Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Ukraina: Komuniści chcą referendum ws. impeachmentu prezydenta

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

O w morde!!!

No to się kacyki polskie ucieszyły.

Oni tyle piszą. Tak walczą.
A tu masz babo placek.
Znów kicha.

Ale to tak jest jak się nierozumnie włazi do dupy Debiliusza.

autor: mruk, data nadania: 2007-08-03 14:17:39, suma postów tego autora: 87

uprzejma prośba do redakcji lewica.pl

aby przy artykułach nie eksponowała symboli powszechnie uznawanych za zbrodnicze i ludobójcze...

autor: dr(e)s, data nadania: 2007-08-03 19:51:15, suma postów tego autora: 1539

o sierpie i młocie

To, że ktos uzna sobie że sierp i młot to symbol "zbrodniczy" to jego opinia, bo są jeszcze tacy dla których to symbol idei wolności, równości i sprawiedliwości. A to co jest powszechnie uznane za jakieś tam jest tylko uznane w konkretnych warunkach historycznych i może zawsze ulec zmiane.

autor: Ostap_Bender, data nadania: 2007-08-03 22:27:24, suma postów tego autora: 1002

Sierp i Młot

to symbol wyzyskiwanych mas, proletariatu a doktorom takim jak "ss" niestety ciężko to pojąć.

autor: ScyzoRED, data nadania: 2007-08-03 23:21:46, suma postów tego autora: 350

Sierp i młot

są symbolem zrównhania mas pracujących z ziemią

autor: ABCD, data nadania: 2007-08-04 06:00:27, suma postów tego autora: 20871

ABCD

Ty jesteś symbolem upadku intelektualnego na tym forum...;)

autor: ScyzoRED, data nadania: 2007-08-04 10:43:19, suma postów tego autora: 350

A krzyż?

Dla mnie symbolem zbrodni i okrucieństwa jest wizerunek mężczyzny przybitego gwoździami do krzyża, a muszę go oglądać na każdym kroku i nikt się mnie nie pyta czy mam ochotę go oglądać. Co do sierpa i młota to w szkole uczono mnie, że jest to symbol sojuszu robotniczo chłopskiego w walce przeciwko wyzyskowi.

autor: Lexxx, data nadania: 2007-08-04 10:54:38, suma postów tego autora: 157

Sierp i młot to symbole ZSRR, czyli państwa będącego

synonimem zniewolenia, zbrodni, łagrów, masowych przesiedleń, stosowania gazów bojowych na własnych obywatelach (Tuchaczewski tłumiący powstania chłopskie), upodlenia ludzi, totalnej nieudolności gospodarczej oraz używania kłamstwa na niespotykaną nigdzie indziej skalę.

autor: patafuko79, data nadania: 2007-08-04 12:11:13, suma postów tego autora: 86

Ja myslalem, ze to symbole miedzynarodowe

a nie panstwa ZSRR

autor: Getzz, data nadania: 2007-08-04 12:28:10, suma postów tego autora: 3554

Rzeczywiście,

w maoistowskich Chinach i Kambodży pod rządami Pol Pota też używano tych symboli. W Korei Północnej używa się ich do dzisiaj. Ale co to zmienia?

autor: ABCD, data nadania: 2007-08-04 12:44:49, suma postów tego autora: 20871

.

POUM używało sierpa i młota jako symbolu. W POUM był George Orwell. Czy POUM i George Orwell popierali zbrodnie ZSRR? Czy przypadkiem byli oni i komunistami i walczyli ze stalinowcami? ABCD tak łatwo odrzuca przeszłość a do zaproponowania nie ma nic innego niż, jak to ktoś napisał na indyku, eklektyczne łaczenie postulatów "alterglobalistycznej lewicy i postulatów konserwatywno mieszczańskich rodem z Niemiec późnych lat trzydziestych." ABCD to po prostu zwykły oportunista który wyrzeknie się wszystkiego co niepodoba się burżujom i prawiczkom takim jak dres i niezmienia tego zdroworozsądkowa postawa wobec feminizmu kulturowego.

