Dżonie Lityński!
Teraz już chyba wszystko jasne dla wszystkich? Pomijając, oczywiście, profesjonalnych agitatorów koalicji LiD, których sieciowa dzialalność narasta crescendo, wprost proporcjonalnie do degrengolady notowań ich partii.
He he. Nie można mieć za złe Lityńskiemu, że mówi prawdę. W kłamstwach i manipulacjach celują raczej politycy bliskiego ci PIS-u. I ich klakierzy.
Brawo Litynski Twórca IPN Ma ktos jeszcze zludzenia ?
Przed wyborami wszyscy są lewicowi. Ci bardziej, tamci mniej, ale jednak lewicowi. A propos PSL: ostatnio mocno jest to-to lansowane w mediach, ciekawe dlaczego? Czyżby ostatnia deska ratunku?
Też nie mogę tego pojąć. Pawlak zachowuje się jak wodzirej-roztropek z jakiegoś filmu Chęcińskiego albo Barei, nie przedstawia żadnych konkretów (a ponoć "starczy jeden dobry" - nie wiadomo, jaki), a jego kandydaci "legitymują się tym, że są sprawdzeni w samorządach" (Olechowski też był w samorządzie). PSL-owcy pójdą w deal z każdym (poza Lepperem) i nawet chyba tanio się sprzedadzą. Plus, że mogą odebrać trochę głosów "zdroworozsądkowego" i koncyliacyjnego elektoratu potworowi z LiD-ness.
brzydzi sie socjalizmem tam, gdzie mu się opłaca.
Ale PSL nie jest aż tak lewicowy. Może zmylił go Foltyn.
A gdzie Władek Szafior - przywódca jedynej partii inteligenckiej w Polsce? Żyje jeszcze? Może w trasie jest?
nie da ci POpapraniec, nie da ci PiSiarka, co może ci dać Socjalpppartia :)
Zwłaszcza w Opolskiem.
... przez co rozumiem to iż wieś jest z natury konserwatywna, oporna na zmiany. To z kolei powoduje że nie moze byc lewicą. Ale PSL ma swoje plusy. Dlatego w Krakowie oprócz 2 kandydatów na senatorów LiD poprę kandydata PSLu.
Lubie PSL. Cenie Pawlaka i PSL za spokojny, kulturalny i merytoryczny styl prowadzenia polityki. Nie we wszystkim się z nimi zgadzam ale ich cenie!
Wczoraj w podobnym tonie wypowiadał się Szmajdziński, który po debacie przekonywał, rządając uznania, że to właśnie SLD obniżało w Polsce podatki, a nie Balcerowicz :) Cóż LiD wstydzi się lewicowości i odchodzi od niej, choć Kwaśniewski trochę retoryki lewicowej użył i dzięki temu wygrał debatę z Tuskiem. Jednak było to fałszywe, szczególnie zarzekanie się że LiD jest przeciwko podatkowi liniowemu, gdyby Tusk miał trochę wiedzy społeczno-gospodarczej to by wiedział, że to właśnie SLD uchwaliło podatek liniowy, na razie dla przedsięiorców, ale to była pokaźna grupa podatników o najwyższych dochodach.
neoliberałowie przeważnie są przekonani, że neoliberalizm jest lepszy niż socjalizm, że zapewni wszystkim raj na ziemi- ich hasło to "kto chce ten zostanie Kulczykiem, tylko lenie nie zarobią 1 mld dolarów".
(czy właściwie osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą) był sprawą dość oczywistą, trudno uznać za normalną sytuację, kiedy spółka płaci podatek liniowy, a jej konkurent - osoba fizyczna - progresywny.
Obecna sytuacja wydaje się być zdrowszą - wszystkie przedsiębiorstwa (poza drobnicą np. na ryczałcie) płacą tak samo, niezależnie od formy organizacyjnej.
wiesz że dochód spółki z o.o. czy akcyjnej jest własnością spółki, więc jest przeznaczany na dalsza działalność (a jeśli na konsumpcję- następuje wypłata dywidendy ale ponownie opodatkowanej stawką 19%), a dochód z działalności gospodarczej może być od razu przeznaczony na cele niezwiązane z działalnością. Mówienie więc o "równości podmiotów gospodarczych" to zwykła demagogia, żeby przepchnąć to rozwiązanie, moim zdaniem niezgodne z konstytucją (dlaczego dochód przedsiębiorcy przeznaczony na konsumpcję jest opotkowany liniowo, a dochód pracownika- progresywnie?).
zauważ, że jest po części niwelowany tym, że wybór liniowego opodatkowania automatycznie powoduje utratę prawa do wyboru wspólnego opodatkowania z małżonkiem. Inaczej mówiąc, wybór tej formy opodatkowania ma sens przy stosunkowo dużych obrotach, a w tym przypadku dość trudno sobie wyobrazić kierowanie znaczącej części przychodów na konsumpcję przedsiębiorcy, a nie na dzialalność firmy. Nie bardzo mogę sobie wyobrazić przedsiębiorcę, który wszystko co zarobi wydaje zaraz na Rembrandty. Jego dzialalnoś skończyłaby się bardzo szybko.
będzie w Sejmie głosować tak, jak Platforma. Zarówno dlatego, że tak dyktuje prawdopodobna arytmetyka parlamentarna, jak i ze szczerego przekonania.
