swoją szosą, a ja bym się zastanowił nad charytatywą w stylu Owsiaka.
Panczur odda krew, bo jego bożek Jurek tak mu kazał, a potem przez cały rok uważa, nawet jak kogo leje w autobusie, że jest wielkim bohaterem dzialalności dla wspólnego dobra
To, że motto Ymprezy brzmi:
niech żyje wolność
wolność i swoboda
niech żyje zabawa
i dziewczyna młoda,
to nie znaczy, że krew imprezowiczów jest do niczego.
W Niemczech pół litra krwi (halba) kosztuje 20 ojro (gadali w telewizorze wczoraj). Wyeksportować tę satanistyczną, żółtą i zahivioną krew, a zorganizować pobieranie krwi w pod kościołami. Najlepiej w krwiobusach im. JPII...
Krew będzie polska, katolicka, czysta i pokropiona kropidłem...
Stosunek alfabeta i Hanny Wujkowskiej do przystanku woodstock oraz jego organizatorów i uczestników jest w gruncie rzeczy identyczny.
Według mnie są tam lepsze zespoły i jednocześnie bardziej kameralna atmosfera.
Zastanawiałem się przy okazji nad tym, czemu czarni rewolucjoniści, rzucając gromy na imprezę Owsiaka, nie ruszają Jarocina. Doszedłem do wniosku, że chodzi o historię. Jarocin jest dla czarnego rewolucjonisty symbolem niezależności od komuny - przecie niejeden czarny rewolucjonista słusznie wyżywał się tam w latach 80-tych. Owsiakowa młodzież lat 90-tych XX i początku XXI wieku wyżywa się natomiast niesłusznie i w imię niewłaściwych idei, co boli zajmującego obecnie miejsce towarzysza Szmaciaka czarnego rewolucjonistę.
nasz dziennik ma jobla na punkcie owsiaka tak jak lewacy na punkcie "nazistów" i tyle w temacie
bez siebie żyć nie mozecie
a łudstokowa młodzież wiecej ma wspólneg oz elektoratem RM niż na pierwszy rzut oka sie wydaje
kiedys był nawet o tym dość dobry tekst w obywatelu
ABCD to raczej pancurów leją.
RAMONES tak, czytalem ten tekst w "obwatelu" ale boje sie,ze wsrod ludzi z ktorymi mam tak duzo wspolnego, jedyne moje miejsce znalazloby sie na stosie. tylko i wylacznie dlatego,ze mam nieco inny swiatopoglad, naleze pewnie do salonowej lewicy, bo nie mam nic przeciwko aborcij i malzenstwom homoseksualnym, a takze powatpiewam w istnienie Boga...
swoja drogo byl tez kiedys tekst o parafiach, radach przyparafialnych i takich tam, ktore stanowia wielka sile, maja wielki potencjal. dziekuje bardzo za wspolprace z bogaczami-klechami.
Pawle Kończyk, jarocin stal sie impreza komercyjna i dlatego czarni rewolucjonisci pewnie tam nie jezdza,a co do przeszlocsi to tez sa rozne opinie. bo czyz nie byla to (jezeli juz) walka z komuna za pieniadze komuny???
a co do samego woodstocku, to zeby cos powiedziec, trzeba na nim byc i tyle w tym temacie.
Straszne głupoty wygaduje ta baba. Wszystkie środki bezpieczeństwa zostały zachowane. Wszyscy chętni do oddania krwi zostali przebadani tak jak ma to miejsce w innych punktach krwiodawstwa (u kilku osób wykryto żółtaczkę, kilko było pod wpływem alko) ryzyko było takie samo jak wszędzie.
Panczury i skini leją się w proporcji mniej więcej pół na pół.
Dodam, że kiedyś widziałem w telewizji panczura, który wieszczył, że bije skinów, bo nienawidzi ich za to, że mieszkają w blokach. Od tego czasu nie trawię subkultury pank.
punki chyba nie leją w autobusie tak bez powodu. Zdarza mi sie nocnym podróżować i raczej zagrożenie jest ze strony innych subkultur.
A co do tej Wujkowskiej...szkoda słów na nią.
z paranoi katolickiej którą od lat uprawia.
Zastanawia tylko fakt że jest to przecież kobieta (chyba) wykształcona a tak płytko myśląca.
Jej myślenie jest niestety ostoją ciemniactwa którą jednak pozwalają jej szerzyć w takim kraju jak Polska.
Czy np. ludziom którzy są ateistami czy
antyklerykałami pozwolono by w taki sposób publiczny krytykować instytucję KK.
W Polsce podnoszą głos w programie "Między ziemią a niebem" iż we Włoszech znalazł się pewien ateista który dowiadywał się w konfesjonale iż księża ujawniają tajemnicę spowiedzi. Natomiast nikt się nie oburza na taką panią jak Wujkowska Poprawność polityczna w tym kraju jest skierowana tak bardzo na prawo iż poglądy bardzo nie mają równych praw z poglądami głoszonymi przez panią Wujowską.
W Polsce niema np. inteligencji która by krytykowała kościół z pozycji lewicowych, ja powiem nawet marksistowskich.
