Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

ZKDP: "Fakt" na czele, spadek "Dziennika"

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

trybuna

jak myslicie, jaka jest sprzedaz dziennika Trybuna?
moze ona nie nalezy do tego Zwiazku?
ja mysle,ze jest to ponad 11 000

autor: moskwa, data nadania: 2007-08-04 12:07:31, suma postów tego autora: 605

FAKT na pierwszym...

cały czas widać, że społeczeństwo lubi pozwalać kształtować sobie poglądy za pomocą pisemka, które każdą informację zaczyna słowem "SKANDAL!". no i poza tym kosztuje złotówkę, więc dzięki temu zapewne FAKT zyskuje uznanie czytelnictwa.

czy my w ogóle mamy w kraju jakieś pismo obiektywne? nie lewicowe, nie prawicowe, nie centrum - obiektywne. w którym felietony fanów Rydzyka sąsiadują z felietonami lewicowców, artykuły pełnią naprawdę funkcję informacyjną, a nie kształtującą poglądy. gazetę nie opisującą wybiórczo najważniejszych wydarzeń z dozą kpiny w przypadku informacji o "wrogach" a dawką uznania przy artykułach o "przyjaciołach".
ja takiej ogólnopolskiej gazety nie zauważyłem, może ktoś jednak to zrobił?

autor: hapeka, data nadania: 2007-08-04 12:43:12, suma postów tego autora: 11

Moskwo,

z tego, co wiem, 8 tysiów

autor: ABCD, data nadania: 2007-08-04 12:46:42, suma postów tego autora: 20871

Sprzedaż Trybuny

Ostatnie dane na temat sprzedawalności Trybuny pochodzą z września ubiegłego roku. Wtedy Trybuna sprzedała 18.575 egzemplarzy. Potem ZKDP przestało podawać dane na jej temat (przypuszczalnie na życzenie Trybuny). Generalnie tendencja była wtedy wolno spadkowa. Kilka miesięcy wcześniej w gazecie zmieniła się redakcja, a Miller obiecywał, że sprzedaż będzie rosła. Prawdopodobnie nie rosła, stąd brak danych. Moim zdaniem jednak sprzedawalność znacząco się nie zmieniła od tamtego czasu, choć gazeta jest bardzo kiepska. Stawiałbym na ok. 16 tys.

autor: Piotrek Sz., data nadania: 2007-08-04 15:19:27, suma postów tego autora: 14

trybuna

to cieniutko ,a przeciez SLD ma tylu członków...
widzialem w "O" ze sie na nich zdenerwowaliscie.a tego artykulu o waszym spotkaniu nie czytalem.

autor: moskwa, data nadania: 2007-08-04 13:26:04, suma postów tego autora: 605

Moje informacje

pochodzą ze źródeł nieoficjalnych, więc się przy nich nie upieram na 100%, aczkolwiek są one dość wiarygodne.
Na pewno natomiast szczególnie znaczacy spadek nakładu i sprzedaży gazety nastąpił przed ostatnią wymianą na stanowisku redaktora naczelnego (z Dębskiego na Barańskiego).
Poprzednie kierownictwo redakcji T otworzyło się na grupy związane z tzw. lewicą radykalną (szczególnie tzw. KPiORP). Grupom tym zależało nie tyle na gazecie, z którą współpracowały, co na politycznej autoreklamie.
Efektem niefortunnego mariażu Trybuny z tym kręgiem współpracowników był drastyczny spadek sprzedaży gazety.

autor: ABCD, data nadania: 2007-08-04 16:15:23, suma postów tego autora: 20871

Winna radykalna lewica...?

No i już zostaliśmy uświadomieni przez ABCD.
Wszystko co było złe w "Trybunie" to dodatek radykałów czyli "Impuls".
Moim zdaniem sytuacja ma się inaczej.
Właśnie odejścia lewicowego socjaldemokraty, byłego redaktora naczelnego tej gazety czyli Dębskiego i Krzysztofa Pilawskiego z "Trybuny" twórcy dość "kontrowersyjnej" jak na polskie warunki książki "Skąd się biorą komuniści" spowodowały iż gazeta ta owszem socjaldemokratyczna ale wtedy z takim okienkiem otwartym na radykałów dziś po zmianach znaczy bardzo mało.
Lewicowe doły eseldowskie dziś tej gazety nie kupują.

autor: ScyzoRED, data nadania: 2007-08-04 19:45:12, suma postów tego autora: 350

Impuls

Sprzedaż Trybuny spadała wolno, ale dosyć regularnie przez ostatnie kilka lat. Nie miało to jednak związku z Impulsem. Jak przyznała nowa redakcja (która Impuls zlikwidowała) sprzedaż Trybuny w czwartki, kiedy ukazywał się Impuls, była wyższa o ok. 10 proc. od przeciętnej.

autor: Piotrek Sz., data nadania: 2007-08-04 20:11:59, suma postów tego autora: 14

Nie tylko KPiORP...

