definicja "bogacza" wg lewica.pl to zarobki na poziomie 1750 zł brutto (na rodzica) czyli 1200 netto....
..właśnie tyle dostaje kasjerka w "Biedronce"
HAHAHAHAHA..kasjerki w "biedronce"=bogacze.....
wprowqadza się moderację, to nie należy jej powierzać osobom, którte nie potrafią lub nie chcą wykonywać swoich obowiazków.
Ulgi dla bogatych?
W pełni będą mogli z nich skorzystać - czytamy - rodzice, którzy zarabiają 3,5 tys. złotych brutto łącznie, a zatem we dwójkę mają niewiele więcej niż średnią krajową.
A to ci bogacze!
ulgi w podatku ZAWSZE dotyczą tych, którzy osiągają odpowiednie dochody pozwalające na odliczenie. To jest jeden z elementów liberalnego państwa, w którym biedny jest nikim, a zamożny ma przywileje.
albo inaczej- mają neoliberalny sens, tzn. wspierają tylko tych którzy sobie jakoś radzą, a tych którzy sobie nie radzą- spychać w beznadzieję, pozbawiać realnych możliwości skorzystania z ulg, itp... Lewica powinna popierać świadczenia społeczne, a nie ulgi. Uważam że każde dziecko w Polsce, a w jego imieniu rodzice, powinno otrzymywać jednakowe świadczenie rodzinne, jako częściowy zwrot kosztów jego utrzymania, bo dzieci wychowujemy dla społeczeństwa, a nie dla siebie (rodziców)!.
Luke, jak będziesz miał dzieci to możesz je sobie wychowywać dla społeczeństwa. Ja swoje wychowuję dla rodziny.
A co do meritum: becikowe - źle. Ulga - jeszcze gorzej. A jak rząd nic nie robi to narzekania: "no tak, typowi katole, dał Bóg dziecko to da i na dziecko".
akurat mam dzieci :) W przeciwieństwie do konserwatystów uważam, że nie wychowuję ich dla siebie, dla własnych ambicji i potrzeb ("żeby na starość miał mnie kto utrzymywać"), ale dla społeczeństwa i nich samych. One będą pracować i płacić podatki, korzystać na tym będzie całe społeczeństwo. Dlatego społeczeństwo powinno partycypować w kosztach jego wychowania (i tak nie zwrócą wszystkich kosztów, np. utraconego czasu)- to czysta sprawiedliwość społeczna, dla lewicy jedna z podstawowych wartości.
becikowe niech będzie, ale nie dla wszystkich - wtedy i zasiłek będzie wyższy i będzie można objąć becikowym większą grupę ludzi niż obecnie ludzi otrzymuje podwójny zasiłek za urodzenie dziecka.
Ja też wychowuję moje dzieci dla społeczeństwa, a "dla rodziny" o tyle, by się przed społeczeństwem za moje dzieci nie wstydzić. Ja od moich dzieci nie oczekuję "garnuszka na starość", one go mają "napełnić" wszystkim, tak jak mnie zapewniło to społeczeństwo moich rodziców.
Becikowe, "ulgi" podatkowe i przeróżne "zasiłki" na dzieci to ćwierć-środki. Ważne są: profilaktyka zdrowotna, ochrona zdrowia, żłobki, przedszkola, edukacja POWSZECHNA i na każdym etapie, rozwój fizyczny i intelektualny w każdej formie... itp., itd jak wystarczy, a nie "zapomogi" DLA WYBRANYCH.....
czyli jałmużna, to rozwiązanie które nawet neoliberałowie akceptują (zawsze powtarzają że wszystko będzie płatne "ale najbiedniejszym pomożemy"). Lewica powinna popierać świadczenia, wynikające ze sprawiedliwości społecznej, a nie jałmużnę.
Luke pisze tak mądrze że niestety nic dodac nic ując. Ja tylko dodam że PRL uprawiajac w latach powojennych antyzachodnią propagandę, twierdziła że na Zachodzie robotników i chłopów między innymi z powodu wysokich cen mieszkań nie stac na założenie rodziny. Ehhhh częśc PRL-owskich twierdzeń o Zachodzie była jednak trochę głębsza niż ..U was Murzynów biją''. Podobno jeszcze w latach 80 tych ludzie nie wierzyli że na Zachodzie jest wielu żebraków i bezdomnych, uważali że to propaganda....
luke jak ci los biednych tak lezy na wątrobie to nie widzę pzreszkód byś wsparł swoim majątkiem jakąś lokalną org charytatywną