W Polsce inteligencja jest do szpiku "prawa" tzn. jeżeli już krytykuje KK to z reguły z pozycji "liberalnej" (tutaj takie postacie jak Mazowiecki, Bartoszewski czy Adam Michnik...syn komunisty i sam kiedyś pisarz w "Argumentach", do czego to doszło;))
Są też co odważniejsi ateiści jak prof. Hołówka który jednak brzydzi się marksizmem i uważa iż Kaczyńscy staną się odtwórcami myśli socjalistycznych i komunistycznych w Polsce. Jeżeli ta "liberalna' krytyka kościoła z pozycji rzecz jasna "otwartego chrześcijaństwa" przejawia się w sposób dosadnej krytyki lewicy to można być pewnym że wpływy sutanny i ich publicystów przydupasów w tym kraju będą nadal tak duże a może nawet większe niż są.
bo jak inaczej to tłumaczyć, Wujkowska jest lekarzem więc powinna wiedzieć, że nie da się prowadzić tego typu akcji bez zachowania pewnych standardów, w tym takich że krew jest badana i pobierana w odpowiednich warunkach. To naprawdę żałosne i ta kobieta w MEN pracuje, szkoda słów
A co ma do jakości krwi przekleństwo? LPR już dokładnie się mózg lasuje.
Co do Punków to akurat oni nie rozbijają się, oczywiście są i tacy którzy sie piora, ale to wyjątki. Gdy spotka się punk i skin może dojść do jatki a może nie, bo zależy jaką opcję reprezentują. Pozytywne punki i skini mają przecież motto - Punk and Skin unite and win .
jak śpiewali lewicowcy, punkowcy z Sham 69.
Utwór był skierowany do skinów wywodzących się z robotniczych dzielnic jak i punków też kontestujących system kapitalistyczny.
Najlepiej działać jak to się mówi z hasłem "Unite" na ustach, tym bardziej że opresją nie są ludzie wywodzący się z tej samej dzielnicy tylko system kapitalistyczny i ich admiratorzy którzy prowadzą nas ku "szczęściu";)
poraziles mnie wytlumaczeniem dlaczego nie lubisz punks
krew;)...która wraz ze wsłuchiwaniem się w muzę czy to satanistyczną (np. Kat, Behemoth) czy lewacką (np. Rage Against The Machine) tj. "szatanistyczną" nabiera nową mistyczną właściwość....czyli wirus HIV.
Udowodniły to takie osobistości jak Maciej G. (ojciec Romana), pewien poseł Nowak i Pani doktor. Wujkowska.
Wszyscy Ci ludzie swoim niebywałym doświadczeniem (niejednokrotnie brali udział w Woodstock), wiedzą wykazali iż AIDS ma ścisły związek ze słuchaniem muzyku satanistycznej;)
Wątek chyba przygasł już, więc tylko 3 grosze:
- Owsiak był ZAWSZE wspierany "odgórnie". Towarzystwo Przyjaciół Chińskich Ręczników powstało po to, żeby odciągać od kontestacji młodzież, która mogłaby trafić do WiP, RSA, PPS, SW czy choćby KPN. Oczywiście podobną rolę miało odgrywać też koncesjonowane "Wolę Być", ale stamtąd udało się wielu ludziom przejść do środowisk bardziej radykalnych (choćby Andrzejowi Żwawie, założycielowi "Zielonych Brygad").
Otwarta wrogość kliki Owsiak-Chełstowski wobec jakiejkolwiek politycznej agitacji na kontrolowanych przez nich imprezach jest znana - po 1989 r. nawet chyba się nasiliła, ale już kilka lat wcześniej Gala, tj. Krzyśka Galińskiego z A'Capelli/RSA dosłownie ścigano tam za ulotki wzywające do walki o służbę zastępczą,
- znany był co prawda szeroko przypadek niedoszłej basistki (chodzi o elektryczną gitarę basową) punkowej grupy Tzn Xenna, której rodzice kupili w prezencie willę, byle tylko to rzuciła (działo się to jakoś na przełomie lat 70. i 80.), ale generalnie punkowcy, z którymi się przez te ćwierć wieku stykałem, wywodzili się z różnych społecznych środowisk, ale krezusów starej bądź nowej nomenklatury tam nie spotkałem. Ocenianie grupy istniejącej w Polsce od schyłku lat 70. przez pryzmat telewizyjnej wypowiedzi jakiegoś idioty to - tu phopohcją gahdeeee - trochę tak, jakby budować sobie obraz anty-globalizmu na podstawie tego, co do telewizyjnej kamery mamrotał podczas antyszczytu 3 lata temu jakiś chłopak w bereciku a la sowiecki marynarz,
- osobną sprawą pozostaje warty refleksji fakt, że czołowi działacze i animatorzy (zwł. z lat 80.) polskich ruchów antywojennych,anarchistycznych, socjalistycznych, ekologicznych, antyglobalistycznych raczej nie wywodzili się z subkultury punk, a wręcz w ogóle nigdy nie mieli z nią nic wspólnego. Jednak punkowcy stanowili i z tego, co opowiadała mi córka o alternatywnych czad-giełdach czy zlotach w Poznaniu albo Mielcu w ostatnich kilku latach jakieś zaplecze dla anarchistycznej części ruchów antysystemowych (zwł. ich lewego skrzydła). Pamiętam, że brat wydawcy pisma "Inny Świat" jeszcze w latach 90. występował w jakiejś punkowej kapeli, no a samo pismo startowało jako punkowy zin (a więc mamy już jakiś wyjątek od reguły)!