Do dzisiaj posiadam wszystkie numery (kiedyś) cotygodniowego dodatku do Trybuny czyli "Impulsu" i pisały tam osoby związane z różnymi środowiskami na radykalnej lewicy.
Pisał na łamach tego dodatku Piotr Ciszewski, pisał także...Piotr Ikonowicz.

autor: ScyzoRED, data nadania: 2007-08-04 20:26:38, suma postów tego autora: 350

ScyzoRED,

To dlaczego nakład Trybuny spadał a nie rósł w tym okresie historii gazety, którego bronisz?
KPiORP był intensywnie reklamowany również w wydaniu codziennym, a nie tylko w dodatku.
Lewicowe doły SLD są mitem. Istnieją analizy, z których wynika, że wyborcy SLD są w przeważającej części liberalni gospodarczo. Spora ich częśc popiera podatek liniowy. Ich niezgoda z obozem Kaczyńskich ogranicza się do kwestii historycznych (ocena PRL) i obyczajowych (np. aborcja).

autor: ABCD, data nadania: 2007-08-04 20:36:53, suma postów tego autora: 20871

Dłuższe przemyślenie...

Jak już wspomniał Piotrek Sz. akurat sprzedaż "Trybuny" z czwartkowym dodatkiem była o 10% wyższa niż w pozostałe dni.
Czyli twoja teza o rzekomym podupadaniu tej gazety z powodu jej flirtu z radykalną lewicą absolutnie odpada.
Lewicowe doły w $LD można uznać za mit ale przynajmniej ja znam osoby w swoim regionie związane z tą formacją i wiem iż nie tylko dzieli ich z PiS-em stosunek do PRL-u czy kwestia aborcji.
Także w kwestiach ekonomicznych te osoby wykazują niekiedy socjalistyczne zapatrywania.
Znam osoby sympatyzujące z $LD, niemające jakiś obiekcji względem Marksa, szerzej pojętego marksizmu czy nawet komunizmu.
Problem z lewicującymi członkami lub sympatykami burżuazyjnego SLD jest taki iż te osoby są uzależnione poniekąd od etykietki tego ugrupowania i nie widzą możliwości, próby stworzenia alternatywy.
Mają też wkute i to jest niepocieszające że należy się ze wszystkim zgodzić co mówią wyżyny w partii a także ich różni doradcy, politolodzy (kiedyś marksiści, dziś socjaldemokraci czy socjalliberałowie popierający demokracje burżuazyjno-liberalną "kapitalistyczną")
Mając złudzenia, pokładają nadzieje iż "Sojusz" się zmieni, wyjdzie na prostą i rozda "lewicowe" karty.
Złudzenia te im towarzyszą gdyż uważają że jest to jedyne silne "lewicowe" ugrupowanie.
Ci co popierają podatek liniowy i inne co bardziej burżuazyjne zapędy dziś już nie popierają $LD jak to miało miejsce 6 lat temu.
Tzw. drobni przedstawiciele burżuazji dziś popierają PO lub też PeDecje.

autor: ScyzoRED, data nadania: 2007-08-04 21:17:11, suma postów tego autora: 350

impuls

ja np. tez w kazdy czwartek kupowalem kiedys T z Impulsem, a tak to zalezy kiedy. przewaznie 1-2 razy w tygodniu.

a "skad sie biora komunisci" mam, interesujace. w ogole to co sie dzieje teraz z Pilawskim?

autor: moskwa, data nadania: 2007-08-04 21:25:21, suma postów tego autora: 605

Do moskwy

Z tego co wiem ja, K. Pilawski dziś czasami pisze do "Przeglądu".

autor: ScyzoRED, data nadania: 2007-08-05 00:01:32, suma postów tego autora: 350

trybuna i SLD

Celebrujący rocznicę "22 lipca" reprezentacji młodzieżówki SLD-owskiej stwierdzali, że uczcili wyzwolenie Polski. W istocie honorowali coś najbardziej makabrycznego: rocznicę zniewolenia Polski. A nawet więcej - oddali hołd autorowi tworu PKWN Stalinowi. trybuna dość enigmatycznie pisała na ten temat, a starzy wyjadacze z SLD unikali tego tematu. Sądzę, że byli czytelnicy spadkobierczyni Trybuny Ludu, obecnie dają zarobić Axelowi Springerowi.

