa. Policjanci porobowali wqylegitymować chłopaczków. Ci chcieli naprać "psów", więc sami oberwali. To ostanie jest oczywiście naganne, ale pamiętajmy, że we Francji i Anglii, nie mówiąc o USA, za napad na policjanta tak się dostaje, że czlowiek zapomina, jak się nazywa.
I z tej igły robić widły?
skąd Ci się wzięło dwóch chłopaczków??? Coś się Twoja wersja wydarzeń kupy nie trzyma, bo jedna z pobitych osób jest kobietą.
Jak było naprawdę polecam przeczytać sobie tutaj: http://cia.bzzz.net/dzialacze_kwk_pobici_przez_policje_w_krasnymstawie
i nie słuchać wymysłów osób nie mających zielonego pojęcia o tym co się tam wydarzyło.
w newsie powinno być "dwojga działaczy".
do mojego komentarza:
"Chłopak i dziewczyna..." (dalej bez zmian)
Prawda jest taka że w tym kraju wystarczy aby byle kretyn założył mundur, a może czuć sie bezkarnie. Gliniarze są skazywani tylko w najbardziej drastycznych przypadkach. Tymczasem powinno być wręcz przeciwnie - jeśli jakiekolwiek podejrzenia sie potwierdzą powinni nie tylko wylatywać z pracy, ale też być surowo karani. Zarówno za przestępstwa typu pobicie, jak i fałszywe zeznania na procesach. Sądy jednak często sprawiają wrażenie jakby były w stanie uwierzyć, że 2+2=5 jeśli tylko powie to gliniarz.
ja widzę inne, co najmniej równie poważne zagrożenie: policjanci boją się interweniować, gdzy ludzie są w biały dzień tłuczeni do krwi przez bandziorów.
z tego wynika, że instytucja policji w obecnym jej kształcie i kondycji jest najzwyczajniej zbędna. Z jednej strony policjanci nadużywają siły wobec bezbronnych ludzi, z drugiej boją się interweniować gdy są potrzebni... zlikwidujmy, jak WSI :)
Proponuję przywrócić Milicję oraz ORMO. Będzie jak za dawnych, dobrych czasów: zero lumpów, cinkciarzy, chuliganów, anarchistów i spekulantów, a poza tym gożdziki na Dzień Kobiet i walka z bimbrownictwem. Po prostu ład, porządek i galanteria...
Trudno żeby policja w takich przypadkach jak jego nie używała broni.
Jak było w tym przypadku - zanamy relację tylko jednej strony, ale fakt pozostaje faktem, że alkoholu na ulicy pić nie było wolno, mandat się należał, więc powodu do "utarczek słownych" zatrzymani nie mieli.
Dodam jeszcze, żeb to właśnie nieskuteczność policji wobec drobnych naruszeń porządku publicznego stwarza społęczną aprobatę dla tworzenia represyjnego prawa w sylu pana Ziobry.
Z tą policją bojącą się interweniować to prawda tylko połowiczna. Jak banda drechów zaczepia ludzi w autobusie nocnym to będą udawać że nic nie widzą. Wystarczy jednak że zobaczą jak ktoś pije piwo w parku (bez upijania się i nie w większej grupie, bo pijanej grupy też nie zaczepią) to od razu pokazują jacy są odważni (nawiasem mówiąc można tych bałwanów przechytrzyć zawijając piwo w papier, tak żeby nie było widać że to piwo). W W-wie specjalnością było swego czasu legitymowanie wyrywkowo przechodniów na Krakowskim Przedmieściu, bo musieli wyrobić normę wylegitymowanych.
Policja lewaków nie powinna w ogóle zatrzymywać. A jeśli już, to zaraz powinni odwieźć ich do domu, z przeprosinami i zapewnieniem, ze taka sytuacja już nie będzie miała miejsca. Każde przestępstwo lewaka powinno być interpretowane, jako walka o wyższe cele i tym samym nie powinien być karany. Natomiast każdego prawicowca Policja powinna zatrzymywać tylko i wyłączenie za to, ze istnieją. O, tak taka Policja zebrałaby pochwały od lewaków.
Nie mogę uwierzyć w to, co napisałeś - wolno zastrzelić człowieka z kałacha bo się nie zatrzymał do kontroli? Bo o tym, że "chciał przejechać funkcjonariusza", wiemy tylko od policji. Takie numery nawet w Stanach nie przechodzą.
Jeśli za takie "przestępstwo" chłopak został zastrzelony "słusznie", to co grozi w przypadku kradzieży roweru?
Miej umiar, człowieku! Jak można takie rzeczy wypisywać. Co ty, milicjant jesteś?
Kwaka nie ma co komentować, słuszną ksywkę sobie dobrał.
W niektórych Stanach jezeli podczas interwencji policyjnej nie padniesz na pysk mają prawo cię zastrzelić. NIe mówiąc już o próbie ucieczki.
picie jest na ulicy zabronione,ale nie o to tu chodzi.
policja nie powinna bic ludzi i tyle (bo to dozwolone nie jest). po takim czyms sprawa i juz. nie maco filozofowac, nikt nie jest bez winy, ale tylko policja w tym przypadku jest bezkarna.
