Per l'amor di Dio!!! Pecz, węg. Pécs, jakieś 165 tys. mieszkańców, piąte na wielkość miasto Madziarii (Magyarország ötödik legnagyobb városa), centrum kulturalne, naukowe, akademickie Dunántúlu, historia sięgająca starożytności, dawne Fünfkirchen, pol. Pięciukościoły - a tu mir nichts, dir nichts "miejscowość". Miejscowością to można sobie nazwać nie Pecz, ale np. wioskę Máriapócs, notabene znane sanktuarium greckokatolickie w "Krainie Brzóz" (a Nyírségben), albo powiedzmy Urzędów koło Kraśnika (choć też nie za bardzo, to było kiedyś miasto i zdaje się nawet siedziba powiatu, powstałego po odłączeniu Lubelszczyzny od Sandomierskiego 1474).
Zmieniłem to skoro Cię to tak razi, ale użycie określenia miejscowość miało służyć wyłącznie temu, żeby nie powtarzać dwa razy określenia miasto. Może faktycznie niezbyt fortunne.
A przykład z Urzędowem fajny ;)
Choć ciągnąć ten wątek to obecnie Urzędów jest gminą wiejską więc mówienie o nich per miejscowość też jest raczej na wyrost.
pisząc "o miastach" pojawia się problem z zamiennikiem, miejscowość w zasadzie też nie rozwiązuje sprawy, bo źródłosłów obu wyrazów jest ten sam. Sądzę, że w pierwszym przypadku najlepiej było użyć po prostu "w Peczu", "miasto" zostawiając na potem. Pecz jest polskim odpowiednikiem węgierskiego Pécs (jak Debreczyn - Debrecen albo Monachium - München). No, ale to tak na absolutnym marginesie.