... a po wyborach, planując bardziej perspektywicznie, pan Miller rozpocznie przygotowania do udziału w konklawe.
kurtyzana zaczęła się staczać. Właśnie na naszych oczach puściła się z chłopem.
Trzeba być wyjątkową szują by grać na śmierci Blidowj. Żerować jak sęp na truchle. Nazywać koleżanką kogoś, kogo zwodziło się, że zostanie wojewodziną, za poparcie na Śląsku, by potem wystawić ją do wiatru.
Nie lubiłam Blidowej, ale to ona pierwsza poznała się na nim nazywając go hujem.
To całe zamieszanie wokół Konusa ma swoje plusy - w telewizorze mówi się o lewicy...
czego to nie zrobi dla kapuchy dusze by sprzedał, a pozatym niech sprawdzi czy mu słoma z butów nie wystaje.
"(...)Yallop "odchodzi od oficjalnej historii, by na 728 stronach powołując się na liczne świadectwa i dokumenty zburzyć czy skorygować mity dotyczące wielkości moralnej Karola Wojtyły" - pisze "El Pais", określając Brytyjczyka mianem "adwokata diabła".
Wśród zarzutów, które Yallop stawia Janowi Pawłowi II, jest "niezdolność do ukrócenia korupcji w Watykanie, jego tuszująca postawa wobec molestowania seksualnego nieletnich przez duchownych w niektórych krajach, uparte chronienie założyciela zgromadzenia Legioniści Chrystusa Marciala Maciela, w końcu zmuszonego do opuszczenia Rzymu przez Benedykta XVI w zmian za puszczenie w niepamięć procesów o pedofilię przeciwko niemu i kilku jego duchownym"."
http://wiadomosci.onet.pl/1609114,12,item.html
poniekąd w jego "domu" i opowiada mu, że mu wyniesie z niego kilka sprzętów. Założy se partię i podprowadzi mu "klientów". Paranoja sięgnęła absurdu...
- królem Polski!
Radzę przeczytać w kronice Kadłubka, jak dobrze tutaj się żyło za króla Leszka.
To będzie typowa prawica jak SLD.
Nie ukazał się w tym wątku mój komentarz o Leszku Millerze, dodany przed postem zatytułowanym "Offtopic". Czyżbym złamał regulamin?
Gwoli wyjaśnienia, przez chwilę na stronie były dwa newsy na ten sam temat. Jeden usuneliśmy, widocznie to pod nim napisałeś komentarz.
Czytałem informacje, że LM ma startować z listy partii emerytów. Może i na niej będzie bazował w budowie swojej partii.
Miarą czyjegoś upadku jako polityka jest jego powiększajacy się rozbrat (Rozbrat ha ha) z rzeczywistością. Objawia się on tym, że polityk kiedyś szanowany nagle gada bez sensu i takoż jest odbierany.
Kiedy Miller mówi, że chce budować lewicowe ugrupowanie jako wyzwanie dla LiD Aleksandra Kwaśniewskiego, warto przypomnieć sobie co tak naprawdę dzieli obu polityków. Spór o politykę zagraniczną? O reformy? Prywatyzację? Ilość socjalizmu i liberalizmu w gospodarce? Nie, obu panów dzieli tylko i wyłącznie styl życia i bycia. Kwaśniewski to światowiec, da się lubić. Konus to typowy aparatczyk z powiatowej małej mieściny, prawdopodobnie nie mający w ogóle przyjaciół, który kiedyś swoją świetność budował tylko na strachu. Tacy upadają najniżej.
Do Paweł Kończyk.
Drogi panie ten wasz światowiec Al Kwapone, to zwykłe prawicowe zero. O lewicy nigdy nie mający najmniejszego pojęcia.
A ze swą światową inteligencja buraka nie odbiega niczym od takich słynnych ciemnych jak Kaczory, zero- Ziobry, czy aroganckiego Tuska.
Dlatego nigdy, ale to nigdy nie oddam głosu na wszystko czego dotknął się ten światowy dupek (chciałem napisać głupek).
Acha i niech wreszcie ten twój światowiec skończy jakieś studia!
Choćby wieczorowe.
Bo wstyd gdy na czele inteligenckiego LID-u zasiada jełop jedynie po maturce.
I to jeszcze cienko obronionej.
Uważam, że takie ugrupowanie jak Polska Lewica - broniące pokrzywdzonych w czasie transformacji, rehabilitujące socjalne bezpieczeństwo PRL, krytyczne wobec jednostronnie prozachodniej orientacji - jest w Polsce potrzebne.
Tylko co tam robi Miller?!
przyjaciela to Leszek ma. Grzesia Piotrowskiego z ktorym czesto sie widywal swego czasu.
zapomnijmy o starych urazach i popierajmy Millera.
Jest szansa, że odbierze on kilka punktów naszym faworytom z LiD.
Leszek Miller - królem Polski!
nie czarujmy się. Miller, wczorajszy fundamentalista wolnorynkowy, traktuje hasła nowej partii, którą chce tworzyć, czysto instrumentalnie.
