...wyborcza z geremkiem nakręca histerie a notowania dla PiSu rosną.........Polacy nie lubią być "pouczani"...wiedzą że tezy o tym że kaczyńscy chcieliby oszukiwać w wyborach to DEBILIZM.....tak moze twierdzić osoba KTÓRA POJECIA NIE MA JAK W POLSCE PRZEBIEGAJĄ WYBORY...
a co do szwajcarii toproszę czytać:
"sprawdziłam wiadomość o misji OBWE w szwajcarskich wyborach (zapraszam do sprawdzenia prawdziwości moich słow na stronie http://www.osce.org/odihr , link po prawej stronie na dole zatytułowany Needs Assessment Mission Report ahead of the 21 October 2007 Parliamentary Elections in Switzerland)
Prezydent Konfederacji Szwajcarskich kantonów zwrócił się do OSCE (Organization for Security and Co-operation in Europe) do obserwacji wyborów federalnych zapowiedzianych na 21 października, 2007. OSCE wysłał misję do Szwajcarii (19-22 czerwca, 2007) w celu przeprowadzenia analizy (NAM -Needs Assessment Mission) potrzeb Szwajcarii dotyczących tychże wyborów.
Stwierdzono, że ponieważ administracja wyborów jest zdecentralizowana (w przeciwieństwie do Polski, nie istnieje tam Państwowa Komisja Wyborcza, a każdy kanton ma swoją własną komisję wyborczą) zaleca się utworzenie Election Assessment Mission, której celem będzie obserwacja sposobu przeprowadzania wyborów przez komisje wyborcze poszczególnych kantonów, ze szczególnym zwróceniem uwagi na głosowanie listowne (postal voting) oraz działalność mediów w trakcie wyborów.
Celem EAM jest jedynie zapewnienie jednakowych standardów przeprowadzania wyborów we wszystkich kantonach, a nie obserwacja, czy wybory odbywają się w sposób demokratyczny.
Sytuacja wyborcza Szwajcarii jest nieporównywalna z sytuacją wyborczą Polski, gdyż w Polsce istnieje centralna administracja wyborów i sposób przeprowadzania wyborów jest standardowy we wszystkich poszczególnych komisjach wyborczych niezależnie od np. województwa, w ktorych wybory są przeprowadzane , więc nie było potrzeby angażowania OSCE przez prezydenta RP.
Że Kaczory nie zgodzili się na taką kpinę z naszego Państwa.
Ale medialne skutki LiD-owskich oszczerców zrobiły swoje.
Strach tylko pomyśleć, że to właśnie ich lider Al Kwapone pod tym względem dołożył najwięcej do tego europejskiego pośmiewiska.
W każdym cywilizowanym kraju musiał by on wynieść się z kraju.
A tu proszę!
Gieremek, Mazowiecki, Borowski, Al Kwapone liderzy! Demokraci!
Patrioci!
I to z pełna gębą patriotycznych frazesów!
OHYDA!
TFU!!!
Czysta arogancja sovieckich kacyków.!
a ja się boję, że kaczyści sfałszują wybory, bo już teraz fałszują sondaże.
PPS ma na pewno ze 20 % poparcia. Zieloni 2004 jeszcze więcej. A Racja? Tylko, że tych danych nie wolno publikować w sondażach.
Szykuje się fałszerstwo stulecia.
A swoją drogą - rozmaite machloje wyborcze nie są rzadkością w polskich wyborach samorządowych, i wcale bym się nie zdziwił gdyby PiS postanowił "twórczo rozwinąć" doświadczenia lokalne na poziomie ogólnopolskim. Z tego punktu widzenia obecność obserwatorów OBWE nie zaszkodziłaby czystości kampanii.
wpuściła obserwatorów, my nie. To tyle i aż tyle.
ze falszuja wybory. W drogich klubach i sklepach do ktorych chodze oraz na uniwerku wszyscy popieraja LiD i PO. W zyciu nie spotkalem nikogo, kto by glosowal na Kaczory!
RADYKALNY LEWICOWIEC Z WARSZAWY
Od jakiegoś czasu obserwuję bacznie to co mówią zwykli ludzie o sytuacji politycznej w Polszy. Tak na ulicy, na przyjęciach, czy weselach lub stypach rodzinnych.
I wszystkie rozmowy wcześniej , czy później, ale zawsze zmierzają do jednego wniosku.
U nas natychmiast jest potrzebny Hitler, lub co najmniej Stalin!
Zadziwiająca jest ta prawidłowość.
Prawda?
Dlatego sadzę, że Kaczyści ze swym jednoznacznym populizmem ograniczającym dobrodziejstwa demokratycznego bałaganu wygrają najbliższe wybory. I to przysłowiowo w cuglach.
I jeśli tylko nie potkną się na Unii Europejskiej, to utrzymają władzę jeszcze bardzo długo.
Co zresztą może być sygnałem dla reszty podobnej do nich Europy, że to się da zrobić.
Z drugiej strony nie wierze, aby takie cieniasy jak PO, czy LID byli w stanie tę nadzwyczajną moc PiS-u przełamać.
Dlatego moja nadziej jest tylko w Unii, a na resztę polskiego politycznego warcholstwa już nawet nie liczę.
I dlatego do wyborów na pewno nie pójdę.
Bo nie ma po co.