autor: mzzm, data nadania: 2007-08-04 13:22:46, suma postów tego autora: 155

Oczywiście iż....sierp i młot

to symbole międzynarodowe. Używają go komunistyczne partie w Europie m.in. obie formacje komunistyczne we Włoszech, Hiszpańska Partia Komunistyczna, portugalscy komuniści, słowaccy komuniści czy Komunistyczna Partia Grecji.
ABCD! Znowu wyskoczyłeś z tym Pol Potem jak Filip z konopi..;). "Żal" takich ludzi "lewicy" jak ty...

autor: ScyzoRED, data nadania: 2007-08-04 13:51:46, suma postów tego autora: 350

ScyzoRED,

formacje, które wymieniasz, są - na szczęście - na tyle marginalne, że nie mogą wzbogacić krwawego "urobku" bojowników sierpa i młota, do ktorych jak najbardziej należał kambodżański, a także francuski marksista-leninista i komunista, Pol Pot.

autor: ABCD, data nadania: 2007-08-04 13:56:07, suma postów tego autora: 20871

mzzm,

wystarczy przejrzeć publicystykę Orwella, aby zauważyć, iż nmie miał on żadnych złudzeń co do żadnej - również zachodnioeuropejskiej - lewicy komunistycznej.

autor: ABCD, data nadania: 2007-08-04 14:21:13, suma postów tego autora: 20871

Alfabecie

KKE i komuniści włoscy m.ni. nie są wcale tacy marginalni jak twierdzisz. To KKE obok anarchistów ma dość duże wpływy wśród niedawno protestujących studentów w Grecji.
To m.in. działacze Odrodzenia Komunistycznego i innych ugrupowań komunistycznych organizowali duże protesty przeciwko Bushowi. W wyborach dwa ugrupowania komunistyczne osiągnęły razem przynajmniej trochę ponad 10% wynik o czym u nas lewica na lewo od socjaldemokracji może na razie pomarzyć.
Inna sprawa że wchodząc w sojusz z socjaldemokracją te poparcie tracą.
Pol Pot to psychopata a nie marksista-leninista i komunista.
(Nie obrażaj takich komunistów jak Gramsci czy Lukacs).
Działał on w imieniu swojej własnej chorej wizji którą nie wahał bym się nazwać azjatycką odmianą faszyzmu.

autor: ScyzoRED, data nadania: 2007-08-04 15:54:10, suma postów tego autora: 350

.

Wystarczy przejżeć pobierznie Hołd dla kataloni Orwella albo obejrzeć film "Tierra e libertad" Kena Loacha inspirowany publicystyką i pamiętnikiem Orwella by wyrobić sobie opinie na temat jego stosunku do komunistów stalinowskich i antystalinowskich. Broszury POUM opatrzone białym sierpem i młotem trzymał Orwell w domu do śmierci.

autor: mzzm, data nadania: 2007-08-04 16:15:02, suma postów tego autora: 155

Wystarczy

też przejrzeć publicystykę Orwella (chociażby tomik Nie trzeba głośno mówić), aby znaleźć szereg tekstów, w których wyszydza on sekciarstwo lewicy komunistycznej, jej żądzę władzy, a także jej dogmaty ideologiczne, z "proletariackim internacjonalizmem", nienawiścią do tradycji kulturalnej i powszechnie akceptowanych wzorów obyczajowych oraz ideałem zbawiania ludzi od "świadomości fałszywej".
POUM był raczej hiszpańskim zjawiskiem lokalnym (nieprawdziwe są tezy o jego rzekomym trockizmie), a poza tym nigdy nie zdobył władzy. Z tych powodów Orwell mógł mieć do niego pewien sentyment. Aczkolwiek, trudno powiedzieć czy POUM u władzy byłby bardziej tolerancyjny wobec innych ugrupowań niż - komuniści stalinowscy wobec niego.

autor: ABCD, data nadania: 2007-08-04 17:39:00, suma postów tego autora: 20871

propozycja dla towarzyszy

proponuję aby wyszli z obydwioma kawałkami wspomianego złomu na ulicę i zaczęli tam tłumaczyć ludziom, żeby gromadzili sie wokół tych symboli wyzyskiwanego proletariatu oraz że kumunizm i socjalism to przzyszłość ludzkości...

ciekawe jak szybko wezwana zostanie karetka, hehe...

autor: dr(e)s, data nadania: 2007-08-04 18:35:13, suma postów tego autora: 1539

ABCD

POUM był eklektyczną partyjką zlożoną z byłych anarchosyndykalistów, centrystów i trockistów. Może i wlokła się w ogonie rewolucji ale przynajmniej nie przeskakiwała od rządu oraz stalinistów do opozycji i z powrotem jak to robili anarchiści. Co ma znaczyć, "pozatym nigdy nie zdobyl władzy"? Równie dobrze ja mógłbym napisać że dobrze że ty niezdobędziesz nigdy władzy - nigdy niewiadomo czy wyjdzie z tego E. Dugin i spółka...

