Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Foltyn: Nie będę maszynką do głosowania

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Bardzo ciekawe ...

Według Pana Foltyna człowiek zaczyna być człowiekiem od 10 tygodnia. A dlaczego, Panie Foltyn, nie np. od 9? Wyliczył Pan to jakoś? Bardzo ciekawe i żałosne zarazem!

autor: konserwatysta, data nadania: 2007-10-18 23:03:01, suma postów tego autora: 108

dwa razy

kolejna propozycja pana Foltyna bedzie zapewne wprowadzenie roznych cen za chleb w sklepie dla dobrze, srednio i slabo zarabiajacych.

Jesli zarabiam dwa razy wiecej niz moj sasiad, to czy wojsko chroni mnie bardziej niz jego? Czy policjant odpowie mi dwa razy na pytanie o droge? Czy pojde do dwoch lekarzy z ta sama dolegliwoscia?

autor: pbl, data nadania: 2007-10-19 01:22:01, suma postów tego autora: 11

PBL, wbrew pozorom - odpowiedzi będą na TAK

Przynajmniej częściowo. Jeżeli jesteś zamożniejszy od sąsiada - masz większy majątek, a więc jest więcej do chronienia, a także jesteś bardziej narażony np. na kradzież. Z reguły masz większą świadomość zdrowotną, a więc większe prawdopodobieństwo że skorzystasz z usług lekarza (zwłaszzca tych mniej oczywistych niż leczenie złamanej ręki). Itp. itd.

autor: west, data nadania: 2007-10-19 08:47:45, suma postów tego autora: 6717

west

Mylisz się, jeśli jestem bogaty to jestem bardziej narażony na popełnienie wobec mnie przestępstwa, ale w żadnym przypadku Policja nie chroni mnie dwa razy więcej. Bo w jaki sposób to robi? Jeśli jestem bogatszy to istnieje wielkie prawdopodobieństwo, ze o swoje zdrowie będę bardziej dbał, a więc pomoc lekarza będzie mi rzadziej potrzebna niż temu co jest biedniejszy.

autor: kwak, data nadania: 2007-10-19 10:11:11, suma postów tego autora: 1207

west

To właśnie bogatsi zatrudniają prywatne firmy ochroniarskie, więc być może powinni płacić absolutnie mniejsze podatki jeżeli chodzi o wydatki państwa na policję. Nie jest zresztą ważne czy się zgadzamy w tej kwestii, ważne jest że się zgadzamy że bogaci i biedni potrzebują ochrony państwa w RÓŻNYM stopniu, co powinno motywować do zastanowienia czy nie warto całkowicie sprywatyzować policji.

autor: jliber, data nadania: 2007-10-19 11:10:13, suma postów tego autora: 4329

gg przypadkiem?

Widać wyraźnie że sukces Fołtyna na wolnym rynku (gadu-gadu) to przypadek. Pan Fołtyn nie ma już żadnej innej koncepcji jak pomnożyć swój majątek, czyli, innymi słowy, jak jeszcze bardziej dogodzić konsumentom, jak wyprodukować coś co będzie więcej dla nich warte niż ich pieniądze. Próbuje więc kariery politycznej, czyli jak konsumentom zabrać przemocą pieniądze przy pomocy zorganizowanego aparatu państwa. Gadanie Fołtyna o pomocy biednym nie znaczy wcale że chce im pomagać sam, nie. On chce zmusić innych aby im pomagali, a przy okazji dostać jakieś intratne państwowe stanowisko za nasze podatki. Żałosne.

autor: jliber, data nadania: 2007-10-19 11:17:53, suma postów tego autora: 4329

kwaku

alez oczywiscie, ze policja chroni wiecej boagtsza osobe. Sa na to wymierne wskazniki. Oczywiste jest ze rabowane sa osoby ktore maja jakis majatek, stad czesciej policja jest wzywana do takich osob, niz do biedakow. Wez pod uwage takze podmioty gospodarcze. O ile wieksze sa szanse ze zlodzieje za cel obiora hurtownie niz nizamoznego czlowieka? 1000 razy?