Głos na LiD jest zatem głosem na Platformę.
Koniec, kropka.
wczoraj mowil cos innego. Podobno w 70 proc. przypadkow SLD glosowalo razem z "socjalnym" PiS-em.
hipokryzja Tuska polega na tym, że z jednej strony pluje na pewne poglądy, a z drugiej uśmiecha się do PSL te poglądy wyznającego.
PS. Jestem zadowolony po wczorajszej debacie: Tusk wstydził się przyznać do komercjalizacji opieki zdrowonej i kompromitował podatek liniowy.
i żadne płacze nie przekonają cię, że białe jest białe.
Napisz jeszcze, że Zyta śpiewa Międzynarodówkę przy goleniu a Samoobrona odwiedza wyborców w domu (np. Krauzego).
dopiero teraz dotarł do mnie wczorajszy njus: Kołakowski popiera tę partię! Ale jaja! Dyżurny przykład "obrotowego autorytetu", ex-stalinowiec, ex-reaganowiec, obrońca "polskiej transformacji" i wojny w Iraku - gorszego "autorytetu" wybrać sobie nie mogli.
"Otóż: socjalizm nie jest
państwem, którego żołnierze pierwsi wstępują na ziemię innego kraju;
państwem, gdzie ilość urzędników rośnie szybciej niż liczba robotników;
państwem, gdzie tchórzom żyje się lepiej niż odważnym;
państwem, w którym część obywateli otrzymuje płace czterdzieści razy wyższe niż inna część;
państwem, które chce, żeby jego ministerstwo spraw zagranicznych kształtowało bieżący światopogląd dla całej ludzkości;
państwem, które źle odróżnia ujarzmianie od wyzwalania;
państwem, gdzie rasiści cieszą się wolnością;
państwem, które mówi, że świat jest bardzo skomplikowany, ale naprawdę myśli, że świat jest nadzwyczaj prosty;
państwem, które jest przekonane, że nikt nigdy na świecie nie może wymyślić nic lepszego;
państwem, gdzie wielu ignorantów uchodzi za uczonych;
państwem, gdzie jest dużo ludzi szlachetnych i dzielnych, ale trzeba wiedzieć o tym skądinąd niż ze znajomości polityki jego rządów; (...)"
Po całym, znacznie dłuższym, wyliczeniu, czym nie jest socjalizm, Kołakowski przystępuje do jego zdefiniowania, pisząc:
"Socjalizm jest to ustrój, który... eh!, co tu dużo mówić! Socjalizm jest to naprawdę dobra rzecz."
Dopisz: były socjalista.
sorewicz za głupie pytanie, ale ty się chyba ostatnio nieźle bawisz?
Może się zmęczyłeś?
pandada: taaa, socjalista i w dodatku konserwatywno-liberalny...
Abecadło: to groźba czy jak? Jak poniekąd słusznie zauważyły i trafnie to ujęły "pneumokoki" - nie za bardzo z czego jest się cieszyć. Zostaje mi więc wisielczy humor (a przy Kołakowskim - nawet humer).
gdzie ty wynalazłeś tego Kołakowskiego (z jego poparciem dla Pawlaka)?
widziałem reklamówkę z Pawlakiem. W tle leci ta Samba Rota, ale Pawlak głosi nie "Bóg, Honor, Ojczyzna" a serdeczne i zrównoważone "Wolność, Równość, Braterstwo".
Według mnie głosowanie na LiD utwierdzi tych, którzy utworzyli tę formacje w tym, że mieli rację. I nawet zgadzam się, że male grupki lewicowe się nie wypromują, ale formula LiD to nie jest lewica. I owszem można by glosować na SLD, z tych powodów, co wymienił Szumlewicz, ale na Lid już nie.
że z powodów geograficzno-urzędowych nie będzie w niedzielę głosował, ale najlepiej życzy PSL-owi, ciągłości tradycji parlamentarnej reprezentacji ruchów chłopskich... Wiem, że Pawlak i Kalinowski ma tyle wspólnego z Thuguttem i Solarzem co Messner i Wilczek z Waryńskim, ale po tylu ostrych wirażach, jakie robił w życiu Kołakowski, mógł chłopina dostać kręćka.
Nie jest to jakaś jasna postac , ale tym razem niestety miał rację
on chyba nie dostał.
Za to opiera się na relacjach swoich informatorów z kraju, którymi są figury z kręgu Batorki i Wyborki.
Wniosek: Batorkowo-wyborkowy establishment stawia na PSL jako partnera koalicyjnego Platformy.
możliwe.