z Partii Demokratycznej pewnie nie strzelanie do bezrobotnych też jest "lewackie". No, ja na szczęście takich kolegów nie mam.
Wspolnego ma: pierwsza czesc nazwy i pobozne zyczenia niektorych czlonkow tego zgromadzenia...Partia Tecza, to byloby bardziej przwidlowe a do tego pogodniejsze.
Moze przed smiercia doczekam kiedys prawdziwej lewicy obecnej w Sejmie jako liczacego sie ugrupowania.
Smutne jest to o czym mówi w dyskusji z SZ. szef biura programowego SLD.
Szkoda że ten człowiek tak naiwnie podchodzi do swojej działalności w SLD i wierzy iż będąc w tej partii zmieni jej zwrot ideologiczny, zmieni rzeczywistość.
Niestety z przykrością muszę to stwierdzić że w partii takiej jaką jest SLD zmienić się nie da nic ponieważ jest ona w głównej mierze złożona ze zwykłych ugodowców, osób które starają się wszelkie przejawy lewicowości zdusić w zarodku.
Pieczę w SLD trzymają osoby o poglądach socjalliberalnych, wstydzące się lewicowych haseł, wstydzące się myśli nawet reformistycznej nie mówiąc już o bardziej rewolucyjnych zapędach.
SLD to formacja ludzi ukształtowanych przez 18 lat rzeczywistości kapitalistycznej.
Ludzie ci są zwolennikami tego nowego ustroju, podoba im się ten "wielki sukces" nowej burżuazji, osiągnięty na barkach klasy robotniczej.
Doły w SLD tak naprawdę nie mają nic do powiedzenia i zgadzają się z tym do czego dąży partyjna góra.
Nowa formacja która postała na bazie m.in. SLD czyli LiD też nie jest alternatywą a zbieraniną co najwyżej ludzi o tych samych poglądach, wywodzących się tylko z innych ugrupowań politycznych na "lewicy".
Moim marzeniem jest aby podmioty jakie funkcjonują w LiD-zie nie tworzyły pozorów różnorodności programowej.
Chciałbym żeby te partie nowoczesnej burżuazji czyli SLD SDPL UP i PD zwarły swoje szeregi i się połączyły w jedno ugrupowanie.
LiD to nie koalicja partii centrowych i lewicowych wzorowanych na "Drzewie Oliwnym" a wyłącznie twór składający się z ugrupowań reprezentujących interesy silniejszych, zamożniejszych.
Włoskie "Drzewo Oliwne" to koalicja złożona nie tylko z socjaldemokratów czy chadeków ale z socjalistów i komunistów.
Inna sprawa czy po kilku latach trwania tej koalicji błędem nie było ze strony Odrodzenia Komunistycznego wejście w taki projekt polityczny.
Pewne nowinki pojawiające się w nowej konstytucji SLD nie są niczym innym jak próbą chwilowej zmiany wizerunku przed wyborami. To taki lifting programowy, który i tak nie przełoży się w funkcjonowanie praktyczne formacji.
SLD to partia przylepiająca sobie łatkę lewicy choć z lewicą wspólnego nic nie ma.
To partia która lubiła się na lewicy zawsze wymądrzać.
Już pożnę PZPR jak ognia bało się skrzydeł socjalizujących czy komunizujących. Nie dziwne że PZPR przekształciło się od razu w socjaldemokracje skoro z ideowością tej formacji było bardzo na bakier.
Do dziś SLD ciągnie za sobą piętno braku ideowości.
Cieszę się iż pan Kalita powiedział jakie są relacje miedzy PPP a SLD.
Może to przynajmniej jednoznacznie uświadomi krytykantom PPP, że z SLD ta partia w żadne sojusze wchodzić nie chcę.
Ktoś kto się wstydzi słowa socjalizm, ktoś kto lewicowość traktuje tylko i wyłącznie przez pryzmat kolesiostwa ten nie zasługuje na poparcie.
A takie jest niestety $LD.
pomijając już naiwną wiarę w status quo
"Powtarzam – można wyjść i trzasnąć drzwiami z SLD zniesmaczony różnymi posunięciami jego liderów. Ale co to da? Przyłączysz się wtedy jedynie do grona krytyków piszących np. na portalu lewica.pl, ale nie mających kompletnie żadnego wpływu na rzeczywistość. Mnie to nie interesuje – ja chcę zmieniać rzeczywistość poprzez zmianę SLD na bardziej lewicową oczywiście."
jakby sld miała być wieczna; Kolo nawet nie dopuszcza myśli, że może kiedyś jego przeciwnicy mogą coś innego stworzyć
i np.:
"To wszystko jest w naszym programie, ale nie ma osoby, która by o tym mówiła. Zauważam pewien dysonans pomiędzy naszym programem, a tym, co mówią niektórzy nasi politycy"
ciekawe co się szybciej dostosuje: Ci ludzie do programu czy nagle zmieni się program :P
to najlepszy tekst pokazujący zero realizmu Pana:
"Teraz wzrost płacy minimalnej obiecał Kaczyński.
