Nadszedł czas refleksji...
i zachęcam do głosowania na kandydatów prawdziwej radykalnej lewicy...
komentarz tyle zasadny, co śmieszny! :) chłopaki, ten patetyczny ton z końcówki waszego komentarza, po prostu może zabić ze śmiechu! :) wiem, że miało być poważnie, ale bez przesady.
(do redakcji lewica.pl: sugeruję, przed komentarzem, wkleić ostrzeżenie: "uwaga nieostrożne interpretowanie grozi śmiercią!")
Kiedy czytałem komentarz obok newsa, przypomniało mi się, co pisał Jerzy Urban w roku 2001, kiedy to PPS wystawiła listy kandydatów do parlamentu: prawica nam zagraża, głosujcie na SLD - jaki by on nie był, bo inaczej wasz głos się zmarnuje.
Fatum jakieś ciąży nad tym krajem.
Przestałem kupować NIE.
Na lewicę.pl też nie muszę zaglądać.
Wasz komunikat skierowany do "nieposłusznych" brzmi: "Poddajcie się, wasz opór jest beznadziejny!"
Otóż mylicie się. Beznadziejna jest tu tylko wasza kapitulacja.
Daj spokój, ak. Sam widzisz, że to nie jest stanowisko redakcji, ani nawet większości.
Więcej nie skomentuję, bo cisza wyborcza...
Lewica .pl schodzi na psy , nie pisze niczym więcej jak tylko o wyborach , które nic nie zmieniają, LID to zadna alternatywa to to taka sama prawica jak PO czy PIS, o PPP to szkoda pisać znowu będzie O,8% 18 pazdziernika odbyly sie ptrotesty i pikiety organizowane przez IP w Gdańsku i w Gorzowie , ale ludzi z lewica .pl to nie interesuje bo moze żadna lewica już nie są
"W okresie ciszy wyborczej tj. w okresie 24 godzin poprzedzających dzień wyborów i aż do chwili zakończenia głosowania zabronione jest prowadzenie agitacji wyborczej na rzecz kandydatów i list kandydatów w jakiejkolwiek formie. Publikacja na forum jakichkolwiek komentarzy mających charakter agitacji wyborczej może zostać uznana za naruszenie przepisów ordynacji wyborczej oraz stanowi czyn zagrożony karą grzywny w wysokości do 1 000 000 zł"
(Art.86 i 87 oraz art. 219 i 220 Ordynacji wyborczej do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 12 kwietnia 2001 roku DZ.U. 2001 Nr 46 poz. 499 z późn. zm.)
jak czytam komentarz bartka i kuby to jest mi wstyd, że można aż tak szybko i tak łatwo poddać się myśleniu propagowanemu przez kwaśniaka. Jako członek redakcji lewica.pl odcinam się od słów moich redakcyjnych kolegów.
Zastanawiam się od wczorajszego wieczora, co takiego najważniejszego było z punktu widzenia lewicy w wyborach 1989 roku. Dlaczego akurat te? Jakoś nie umiem znaleźć przekonującej odpowiedzi, a Autorzy komentarza zdają się traktować tę tezę jako oczywistą.
http://www.parkiet.com/forum/viewtopic.php?t=89014
jestem stałym czytelnikiem portalu od roku 2001 i od zawsze kojarzyłem go z lewicą, nawet jeżeli nie jednoznacznie antyeseldowską to przynajmniej zdecydowanie na lewo od tejże..
stopniowe (podsycane ślepym i mało konstruktywnym anty-kaczyzmem)dryfowanie w stronę politycznego centrum napawa mnie nie lada niepokojem. o wyborach 2007 i roszadach w lidzie mogę sobie poczytać na portalach wybiórczej, dziennika, czy onetu.
jasną stroną tego portalu były zawsze antymilitaryzm i antyneoliberalizm. cisza (sic!) wyborcza obowiązuję, przychodzi mi w tym miejscu urwać...
zwrócić uwagę, że apel o poparcie dla wiadomego ugrupowania zgodziły się podpisać tylko dwie osoby z dość licznej redakcji portalu.
To jedyny, ale istotny jasny punkt w tym dość smętnym wątku.
nie można by usunąć odredakcyjnego komentarza - czy raczej "komentarza" - numer 3?
Nie zawiera on treści merytorycznej, będąc wyłącznie seansem nienawiści wobec kolegi z redakcji.
Niestety kilka osób nie umiejąc tworzyć ideowej alternatywy się poddało. Na szczęście to tylko odosobnione przypadki i mogą ideowej lewicy wyjść na dobre (po co mieć w swoim obozie poddających się przy pierwszej okazji).
ciągle zarzuca wszystkim tym, którzy krytykują ruch feministyczny za zbytnie zajmowanie się sprawami światopoglądowymi i zapominanie o problemach ekonomicznych, że traktują prawa kobiet jako temat zastępczy i dodaje, że kwestii obyczajowych i gospodarczych nie można rozdzielać. Teraz widać, że owi krytycy mają rację - jedna z tych "radykalnych" feministek właśnie w dość złośliwy (ale wcale nieśmieszny, jakby to się mogło wydawać samej Kasieńce) dla swojego przedmówcy sposób broni pewnej frakcji ruchu feministycznego, zajmującego się w obrębie praw kobiet samymi sprawami światopoglądowymi i który przeprowadzał niekorzystne dla większości biednych kobiet reformy.
PS (do redakcji): mam nadzieję, że mój komentarz zakłóca ciszy wyborczej...
pytają się czy stać mnie na luksus niegłosowania na LiD? No więc oświadczam, że stać.
Podobnie mam dosyć tekstów działaczy LiD w stylu: "wiemy, że nas nie znosisz, że nie możesz patrzeć na nas. Ale prosimy, rozważ oddanie na nas głosu". Nie, nie i nie. Przestańcie zachowywać się jak natrętne panny, która nie rozumieją, iż "NIE" oznacza, że naprawdę nie pójdzie się z nimi do łóżka...