Ile czesciej straz pozarna jezdzi np. do jakiegos przedisebiorstwa niz do zwyklego czlowieka? Prawdopodobnie zalezy to od ilosci posiadanego majatku. Im wiecej, tym wieksza szansa ze cos sie stanie.

autor: wojtas, data nadania: 2007-10-19 14:00:44, suma postów tego autora: 4863

jliber

Mozesz mi cwaniaczku powiedziec w jaki sposob prywatna policja zarobi na siebie ??? Fajnie pamietac, ze czasami sprawy tocza sie kilka lat. Rozumiem, ze sens istnienia prywatnego przedsiebiorstwa to generowanie zyskow ??? Czyli co??? Niektore sprawy kryminalne beda zawieszane z powodu nierentownosci, a to z kolei bedzie zachecac do jeszcze wiekszej przestepczosci. Niezly z ciebie oszolom !

autor: Boguslaw_Siemiatkowski, data nadania: 2007-10-19 14:17:03, suma postów tego autora: 19

jliber

Sukces Foltyna nie jest niczym szczególnym w porównaniu do sukcesów setek ludzi opisywanych w tygodniku "Wprost" i poradnikach młodych liberałów marzących o wielkich pieniądzach, choć bez grosza przy duszy. Zawsze nieodłącznym elementem sukcesu jest szczęście - w końcu wielu mądrym, kreatywnym i pracowitym ludziom nie udaje się osiągnąć tego, co osiągnął Foltyn.

Cóż więc powoduje, że czepiasz się Foltyna? Albo zazdrość, albo przekonanie, że sukces na rynku musi iśc w parze z wyznawaniem Misesa i Hayeka.

autor: Paweł Kończyk, data nadania: 2007-10-19 14:23:53, suma postów tego autora: 2157

Boguslaw_Siemiatkowski

Prywatna policja zarobi na siebie w ten sam sposob w jaki zarabiaja na siebie obecnie firmy ochroniarskie, naprawde zadnej fizyki rakietowej w tym nie ma. Nie mowie tutaj o prywatnym sadownictwie i jurysdykcjach, tutaj juz bysmy za bardzo odbiegli od tematu.
Tak, sens istnienia prywatnego przedsiebiorstwa to generowanie zyskow, a co niby miałoby być tym sensem? Zapytaj się jakiegokolwiek biznesmena po co zakłada firmę? Oczywiście z punktu widzenia ekonomii widzimy że zysk wynika jedynie ze sprzedaży produktów i usług które, jako że zostały sprzedane, były więcej warte dla konsumentów niż pieniądze którymi je kupili, a więc każda złotówka zysku jakiejkolwiek firmy działającej na wolnym rynku to zwiększenie poziomu zadowolenia społeczeństwa. Ale to biznesmena nie musi obchodzić, choć miło to wiedzieć.

autor: jliber, data nadania: 2007-10-19 15:45:12, suma postów tego autora: 4329

Paweł Kończyk

Czepiam się Fołtyna nie dlatego bo odniósł sukces, ale dlatego że największym wrogiem kapitalizmu byli niestety zawsze kapitaliści. Całe corporate welfare (dotacje, subwencje itp) oraz regulacje (w tym "antymonopolowe") różnych gałęzi przemysłu są tworzone jedynie pozornie przez parlament dla dobra społeczeństwa, a w rzeczywistości pod wpływem lobby dużych kapitalistów dążących do zarabiania na podatniku oraz eliminacji konkurencji. Innymi słowy, kapitaliści często uciekają się do przemocy państwa aby zyskać więcej niż mogą na wolnym rynku. Przykładowo, kto ostatnio najwięcej zaszkodził Microsoftowi? Nie alterglobaliści, ale konkurenci pozywający go do sądu o tak skandaliczne zachowanie jak oferowanie produktu za darmo. Według ich logiki, Microsoft powinien sprzedawać samo jądro systemu, mającą jedną funkcję zwracającą wersję 1.0, brać za to $300, i pozwolić reszcie konkurencji robić resztę.
Fołtyn nie jest pierwszy i nie jest ostatni, choć w jego przypadku widzę że wziął się za politykę bo po prostu nie ma pomysłu na dalszą działalność na wolnym rynku.