autor: Ewaryst, data nadania: 2007-08-05 11:36:32, suma postów tego autora: 294

A jak się kształtuje sprzedaż OBYWATEL-a

ile wynosi sprzedaż danego wydania, jak się to kształtuje na przestrzeni czasu od momentu pierwszego wydaia. Czy ktoś wie? Pytanie zasadne, bo twórcy tego pisma obecni na forum są tak zachwyceni własnym dziełem, że warto się zorientować, czy podobny zachwyt przekłada się na wzrost sprzedaży wśród rosnącej rzeszy czytelników....

autor: Thor, data nadania: 2007-08-05 11:56:09, suma postów tego autora: 990

Thor,

szczerość za szczerość: ty podasz dane o sprzedaży i nakładzie Trybuny Robotniczej, a ny je podamy o Obywatelu

autor: ABCD, data nadania: 2007-08-05 13:02:57, suma postów tego autora: 20871

Program "zniewolenia" społeczeństwa...

to program Leszka Balcerowicza. PKWN to był mały pikuś z odwołaniami do Stalina. Gdyby nie było tych odwołań do Uncle Joe, Manifest PKWN byłby nadal ciekawym dokumentem historycznym z umiarkowanie antykapitalistycznym programem.
Zresztą śmieszy że takie rocznice jak Manifestu "PKWN" obchodzą socjalliberałowie i socjaldemokraci z FMS.

autor: ScyzoRED, data nadania: 2007-08-05 13:03:51, suma postów tego autora: 350

Thor,

jak odpowiedzą twórcy to nie mam pojęcia, ale z pozycji w sumie z doskoku, ale dość częstego czytelnika sądzę, że musi się rozwijać. Widać to po zmianach (tzn. rozrostu, powiększania i polepszania) wyglądu, szaty graficznej, objętości, ilości piszących autorów. Jak miałem pierwszy raz w ręku jakoś tak z 5 czy więcej lat temu, to wyglądało na trochę ciekawszy, mądrzejszy i lepiej zredagowany niż ogół, ale w sumie zin. Chyba im się z roku na rok machina porządnie rozkręca - teraz to jest po prostu solidne, poważne, a zarazem niezależne pismo pełna gębą. Celowo nie piszę "profesjonalne", bo nie o to tu chodzi - zresztą, zaznaczają w stopce, że 99 % roboty redakcyjnej robią społecznie. To muszą goście i gościówy ostro zasuwać, godząc to z normalną pracą i innymi zajęciami (wielu poza pisaniem prowadzi zdaje się jakieś kampanie, ekologiczne na przykład).

autor: _Michal_, data nadania: 2007-08-05 13:04:51, suma postów tego autora: 4409

Na co komu gazeta, którą można przeczytać od deski

do deski w parę minut? Taka jest przyczyna kryzysu Trubuny, a nie poglądy red. naczelnego.
W kwestii Obywatela - redakcja zdaje się ma talent do dojenia sponsorów, więc czytelnicy są temu pismu średnio potrzebni. To całkiem jak z le Monde Diplomatique :-)

autor: west, data nadania: 2007-08-05 13:16:06, suma postów tego autora: 6717

Nakład Trybuny Robotniczej

o ile mi wiadomo, choć nie jestem członkiem redakcji, to pierwsze wydania wychodziły w nakładzie ok. 400 egzemplarzy, na rynku lokalnym. Z chwilą wejścia w empiki nakład powiększono do 20 tys. egz. ale sprzedaje się ok. 4-5 tys. (dane za czerwiec). Przyrost miesięczny to ok. 10%. Jeżeli trend się utrzyma to jest szansa, że pod koniec roku nakład sprzedany jednego wydania przekroczy naklad Trybuny bezprzymiotnikowej....

autor: Thor, data nadania: 2007-08-05 13:38:57, suma postów tego autora: 990

Sprzedawalność prasy niskonakładowej

Może dobrze by było, gdyby dane o sprzedaży prasy niskonakładowej stały się jawne. Może bardziej by to motywowało redaktorów tych pism do starań o wzrost sprzedaży. Z drugiej strony reklama nie zawsze jest skuteczna. Przykładowo Res Publica miała reklamę co tydzień w Polityce i zbankrutowała przy sprzedaży poniżej 1000. Ja wiem, że sprzedaż Bez Dogmatu obecnie oscyluje wokół 1400 i od ok. 1,5 roku wolno rośnie. Przypuszczam, że LMD i Obywatel mają sprzedaż zbliżoną. Trybuna Robotnicza pewnie odrobinę wyższą (2 tys.?), ale to tygodnik. Res Humana i Myśl Socjaldemokratyczna chyba nie więcej niż 500. Nie wiem, jaką sprzedaż ma Krytyka Polityczna i Dziś. Może ktoś napisze o sprzedaży różnych pism na lewicy.