Wydaje mi się, że chory system panujący w USA nie jest tym, na czym chcielibyśmy się wzorować jak to sugerują niektóre z komentarzy. Osobiście polecam brać przykład z krajów bardziej cywilizowanych, takich jak Szwajcaria, Holandia, Kanada, Irlandia, Szwecja, etc.
W zeszłe wakacje byłem w Amsterdamie. Ze znajomymi siedliśmy na ławce nad kanałem i otworzyliśmy piwko. Kilkanaście minut później podjechał patrol policji na rowerach. Już zastanawialiśmy się czy będzie nas stać na mandat, gdy gliniarze powiedzieli, że... bardzo im przykro ale w zabytkowym centrum miasta panuje zakaz spożywania piwa w miejscu publicznym i dali mapkę z zaznaczonym terenem poza którym piwo można już sobie spokojnie spożywać. Bez żadnego krzyczenia, wyzywania od pijaków czy zatrzymywania. stwierdzili tylko że jeśli zostaniemy w tym miejscu, to będą zmuszeni wypisać nam mandaty.
Czyli policja może zachowywać się inaczej niż mundurowe chamy widoczne na polskich ulicach.
boje sie tego, ze u nas "dobroc" policji bylaby naduzywana i szybko by sie z tego powodu skonczyla. niestety, nie mozemy porownywac sie jeszcze do holandii. przeciez tam jest inaczej (fakt, nigdy nie bylem, ale z tego co ludzie mowia i pisza...)
ale historia ciekawa, nie spoziewalem sie, ze tak gdziekolwiek moze byc.
Cisza,
a ty co zrobiles?
Wstales i grzecznie zwinoles sie z zakazanego terenu czy nawrzucales im od psow ktorzy maga ci skoczyc bo jest wolnosc i demokracja?
Przy całym szacunku dla KWK ,sympatii dla sprawy czeczeńskiej i dla ruchu anarchistycznego, myślę, że działalność społeczna jakoś zobowiązuje.Taki aktywista staje się niejako osobą publiczną i dla dobra sprawy której służy,powinien wystrzegać się takich zachowań jak chlanie pod sklepem i pyskowanie policji próbującej go wylegitymować.Robienie z takiego incydentu sprawy politycznej i nagłaśnianie go to nieumyślne kompromitowanie sensownego poniekąd ruchu.
A konkretnie w których stanach? Sprawdzę. Bo z mojego doświadczenia np. na Florydzie, ale także w Illinois oraz w miastach Chicago i New York jeśli nie masz broni i nie zatrzymasz się na wezwanie, gliniarz ma obowiązek wziąć dupę w troki i cię ganiać. Jeśli do ciebie strzeli, a już nie mówiąc zastrzeli, to ma sprawę i wyrok.
popatrz Cisza na to z drugiej strony - jak te "chamy" w Polsce sa oplacane, a jak w Amsterdamie. I z jakim chamstwem stykaja sie na codzien w Polsce, a z jakim w Amsterdamie. To wcale zadna rewelacja jak byle drech wyskakuje do ciebie z fakolcem, mowi zebys sperdalal, a ty w sumie gowno mu mozesz zrobic.
Sam jakis czas temu musialem leciec na pomoc na znajomych na impreze gdzie przyszly jakies drechy i generalnie byla zadyma. Skonczylo sie na tym, ze jakas laska zadzwonila po policje, ktora faktycznie przyjechala. Wszystko byloby ladnie, gdyby nagle ktorys z drechow rozpoznal jednego policjanta i mu powiedzial, ze go poznaje, bo mieszka na jego dzielnicy. "A na naszej dzielnicy psow sie zapierdala". Kolesie zaczeli do policjantow rzucac takie wiazanki, ze masakra,a tamci stali bezradnie. W koncu ich odporowadzili kawalek i sobie poszli. Nie dziwne ze taki policjant pozniej jest chamem wobec osoby pijacej piwo w parku (czego sam doswiadczylem), czy robi juz ewidentna chamowe (jak sprawa ze Smooleniem). Problemem jest caly system, a nie policjanci, ktorzy tez sa ludzmi.
skoro nie może użyć środków przymusu? Facet usiłował przełamać (czy przełamał) policyjną blokadę. Mieli użyć pałki czy gazu łzawiącego, Twoim zdaniem?
Czy policjanci wiedzieli, że mieli do czynienia z "działaczami Komitetu Wolny Kaukaz"? Czy zachowanie tych działaczy w Krasnymstawie było w jakikolwiek sposób związane z działalnością KWK? Jeśli nie, to wspominanie w newsie o Komitecie nie ma nic na rzeczy. Równie dobrze mógłby powstać news: "Policyjne represje przeciw związkowcom: członek Związku Zawodowego Konduktorów Kolejki Wąskotorowej został ukarany mandatem za przekroczenie szybkości".
Według działaczy KWK których relacja dostępna jest na stronie Centrum Informacji Anarchistycznej policjanci wiedzieli z kim mieli do czynienia.
Pisałem: ganiać go. "Przełamać policyjną blokadę". To zbrodnia zasługująca na karę śmierci? A gdyby nawet, to policjant nie może być sędzią i katem. Skończy się na tym, że ludzie się uzbroją i zaczną strzelać do policji. I wtedy dopiero będzie wesoło.