autor: jliber, data nadania: 2007-10-19 15:52:45, suma postów tego autora: 4329

wojtas

Większość czasu policja spędza na rozróbach u biedoty. Majątek bogatszych jest pilnowany u nas przez firmy ochroniarskie. Bogaci powinni właściwie dostać zwrot podatku za wynajmowanie firm ochroniarskich, bo gdyby policja robiła to co do niej należy, te firmy nie byłyby potrzebne.

autor: jliber, data nadania: 2007-10-19 15:57:22, suma postów tego autora: 4329

Boguslaw_Siemiatkowski

Jeszcze jedna uwaga co do Twojego komentarza - policja prywatna to nie bylaby jedna firma, ale wiele konkurujacych, tak jak w innych dzialach gospodarki. Wybralbys ta ktora oferuje najlepsza ochrone, śledztwo, itd. wg przeroznych rankingow, wypowiedzi na forum, opinii znajomych. Nigdy nie należy wątpić w potęgę wolnego rynku!!! ;)

autor: jliber, data nadania: 2007-10-19 16:02:12, suma postów tego autora: 4329

-> jliber

Masz rację, że gdyby policja robiła, co należy, to firmy ochroniarskie nie byłyby potrzebne. Da się zaobserwować wyraźną zależność między wpływami podatkowymi, a liczebnością ochroniarzy. W Polsce, Irlandii czy USA jest ich mnóstwo, a w Skandynawii czy w Niemczech niewielu. Jednocześnie poziom bezpieczeństwa jest znacznie wyższy w krajach skandynawskich.

Innymi słowy, obciążenia podatkowe najbogatszych są nieefektywnie niskie. Gdyby ich wyższe podatki przeznaczyć na policję, to oszczędziliby oni na wydatkach na ochronę, więc sumaryczne obciążenie wzrosłoby w bardzo niewielkim stopniu. Jednocześnie osiągnęliby liczne korzyści trudne do przeliczenia na pieniądze, takie jak możliwość samotnego wychodzenia z domu bez strachu przed porwaniem.

Co do likwidacji policji, to zniosłaby ona monopol państwa na użycie siły. Nie wziął się on z powietrza, tylko m.in. z faktu, że siła policyjna w prywatnych rękach służyłaby załatwianiu prywatnych interesów właścicieli.

Poza tym, obecność wielu konkurujących ze sobą przedsiębiorstw na rynku generuje koszty transakcyjne. Prywatne policje musiałyby np. dzielić się informacjami o przestępstwach - ale to wymagałoby wynegocjowania odpowiednich porozumień, określenia stawek. Wchodziłyby sobie w drogę w czasie swoich operacji np. aresztując agentów rozpracowujących siatki przestępcze itp. Sens wprowadzania konkurencji zależy od tego, jaki jest stosunek kosztów transakcyjnych do potencjalnych zysków ze wzrostu jednostkowej efektywności. W wypadku policji czy wodociągów bilans jest zdecydowanie negatywny.

Oczywiście jest także wiele innych, dużo prostszych argumentów przeciwko prywatyzacji policji. Przypomina to pomysł pewnego libertarianina, by podzielić morza sieciami na działki i sprzedać prywatnym właścicielom (chodziło o usunięcie bodźców do nadmiernego połowu ryb bez wprowadzania regulacji administracyjnych).

autor: Devanampriya, data nadania: 2007-10-19 18:16:31, suma postów tego autora: 5

-> konserwatysta

10 tygodni wynika z momentu, kiedy embrion ludzki zaczyna wykazywać świadomość i zdolność do odczuwania bólu. Ocenia się, że dzieje się to od 10 do 26 tygodnia ciąży (raczej później niż wcześniej). Rozumiem, że Łukasz Fołtyn chce być ostrożny i dlatego wybiera dolną granicę.