autor: Piotrek Sz., data nadania: 2007-08-05 13:41:21, suma postów tego autora: 14

west,

fantazjujesz albo świadomie kłamiesz.

autor: ABCD, data nadania: 2007-08-05 13:41:54, suma postów tego autora: 20871

Thorze,

z definitywnymi danymi o sprzedaży O poczekajmy na Durango, ale - na moje oko - są podobne jak z TR.
Z tym, że O jest ukazującym się raz na miesiąc "tołstym żurnałem" (no, tak zupełnie "tołstym" - to może w przyszłości), natomiat TR miała być masowym tygodnikiem.
Niemniej,. dziękuję za rzetelne informacje.

autor: ABCD, data nadania: 2007-08-05 13:45:22, suma postów tego autora: 20871

Dziś

regularnie podaje nakład, chyba dość starannie dostosowany do zapotrzebowania. W tej chwili jest to, zdaje się, około 4 tysięcy.

autor: ABCD, data nadania: 2007-08-05 13:50:10, suma postów tego autora: 20871

ABCD, jak się wstydzicie sponsorów

to nie publikujcie w piśmie informacji o dotacjach.

autor: west, data nadania: 2007-08-05 13:52:51, suma postów tego autora: 6717

obywatelska elita

ja mam wrazenie,ze to lewica Obywatela jest... salonowa i dociera jedynie do waskiej elity.

ktos wie jaki jest nakład tygodnika "fakty i mity" ?

autor: moskwa, data nadania: 2007-08-05 13:53:31, suma postów tego autora: 605

Towarzyszu west,

to normalne, że pismo niekomercyjne otrzymuje jakieś wsparcie finansowe. W przypadku Obywatela, o ile wiem, są to albo sumy symboliczne, albo tzw. projekty celowe (tzn. dotowane są na przykład publikacje o samorządności lokalnej). Nie ma mowy o dotracjach, które uzależniałyby pismo w sensie politycznym, instytucjonalnym czy towarzyskim.

autor: ABCD, data nadania: 2007-08-05 13:57:49, suma postów tego autora: 20871

Prawdę mówiąc...

w tej chwili jedyną lewicową gazetą w kraju jest "Trybuna Robotnicza" i nie chcę już pisać argumentów dlaczego, gdyż już rozpisywałem się na temat tego tygodnika wielokrotnie.
Pism niezależnych lewica według mnie nie potrzebuje, gdyż te nie posiadają żadnej orientacji ideowej.
Jeżeli we Francji są wydawane dzienniki zależne od pewnych politycznych środowisk jak np. "Liberation" czy "Le Monde" albo organ Komunistycznej Partii Francji "L'Humanité" to czemu w Polsce gdzie dominują pisma prawicowe zależne od konserwatystów, liberałów czy też nawet endeków, nie mają prawa wykształcić sie dzienniki, tygodniki lewicy czy to reformistycznej czy rewolucyjnej.
Prawica tak naprawdę wykorzystuje znakomicie swoje ideowe dziedzictwo nawet w kwestii propagandy.
Lewica odpuściła, boi się opinii prawicowych publicystów, ucieka od jasnej postawy, wgłębia się w nicość niezależności.

autor: ScyzoRED, data nadania: 2007-08-05 13:59:36, suma postów tego autora: 350

Moskwo,

Fakty i mity - chyba 40 tys. najwyżej.
Ob nie ukrywa, że jest pismem ideotwórczym, które nie dociera w tej chwili do każdej fabryki i zagrody. Nie sądzę, aby go to kompromitowało. Niech ci, którzy chwalą się, iż stoją na czele klasy robotniczej, porachują, czy ich faktyczne osiągnięcia odpowiadają deklaracjom.

autor: ABCD, data nadania: 2007-08-05 14:01:05, suma postów tego autora: 20871

Panie ABCD, ależ oczywiście, tak to działa

Kto płaci, ten wymaga. Nic zlego w tym nie ma. Tylko po co potem opowiadać dyrdymały o niezależności i opiniotwórczości?

autor: west, data nadania: 2007-08-05 14:11:28, suma postów tego autora: 6717

Fakty i Mity, Dziś, Obywatel

Według mojej wiedzy FiM mają sprzedawalność około 50 tys. Wątpię, aby Obywatel miał sprzedaż rzędu 4-5 tys. Jest to pismo niszowe, którego kolportaż opiera się głównie na empikach. Dziś ma lepszy kolportaż (Ruch) i dlatego może mieć wyższą sprzedaż. Wątpię również, aby Trybuna Robotnicza sięgnęła 5 tys. Nie wierzę też w jej wzrost. Nie ma żadnej sensownej strategii, która mogłaby przyczynić się do wzrostu sprzedaży.