Co to za bagatelizowanie "mógł mieć pewien sentymet" niemiałbyś sentymentu po byciu członkiem milicji, razem z innymi komunistami zabijać frankistów, widzieć jak skolektywizowana ziemia daje plony, jak w katalonii - regionie bez tradycji metalurgicznych utworzono fabrykę produkującą amunicje dla ładnej części frontu, a w końcu widzieć jak twoi towarzysze są mordowani przez pce, nkwd i wojsko republikańskie, przy bierności anarchistów? Gdybyś opisał w pamiętniku i w artykułach do "Tribune", "New English weekly" czy "Daily Worker", że pomiędzy rządem a frankistami niema różnicy, że w Barcelonie zamordowano rewolucje, mordując POUM, paląc czerwone flagi z białym SIERPEM i MŁOTEM? Oj, Orwell miał sentyment i to jak cholera...

"Nienawiść do tradycji kulturalnej i powszechnie akceptowanych wzorów obyczajowych" TO są zjawiska lokalne w ruchu komunistycznym, a "proletariacki internacjonalizm" może być przeginany (R. Luksemburg), ale tak jak kapitalizm jest systemem światowym tak walka z nim musi być prowadzona w skali światwej a jesli orwell tego nierozumiał to tylko dlatego że niebył marksistą.

dres

poczekamy zobaczymy. jak pod "sztandarami ze złomem", mogą wychodzić w czechach, francji, grecji, hiszpanii, indiach, nepalu, wenezueli, kolumbii, i w wielu innych państwach to w polsce też będą mogli. Trzeba tylko rozprawić się błazenstwami i ideologicznymi marzeniami polskiej "new left", a to tylko kwestia czasu...

autor: mzzm, data nadania: 2007-08-04 20:00:26, suma postów tego autora: 155

Sekciasrki???..."proletariacki intenacjonalizm"

Internacjonalizm proletariacki to jest po prostu zasada działania w której niema podziałów wśród klasy robotniczej na narody a nie żadne sekciarskie podejście.
Ten robotniczy internacjonalizm można porównać wręcz z jednym z głównych haseł epoki romantyzmu: "Za wolność waszą i naszą".
POUM była organizacją marksistowską, antystalinowską używającą symboliki jak najbardziej wyzyskiwanych mas.
Orwell był tylko jednym z wielu bojowników walczących w tej organizacji. Później zresztą jego stosunek do socjalizmu i komunizmu się na pewno zmieniał na stosunek dość mocno krytyczny.
Najbardziej sekciarskim podejściem było podejście stalinowskie, tzw. "socjalizm w jednym kraju" a nie ideowo komunistyczne.
Sekciarskim ruchem nie był i nie jest ruch reformatorski który zaprzedawał interesy robotników w I wojnie światowej, dziś służy korporacjom, prowadzi politykę kompromisu z kapitalistami.

autor: ScyzoRED, data nadania: 2007-08-04 20:01:13, suma postów tego autora: 350

ScyzoRed, jaką widzisz alternatywe dla kapitalizmu?

Kto ma być posiadaczem, kto ma zatrudniać robotników?

autor: patafuko79, data nadania: 2007-08-04 20:23:39, suma postów tego autora: 86

mzzm,

chciałbym, żebyś miał rację (pomijając oczywiście interpolację o Duginie).
Ale... Faktem jest, że Orwell trafnie opisał "lewicowca", który nienawidzi własnego państwa narodowego, a kocha grupę, która o takie państwo walczy gdzieś za górami, za lasami. Albo "wie", że Szekspir był (kiedyś) lokajem burżuazji albo (teraz) seksistą i rasistą. I wreszcie, ma jeden wytrych pojęciowy: zależność nadbudowy od bazy (kiedyś), hegemonia dyskursywna (teraz), który mu załatwia wszystkie problemy.
Z tego typu postaci składa się w 90% i dzisiejsza lewica radykalna.
Dlatego nie mogę uwierzyć, że sekciarstwo jest na lewicy tylko lokalnym problemem.

autor: ABCD, data nadania: 2007-08-04 20:42:42, suma postów tego autora: 20871

.