W każdym razie jasne jest, że zygota jest całkowicie pozbawiona świadomości i zdolności do odczuwania bólu, natomiast noworodek nimi dysponuje. Gdzieś po drodze dochodzi do ich powstania.

autor: Devanampriya, data nadania: 2007-10-19 18:42:00, suma postów tego autora: 5

jeżeli bogaci nie zadbają o to,żeby i biedni mieli szansę jakoś żyć

no to biedni, których jest przeważająca większość (z zastosowaniem dyktatury większości jako elementu demokracji) pójdą i wezmą sobie sami to, co im będzie potrzebne, demoralizując się przy okazji coraz bardziej i robiąc z czynów sporadycznych rutynę.Więc w interesie bogatych jest dbanie o biednych.
Co do pana Foltyna, to jestem tego zdania, co on, odnośnie płodu i jego zdolności odczuwania od 10 tygodnia.Z aborcją to jest tak naprawdę jedynie ważne,żeby nie dać się złapać.I żadne zakazy sytuacji nie naprawią, a jedynie umożliwienie matkom wychowywania potomstwa poprzez zapewnienie im bazy materialnej ma sens.Mężczyznom trudno to sobie wyobrazić, ale większość kobiet dojrzewa do macierzyństwa samorzutnie i pragnie mieć dzieci.Poczucie odpowiedzialności za przyszłe życie potomstwa każe im z dzieci rezygnować.Mówię o świadomym macierzyństwie. Obecne prawo stawia kobiety w takim świetle, jakoby każda tylko czekała,żeby zabić własne dziecko.To ohydne szkalowanie kobiet.I robią to głównie mężczyźni, którzy nigdy rodzić nie będą, a wielu z nich nawet nie ma własnych dzieci.

autor: nana, data nadania: 2007-10-19 19:39:35, suma postów tego autora: 4653

Devanampriya

Ech, gdyby rzeczywiście moje podatki szły na policję a nie np dotacje dla uprzywilejowanych pasożytów jak rolnicy, bardzo chętnie płaciłbym podatki.
Problemy które przedstawiasz dotyczą wielu branż gospodarki, co nie przeszkadza prywatnym firmom dostarczać w nich produkty i usługi. Biznes to nie jest rzecz prosta, gdyby tak było, socjalizm byłby sukcesem, bo po prostu powieliłby mechanicznie działania biznesmenów. Tymczasem biznes to miliony trudnych, w większości nie dających się naukowo skwantyfikować decyzji podejmowanych codziennie, potrzeba tysięcy ludzi aby wyprodukować w obecnym systemie nawet głupi ołówek, tymczasem dzięki kapitalizmowi bawisz sie produktami o wiele bardziej skomplikowanymi. Socjalizmowi nigdy nie udało się nawet solidnie dostarczać papieru toaletowego do domu, więc nie dziwię się że tutejsi rozmówcy mają problemy z wyobrażeniem sobie działania prywatnych firm oferujących usługi które do tej pory zawsze były zagarnięte przez monopol państwa. Sam mam z tym problem, ale na szczęście będą w przyszłości biznesmeni którzy go rozwiążą, ku własnemu zyskowi i chwale ludzkości, amen :)

autor: jliber, data nadania: 2007-10-20 01:06:47, suma postów tego autora: 4329

Socjalizmowi nigdy nie udało się nawet solidnie dostarczać papieru toaletowego do domu

powiada UPRowski przybłęda na lewicowym forum...
Jakoś nikt z obesraną dupą nie biegał, pajacu korwini. Może gazetą wycierał?
Teraz wielu nie tylko na papier, gazetę ale nawet na mydło nie stać. Zresztą srają rzadziej, bo po czym, jak nie mają co jeść, prawacki przygłupie?

autor: Hyjdla, data nadania: 2007-10-20 09:36:44, suma postów tego autora: 5956

Hyjdla,w Paryżewie nie tylko papieru nie mają.-:))

Słynnego bankiera Rotszylda zaczepił kiedyś w budynku giełdy paryskiej nowicjusz i pyta "przepraszam pana, gdzie tu jest ubikacja?" a Rotszyld "ubikacja? tu nie ma ubikacji - nie potrzeba, tu jeden sra na drugiego!"...

