dziennikarskiej Chiny są "komunistyczne"...
Podany przykład mówi o proteście wynikającym z nierespektowania praw własności. Gdyby Chiny respektowało prawo własności, nie mogłoby wywłaszczyć ludzi za ceny ziemi na które się nie zgadzają. Ale nierespektowanie praw własności to coś co przecież lewica popiera, więc w czym problem. Na końcu zaś pojawia się enigmatyczne zdanie o protestach z powodu dysproporcji dochodowych. Że niby co, zebrali się z transparentami "żądamy zmniejszenia dysproporcji dochodowych" gdzieś? Wygląda mi to na naciąganie faktów do celów ideowych lewicy.pl.
Scyzored-wielokrotnie juz na tym forum były dyskusje o Chinach i wielu dyskutantów uznawało ten kraj jako wzór i dowód wyższość komunizmu nad kapitalizmem reagując bardzo ostro na wszelkie słowa krytyki pod adresem KPCh
To co się dzieje w Chinach to kontrrewolucja. Ludność została zdegradowana do roli taniej siły roboczej dla nowej burżuazji i technokracji partyjno-państwowej. Krótko mówiąc wraca niewolnictwo tylko jeszcze zamaskowane socjalistyczną frazeologią (z resztą z tym też już sobie dają siana panowie z KPCh)
Jak można mówić o socjalizmie czy o komunizmie w Chinach gdy na prowincji tego wielkiego państwa dzieci są zmuszane do niewolniczej pracy...po 14 godzin...
Chińska "Republika Ludowa" jest już tylko z nazwy a KPCh to organizacja dziś nawet nie reformistyczna a jak słusznie zauważył Bartek, kontrrewolucyjna.