LID otrzymał 2,109 mln głosów w tych wyborach, a w poprzednich socjaldemokracja, SLD i demokraci.pl łącznie 2084 tys. Uwzględniając 32,5% więcej głosujacych w tych wyborach oznacza to spadek o 600 tys. głosów na te 3 organizacje.
W zadaniach szachowych, białe zawsze matują czarnego króla.
A PPP zawsze zdobywa 1% głosów.
1% to tylko 1% lub, aż 1%.Uważam,że to jest aż 1 procent.Bo przecież przy absolutnym braku jakiejkolwiek kampani, ten wynik zasługuje na uwagę.Nie czas się sprzeczać, ale już zacząć pracować nad tworzeniem struktur organizacyjnych i wyciągnąć wnioski z tej "niby kampani wyborczej PPP".Przecież większość kandydatów na listach PPP to ludzie przypadkowi, z łapanki, wystawiani w innych okręgach itd itd.Prawie nikt nie wiedział o istnieniu PPP,dopiero bezpośrednie rozmowy,zbieranie podpisów,wystawianie na kandydatów do Okr.Kom.Wyb. itp działań (żadna w tym zasługa sztabu KW PPP)pozwoliła na (jeszcze bardzo nikłe) rozpoznawanie i popieranie PPP.Idę o duży zakład,że większość (90%) głosujących dowiedziała się o PPP z list kandydatów ,w trakcie głosowania, a to o wiele za późno.DO PRACY
mina zrzedła, bo PPP miało dostać 0,01% a tu taka brzydka niespodzianka, bo dostało więcej głosów nominalnie i względnie niż w poprzednich wyborach
PPP zdobyła procentowo 5 razy mniej głosów niż ich wymaga przekroczenie progu i dostanie się do Sejmu.
Czy zyska kiedykolwiek szansę na 5 procent? Wątpliwe.
A gdyby nawet... Co to daje z punktu widzenia jakichś szerszych planów: wprowadzić kliku posłów do 460-osobowego Sejmu?
Startowanie grupek radykalnej lewicy w wyborach parlamentarnych jest robotą Syzyfową.
Dodam, że dotyczy to wszystkich grupek tej opcji.
Nie tylko PPP.
zapomniałeś dodac, że PPP poprawiło wynik o 0,02% przy frekwencji wyższej o około 10%.
Ludzie, czy wam naprawdę odebrało rozum, że nie dostrzegacie totalnej klęski??? Klęski PPP, klęski Samoobrony, klęski Ikonowicza, klęski całego obozu antyliberalnego...
ABCD Podaj ile glosów w Warszawie zdobyl po pelnej mobilizacji z armia zaciezna Twoj idol PI he he he Dla ulatwienia podpowiem 310 czy 313?
że problemem dla reprezentowanych tu lewicowców byłaby klęska obozu "antyfaszystowskiego".
A przecież obrońcy demokracji pokonali "faszyzm".
A ile zdobył Ziętek?
Powiedzmy uczciwie: Tak Ikonowicz, jak Ziętek osiągnął la quantite negligeable.
Lewicowe argumenty trafiają w polskim społeczeństwie jak grochem o ścianę - taka jest prawda i nie ma co kryć. LiD jest coraz bardziej centrowo-liberalny. PPP i Ikonowicz polegli, inne grupki w ogóle nie były w stanie zaistnieć. Ale oczywiście teraz dalej pewnie będą się podgryzać głównie między sobą.To już naprawdę żena i cyrk. Chyba trafne były prognozy że lewica w ogóle w Polsce zdechnie. Media i kościół ukształtowały prawicowe społeczeństwo - to bardzo ciekawe zjawisko
Czy ktoś mógłby to potwierdzić?
PPP nie wykorzystała kampanii wyborczej. PPP startowała w świetnej sytuacji bo była jedynym komitetem ogólnopolskim lewicy. W ogóle była jedynym komitetem ogólnopolskim spoza "wielkich". Nie miała jak kiedyś konkurencji kilkudziesięciu partii. Codziennie jej liderzy byli w mediach ogólnopolskich na debatach i innych dyskusjach. Częściej niż Lepper. Były spoty wyborcze codziennie. Jeszcze nigdy nie startowało tak mało komitetów ogólnopolskich i nigdy PPP nie miała tak wielkiej szansy. W dodatku Samoobrona praktycznie nie prowadziła kampanii, a razem z LPR były skompromitowane aferami i rządzeniem. Lepszej sytuacji dla PPP długo nie będzie.
Głosowałem na PPP żeby głosować "za" ale jestem rozczarowany.
W wyborach samorządowych kiedy w ogóle nie było PPP w mediach i kiedy startowało mnóstwo innych komitetów PPP zdobyła 0,98 %. Przy tak doskonałej sytuacji w tym roku zdobyła TYLKO 1 %. Wzrost frekwencji powinien jej służyć bo jako jedyna niesplamiona rządzeniem partia mogła przekonać rozczarowanych. W takiej sytuacji wynik powinien być zdecydowanie lepszy. Sztab wyborczy KW PPP nie działał i nic nie robił poza wpisaniem na listy ludzi z łapanki. Komuś zależało żeby zdobyć jak najmniej głosów. Przekaz kampanii był niespójny i nie było żadnej myśli nic wyraźnego nie różniło PPP od innych. To była amatorska i fatalnie pomyślana kampania i zmarnowanie ogromnej szansy. Tak źle przeprowadzona kampania ujmuje powagi całej partii.