autor: Lewy_sierpowy, data nadania: 2007-10-20 21:47:57, suma postów tego autora: 623

Hyjdla

Nic dziwnego że wierzysz w socjalizm skoro jedyna alternatywa jaką znasz to konserwatyści z UPR. Wtedy to nawet ja jako libertarianin miałbym ciężki wybór. Akurat to co mówisz w swoim komentarzu to prawda, osrani ludzie nie chodzili za socjalizmu. Głodni nie byli, spać mieli gdzie. Władza o nich dbała aby mieli wszystko co potrzebne do życia. Mojemu psu na pewno by się spodobało.

autor: jliber, data nadania: 2007-10-21 00:46:32, suma postów tego autora: 4329

-> jliber

Tak się składa, że przestępczość jest mocno skorelowana z nierównościami majątkowymi. Z tego względu "dotacje dla darmozjadów" są nawet skuteczniejszą formą walki z przestępczością niż wydatki na policję (abstrahując od tego, że jesteśmy moralnie zobowiązani do zorganizowanego wspierania różnego rodzaju "darmozjadów).

Poza tym, tak samo jak libertarianizm nie równa się UPR, tak socjalizm nie równa się PRL. W związku z tym, jeśli będziesz nieuczciwie atakował papierem toaletowym, to ja odpowiem atakami na koalicję LPR ;)

autor: Devanampriya, data nadania: 2007-10-21 12:51:11, suma postów tego autora: 5

Korwinizm jest przynajmniej śmieszny, libertarianizm żałosny...

Ostatnie zdanie jlibera skierowane do mnie idealnie oddaje mentalność prawaczą. Prawactwo PSY traktuje lepiej, niż LUDZI. Psy nie myślą i łaszą się do prawackiego paniska, nawet jeżeli kopniaka dostaną. Bo jak się zbuntują i ugryzą lub srają po kątach nie wyprowadzane na spacer, to mogą wylądować przy przydrożnym drzewie, przywiązanym doń...
Z ludźmi jest jest inaczej, libertariański oszołomie. Gryzą i kopią i chcą żyć godnie, a nie według "praw natury" obowiązujących w buszu...

autor: Hyjdla, data nadania: 2007-10-21 18:10:19, suma postów tego autora: 5956

Devanampriya

Jeżeli socjalizm nie równa się PRL, to czemu się równa? Oczywiście jak rozumiem to coś nie miało (nie ma?) problemów z dostawami papieru toaletowego? Mówisz o tej planecie?

autor: jliber, data nadania: 2007-10-21 19:37:39, suma postów tego autora: 4329

Hyjdla

Dwuwymiarowy podział prawica-lewica jest zbyt prymitywny, libertarianie nie są ani prawicą ani lewicą. Potrzeba płaszczyzny aby pokazać prawdziwe spektrum polityczne. Na jednej osi są wolności osobiste (aborcja, eutanazja, narkotyki, homo itp), na drugiej ekonomiczne (prywatna wlasnosc, wolny rynek itp). Lewica teoretycznie akceptuje wolnosci osobiste a odrzuca ekonomiczne. Mówię teoretycznie bo realne socjalizmy odrzucały również większość osobistych. Prawica teoretycznie odwrotnie, ale w praktyce u nas tylko UPR bo jak widzimy choćby po przykładzie PiSu, ta partia głosowała w ostatnich latach prawie zawsze razem z SLD/LiD w sprawach wolności ekonomicznych (za 50% stawką PITu np, podnoszenie płacy minimalnej, zatrzymanie prywatyzacji itd) a ich kampanie mogłyby równie dobrze należeć do lewicy (pustoszejąca lodówka od niskich podatków, umierający pacjenci od prywatnych szpitali itd). Zresztą faszyści, czyli skrajna prawica, zawsze miała właściwie ten sam program gospodarczy co komuniści, bo mimo formalnego pozostawienia prywatnej własności, o wszystkim i tak decydowali urzędnicy, jak w komuniźmie (np. kartelizacja gospodarki podczas New Deal Roosevelta).
Libertarianie zaś to jedyny światopogląd który popiera zarówno wolności osobiste jak i ekonomiczne. Psom ani jedne ani drugie nie są one potrzebne, i dlatego właśnie socjalizm byłby dla nich wystarczający.

