Gdzie niby jest ten najczerwieńszy koalicjant?
Papuga, Lis, Gadzinowski
Nic dodać, nic ująć
mecenas Łajdaki, poprowadzi LiD w polityczny niebyt.
ewidentny brak znajomości mpy kraju. Województwo lubuskie jest do sentau jednym okręgiem, ale do sejmu są dwa... Jan Kochanowski otwiera liste w Gorzowie, a nie Zielonej Górze !!!!!!
(i)
na kopie PO lepiej na orginał."lewica" pokazała swe oblicze Borowski.....
Borowski, Iwiński, Święcicki, Zemke.
Na listach LiD same nowe twarze!
- jak na forum, niezależnej lewicy przystało - konfiskuje krytyczne posty o LiD :))))))))))))))))))))))))))))))))))
prawie sami weterani politykierskich rozgrywek
Pytam, bo myślę, że warto co nieco przypomnieć rodzinkę , oraz życiorys tego moskiewskiego demokraty.
No chyba, że znów demokratyczna cenzura na lewica.pl zabroni postawić publicznie to pytanie.
Ale tak tu jest od zawsze.
Jak pytanie niewygodne, to do kosza z nim .
I trzymamy mordę na kłódkę. Udając głupa, że deszcz pada.
w ramach nic nie znaczącego apendixa - na dwójce we wocławiu syska a na trojce nowotarski z pedecji (za lokalną prasą)
Od PRL-owskiego DiP-u do współczesnego LiD-u. W obu formacjach, jakże bliskich w nazwie, spotkali się ludzie ci sami i tacy sami. Zbieg okoliczności?
Tak na marginesie...
Lityński wywodzi się z rodziny o dość mocno lewicowych przekonaniach...
Nie zmienia to faktu że syn nie poszedł drogą rodziców a jak sam twierdzi jest osobą o centrowych czy socjalliberalnych poglądach...
Podobnie sytuacja się ma z Borowskim, choć ten nie miał tak jakiegoś szczególnego w opozycji...
LiD to formacja która idzie drogą blairyzmu, jest prokapitalistyczna.
Klasa robotnicza, ogólnie ludzie pracy nie mogą z nią wiązać nadziei.
tyle zarzutów, że wyciąganie przeszłości jego rodziny nie jest potrzebne. Zresztą jest to podłe.
mi się uwol Lityński w Wałbrzychu - mieście dosłownie zamordowanym przez Balcerowicza i jego bandę. Radomski Wikiński też jest dobry - studencki aparatczyk, który nie zakosztował w życiu uczciwej pracy. Kiedy ten nadęty i kłamliwy buc nosił teczkę za Millerem, był, zdaje się od jakichś kontaktów (od jakich? - niech ktoś przypomni). Tak się dobrze z tego wywiązywał, że Miller do tej pory nie kontaktuje :)
Cóż za żałosna zgraja! Na śmietnik z nimi!
Może z wyjątkiem Piotrka Gadzinowskiego, który jest naprawdę dusza człowiekiem. Wiadomo, że nic nie zmieni, ale jeśli go, drodzy warszawiacy, wybierzecie, to przynajmniej w Sejmie będzie weselej.
Poza tym, zwracam uwagę (to nie jest żadna kampania), że Gadzina nigdy nie zaparł się swoich poglądów i w Sejmie zdania nie zmienił. Był jednak w tej postawie osamotniony, niestety.
Ale czy $LD wyciągnęło wnioski ze swojej dotychczasowej działalności i czy przypadkiem nie jest to formacja która broni III Rp (rodzicielki IV)...
Janek, uwol jest największym podobno krytykantem "lewicowców" (gdzie oni tam są!) w $LD ale startuje z rozwalonego przez kapitalizm Wałbrzycha...Przecież to ta zapowiadana "normalność" przez "L"iD...
tylko dlaczego ten populizm ma być nazywany lewicą?