ScyzoRED
>>>Orwell był tylko jednym z wielu bojowników walczących w tej organizacji. Później zresztą jego stosunek do socjalizmu i komunizmu się na pewno zmieniał na stosunek dość mocno krytyczny.

To nie tak. Poglądy Orwella na kwestie patriotyzmu kształtowały sie w okresie w którym państwowe gospodarki odgrodzały sie od siebie, było tuż po I wojnie w której wybuchł patriotyzm i nacjonalizm. W II wojnie było podobnie. Niemożna rozpatrywać prywatnych poglądów orwella na te kwestie, jakby wzieły się z nicości albo zostały osiągnięte droga konteplacji w całkowitej izolacji od świata. Orwell nie był marksistą nieodkrył więc ideologiczności nacjonalismu, jego historycznego charakteru związanego z warunkami w jakich się znalazła europa. Nieodkrył też w nim reakcyjnego charakteru który przyczynił się do upadku ruchu socjalistycznego. To nacjonalizm w końcu przyczynił się do degeneracji ZSRR jak sam napisałeś. Obywatel zamieszczając teksty Orwella w kwestii jego poglądów odnośnie nacjonalizmu stara sie wycisnąć co sie da by wpisać tą postać do swojej paczki.

Orwell pozostał do końca życia "spontanicznym" socjalistą, w folwarku niekrytykuje rewolucji i zgniecenia kapitalizmu w ogóle tylko proces w którym komuniści stalinowscy dla prywatnych korzyści upodobnili sie do kapitalistów. W popularnej ekranizacji tej książki oczywiście scenarzysta dodał od siebie powrót ludzi na folwark, ale największą siłą tej książki jest fakt iż ona tak naprade niema zakonczenia tzn kończy się zamianą świni w ludzi - stalinistów w kapitalistów - co w pewnym sensie w końcu nastąpiło a klasa robotnicza się temu bezczynnie przyglądała choć na folwarku zrobiła więcej niż zrobiłaby z jakimkolwiek właścicielem...

Rok 1984 też można odczytać inaczej niż jako krytyka totalitarnego rezimu komunistycznego - akcja przecierz toczy się w Oceanii, paraboli USA i W. brytani, wielki brat może być rownie dobrze niewidzialną reką rynku. (polecam artykuł R. Kurza na ten temat jest w jednym z pierwszych polskich LMD). Tak to już jest z parabolami - prawde o nich autor zabiera do grobu...

patafuko79

Posiadaczem mają być robotnicy. Robotnicy mają się sami zatrudniać. W radach robotniczych mają połączyć władze ekonomiczną i polityczną.

autor: mzzm, data nadania: 2007-08-04 21:11:23, suma postów tego autora: 155

Szansę upatruje

w uspołecznieniu środków produkcji, także w nacjonalizacji głównych gałęzi przemysłu.
Jak już pewien klasyk powiedział...cała władza w ręce rad...ale nie tych parafialnych.
Alternatywy dla kapitalizmu to socjalizm, w dalszej kolejności komunizm. W Europie te alternatywy nadal są wciąż żywe.
Niestety w Polsce jednak dominuje powszechna zgoda na panujący system, antylewicowa i antykomunistyczna paranoja czy to w kręgach "lewicy" eseldowskiej, czy w PiS-ie, LPR-ze czy w PO.
Do dziś rozbawia mnie stwierdzenie wielce bogobojnej Pani Radziszewskiej z PO bodajże na antenie "pluralistycznej" TV Puls iż już nikt nie neguje i nie krytykuje w Europie kapitalizmu.
"Urocza" też była reakcja pewnej posłanki z "lewicy" która oczywiście zgodziła się ze słowami wypowiedzianymi przez koleżankę z ław poselskich.

autor: ScyzoRED, data nadania: 2007-08-04 21:34:53, suma postów tego autora: 350

mzzm,

A dlaczego Orwell określa karykaturowany przez siebie ustrój jako "Anglosoc"?
Gdyby chciał w tej powieści wyszydzić niewidzialną rękę rynku, użyłby pewnie nazwy "Anglocap" albo "Anglomarket".
Aczkolwiek, zgadzam się, iż według Orwella władza oligarchicznej burżuazji jest niewiele lepsza od totalitarnego "Anglosocu" czy jego odpowiedników w Eurazji i Oceanii.