Tak, ale to typowa kiełbasa wyborcza, bo i tak o tym decyduje parlament na drodze ustawy."
Dziennik Ustaw z dnia 20 września 2007r., Nr 171:
- poz. 1209- rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 11.09.2007r. w sprawie wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę w 2008r.
Od dnia 1 stycznia 2008r. ustala się minimalne wynagrodzenie za prace w wysokości 1.126 zł.
i gdzie tu Parlament ???
szkoda słów po prostu
kilku ludzi podobnych do Pana Kality. Działali w SLD i zapewniali jak to tylko czekają na odpowiedni moment, aby dokonać lewicowego zwrotu, że oni jeszcze tym Millerom pokażą i SLD będzie socjalistyczne. Tyle że jak jakiś wyższy rangą aparatczyk na nich huknął, to kładli uszy po sobie i siedzieli cicho. Część z nich nawet kandydowała w wyborach samorządowych i przysporzyła głosów partyjnemu betonowi (bo sami mieli oczywiście miejsca w tylnych rzędach). Cały czas jednak słyszałem gadki jaki to oni mają wpływ na rzeczywistość (w porównaniu z radykalną lewicą) przez bycie w SLD.
Chcącym głosować na pana Kalitę pod rozwagę:
Pan Kalita za pośrednictwem przedstawiciela swojego sztabu (podczas Dnia Lokatora) zarzekał się, że na pewno odpowie na pytania kampanii MPnT w sprawie pomysłów na politykę mieszkaniową. Na obietnicach się skończyło.
"LiD to KIT". Albo też "Okopy Świętej Trójcy".
Gorąco namawiam...
Olej też PPP i Ikona. Jeszcze goręcej niż CHErwony namawiam.
Olejmy wszystkich i cieszmy się z systemu dwupartyjnego a w rzeczywistości monopartyjnego gdzie dwie główne siły będą reprezentować interesy burżuazji.
Wiadomo już,że nienawidzisz koloru czerwonego,a hitem dla ciebie jest Le Peine.
Proszę, wysil się, rusz głową i wymyśl coś bardziej trafnego. Bo gonisz w piętkę.
Przypomnij sobie, że ani SLD, ani LiD nie noszą czerwonych flag. A kolor ich jest... sra.czkowaty. Od dawna. Zapomniałeś?
powiedział poseł-kandydat Kalita Tomasz.
I to było najmądrzejsze, co powiedział. Resztę mógł se darować, chyba że reszta to należne (jak najbardziej zasłużenie) wierszówki dla redaktora odpytującego, który się starał, ale że rozmówca zamroczony i zauroczony, to i żurnalista wypadł lepiej niż "wywiadowany"...
Eh, młodości, ty nad poziomy... Eh, młodości, durna tyś i chmurna... A jest, było i będzie, panie Kalita, jak Cisza mówi: "jak jakiś wyższy rangą aparatczyk na nich huknął, to kładli uszy po sobie i siedzieli cicho".
Teraz będzie tak samo, ino pan Kalita posuwa nam głodne kawałki, by na zwykłego noszącego teczki nie wyjść, ino na "poważnego działacza" i przyszłego kongresmyna...
ku przestrodze i dla śmiechu, i co by mój poprzedni komentarz miał sens:
"SLD od początku MIAŁA PROBLEMY z lewicowością. To był konglomerat ludzi z poprzedniego systemu POWIĄZANYCH TOWARZYSKO, którzy niejednokrotnie na lewicy znaleźli się zupełnie PRZYPADKOWO. Oczywiście, zawsze w Sojuszu była cała masa wartościowych, ideowych działaczy, ale władzę sprawowali zwykle ci o NAJSILNIEJSZYCH powiązaniach towarzyskich z przeszłości.
Reszta komentarza bez zmian... hm, poza możae dobrym samopoczuciem Kality Tomasza, który jest tymi drożdżami i zaczynem w tym SLDowskim "placku" z zakalcem...