Ktoś tu jeszcze pisze o okręgu Gorzów do Sejmu. Nie ma czegoś takiego.
A panów redaktorków-populistów proszę o podanie powodów dlaczego miałbym wybrać PiS (poprzez oddanie głosu na ich listę, oddasnie głosu na plankton lub niegłosowanie).
Widzę też, że lepperowskie umysły nie rozumieją sensu nazwy "Lewica i Demokraci", która jest analogiczna do "Bolek i Lolek".
pytanie jest chyba retoryczne.
DiP był jednym z ośrodków, w którym sprytni goście z byłej PZPR i dawnej opozycji szykowali restaurację kapitalizmu i samouwłaszczenie.
Sierpień 80 i grudzień 1980 trochę ich (może na pokaz?) podzieliły, ale teraz - mając poczucie zagrożenia - półączyli się całą starą paczką.
Twoja definicja DiP-u, po usunięcia znaku zapytania, jest, jak sądzę, wzorcowa i głęboko klasowa. I rzuca wiele światła na zachodzące w Polsce polityczne procesy w całym minionym ponad ćwierćwieczu. Powiem więcej - bez tego, ani rusz cokolwiek zrozumieć.
posttowarzysze i postdysydenci zrzucili maski
Gdzie się przejawia ta przenikliwa, "głęboko klasowa" ocena "L"iDu przez ABCD?
To że ci ludzie reprezentujący "L"iD zaprzedali socjalistyczne preferencje jest wiadome nie od dziś.
Choć rozumiem że wazelinka czasami musi być;)
A czy "ci ludzie reprezentujący "L"iD" wspomniane przez ciebie "socjalistyczne preferencje" kiedykolwiek naprawdę mieli? W czymże się wyrażały i w czym ostatecznie wyraziły?
Oni się pod nie podszywali ale np. taki Pinior czy Sierakowska, czyli osoby deklarują jakieś lewicowo socjaldemokratyczne zdecydowanie zaprzedają swoje poglądy...licząc iż "L"iD się kiedyś zmieni...
Widzę tu samych lewicowych radykałów. Towarzysz Gadzinowski z tygodnika "NIE", cieszącego się zaufaniem towarzyszy z PPP. Michał Syska - szczery lewicowiec związany z "leninowską" "Krytyką Polityczną". Towarzyszka Sierakowska, waleczna pogromczyni kleru. Zbigniew Zaborowski z Katowic, z którym wywiady czytywałem na łamach "Nowego Robotnika". Towarzyszka Jaruga-Nowacka, której książkę wydało rewolucyjne wydawnictwo Książka i Prasa. Czego chcieć więcej, toż to prawdziwy pochód lewicowego radykalizmu do Sejmu :-)
Zaborowski, który sam chyba mówił o sobie, że jest socjalliberałem, w Nowym Robotniku? No, proszę...
A jakim cudem socjalliberał Zbyszko przetrwał Olejowy lifting wizerunku partii?
Cuda, cuda ogłaszają!
ale menażeria. Można się pochlastać...
Kiedy PPP ogłosi swoją listę?.Ciekawy jestem,jaka młodzież w niej występuje i z jakim wykształceniem?.
mówiąc, że jeśli zwycięży PO i LID zawierając ze sobą koalicję, to będzie nowy 13 grudnia 1981 roku. W tym sensie będzie nowy 13 grudnia, że tak jak wtedy, większość społeczeństwa znowu popadnie w marazm na 10 lat, patrząc obojętnie na to co dzieje się na scenie politycznej.
Łatwo dojść do takiego wniosku, wystarczy tylko spojrzeć na stare/nowe nazwiska otwierające listy LiD...
czego tym ugrupowaniom nie życzę, sytuacja właśnie nabierze rumieńców.
Znaczy się ludzie pracy, studenteria, wchodząca w życie młoda inteligencja może zobaczy iż PO i LiD będą robić to samo bez "prospołecznej" retoryki i się wkurzą...