Takie ugrupowanie jak Polska Lewica powinno powstać. Dziś chyba jednak jest już na nie trochę za późno, jako iż po 20 latach nowego reżimu sentymenty wobec PRL nie są juźż takie nośne. Co ważniejsze, nikt z elit nie jest na serio zainteresowany powstaniem lewicy egalitarnej i krytycznej wobec Zachodu czy modernizacji. Dlatego przedsięwzięcie takie ograniczy się do wyborczej błazenady Millera i Dyducha.
Niech nadgryzie ta indoletna lewice ja nie wiem jak rdzenni lewicowcy moga na nich patrzec..
Na żarcie się pan nie znasz, grubymi nićmi szytą ironię nie zauważasz. Nic dziwnego, żeś pan mruk.
Aresztowany za zadanie pytania:
http://www.youtube.com/watch?v=IATPoHdpak0
http://www.youtube.com/watch?v=HoReiKdLkh8&mode=related&search=
Wreszcie wszystko nie jest takie uładzone, pojawił się jakiś żywy konflikt bez zamiatania pod dywan.
I bardzo mnie ciekawi starcie Olejniczaka z Millerem. Przynajmniej coś się dzieje. Szkoda, że w Warszawie Tymochowicz nie startuje, też byłoby zabawnie.
z tego co pamietam,to sam twierdziles, ze samoobrona, to alternatywa dla LiD i oferta dla ludzi o lewicowych pogladach.
i nie w takich jeszcze wyrżnie.....
.
towarzyszu Konczyk,
za zadanie niewygodnego pytania Demokracie (lewakowi) Kerremu.
Az strach pomyslec co sie bedzie dzialo w USA jezeli lewactwo wygra przyszloroczne wybory
Brrrrr :(
Demokrata Kerry okazał się największym dupkiem ze znanych mi z mediów amerykańskich polityków, ograniczając się do "Police officers, shall we..." kiedy traktowano chłopaka prądem. Jeśli demokraci mają takich dupków, to nic dziwnego, że rządzi ten kto rządzi.
Dobrze wiesz jednak, że problem nie tkwi w "lewakach" typu Kerry, a w tym jaki jest wasz system. Policyjne półgłówki zapewne doszły do wniosku, że jeżeli chłopak zadaje dziwne pytania, zachowuje się prowokująco i książką macha to jak nic potencjalny z niego zabójca lub terrorysta. Podobnie te półgłówki myślałyby zapewne, gdyby na uczelnię zawitała gwiazda Partii Republikańskiej, wszak tak są właśnie szkolone. Czy to nowy sposób na waszą demokrację - postawić obok zadających pytania politykom tabuny policjantów?
My, wolni ludzie z Europy, nie możemy się nadziwić, dlaczego policja może u was przebywać na uczelniach (u nas potrzebuje do tego zgody rektora) i dlaczego policyjny półgłówek samodzielnie podejmuje decyzję, że ma akurat kogoś wyprowadzić z sali? Gdyby Stefan Kisielewski stał z grobu i spojrzał na Stany Zjednoczone, zapewne stwierdziłby, że amerykańska demokracja bohatersko walczy z problemami, które sama generuje.
Kiedy w 1997 roku na moją uczelnię zawitał Mieczysław Rakowski, były dziesiątki prowokacyjnych pytań, była ostra krytyka, były gwizdy, był tumult... Aż się boję pomyśleć, co by się działo, gdyby to miało miejsce w Ameryce...
Oceniałem, że to najmniejsze zło dla tych, którzy idą na wybory.
Ale - wobec piruetów na listach Samoobrony...
...ABCD ma rację. Komitet wyborczy Samoobrony oferuje na swych listach miejsca różnym ludziom i różnym partiom, nie aspirując do ich wchłonięcia, czy też programowego podporządkowania. Po prostu, w Łodzi Samoobrona nie miała dosłownie nic, stąd Miller jest jakimś wyjściem.
Podobnie w Warszawie. Jak mi wiadomo, pierwsze miejsce na liście tego komitetu zaproponowano tu Ikonowiczowi. Piotr nie ma najmniejszych złudzeń, że zdobędzie w ten sposób mandat, ale rozważa możliwość wykorzystania kampanii wyborczej do powiedzenia paru słów prawdy (także na temat tych wyborów) w pierwszoligowych mediach. NL decyzji w tej sprawie jeszcze nie podjął, a i sam Piotr ma w tej sprawie wiele wątpliwości.
powinien startować.
Należy wykorzystać i taką trybunę. A z Lepperem, na szczęście, nie podpisuje się cyrografu.
Samoobrona ma szanse na przekroczenie progu wyborczego, a Ikon przydałby się w Sejmie.
czy Ikonowicz powinien wystartowac.moze i tak, Szkoda, ze nie ma szans wejsc pod swoim szyldem.
ale nie dziwie mu sie,ze ma watpliwosci.
wejdą do sejmu Ikonowicz czy Miller, a LiD nie przekroczy progu (co nie jest nierealne z takimi kandydatami jacy są na listach; wystarczy popatrzeć na warszawskich kandydatów do Senatu).
