Przed powstaniem rządu Kaczyńskiego byłem z założenia przeciwko blokadom dróg. A teraz popieram sprawę pracowników parków- zarówno ze względów merytorycznych, jak i subiektywnych. Niech blokują do skutku!
A niech sobie blokują, kto wie, może górale ich stamtąd pogonią na cztery wiatry? Jest to całkiem możliwe, bo zwykle tam gdzie są parki (a gdzie ich teraz nie ma?) ma też miejsce niemalże ustawiczny konflikt między tubylczą ludnością a "dyrekcją" owych jednostek.
Kiedyś (IX'2004) wracając autokarem z Zakopanego do Katowic, trasę ok. 20 km pokonaliśmy w ciągu godziny...
Pora, by ktoś regulował tym "ruchem": albo pracownicy Parków, albo górale. Zakopianka "przetrzyma"...