na filmie , a odkad to najezdzcy interesuja sie tym co mowia padbite przez nich narody.
prędzej czy później. Tym bardziej, że - abstrahując już od specyfiki naszej epoki, w której wszelkie filmy opinia publiczna ogląda raczej wcześniej - w samych Stanach zaczęli mieć oko na tę firmę (pisałem o tym we wcześniejszym komentarzu na ten temat). Kampania wyborcza, jak sądzę, wzmocni wrażliwość demokratów na krzywdę irackich cywili i wyczyn naszych dzielnych chłopców może stać się My Lai Busha, czego oczywiście jemu, Wam i sobie życzę.
wystarczy spojrzeć na komentarze
http://wiadomosci.onet.pl/1610623,69,item.html