Obyś był dobrym prorokiem!
Ciesze sie towarzyszu ze wreszcie zauwazyliscie to co wam mowilem 4 lata temu, a czego broniliscie jak Rejtan:
Demokrata (lewak) Kerry to zwyczajny dupek.
I warto bylo mu tak kibicowac, bo mial pomscic Ala?
Jest wiec szanasa ze dzieki temu doswiadczeniu, oraz dzieki innemu lewakowi, Millerowi zobaczycie wreszcie prawdziwa twarz lewicy.
Bede wam kibicowal :)
A teraz drobna uwaga, bo oczywiscie nie mozecie tego wiedziec.
W USA uczelnie zajmuja teren zwany Campus. I ten teren podlega jurysdykcji Policji Uczelnianej a nie stanowej. I wlasnie ta policja na prosbe Kerrego usunela studenta.
http://www.mtv.com/news/articles/1570330/20070921/id_0.jhtml
A tak na wszelki wypadek gdybyscie nie mogli zrozumiec po co uczelni Policja ?.
Campus to czasami niezlej wielkosci miasteczko i Policja Uczelniana sluzy do tego samego celu co Policja w miescie.
Zreszta podobnie jak Straz Pozarna
Na Campusie np UT Austin przebywa codziennie 45,000 studentow, nie liczac wykladowcow i innych.
Rowniez pozdrawiam :)
Piszecie nieprawdę. Nigdy nie popierałem Kerry'ego, twierdziłem natomiast, że gdybym miał obywatelstwo amerykańskie, głosowałbym na Ralph'a Nadera. Gdyby natomiast było tak, że miałbym wybór tylko pomiędzy Kerrym a Bushem, wybrałbym mniejsze zło, czyli Kerry'ego. Dziś jestem bogatszy doświadczenie związane z zachowaniem się Kerry'ego na UF.
Poglądy gospodarcze i na politykę zagraniczną Leszka Millera stawiałyby go w USA w szeregu typowych polityków Grand Old Party. O tym, że go nazywasz "lewakiem", decyduje jego komunistyczna przeszłość i odwoływanie się do lewicy socjaldemokratycznej. Z tą ostatnią Miller ma związek tylko w znaczeniu symbolicznym, socjaldemokratą się jest, gdy się ma takie a nie inne poglądy, a nie dlatego, że tak się uważa.
Piszecie towrzyszu, że policja na prośbę Kerry'ego usunęła studenta. Czyli mamy sytuację, w której gość campusu, polityk i jeden z kandydatów na kandydatów na prezydenta prosi policję o usunięcie z sali niewygodnego dyskutanta. Nie rektor uczelni, pod którego podlega policja uczelniania (?), tylko gość. Ależ to znakomita wiadomość dla wszystkich kandydatów do jakichkolwiek władz. Odtąd za niewygodne pytanie będą usuwać z sali, a nawet aresztować jak nie będziesz się mógł z tym pogodzić. I to na prośbę, nomen omen, kandydatów. Ciekawe, że nie bulwersuje was towarzyszu, że za zadającym pytanie stoi 6-ciu oficerów policji. Klasa polityczna jest u was widocznie tak wyalienowana, że w tej szopce sporu-niby-ideowego i niby-wymiany-poglądów coraz trudniej dotrzeć z tym, co naprawdę boli i dzieli wyborców. Konwencje dwóch największych partii są ochraniane niczym twierdze.
Campus to budynki uczelni z terenem wydzielonym. To jasne. U nas się na to mówi "miasteczko akademickie". Miasteczko jest ochraniane przez straż akademicką, ale ma ona dużo mniejsze uprawnienia i działa tylko na polecenie władz akademickich.
Ja studiowałem na Wydziale Politologii UMCS w latach 1996-2001. W tym czasie uczestniczyłem w wielu spotkaniach z politykami na sali wykładowej. Byłem świadkiem wielu trudnych czy nietypowych pytań. I nikt z tego powodu nie robił nikomu problemów, ba, u mnie na wydziale nie było nawet żadnej ochrony. Ale może to kwestia wiary w ludzi, może wychowania, które nie każe widzieć w każdym odbiegającym od standardów człowieku potencjalnego zabójcę bądź terrorystę. Mam wrażenie, że kiedy już w imię poczucia porządku i bezpieczeństwa pozbawicie się resztek wolności, nadal będziecie bili brawo.
Aha, i jeszcze jedno towarzyszu: o całej aferze z Andrew Meyerem w roli głównej dowiedziałem z się forum prawicowej Frondy. Dyskutanci nie pozostawiają tam na tym, co się dzieje w twoim kraju suchej nitki:
http://forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&id=1241909
To tak na wypadek, gdybyście nadal uważali towarzyszu, że Ameryki czepiają się tylko "lewaki".
Miłego weekendu. ;)
Polecam ten film. Niby komedia, ale jednak mi było nie do śmiechu. Mimo, że nakręcony 14 lat temu, jakże na czasie.
http://www.imdb.com/title/tt0103850/