autor: Piotrek Sz., data nadania: 2007-08-05 14:15:41, suma postów tego autora: 14

Aha, jeszcze jedna sprawa

Nie ma co porównywać gazet codziennych i pism w rodzaju MD, Obywatela czy Dziś. Słabość polskiej masowej prasy lewicowej - to kwestia slabości finansowej, organizacyjnej i kadrowej ich właścicieli. Tu się jeszcze da coś zrobić, jak potrafił co zrobić z Trybuną Rolicki. Gorzej z tą drugą grupą - jak nasycić treścią taką prasę, skoro polska myśl lewicowa jest w stanie agonalnym od trzydziestu czy więcej lat?

autor: west, data nadania: 2007-08-05 14:18:10, suma postów tego autora: 6717

Piotrek Sz.,

Mimo wszystko, Ob jest mniej niszowy niż Bez Dogmatu.
Kolportażem pisma się nie zajmuję, ale coś mi się o uszy obiło o sprzedaży w wybranych kioskach Ruch, czyli podobną metodą jak TR.

autor: ABCD, data nadania: 2007-08-05 14:21:56, suma postów tego autora: 20871

West,

ja wiem, że organicznie wręcz nie rozumiesz, iż można mieć przekonania i wyrażać nie dla pieniędzy.
Natomiast na szkoleniach dla działaczy partyjnych musiała być mowa o różnicy między dotacją w ramach projektu celowego a sponsoringiem politycznym. Coś musiałeś opuścić albo nie słuchałeś.

autor: ABCD, data nadania: 2007-08-05 14:24:42, suma postów tego autora: 20871

Zresztą

jeśli o sile pisma świadczy ilość poświęconych mu komentarzy i polemik, to Ob, przynajmniej na lewicy, zdecydowanie wygrywa z mediami wysokonakładowymi, w tym prasą bulwarową.

autor: ABCD, data nadania: 2007-08-05 14:26:23, suma postów tego autora: 20871

West - nie rób jaj i nie udawaj, że nie kapujesz,

o co chodzi. Jeśli wydawcą jest organizacja społeczna, prowadząca różne projekty, to może starać się o fundusze celowe instytucji publicznych i z EFS. Dotyczą one konkretnych działań oraz tekstów z nimi związanych i w "Obywatelu" wyraźnie je zaznaczano (np. dot. ochrony środowiska albo projekt pracy domowej kobiet). Instytucja dotująca działania monitorujące np. proekologiczne rozwiązania transportowe nie może żądać od pisma zmiany stanowiska w niezwiązanych z tą materią sprawach. Zresztą zaangażowany od ponad 10 lat właśnie w tematykę transportowo-ekologiczną Olaf Swolkień bardzo ostro przywala w kaczystów na łamach i www "Oba", co jako żywo zaprzecza Twoim wyobrażeniom.

autor: _Michal_, data nadania: 2007-08-05 14:50:28, suma postów tego autora: 4409

Jak to, west?

przecież - nie szukając daleko - ty jesteś wspaniałym przykładem rozkwitu myśli lewicowej w Polsce. Weźmy chociażby taki twój aforyzm: kto płaci, ten wymaga!

autor: ABCD, data nadania: 2007-08-05 14:36:25, suma postów tego autora: 20871

Czy pismo zależne od sponsorów może być

"niezależne"? Oczywiście, nie. Nie musi to przekreślać jego wartości. Zabawne jest tylko udawanie, że "my" jesteśmy cacy a "oni" be. Jako żywo przypomina argumentację o wyższosci finansowania z kasy CIA nad finansowaniem z kasy PZPR.
Co do myśli lewicowej - sądzę, że lepiej ode mnie temat rozwinie obecny tu doktor wszechnauk. Wyjaśni, co takiego ciekawego wnieśli do myśli lewicowej przez ostatnie 30 lat on i jego koledzy.

autor: west, data nadania: 2007-08-05 16:22:12, suma postów tego autora: 6717

inny świat

czytuje ktoś to pismo ?

autor: moskwa, data nadania: 2007-08-05 16:38:34, suma postów tego autora: 605

Myśl lewicowa

była w Polsce systematycznie niszczona przez dyktaturę PZPR. Pod firmą lewicy produkowano gnioty (polecam tfurczość prominenta PZPR, a potem SLD Dżej-Dżej Wiatra), natomiast niezależnych lewicowców zmuszaqno do emigracji lub samobójstwa (Henryk Holland).
W III RP, lewica i socjaldemokracja były natomiast listami figowymi dla nomenklaturowych biznesmenów.
Pytając o stan myśli lewicowej w Polsce, należy zacząć od tych czynników, bo przecież "Die Bewusstsein ist das bewusste Sein".

