sporo, to pewnie 50% ich pensji.
Dlaczego strajki w PRLu domagajacych sie wyzszych plac byly uwazane przez ówczesną lewicę rządzącą za be a takie same strajki obecnie przez lewicę nie-rządzącą za cacy? Na pewno znajdzie się tu ktoś elokwentny który mi to wytłumaczy.
A dlaczego strajki w PRLu domagajacych sie wyzszych plac byly uwazane przez ówczesną lewicę nie-rządzącą za cacy?
Związkowcy zaczynają strajkować poza strukturami związkowymi, co obnaża kolaborancki, klasowo prokapitalistyczny charakter biurokracji związkowej.
Ja napisałabym, że klasa robotnicza wzięła urlop od swoich obrońców (zz) by walczyć o swoje - bez nich - swoich "obrońców".....
drogi stary szczecinianinie...
Za dużo "Dębowego" wchłonęłam, stąd to przestawienie słów... Ale jak tu nie pić, skoro wokół tylu ciulów???