powinniście publikować również newsy takie jak ten dzisiejszy - o "bojowniku o wolność", który wysadził bombę na placu zabaw.
Zgoda "west".
Przykładem bezstronnego podejścia niech będzie informacja w Polskim Radiu, gdzie zwrócono uwagę na to, że terrorości używają cywilów jako "żywe tarcze".
Aby temu definitywnie zapobiec (bo w Iraku terroryści są wszędzie) należałoby całą cywilną ludność Iraku gdzieś - dla bezpieczeństwa - przesiedlić.
West - czekam na propozycje, gdzie?
media w sposób uproszczony przedstawiają kwestię ruchu oporu.
Jakiś niezależny instytut (nie pamiętam nazwy) w swoich badaniach nt. ofiar wojny w Iraku oddzielił ruch oporu od tzw. "lokalnych watażków", czyli zwykłych przestępców. Ci drudzy są zresztą (wg badań) winowajcami największej liczby ludzi zamordowanych w Iraku. Natomiast nawet dane rządu amerykańskiego wskazują, że w zależności od okresu celem zbrojnych akcji ruch oporu w 70-80% są wojska koalicji oraz kolaborujący z nimi policjanci. Należy więc rozróżniać powstańców, którzy głównie mordują okupantów (i nie tak często jak twierdzą media cywili) od zwykłych gangsterów, którzy pojawili się w wyniku zrujnowania państwa irackiego przez jankesów.
ten jak go nazywasz "bojownik o wolnosc" moze sie tez okazac ofiara.wg niektorych policjantow w wozku bylo dziecko.co smieszniejsze turkopole nie dopuscili na miejsce zdarzenia amerykanow oskarzajac ich o wybuch.poczekamy zobaczymy,ciekaw jestem co powiedza na kanale turkmenskim albo tureckich.
Zywe tarcze to propagandowy chwyt. Mordujesz wszsytkich jak popadnie, a potem wina obarczasz partyzantow. Prawdziwa zywa tacza to osoba UWIEZIONA, nalezaca do obozu WROGA, a nie wlasnego. Definicja medialna oznacza przypadkowych cywilow. Rozwalamy miasto, gina postronni cywile...ops....nie. To sa "zywe tarcze". No to w Pentagonie tez byly zywe tarcze.
Zapomniałem jeszcze dodać, że spora część (co najmniej 30%) ofiar wojny w Iraku zginęło bezpośrednio z rąk wojsk okupacyjnych. Znane są przypadki, gdy winą za mordy dokonywane wśród cywili obarczano partyzantów. Są to przypadki ujawnione zazwyczaj przypadkowo - ile takich jest takich nieujawnionych "zamachów" tego nie wiemy, ale osobiście podejrzewam, ze jest ich bardzo dużo.