i to nie pierwszej z brzegu, na forum europarlamentu stają zachodni lewacy, a polski mainstream, z "wrażliwą społecznie centrolewicą" i "solidarystyczną prawicą" na czele ma ważniejsze sprawy niż jacyś tam robole, na tle których co najwyżej raz na jakiś czas można sobie rocznicową fotkę strzelić .
Michale, "solidarystyczna prawica" jakieś 3-4 dni temu zadeklarowała, że będzie twardo walczyła z UE o utrzymanie mocy produkcyjnych w tejże stoczni. Co z tego wyjdzie - nie wiem, ale wiem, że nie robi ona mniej niż Wurtz (to znaczy, podobnie jak on, gada).
obawiam się, że Wurtz skrajnie lewicowych oświadczeń
( bohaterowie z FARC - do władzy w Bogocie, Izraelu - cofnij się do morza przed Hezbollachem) wydaje ze 100 tygodniowo. Rza powiedział coś do rzeczy. Ale co z tego wyniknie?
pobrane pieniądze publiczne i może sobie produkować do woli. Ba, może nawet zafundować każdemu obywatelowi IV RP własny, prywatny stateczek. Tylko dlaczego mamy wszyscy do "symbolu Solidarności" dopłacać?
wszyscy dopłacamy do SLD, co mnie jako podatnikowi się nie podoba. Finansujemy też przywileje emerytalne dla byłych ubeków. Może Kiszczak zrobiłby dobry początek i zwrócił nienależną mu emeryturę?
A twoja nienawiść do Stoczni Gdańskiej jest o tyle irracjonalna, że nawet jak stocznia padnie, to komuna nie wróci. Upadła ona również tam, gdzie strajków stoczniowców nie było.
że robotnicy zatrudnieni w Stoczni Gdańskiej są ludźmi o wiele bardziej godnymi szacunku niż biznesowi troglodyci.
przeciw pomocy publicznej dla zakładów pracy. No comments.
że problem ze Stocznią Gdańską nie dotyczy zasadności (lub nie) udzielenia firmie pomocy publicznej, lecz kwestii niewywiązania się przez spókę z warunków już udzielonej pomocy.
"solidarnościowa prawica" robi na poziomie Euro Parlmentu nic, albo jeszcze mniej (czyli negatywną robotę).
Walczę teraz z dwoma tematami położonymi przez rząd i mogę z pełna odpowiedzialnościa jedno: rząd PiSu nie dotarł w żadnej sprwie do ludzi z GUE/NGL i nie szuka tam sojuszników, co jest maksymalną głupotą. Polityka na szczeblu UE to sztuka szukania sojuszników, a nie przepychania się do hamulców w czym PiS przeskoczył już LPR
U nas w dalszym ciągu takiej brak...
http://hutnictwo.wnp.pl/poncyljusz-rozmowy-z-ke-w-sprawie-stoczni-gdanskiej-bardziej-przyjazne,30250_1_0_0.html
Jasne, doceniam, choć to wynika poniekąd z jego obowiązków zawodowych (inna rzecz, że jest on zwolennikiem prywatyzacji stoczni). Mnie natomiast chodzi o jakieś rozegranie polityczne na szczeblu unijnym, na poziomie partyjnym i z tego punktu trochę szkoda, że wspólnego stanowiska nie zajęła Unia na rzecz Europy Narodów, do której w europarlamencie należy zdaje się PiS.
po wpisie Westa nie mam już więcej pytań, komentarzy, ani czegokolwiek bądź.
ignorowanie zasad ekonomii, rozdawnictwo pieniędzy publicznych w proporcji do siły poszczególnych grup zawodowych należy do skarbnicy zasad lewicowych?
z innej beczki: czy GUE/NGL chcialaby wspolpracowac z kims takim jak europdeputowani PiS albo LPR w sprawie stoczni?
wiesz, co podam ci prosty przykład. Bylem w Brukslei dokłądnie dwa dni przed głosowaniem tak waznej i prestiżowej dla Polski sprawy, jak definicja wódki. Rozamawiałem z członkami GUE/NGL i okazło się, że nikt nie zabiegał w tej frakcji o poparcie naszego stanowiska.
Wiesz to nie musi robić Bielan czy Gierdych, ale Ministerstwo Rolnictwa powinno znalesć ludzi przez których tam powinni dotrzeć.
Mam oikazję obecnie obserować jak Szwecja i Dania lobbuje w sprawie rybołóstwa... Nasz rza woli biegać z dyktafonami w kieszeniach niż takimi pierdołami się zajmować, a szwedzkie i duńskie związki zawodowe otrzymuja pełne wspracie swoich rządów....
a wiesz ze na onecie ostatniop pisali o "sojuszu zachodnioeuropejskich postkomunistow z nazym rzadem"?