autor: ABCD, data nadania: 2007-08-05 17:10:24, suma postów tego autora: 20871

oczywiście "winny" PZPR

tyle, że ta organizacja nie istnieje już chyba 17 lat, podobnie jak czas, który upłynął od starego ustroju. Od tego czasu wyrosło nowe pokolenie. ABCD, pdobonie jak Kaczyński, upatruje wszelkich rodzimych niepowodzeń w "sbecji", "ubecji", "pezetpeerze". Tylko, że taka ocena jest już niewarygodna. Za dużo czasu upłynęlo. Większość owych ubeków, czy działaczy PZPR dziś już leży na emeryckich leżakach w ogródkach albo wącha kwiatki od spodu....

autor: Thor, data nadania: 2007-08-05 18:09:51, suma postów tego autora: 990

Thor,

czy Kwaśniewski i Miller nie istnieją od 17 lat? Pokaż mi kraj, w którym to prawda, natychmiast tam wyemigruję!

autor: ABCD, data nadania: 2007-08-05 18:23:33, suma postów tego autora: 20871

Ciekawe, Schaffowi, Kaleckiemu, Langemu czy

Lipińskiemu PZPR w myśleniu nie przeszkadzała, kiedy miała
się dobrze, a dzisiejsze mimozy przez 18 lat po zgonie nieboszczki nie potrafią dojść do siebie i zebrać myśli...

autor: west, data nadania: 2007-08-05 18:25:19, suma postów tego autora: 6717

Michał

widziałeś mój ostatni wpis skierowany do Ciebie pod informacją o umorzeniu sledztwa w sprawie faszystowskiego pikniku?

autor: Angka Leu, data nadania: 2007-08-05 18:45:30, suma postów tego autora: 3102

Cja cie!

Niezłe zestawienie, tylko nie wiem, po co przyklejone w wywodzie Westa do PZPR. Lipiński - opozycjonista, Kaleckiego i Langego reżim PRL nominalnie wywyższał, ale realnie ignorował, nie słuchał a już na pewno nie czytał, Schaff

Polska lewicowa myśl po 1976 r.: prof. Kowalik, prof. Strzelecki do zabójstwa, prof. Ludwik Hass i pismo "Dalej!", Andrzej Gwiazda i środowisko WZZ, czyli "Robotnik Wybrzeża", później "Skorpion" i "Poza Układem", Klub Otrycki i ich wydania szkoły frankfurckiej czy Kropotkina, prof. Józef Balcerek do śmierci, Bałuka i "Szerszeń" (no, to może w sumie raczej propaganda myśli czynem :-), "Wolni-Równi-Niepodlegli" i generalnie piśmiennictwo z kręgu "Solidarności Walczącej", Ikonowicz, Pinior i Ilka, czyli piśmiennictwo kręgu PPS-RD, J. Waluszko i anarch. Ruch Społeczeństwa Alternatywnego (pisma: "A'Capella", "Homek", "Mat' Parjadka", "La Bestia", "NIE-rząd"), Olaf Swolkień ("Nowy ustrój - te samo wartości", publicystyka w magazynie ekol. "Zielone Brygady" i "Obywatelu"), "Magazyn/Tygodnik Antyrządowy" z udziałem m.in. Z. Partyki, Marek Głogoczowski z lat 70.-90. (dopóki nie dotknęła i opętała go antysemicka szajba).


Trochę tego jednak jest, choć nie wszystko w głównym obiegu publicystyczno-naukowym czy choćby historyczny. Ale czy to wina tych autorów, że ten główny obieg jest tak głupi?

autor: _Michal_, data nadania: 2007-08-05 19:02:22, suma postów tego autora: 4409

Tak, widziałem,

w wolnej (przede wszystkim od tzw. "obowiązków rodzinnych") i w pełni trzeźwej zarazem chwili machnę maila. Ostatnio mimo wakacji i na dobitkę legalnego urlopu na uczelni, a może właśnie przez to, rzadko mi się taka chwila zdarza. Zapisałem sobie adres w "roboczych".

autor: _Michal_, data nadania: 2007-08-05 19:06:54, suma postów tego autora: 4409

Jak "zawsze"... alfabecie

"winne" jest wszystkiemu PZPR i ludzie którzy nie tylko dla korzyści majątkowych tam się znajdowali ale też ci dla idei...;)

autor: ScyzoRED, data nadania: 2007-08-05 19:41:38, suma postów tego autora: 350

A czy Kwaśniewski i Miller

alfabecie to byli ludzie idei.
Ich nawet nie można nazwać postkomunistami bo oni komunistami nigdy nie byli.
Byli po prostu uzurpatorami jak po latach się okazało już wtedy zwolennikami kapitalizmu, a nawet mają swój udział w umacnianie się w tym kraju ciemnoty.