Oczywiście zawsze można powiedzieć że reprezentanci III RP będą mieć tv, prasę i monopol na straszenie przed "populistami"...
Ale jak powiedział kiedyś JarKaczy gdyby PO doszła do władzy to potem przejął by ją w jego mniemaniu "populista" w stylu Daniela Podrzyckiego...
jaki marazm? taki jak podczas ostatnich wyborów, gdy głosowało 40% uprawnionych? Taki jak w lewicowych partyjkach, które nawet swych nazw nie potrafią wyryć w przestrzeni publicznej?
Pomaganie PiS w zwycięstwie to zamach na lewicę i lewicowość.
tym razem Kwaśniak nie może nas straszyć wjazdem ruskich czołgów.
Po "wykładzie" w Kijowie, nawet Juszczenko mu już nie udzieli bratniej pomocy.
W razie czego: zima wasza, wiosna nasza!
- zamach tylko na tych "lewicowców", którzy pokrzykują: Olek! Mordo ty nasza!
jak to jest-czy z ost. miejsca mozna sie dostac? co decyduje o tym, czy dany kandydat bedzie poslem: liczba uzyskanych glosow, czy miejsce, jezeli glosow na liste jest mniej?
Przede wszystkim nie zamierzam pomagać LiD-owi w zwycięstwie. Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki...
W czym nie zamierzasz pomagać LiD-owi? W zwycięstwie? Robisz w majtki ze strachu przed LiD-em? Spasuj. Jak zdobędą 20% (ho, ho) nic Ci przecież nie zrobią.
Miejsce na liście nie ma znaczenia dla podziału mandatów. Ma natomiast znaczenie zarówno liczba głosów oddanych na daną listę w okręgu wyborczym jak też i liczba głosów oddanych na poszczególnych kandydatów z listy.
Przykładowo w danym okręgu jest 10 mandatów do obsadzenia. Z zastosowania w ordynacji proporcjonalnej systemu d'Hondta wynika, że mandaty powinny przypaść czterem partiom: A, B, C, D. Partia D jednak, mimo dobrego wyniku w okręgu, nie przekroczyła progu 5 proc. w skali całego kraju. W podziale mandatów uczestniczą zatem 3 partie: partia A uzyskuje 5 mandatów, partia B - 4, partia C - 1. Którzy kandydaci z tych list zostają posłami? Ci, którzy uzyskali największą liczbę ważnych głosów spośród wszystkich kandydatów znajdujących się na danej liście, adekwatnie do liczby mandatów, które "bierze" dana lista.
Nie boję się LiD-u. Boję się natomiast dalszej degeneracji wartości lewicowych w wyniku działania ugrupowania powszechnie utożsamianego z lewicą. Uważam, że lider tego ugrupowania - Aleksander Kwaśniewski - powinien stanąć przed Trybunałem Stanu za nielegalny udział Polski w wojnie z Irakiem. Jakże miałbym, w obliczu tego mojego przekonania, pasować?
Ale czy kaczory nie kontynuują prowojennej polityki?
Czy Sikorski (teraz bidulka w PO się znalazł) i Szczygło nie zachowują się w tak samo identyczny sposób jak Zemke czy Szmajdziński gdy im podlegały resorty siłowe?
biją się o jedynki? bo to prestiz czy ludzie na nie glosuja najczesciej?
I tak, i tak - z tym, że to pierwsze wynika z drugiego.
Nie odpowiedzieliście mi na pytanie,"kiedy PPP poda swoją listę do wiadomości?".Jeśli uważa się za lewicę, to powinna ubiegać się o miejsce w Sejmie.Poza Sejmem to można gardłować do woli,nikt was nie usłyszy.Radzę popukać się w główki i głosować na to co mamy,a nie na przeciwników,którzy obiecują a nie dają.W tej chwili ,tylko SLD może nas reprezentować w Sejmie.Jest to słaba lewica,ale lewica.Kto inny może być alternatywą dla POPiS-u?-Tylko SLD.