autor: ABCD, data nadania: 2007-08-04 22:44:47, suma postów tego autora: 20871

ScyzoRED

W czym zachodnioeuropejska lewica radykalna różni się od liberałów, wyjąwszy kwestie kulturowe i obyczajowe?
Oczywiście, wiem, że od czasu do czasu na obrzeżach lewej strony pojawiają się ogólnikowe deklaracje o socjalizmie. Ale my, czytelnicy Marksa, patrzmy na praktykę.

autor: ABCD, data nadania: 2007-08-04 22:47:05, suma postów tego autora: 20871

zabawne

że dzieciaki tęsknią za papierem toaletowym za makulaturę i szynką Krakus za dolary w Pewexie...

"uspołecznienie środków produkcji", hehe...

autor: dr(e)s, data nadania: 2007-08-04 23:18:01, suma postów tego autora: 1539

ABCD...

Nie przeczę iż zachodnioeuropejska radykalna lewica nie popełnia błędów. W praktyce jednak jej działania i tak wyglądają o stokroć lepiej niż naszej rodzimej.
Lewice i ta radykalna, załóżmy "rewolucyjna" jak i ta "reformistyczna" przeżywają w Europie kryzys na czym zbijają swój kapitał ugrupowania skrajnie prawicowe bądź populistyczne.

mzzm...
Dokładnie tak. Też sądzę iż poglądy Orwella ewoluowały pod wpływem zachodzących wydarzeń w świecie.
Przytoczyłeś fragment mojej wypowiedzi którą na dobrą sam mogłem rozwinąć ale zrobiliście to za mnie.

autor: ScyzoRED, data nadania: 2007-08-04 23:51:20, suma postów tego autora: 350

.

ABCD

Angsoc (Ingsoc) wydaje mi sie czymś glębszym. Doslownie angielski socjalizm. W klasycznej interpretacji mielibyśmy stalinowską dyktaturę. Gdybyśmy za Goldsteina (czyli trockiego) wstawili radykalną lewice amerykańską (jakiejś jej spersonifikowanie) to Ingsoc mógłby być równie dobrze "dwupartyjną dyktaturą amerykańską" okresu maccaryzmu. Tylko że Orwell stałby się tym samym prorokiem bo maccartyzm był zjawiskiem wczesnych lat piędziesiątych (Orwell zmarł w 1950). A na poważnie. Nieznam dobrze powojennej sytuacji anglii ale mam dwa tropy, którymi mozna podążyć gdybyśmy chcieli przyjąć wykładnie anglosoc wprost.
1. orwell był w czasie wojny członkiem Niezaleznej Partii Pracy, która podobnie jak POUM była członkiem biura Londyńskiego (midzynarodówki centrytów) - ale były to partie zupełnie nieprzystające do siebie. POUM była tylko w połowie centrystowska. Druga połowa to flirtujący z trockizmem i rozczarowani anarchosyndykalizmem komuniści (np Andreas Nin - przywódca partii). ILP niczym nieróżniła się od Partii pracy, a jej demonstratywny pacyfizm odrzucał Orwella, rozczarował sie do niej i wkońcu odszedł.
2. Orwell był przez pewien czas pod wpływem Hayeka. Mogło to się odbić na jego stosunek do angielskiej socjaldemokracji, może do rodzących się welfare state.

Ale dobre jest to że Ingsoc może nienaczyć nic moze być poprostu tylko zdeformowaną zbitką dwóch wyrazów.

Wydaje mi się że ważne jest to w jaki sposób wyrażenie pasuje do całości książki. Jesli Orwell mogł mieć na myśli jakąś krytyke kapitalizmu to tylko powojennego. o dzisiejszym mówi nam tylko tyle co mówi nam o ówczesnym.

