zastępca szefa komercyjnego szmatławca Nie był ekonomicznym i spoecznym krytykiem polityki rządzacej prawicy?
Proszę, proszę... A cZym on się wyróżnił? Chyba tylko przyprowadzeniem gwiazdki porno, Teresy Orloffsky, do Sejmu.
"Tymczasem to PiS z jego zawłaszczeniem języka socjalnego jest poważnym zagrożeniem dla lewicy w Polsce."
Budujcie lewicę, Panie Kolego, zamiast biadolić i użalać się, to nikt Wam jej tego języka nie zawłaszczy.
"Ale nawet gdyby PiS prowadził rzeczywiście dającą się zaakceptować z lewicowego punktu widzenia politykę ekonomiczną, to nie można zapominać o tym, że (...)"
Myślałem, że "baza" dla każdego, kto poczuwa się do miana "lewicy" coś znaczy. Myliłem się. Jak widać piękne słówka o odczytaniu Marksa czy Lenina na nowo były tylko dla picu.
"Trudno poważnie traktować niedawny zwrot na lewo Samoobrony, która po dwóch latach rządów z PiSem i przymiarkach do koalicji ze skrajnie prawicowym LPR nagle chce być "patriotyczną lewicą"."
Tak jakby Samoobrona swoją polityczną egzystencję rozpoczęła w koalicji z PiS-em i jakby niczego socjalnego w tej koalicji nie ugrała - tak, że dla analizy jej planów i działań politycznych wystarczyło 1 (słownie: jedno) zdanie.
W wykonaniu red. Majmurka otrzymujemy nową szkołę pisania o polityce gospodarczej i społecznej - żadnych liczb, faktów, danych, cytatów z wprowadzanych rozwiązań prawnych. "X nie jest prosocjalny, bo nie, a nawet jeśli jest, to nie jest emancypacyjny, bo nie". Oczywiście z niektórymi punktami diagnozy można być się zgodzić, ale niepoparte dowodami materialnymi, nie zrobią one wrażenia na czytelniku "tabula rasa". To po prostu kwestia dotarcia do odbiorcy i (nie)umiejętności perswazyjnych.
Druga rzecz: jak ktoś ma czas, niech przeliczy, jak go nie ma, to proszę tylko rzucić okiem: ile (numerycznie, procentowo) partii tekstu poświęcono analizie SLD i LiD-u, a ile np. Samoobronie. A teraz proszę przypomnieć sobie studia (m.in. Chomsky'ego) nad manipulacją medialną, podprogami itd. "LiD to, LiD tamto, tu się z LiD-em nie zgadzamy, tutaj posełLiD-u powiedział to i tamto; o Samoobronie krótko, bo nie można na poważnie, ale z LiD-em jest większy problem, bo LiD (...)". Czytelnik wysnuwa więc (nie do końca dla samego siebie uświadomiony!) wniosek, że ogólnie jest kiepsko, ale przynajmniej ten LiD jakoś zaznaczył swoją obecność i w ogóle...
Otóż NIE. LiD-u nie ma co niuansować, a alternatywa dla lewicy istnieje - jest nią nowoczesna socjalistyczna nadbudowa na bazie ruchów populistycznych.
Nie jest żadną alternatywą, a jedynie krzykaczem prezentującym sie w atrakcyjnej formie i czasem potrafiącym coś celnie skomentować. Nie pamiętam jednak żadnych jego konkretnych osiągnięć w przeforsowywaniu prospołecznego prawodawstwa czy pomaganiu zwykłym ludziom. To taki SLDowski showman, nic więcej, nie widzę powodu aby na niego głosować.
popada w sprzecznosc. Najpierw pisze ze naturalnie lewicowy elektorat to ok. 30% oraz slusznie dodaje ze lewica polska zabiega bardziej o elektorat liberalny...ale pozniej placze ze SLD nie walczylo z kosciolem ani nie zliberalizowalo ustawy antyaborcyjnej. Autor nie zastanowil sie nawet gdzie sie podzial lewicowy elektorat - jest w Samoobronie i w PiSie. DLaczego? Czy na pewno chodzi tylko o przechwycenie jezyka lewicy czy moze raczej o cos wiecej?
Panowie klaskajcie, klaskajcie sobie. Dowalajcie Marmurkowi i LiD-owi. Gdy gazeta (szmatlawiec) miała 300 tysięcy czytelniów, to lewica (nie Wasza) miała 40 % poparcie. Radziła i dowalała Millerowi. Teraz ma chyba 90 tysięcy, to lewica (nie Wasza) 10%. A szmatlawiec? La czego? Nie Wasz i przede wszystkim nie pisiorny.
Banał goni banał w tym tekściku, ale przywołanie Gadzinowskiego w roli kogoś, kto dokonał lewicowej krytyki "ekonomii pisowskiej", nadaje wywodowi Majmurka nową jakość. Z dziedziny publicystyki politycznej przenosi go na scenę political fiction. Co prawda do IV lub V ligi, no ale tak to jest, gdy się komuś wydaje, że publicystą może być każdy, komu koledzy wydrukują cokolwiek by nie napisał.
Takiej lewicy, jaką wymarzył sobie redaktor Majmurek - gdzie zatem poszczególne grupy pracownicze, strajkując o wyższe płace, nie zapominają upomnieć się o dobicie smoka patriarchatu - w Polsce nie ma i nie będzie. I słusznie, bowiem polska polityka wprawdzie jest cyrkiem, lecz nie aż do tego stopnia, żeby taka "lewica" miała szansę istnieć gdziekolwiek poza kilkoma lokalami rozrywkowo-dyskusyjnymi.
Można będzie zatem co kilka lat powtarzać diagnozę, iż prawdziwy lewicowiec nie ma na kogo głosować. I wyciągać wniosek, że wobec tego należy wybrać mniejsze zło, popierając partię Gadzinowskiego, który przynajmniej broni wolności dla porno. A więc jest lewicowy chociaż w połowie.
Gadzinowski, jako jeden z 3 posłów, głosował przeciwko zniesieniu podatku spadkowego.
Dziennik Nie, w której Gadzinowski pracuje, zawsze był przeciwny wojnie w Iraku. Krytykował też rząd Millera.
Jaki był stosunek NIE do bombardowań NATO?
Jak głosował Gadzinowski wiosną 2003 odnośnie Iraku?
Wszystkie redakcje fałszują sondaże wyborcze. Również redakcja lewica.pl wykluczyła z opcji tą, z którą spora część czytelników portalu się utożsamia. Należy koniecznie dołożyć dwie opcje:
- oddam głos nieważny, przeciwko wszystkim kandydatom,
- przedrę kartę do głosowania.
to ja przypmne slawetny tekst Gadziny: "Kochajmy Millera albo kaszana forever"