którą imperialiści zrzucają z samolotów, aby mącić w głowach rewolucyjnemu proletariatowi.
"Postmodernizm jako całość chętnie korzysta ze swoich aspektów emancypacyjnych, aby tym skuteczniej przeszmuglować kryptokonserwatywną resztę". Ot, co!
Na szczęście, Le Monde Diplomatique. Edycja polska czuwa!
"Oto nasza" - rzekłby poeta - "warta stalinowska".
Nie dopuścimy do szmuglowania reszty pod płaszczykiem! Ani duduś!
"Almodovar zaburza uwarunkowaną klasowo, ale też płciowo i heteronormatywnie, hierarchię kodów estetycznych..." itp
No proszę! Olek Kwaśniewski o mały włos nie stracił prezydentury załatwionej mu przez wynajetych francuskich ekspertów od liftingu przez kłamstwa o swoim, rzekomym wyższym wykształceniu.
A gdyby SLD już w roku 1995 dotował edycję polską Le Monde Diplomatique, Olo, powołując się na cenną publicystykę tego tytułu, mógłby powiedzieć, że nie zdając egzaminów i nie pisząc pracy magisterskiej, walczył z uwaynkowaną klasowo, ale też płciowo i heteronormatywnie, hierarchią stopni naukowych.
jak się zaczęło, tak się skończyło.