ABCD do ScyzoREDA

Niczym sie nie różni. ale droga nieprowadzi poprzez krytyke jednych drobnomieszczańskich tresci kulturowych (kulturowego feminizmu i radykalnego homoseksualizmu czy indywidualizmu wogóle) i zastapienie ich innymi drobnomieszczańskimi treściami kulturowymi (poszanowaniem wartości wspólnoty, tradycji, czy wręcz nacjonalizmu). To jest cały czas wpisywanie się w ten model McŚwiat albo Jihad. Lewica niemoże pomiędzy tym wybierać. Bo to nie wybór - to te same rzeczy. Bill Gates i Osama ben Laden, George Bush i dr(e)s dla lewicy niepowinno być różnicy:) i tu i tu mamy ideologie i tu i tu mamy pod tymi ideologiami kapitalistyczne stosunki produkcji. Gdyby osama zbudował swoje państwo musiałby je tak zorganizowac by móc wykarmić przynajmniej aparat państwowy niemówiać już o zapewnieniu minimum egzystencji reszcie, która na ten aparat by harowała. Dzisiaj musiałby to zrobić w powiązaniu z rynkiem światowym. Te same problemy pojawiłyby się, gdyby ojciec rydzyk został prezydentem, a nawet gdyby Jezus został królem polski. Choć Jezus był podobno komunistą. Tylko raz wpadł w gniew - gdy przewracał stoły lichwiarzy i powiedział: "prędzej wielbłąd przeszejdzie przez ucho igielne, niż bogacz wstąpi do królestwa bożego."

Dla lewicy wybór jest prosty - albo kapitalizm (wtedy nie jest lewicą), albo obalenie kapitalizmu. Innej drogi niema.

autor: mzzm, data nadania: 2007-08-05 02:37:57, suma postów tego autora: 155

Abecadło, mzzm

Orwell był przez całe życie lewicowcem, a ściślej - socjalistą i nie da się tego nijak przekręcić. Część jego publicystyki nosi na sobie piętno ówczesnych konfliktów i dylematów politycznych (co jest zrozumiałe samo przez się i nie ma w tym niczyjej winy), część jest aktualna do dziś. W "Drodze na molo..." kapitalnie wyśmiał mechanistyczny, pseudonaukowy i "obiektywny" dogmatyzm wielu lewicowców, którzy poza systemami nie widzą w ogóle pojedynczych ludzi, z ich wadami i zwykłymi słabościami. W ogóle dostrzeganie tego humanistycznego wymiaru lewicowości jest jedną z najmocniejszych stron twórczości Orwella.

Z kolei w jednym z esejów o "Anglikach" sprzeciwił się reformistom, którzy "myślą, że wystarczy zmienić parę ustaw" i wszystko będzie w porządku. Dedykowane wszelkiej maści "umiarkowanym, wyważonym socjaldemokratom" :-)

Co pisarz miał na myśli z "anglo-socem"? A co chciał powiedzieć Witkacy, wstawiając w zakończenie "Szewców" postać "towarzysza Abramowskiego" i wmawiając w niego kwestie będące dokładnym zaprzeczeniem całokształtu poglądów prawdziwego E.A.?

Z innej beczki: co sądzicie o polemice Orwell-Henry Miller?

Mzzm: pomijając stylistycznie, interpunkcyjnie i ortograficznie koszmarną formę z kilkoma stwierdzeniami mógłbym się zgodzić. Uprzejmie dopominam się jednak o rzetelność - lewica reformistyczna, "wybierająca kapitalizm", ale chcąca go ulepszyć i poniekąd usprawnić istniała i istnieje, ma swoje niezaprzeczalne historyczne zasługi w Europie Zachodniej i na północ od niej. Tego również nie da się nijak przekręcić (a że obecnie rozwala ona swoje własne dzieło, to już insza inszość).

autor: _Michal_, data nadania: 2007-08-05 12:45:57, suma postów tego autora: 4409

Michale

Lewica rewolucyjna także ma swoje zasługi.
Po pierwsze to komuniści i lewicowi socjaliści używając oręża rewolucji wymogli na bardziej umiarkowanych nurtach lewicy, na tzw. reformistów, działania na rzecz projektu socjalnego choć jeszcze nie socjalistycznego i komunistycznego, w Europie Zachodniej i Północnej.

autor: ScyzoRED, data nadania: 2007-08-05 13:18:11, suma postów tego autora: 350

ABCD

dobra ABCD niezauwarzyłem jednego twojego wpisu do mnie...

Używanie teorii bazy i nadbudowy jako wytrycha jest kaleczeniem teorii. Niechce się tutaj tym zajmować bo o teorii bazy i nadbudowy można pisać książki.