autor: jliber, data nadania: 2007-10-22 00:42:56, suma postów tego autora: 4329

jliber

Dwuwymiarowy podział Lewica-Prawica jest zbyt prymitywny. Dokładnie tak. Dlaczego zatem piszesz, że lewica teoretycznie tylko chroni wolności osobiste, jeśli nie ma jednej lewicy w podziale obejmującym więcej niż dwa wymiary? Mamy lewicę wolnościową i autorytarną - ta druga budowała realny socjalizm. Mamy też prawicę wolnościową i autorytarną - do tej drugiej z pewnością należą wielbiciele Pinocheta z UPR.

autor: Paweł Kończyk, data nadania: 2007-10-22 11:19:23, suma postów tego autora: 2157

Paweł Kończyk

"Lewica wolnościowa" to tylko teoria. W praktyce wprowadzenie socjalizmu prowadzi zawsze do rządów autorytarnych, bo arbitralna wszechwładza urzędnicza socjalizmu do nich prowadzi, niezależnie czy jest to socjalizm narodowy czy marksistowski.

autor: jliber, data nadania: 2007-10-22 15:24:37, suma postów tego autora: 4329

jliber

A kto kiedykolwiek mówił o "socjalizmie narodowym" albo "socjalizmie marksistowskim" w aspekcie lewicy wolnościowej?!? Posługujesz się pojęciami o wielowymiarowości poglądów, stąd myślałem, że coś niecoś z tego kumasz. A ty powtarzasz albo bzdury albo banały.

Bzdurą jest utożsamianie lewicy wolnościowej z którąś z tych ideologii. I powielanie schematu dwuwymiarowego: istnieją dwa rodzaje socjalizmów, oba skończyły się systemami totalitarnymi. A gdzie w takim razie jest miejsce socjaldemokracji czy anarchosyndykalizmu?

Banałem z kolei jest utożsamianie "socjalizmu narodowego" z lewicą. Primo: to nie tyle "socjalizm narodowy" ile nazizm. Secundo: nazizm jest ideologią bliską wielu konserwatystom - co widać na przykładzie tworzenia się Niemiec nazistowskich - i jestem przekonany, że gdyby Korwin-Mikke miał możliwość wejścia w koalicję z jakimś nowym Hitlerem, z pewnościa wykorzystałby swoją szansę. Nazizm to ideologia hierarchii i podporządkowania się wzorem twardych i bezwględnych rządów ojca w rodzinie, co jest bliskie liderowi UPR.

autor: Paweł Kończyk, data nadania: 2007-10-22 22:58:16, suma postów tego autora: 2157

P.S.

Pisząc o "socjalizmie marksistowskim" miałeś zapewne na myśli tzw. realny socjalizm, który jest w zasadzie "socjalizmem marksistowsko-leninowskim", a nie marksistowskim. I takie założenie przyjąłem, odnosząc się do twojego komentarza.

Marksiści mają nieco odmienne koncepcje ideologiczne, ale o to już trzeba pytać marksistów. Poza tym nie zakładać, że każdy zwolennik lewicy to albo marksista albo nazista.

autor: Paweł Kończyk, data nadania: 2007-10-22 23:07:08, suma postów tego autora: 2157

