Według niejakiej Anity B. z $LD startującej z list LiD-u, PRL = kaczory.
Sytuacja dojrzała do momentu w którym koncesjonowana "lewica" jest tak zaślepiona uwielbieniem dla kapitalizmu że potrafi posłużyć porównaniem kawałkiem jakby nie było lewicowej historii i zrównać ją z PiS-em.
Teraz ciekawe rzeczy można poczytać na forum onetu jak stado prawicowych internetowych pacanów (w wątku o powstaniu nowej formacji "lewicowej") neguje to że to między innymi dzięki takiej a nie innej władzy dokonał się awans cywilizacyjny po wojnie, pewien postęp społeczny pomimo wielu błędów i wypaczeń.
nie pamięta się że spora część inteligencji w II RP,zwłaszcza w wielkich miastach była lewicowa,a intelektualiści w 90%.Ale co tu mówić o naszej dzisiejszej pseudo"inteligencji",wielu prawaków ma żal że Hitler nie pozwolił utwozyć polskiej formacji Waffen SS
ale to co jest teraz to rzeczywiście marazm...
to dlaczego panował taki ucisk robotników i chłopów? Mam na myśli ucisk ekonomiczny, niebywałe różnice w dochodach (urzędnicy zarabiali po 100 a nawet 600 zł tygodniowo, podczas gdy robotnicy niektórzy nawet tylko 10 zł tygodniowo)
bardziej lewicowa niż jest dzisiaj.
Albo przynajmniej opok masy prawicowców znajdowali się lewicowcy. Masz rację Thor oceniając jaka była II RP. Nikt w to nie wątpi (no chyba że red25;)).
Miałem pradziadka robotnika który zaznał "korzyści" pracowania w kapitalistycznej II RP...Oprócz tego że był wyzyskiwany, pensję miał głodową to się "dorobił"choroby...Takie to były czasy...ciężkie czasy...
PRL można było by rzec dla niego była wyzwoleniem społecznym...
ale dlaczego tytuł artykułu to odyseusze prawicy... Przecież partia rządząca w Polsce, to nie jest partia prawicowa...