Zdobycie 1% głosów przez PPP nie oznacza triumfu, ale z pewnością nie jest to klęska.
Trzeba zauważyć, że:
- ten wynik jest wyższy o 0,3% od osiągniętego dwa lata temu (czyli jest postęp) i 5 razy większy, niż ten, który onegdaj uzyskała PPS,
- PPP posiada rozwinięte struktury właściwie tylko na Ślasku, w całej reszcie kraju występuje wyspowo lub po prostu nie działa (a to oznacza, że nie dysponuje działaczami znanymi choćby lokalnie).
- te wybory były specyficzne, wiele głosów zostało oddanych przeciw PiS, na partię, która jawiła się jako jego główna konkurentka,
- żadna próba kandydowania przedstawicieli konsekwentnej lewicy z innych list nie przyniosła powodzenia.
Wszystko to, a także fakt, iż tylko PPP posiada oparcie w związku zawodowym oraz wydawnictwo prasowe, oznacza, że jest to aktualnie jedyna formacja, wokół której można podjąć próbę odbudowy polskiej lewicy z jakimiś widokami na sukces. Flirty z ROG, Samoobroną, a zwłaszcza z $LD, absolutnie nie rokują powodzenia.
Jeśli ktoś ma lepszą koncepcję, niech ją przedstawi, a jeżeli nie - powinien zamilknąć.
Te wybory nie miały na celu wyłonić zwycięzce w oparciu o kryteria programowe, ale odsunąć kaczyńskich od władzy. Takie można wyciągnąć wnioski z wyniku wyborów.
Rozmawiałem dziś z kilkoma znajomymi osobami, które oddały głos na PO. Gdy zapytałem, czy wiedzą, że PO jako partia liberalna będzie dążyć do obniżki pensji minimalnej, do ograniczenia praw pracowniczych, byli tym kompletnie zaskoczeni, i próbowali dawać wymijające odpowiedzi. Oznacza to, że ludzie generalnie nie mają żadnej wiedzy politologicznej, czy z zakresu państwa prawa i wiedzy o społeczeństwie. Nie mają pojęcia czym jest liberalizm, a czym socjalizm. Jaka jest rola związków zawodowych i zrzeszeń przedsiębiorców itd.
W tych okolicznościach wybór następuje w oparciu o poza ideologiczne i poza programowe kryteria.
I jeszcze ciekawy przyczynek do tematu, dlaczego PPP poprawiła wynik wyborczy o aż 0,02%:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,4602913.html
potraficie się tylko cieszyć cudzym niepowodzeniem? Wbijać sobie szpile? A może tak odrobinkę konstruktywnej krytyki?A może konkretne propozycje? No co, nie stać was na to?Stać z boku i obśmiewać każdego i wszystkich jest łatwo i bardzo "przyjemnie" .No,szanowni "nibylewicowcy" zwracam się szczególnie do tych, którzy mają po kilka tysięcy postów.Poswięcacie pisaninie setki godzin, a co zrobiliście aby było inaczej niż jest? No,pytam się, co zrobiliście konstruktywnego?
polecam artykuł Żukowskiego obok. Oczywiście palce mnie świerzbią, żeby rozpisać się szerzej na ten temat ale to chyba nie ma sensu.
Pani Senyszyn została ponownie posłem. 21 tys. głosów. Hi, hi, hi. Wrrrrrrr.
PPP według mnie osiągnęła jak na tak nie sprzyjające warunki dla lewicy w Polsce słaby ale nie nędzny wynik.
Na pewno ten rezultat jest większym osiągnięciem niż ten kiedy kiedyś osiągnęła PPS.
W Krakowie został rzeczywiście wystawiony górnik o nazwisku Ziobro ale ten przykład pokazuje iż ludzie rzeczywiście się nie zastanawiają kogo wybierają i głosują na "nazwiska".
Cieszy jednak że człowiek ciężkiej pracy zdobył więcej głosów niż Wassermann.
Thor
I pozostaje pytanie co należy zrobić, jaką przyjąć taktykę aby ta sytuacja całkowitego zidiocenia społeczeństwa zmienić.
Na pozór głupi to może być przykład ale w necie znajduje się filmik gdzie uczestniczka "wielkiego brata" nie wie co to jest Bundestag.