Paweł Kończyk

Jak rozumiem, przez "lewicę wolnościową" rozumiesz przekonania które pozwalają na wiekszą ilość wolności ekonomicznych niż nazizm czy komunizm. To by dotyczyło tego co nazywa się socjaldemokracją, gdzie zabraniamy tylko niektóre wolności ekonomiczne, lub zabraniamy ich w mniejszym stopniu, w zależności od tego które jeszcze można zabronić bez zupełnego skompromitowania się nawet w oczach prostych ludzi. Anarchosyndykalizm za to jest tak mglistym pojęciem (w skrócie, rozwalmy wszystko i coś tam pewnie z tego wyjdzie) że naprawdę nie wiadomo jak go sklasyfikować. Dlatego też nie wiadomo jak do niego dążyć, poza oczywiście zniszczeniem wszystkiego co obecnie jest. Próbowali, próbowali, ale zawsze jakoś wychodził albo komunizm albo nazizm, jedyne praktyczne odmiany radykalnej myśli lewicowej. Dlatego nie popełniam jakiegoś błędu gdy utożsamiam lewicę z socjalizem narodowym lub marksistowskim, bo lewicowe idee zawsze do nich prowadzą w praktyce, nawet jeśli nie w teorii. Oczywiście, jest jeszcze zawsze ta socjaldemokracja, ale to jak sami mówicie takie bezkręgosłupowe stowarzyszenia oportunistów. Niby coś by tam lewicowego chcieli, ale zdają sobie sprawę że w praktyce lewicowe nie działa, więc tak kombinują akceptując liberalizm ale wsadzając w niego jak najwięcej socjalizmu się da aby go nie rozwalić. Zawsze jednak wsadzają za dużo, rozwalają, potem przychodzą liberałowie i naprawiają, potem znowu tamci i tak w kółko. Powoli do przodu jednak, mimo że się czasem cofniemy.

autor: jliber, data nadania: 2007-10-23 00:40:56, suma postów tego autora: 4329

jliber

Komunizm jest ideologią skrajnej lewicy, podobnie jak nazizm czy faszyzm ideologią skrajnej prawicy. Skrajna prawica, nawet jeśli głosi wolność ekonomiczną, zazwyczaj w sposób radykalny dąży do ograniczenia wolności osobistych, gdyż wolności osobiste kłócą się z jej wizją społeczeństwa jednolitego ideologicznie. Za wczesnego Pinocheta znajdowało to choćby wyraz w zrywaniu przez żołnierzy spodni dżinsowych z kobiet mijanych na ulicach i ich okrzykach "Kobiety w Chile noszą sukienki!". Wyzwolone kobiety nie przystawały do wizji kobiet-matek, wspierających w kuchni swych mężów bohatersko budujących społeczeństwo rynkowe. Dzisiaj Korwin-Mikke współpracuje z Romanem Giertychem i nie przeszkadza mu, że z inicjatywy Giertycha państwo odgórnie narzuca, w co mają być ubrane dzieci w szkołach.

Twoje więc założenie, że idee lewicowe zawsze prowadzą do jakiejś odmiany totalitaryzmu, łatwo odwrócić, pisząc, że idee prawicowe również zawsze prowadzą do jakiejś odmiany totalitaryzmu. Tyle że po raz nie wiem który podkreślam: takie rozumowanie to bzdura, podobnie jak spoglądanie na idee polityczne przez pryzmat dwuwymiarowy.

autor: Paweł Kończyk, data nadania: 2007-10-23 07:53:11, suma postów tego autora: 2157

Socjaldemokracja

Stworzyła społeczeństwa wolnych i zadowolonych z życia ludzi. Ludzi, którzy zazwyczaj czują się bardziej wolni niż społeczeństwa gospodarek typowo liberalnych.

autor: Paweł Kończyk, data nadania: 2007-10-23 07:58:02, suma postów tego autora: 2157

Paweł Kończyk

To, że zarówno idee skrajnie lewicowe (brak wolności ekonomicznych) jak i prawicowe (brak wolności osobistych) prowadzą do totalitaryzmu to prawda. Jedynie idee skrajnie liberalne (oba rodzaje wolności dozwolone) do totalitaryzmu nie tylko nie prowadzą, ale możliwie jak najdalej oddalają. To że socjaldemokracja, gdzie jest mniej więcej po równo wolności i niewoli, tworzy społeczeństwa bardziej zadowolone niż liberalizm, to oczywiście główna kwestia sporna pomiędzy nami. Ja nie uważam że zabieranie ludziom wolności prowadzi do ich uszczęśliwiania.

autor: jliber, data nadania: 2007-10-23 17:58:00, suma postów tego autora: 4329

Dodaj komentarz