dziękujemy, prywatyzacji nie chcemy!
Tym razem nie było poparcia ze strony innych związków zawodowych a zainteresowanie społeczeństwa problemami pielęgniarek spadło do zera. Zresztą to "miasteczko namiotowe" to były raptem cztery namioty i kilka(naście?) protestujących pielęgniarek.