autor: ScyzoRED, data nadania: 2007-08-05 19:44:06, suma postów tego autora: 350

Jakoś uciekła mi

końcówka akapitu. Chodziło o Schaffa - on akurat zawsze był "na słusznym i właściwym kierunku", od stalinizmu po jaruzelszczyznę i kwaśniakowszczyznę. Co nie zmienia faktu, że w późnych książkach, np. w "Medytacjach" zdarzyło mu się parę ciekawych i w dużej mierze trafnych spostrzeżeń ("Nowy Socjalizm" itd.). Ale intelektualnie wiarygodną i myślowo nowatorską postacią to on dla mnie nie był i nigdy nie będzie.

autor: _Michal_, data nadania: 2007-08-05 20:12:31, suma postów tego autora: 4409

Co ty chrzanisz,

Michał!
Schaff został przez Jaruzelszczyznę usunięty z partii.
Ideologiczną kolubrynę na Schaffa wyprodukował jeden z najbardziej zaufanych ludzi Jaruzelskiego, "profesor" Marian Odon Orzechoweski, który potem błaznował krótko na dworze Wałęsy.
A Kwaśniaki nigdy Schaffa nie zaakceptowały. Wolały Dżej-Dżeja Wiatra.
Dodam, że Schaff był jednym z ludzi najbardziej znienawidzonych przeza moczarowszczyznę.
Trafiłeś kulą w płot.

autor: ABCD, data nadania: 2007-08-05 21:08:40, suma postów tego autora: 20871

wiatr

a ja czytalem ksiazke wiatra "socjaldemokracja wobec wyzwan XXI wieku" i byla bardzo interesujaca

autor: moskwa, data nadania: 2007-08-05 21:23:09, suma postów tego autora: 605

Moskwo,

A ja czytałem ksiązkę Dżej-Dżeja, uzasadniającą stan wojenny. W innej swojej pozycji, jeszcze ciekawszej, Dżej Dżej wieszczył, że Stalin był wielkim politykiem, bo ignorował burżuazyjne przesądy moralne. Dla odmiany, po roklu 1989 Dżej Dżej wychwalał Balcerowiczowską "wielką przemianę". Wybacz, nie pomnę już dokładnych tytułów.
Nic więc dziwnego, że w PRL krążył wierszyk:
Idzie Dżej-Dżej, w ręku oda,
Do Chrystusa, do Heroda.

autor: ABCD, data nadania: 2007-08-05 21:35:20, suma postów tego autora: 20871

Czy Schaff

brał udział w stalinowskim życiu intelektualnym? O ile się orientuję, brał. Czy sprzeciwiał się represjonowaniu opozycji w PRL-u albo miał z nią cokolwiek wspólnego? Nic mi o tym nie wiadomo. Czy popierał stan wojenny, a w latach 90. i dwutysięcznych Kwacha i SLD? Popierał, nawet zgłaszał po stanie wojennym kandydaturę Ślepowrona do pokojowego Nobla i uczestniczył w około-SLD-owskich debatach politycznych na lewicy i, co ważniejsze, NIGDY PUBLICZNIE NIE POTĘPIŁ SLD (krytykował tylko plan Balcerowicza w jakieś 7 lat po fakcie).

A że tępawe buce go usunęły z PZPR za jakąś bzdurę, a 2 dekady wcześniej moczarowcy mu wygrażali, temu nie przeczę, ale nie ma to takiego znaczenia.

Postawmy sprawę jasno; heros intelektualnej niezależności to nie był, choć niewątpliwie był inteligentniejszy od aparatczykowskiej przeciętnej i - powtórzę - miał parę przebłysków w końcowych latach.

autor: _Michal_, data nadania: 2007-08-05 21:45:07, suma postów tego autora: 4409

dzienniki

to jaki jest najlepszy dziennik? Gazeta Wyborcza? a moze jakies "lokalne" ?

autor: moskwa, data nadania: 2007-08-05 21:50:03, suma postów tego autora: 605

Schaff też bronił stanu wojennego

całkiem słusznie zresztą. A "zasługi" z okresu stalinizmu też Schaff ma dużo większe niż Wiatr. Wielkim uczonym Wiatr zapewne nie jest, ale i miernotą też nie. Ot, profesor średniej miary, dowiadczony administrator nauki i polityk. Co w tym złego?

autor: west, data nadania: 2007-08-05 21:50:49, suma postów tego autora: 6717

Moskwa,

"Inny Świat" miałem w ręku w połowie lat 90., kiedy był chyba lepszy niż ówczesna "Mat' Parjadka". To było w czasach, gdy słynna na całą Polskę (i skuteczna) koalicja Gwiazdowie-resztki starego PPS-u-Waluszko z anarcholami wojowała z belgijskimi (?) bodajże właścicielami wodociągów, broniła targowiska z lokalnymi kupcami i w końcu dopomogła w wykopaniu ichniego prezydenta, który był kumplem biskupa Gccłowskiego i bandy Wałęsy. Waluszko opowiadał o tym w wywiadzie.