Napisałem że " TO są zjawiska lokalne w ruchu komunistycznym...", a nie na radykalnej lewicy - ja do ruchu komunistycznego niezaliczam większości sekt trockistowskich, które same zresztą mówią o sobie socjalistyczne a ich największymi sojusznikami są większe lub mniejsze partie socjaldemokratyczne - na gruncie polskim też takie są. A na przykład komuniści czescy długo dali sie prosić socjaldemokratom o poparcie ustawy o małżństawch homoseksualnych i zrobili to dopiero za korzyści polityczne - widać że na tej sprawie im niezależało. LO we francji wogule niezajmuje się tym.

Żyjemy w czasach w których robotnicy i bezrobotni przechylają się w stronę idei konserwatywnych. Trzeba to zaakceptować i odpuścić sobie kulturowe mrzonki new left. Ale to nie znaczy że mamy umacniać robotników w ich konserwatyzmie (Obywatel jeśli jest czytany przez robotnikó to to robi, albo chciałby to robić), który jest tak samo ideologią panującą. Tu trzeba zachować ideologiczną obojętnośc pomiędzy liberalizmem i konserwatyzmem obyczajowym a energie robotników (i swoją) skierować na inne rzeczy.

autor: mzzm, data nadania: 2007-08-05 13:19:15, suma postów tego autora: 155

Michał,

Polemikę O. z Millerem w tej chwili pamiętam mgliście. Pamiętam początkowe wyrazy uznania dla formy i odwagi "Zwrotników...". Może jak wrzucisz problem, to mi się przypomni.
Co chciał powiedzieć Witkacy? Że w historii jest przejście od wizji społeczeństwa samorządnego do dyktatury w skrajnej odmianie. Spojrzenie na Wschód, inaczej mówiąc.

autor: ABCD, data nadania: 2007-08-05 13:19:33, suma postów tego autora: 20871

mzzm,

a gdzie znalazłeś w O nawoływanie robotników do konserwatyzmu?
Polemiki z NEw Left - rzeczywiście były.
Generalnie masz rację - należy przenieść energię z wojenek kulturowych na wymiar ekonomiczno-socjalny.

autor: ABCD, data nadania: 2007-08-05 13:48:07, suma postów tego autora: 20871

Alfabecie...

Znając jednak twoje wpisy na tym forum wydaje mi się że ty nadal chciałbyś powielać drogę tylko socjaldemokratyczną, powolnych reform która tak naprawdę klasie robotniczej przynosi chwilowe korzyści.
Chodzi o zmianę systemu społeczno-politycznego opierającego się na wyzysku, umacnianiu ciemnoty, wyścigu szczurów czyli kapitalizmu, tak jak słusznie zauważył mzzm jego obalenie.
Zgoda co to tego nałożenia przez lewicę nacisku na kwestie ekonomiczne-socjalne. Kwestie kulturowe które nie spędzają snu z powiek dzisiejszej liberalnej "lewicy" tylko w zasadzie lewicę w Europie ośmieszają i ją pogrążają.
Polecam ci jak komuniści włoscy, Romano Prodiemu, zapoznanie się jeszcze raz z "Kapitałem" Karola Marksa...;)

autor: ScyzoRED, data nadania: 2007-08-05 14:26:51, suma postów tego autora: 350

ScyzoRED:

skoro tak jest oczytany w Kapitale, to jakie rady do przyszlego dzialania moglbys nam polecic z tegoz dziela? Jest tam cos takiego zawarte?

autor: wojtas, data nadania: 2007-08-06 22:11:59, suma postów tego autora: 4863

.

Zanim sie pomyśli się o przyszłym działaniu trzeba poznać warunki w jakich przychodzi nam działać. Zanim wyda się bitwe trzeba poznać teren na którym będzie się ona toczyć. Kapitał ujawnia nam te warunki w swojej gołej postaci w jaki sposób one się produkują i reprodukują. W II tomie znajdujemy m.in. wskazówkę czemu gospodarka przestawia się w z produkcji w stronę spekulacji, a w III mamy m.in. krytykę polityki ekonomicznej zwanej dziś monetaryzmem (potocznie neoliberalizmem).

autor: mzzm, data nadania: 2007-08-07 00:30:33, suma postów tego autora: 155

Dodaj komentarz