z Sikorem wycofają wojska.
I cha cha cha cha!!!
KOŃ
Zważywszy, że Dżordż Dablju już ledwo dycha, że już ogłosił wycofanie kilku tysięcy swoich (akurat tylko, ilu niedawno dosypał do irackiego kotła), a za niedługi czas rządy w imperium obejmie Clinton lub Obama, to wcale nie jest wykluczone, że polskie wojska okupacyjne z Iraku wycofają pacyfiści od Donalda. Najpierw oczywiście muszą wygrać... wybory w Polsce. A to już nie jest takie oczywiste
w razie czego będzie miał informacje z pierwszej ręki z Langley na Florydzie.
To jeśli USA sę wycofa to my też, bo przecież w tysiąc kraju nie utrzymamy. Wojska wycofane z Iraku pewno wysla do fganistanu- to jest wyśle USA bo my chyba nie.
To tylko pokazuje, jaki związek ze społeczeństwem w dzisiejszej demokracji ma jego "reprezentacja". PiS przecież też obiecywał przed wyborami wycofanie wojsk. To znaczy, że politycy doskonale zdają sobie sprawę z tego, czego życzą sobie wyborcy. I natychmiast po zdobyciu władzy robią dokładnie odwrotnie. A potem narzekają, że społeczeństwo obojętnieje i nie chodzi do wyborów.
Czy to jeszcze jest demokracja? A jeśli nie, to co? Może to medialno-oligarchiczny nowy ustrój XXI-wiecznego Zachodu, który powinien się jakoś nazywać - stosownie do właściwości. Redakcja lewica.pl powinna może ogłosić konkurs na najtrafniejszą nazwę nowego ustroju. Myślę, że bracia Wachowscy mogliby z powodzeniem w nim startować. Matrix?
ktoś kiedyś powiedział że rząd tak świetnie by rządził gdyby nie to cholerne społeczeństwo...
Zresztą społeczeństwem można dość łatwo manipulować za pomocą mediów w których służby zawsze mają swoich ludzi. Społeczeństwo to takie wielkie stado baranów i polacy wcale nie sa mądrzejsi od takich Niemców z lat 30-tych.
Jak tak dalej pójdzie, to PO jako program wyborczy ogłosi manifest lipcowy, i ostatecznie nawróci się na marksizm i leninizm.
wycofanie wojsk? Niemozliwe, albo tak jakos niesmialo, ze mi umknelo. Bo pamietam tylko wypowiedzi kaczynskiego (Lecha) o potrzebie jeszcze silniejszego sojuszu z USA.
Odnosnie PO, to przed poprzednimi wyborami lansowali teze ze byli konstruktywna opozycja, a nie taka, co "tylko krytykuje i wszczyna spory". Na poparcie tej tezy przypominali, ze udzielali poparcia "korzystnym dla Polski" decyzjom rzadu i jako sztandarowy przyklad podawali swoje poparcie dla udzialu w najezdzie na Irak. (+UE, ale to swoja droga)
A przy obecnych wyborach? Skoro LiD moze deklarowac, ze jest przeciw, to oni tez moga. Na tej samej zasadzie :)