A "Inny Świat" nadal wychodzi? Parę lat temu przyniosła mi egzemplarz córka, której kolezanka kupiła na alternatywnej giełdzie. Było coś o mediach i obiegu informacji we współczesnym świecie. Niezłe.

autor: _Michal_, data nadania: 2007-08-05 22:05:21, suma postów tego autora: 4409

Dodajmy,

że Dżej Dżej jako mianowany przez SLD "reformator" oświaty był szkodnikiem, przy którym Giertych wysiada.

autor: ABCD, data nadania: 2007-08-05 22:47:22, suma postów tego autora: 20871

inny swiat

tak,nadal istnieje i ma sie chyba nie najgorzej. nie tak dawno wyszedl nowy numer.
ciagle pisuje w nim Waluszko, tomasiewicz...
o ile dobrze pamietam zamieszczali tez reklamy najbardziej rozreklamowanego na tym portalu pisma czyli "Obywatela" :-)

autor: moskwa, data nadania: 2007-08-06 13:48:23, suma postów tego autora: 605

Moskwo,

jeśli wspomniani przez ciebie autorzy pisują w Innym świecie, jest to na pewno dobre pismo.

autor: ABCD, data nadania: 2007-08-06 14:29:20, suma postów tego autora: 20871

oczywiscie!

oczywiscie,ze pisuja! do tego "Lele" Przychodzki, Kędziora. choc moze nie w kazdy numerze sa ich artykuly (Tomasiewicza ostatnio chyba w kazdym).
tylko pismo b.rzadko sie ukazuje, a na punkowo-alternatywnych kramikach mozna dostac bardzo stare numery, ktore, niestety, nie znajduja nabywcow.

autor: moskwa, data nadania: 2007-08-06 14:38:42, suma postów tego autora: 605

tygodnik powszechny

jakie macie zdanie na temat tego pisma?

autor: moskwa, data nadania: 2007-08-06 18:37:42, suma postów tego autora: 605

...

Kilka osób niejako wywołało mnie tu do odpowiedzi, więc po powrocie z wyjazdu odpisuję.

"Obywatel" zaczynał 7 lat temu od nakładu 1 tys. egz. Dziś nakład w zależności od pory roku wynosi 6-7 tys., sprzedaż to również w zależności od sezonu 4-4,5 tys. "od ręki" (w ciągu 2 miesięcy), później dodatkowo jeszcze z 200-400 egz. każdego numeru archiwalnego. Z tego co wiem, to jak na polskie realia tego rodzaju periodyków (dość rzadki cykl wydawniczy, teksty nie poświęcone bieżącym wydarzeniom, poważne i obszerne) jest to wynik przyzwoity, choć oczywiście chcielibyśmy, aby był lepszy.

Dystrybucja "Obywatela" nie odbywa się, jak sugerował Piotrek Sz., głównie przez Empiki, lecz w równym stopniu przez Empiki, salony prasowe i wybrane kioski (te lepiej usytuowane) Ruchu, salony prasowe Kolportera, salony prasowe In Medio i Relay, około 40 księgarń w całym kraju, sprzedaż bezpośrednią na naszych imprezach i przez siatkę prywatnych kolporterów oraz przez prenumeratę na korzystnych warunkach (zniżki finansowe, liczne bonusy, losowanie nagród książkowych).

Nie odczuwam potrzeby przekomarzania się z innymi wydawcami/redaktorami/autorami/czytelnikami, o to "kto jest lepszy". Wystarczy mi to, że od zera stworzyliśmy gazetę o przyzwoitej sprzedaży, sporej ilości uznanych autorów i innych współpracowników oraz osób, które chcą gościć na naszych łamach jako np. rozmówcy, a wszystko to w realiach marazmu ideowo-politycznego w Polsce, bez wsparcia i reklamy przez większe media (nie mówiąc o licznych kłamliwych atakach na nas ze strony konkurencji), łącząc tą działalność z pracą zawodową i inną aktywnością społeczną. I oczywiście wiem, że można było to czy tamto zrobić sprawniej, na większą skalę, bez błędów itp. - zachęcam jednak krytyków, żeby sami dali dobry przykład i zrobili to samo, ale lepiej.

autor: Durango 95, data nadania: 2007-08-07 19:16:07, suma postów tego autora: 3848

Dodaj komentarz