Nie interesuje mnie lista PPP. Pytasz kto inny może być alternatywą dla PO-PiSu? PO-LiD!
to zaszczyt dla prawdziwych lewicowców w typie np. Piotra Ikonowicza. Wkurza mnie już to marudzenie na SLD, LiD. Pewnie, że lewicowość jest tam głównie fasadą (jednak też nie w każdym przypadku), ale co w takim razie oferuje w sensie plitycznym (poza biadoleniem, hamletyzowaniem, dzieleniem włosa na czworo) ta prawdziwa poza SLDowska lewica? Ano niewiele albo zgoła nic. Wyjdźcie kochani ze swoich saloników, ruszcie tyłki z kanap i spróbujcie coś podziałać zamiast lać do znudzenia żółć.
Z tego co wiem np. u mnie w regionie już dawno listy PPP zostały ułożone a komitet PPP zarejestrował się jako jeden z pierwszych...
LiD ma z tym duże problemy...;)
mnie interesują podziały ekonomiczno-socjalne, a nie to, czy ktoś słucha Radia Maryja czy Tok FM.
Dlatego nie widzę nic złego w startowaniu Ikonowicza z list Leppera.
stanislawie 1 PPP juz podala i zarejestrowala jak na ta chwile jedyna w kraju
Ale czy nie jest tak że Rydzyk do cyniczny gracz zapraszający takich tuzów "prospołecznych" jak Michalkiewicz a z drugiej strony "patriotycznego lewicowca" Leppera...?
Włodek Frasyniuk spotkał się wczoraj m.in. z Ryszardem Bugajem w TVN 24. Frasyniuk ubolewał, że populistyczno-faszystowski rząd szczuje na przedsiębiorców, zamiast pamiętać o tym, że przedsiębiorcy są najważniejsi, bo oni tworzą miejsca pracy, przyczyniając się do dobrobytu... Na to Bugaj wywołał złość na twarzy Frasyniuka, odpowiadając, że dziwi się, iż jeden z byłych przywódców związkowych lat 80-tych nie pamięta, że również druga strona - pracownicy - mają swoje interesy, swoje prawa i również one muszą być zabezpieczone, że tak beztrosko opowiada się z całą mocą po jednej stronie sporu.
Frasyniuk - to ma być lewica? Śmiechu warte.
powiem wiecej: nie dosc, ze Frasyniuk dzis to lewica, za to Bugaj to prawica :-) A nawet jak donosi powazna prasa jest w klimatach NSDAP :-))))
...niż w waszego kumpla Ikonowicza - kumpla Wrzodaka!
Oddam głos z ciężkim sercem , ale przynajmniej pośrednio nie wesprę prawicy!
łyka ten populistyczny kit PiSu, który jest prostym rozdawnictwem. Rozdawnictwo to kupowanie zwolenników (często z użyciem podstępu jak wobec nauczycieli) bez zmian systemowych. PiS często rozdaje pieniądze samorządów - a potem te będą miały problem z utrzymaniem szkół i PiS znowu odegra dobrego wujka, po cichu komuś zabierając.
Nic tak nie szkodzi lewicy jak populizm. Populiści sprawiają wrażenie, że lewica jest niepotrzebna. W ten sposób to Bugaj bardziej szkodzi lewicy niż Frasyniuk - nawet biorąc pod uwagę tylko ekonomiczny aspekt lewicowości.
Celiński to spadochroniarz. Ja nie chcę spadochroniarzy z Warszawy. Na pewno nie oddam głosu ważnego na taką listę.
Paniedada, ja tam wolę lewicę populistyczną, niż lewicę establishmentowo-salonową. Z populizmu przynajmniej zwykli ludzie mają jakieś korzyści - z lewicowości salonowej korzyści ma tylko finansowa oligarchia.