Działanie rozproszonych grupek to kretynizm, który tylko wprowadza chaos. Frajer jeden z drugim uważa że nagle społeczeństwo się "obudzi" i poprze rewolucję w jego wersji. A to tylko żałosne mrzonki. Słabe politycznie grupy powinny się jednoczyć mimo różnic. Powołać ruch o szerokiej formule. Np.Drzewo Oliwne we Włoszech to koalicja od komunistów po liberałów. Są totalnie różni ale wiedzą że jak nie będą w jednym froncie, to będą niczym wobec prawicy. Tylko dobrze przemyślane akcje, prowadzone pod jednym logo i nagłośnione medialnie, mogą coś przynieść. Inaczej będzie tylko pogłębianie żenady
ABCD normalnego [nie pisze że dobrego]wychowania wymaga nie odpowiadania pytaniem na pytanie.Wiadome jest to wszystkim z wyjatkiem uniwersyteckiej inteligencji nad czym szczerze ubolewam - ROBOTNIK
moze popisz raczej o sukcesie Piotra I. i twoje jako sztabowca... Widzisz rżnbica polega na tym, że PPP zdobywa coraz więcej głosów w liczbach bezwględnych, za to pewna partia i osba dokałdnie odwrotnie.
http://biznes.onet.pl/0,1627875,wiadomosci.html
Ja głosowałem na...PPP. Widzą alternatywa dla tak zawanej koncesjonowanej lewicy, choc jestem za współpracą srodowisk lewicowych niż podziałach. Otóż PPPjawi sie wegług mnie jako bajbardziej lewicowa partia która brała udziła w wyborach. PPP idzie 2 torami lewicowości, socjalnej i obyczajowej w parti PPP są i gurnicy są i... geje (tak tak drodzy nie ma co sie czerwienić) mi. Szymon Niemiec z listy warszawskiej. Choc tu na forum nie raz dało sie odczuć że niektórzy lewicowcy nieprzepadają za nami ale cuż życie zyciem, jmy istniejemy w polityce też. Wielu gejów czy lesbijek było lewicowcami min. Auden http://pl.wikipedia.org/wiki/Wystan_Hugh_Auden czy Luchino Visconti http://pl.wikipedia.org/wiki/Luchino_Visconti można by tak wymianiać. Poczytajcie na necie moŻe to niektórym otworzy oczy lewica to bycie po stronie każdego/ej kto jest dyskriminowany/ana.
W liczbach bezwzględnych PPP zdobyła ok 15 tys głosów więcej niż w zeszłym roku. W 2006 r. bez żadnej obecności w mediach to było ponad 140 tys. głosów i w porównaniu z wcześniejszymi wyborami oznaczało podwojenie liczby głosów. W tym roku PPP zdobyła 159 tys. głosów mimo największej jak dotąd obecności w mediach i bardzo sprzyjającej sytiacji. Nawet Polityka pisała o PPP nie mówiąc o stałej obecności PPP w mediach publicznych przy okazji kampanii wyborczej. W porównaniu z poprzednią dynamiką i obecnością w mediach nie ma się co cieszyć. Kampania została zmarnowana.
a ja rozmawiałem z kilkoma studentami, oczywiście fanami PO. Mówię: "No to możecie się spodziewać niebawem odpłatności za studia". Oni: "I co z tego?".
a widzisz. PiS zaczynalo swoje rzady od sprzeciwu wobec liniowego. Wiec teza o tym, ze PiS "jest tak samo neoliberalny jak PO" jest kompletnie nie do utrzymania o czym sie niedlugo przekonamy.
Angka Leu - nie wiem czy masz jakis kontakt czasem z uczelniami wyzszymi, ale co tam sie dzialo to masakra. Znam conajmniej kilkanascie przypadkow jawnej agitacji za PO wsrod wyzszych wykladowcow, a nawet porownywania Kaczorow do Hitlera (!!!). jak widac, jak byle ksiadz z ambony powie zeby glosowac przeciw aborjonistom to jest wielka afera, ale w instytucjach panstwowych elitkom liberalnym wolno wszystko.
Waldek S Ja sie ciesze z sukcesu PPP jedyna prawdziwa lewica startujaca w tych wyborach
Cytat z oneta (CHleb i PO dają czadu):
"Głosowałem na PO
bo myślałem że oni są ze zwykłymi ludźmi i po stronie pracowników. Głęboko się zawiodłem i teraz myślę że lepiej jakbym już ten głos oddał na PPP.
~Zawiedziony tym przekrętem, "
O czym mowa. Poki społeczeństwo nie zacznie mysleć w kategoriach klasowego interesu ekonomicznego cały nasz ruch może startować w pluciu na odległość albo świadomie wykorzystywać wybory w celu edukacyjnym bez podniecania się wynikiem, bo i nie ma się czym podniecać. Powyższy cytat wszystko cudownie egzemplifikuje. Wobec powyższego licytację naszych żałosnych wyników uważam za stratę czasu. Howgh. Czerwony Pająk rzekł.
Pan Przewodniczący Ziętek jest rozczarowany wynikiem swojej partii. Tymczasem wy twierdzicie, że ten wynik jest sukcesem. Czy kwestionujecie ocenę Pana Przewodniczącego?
trzeba było zadać inne? Np. a czy wiecie, że będziecie pracować po 16-18 godzin, za najniższe stawki, albo ich brak gdy zniosą pensję min, i zapłacą wam tylko za 8 godzin?
Bo widzisz, oni się nie przejmują odpłatnością, ponieważ z reguły są na garnuszku rodziny albo mają posadkę dzięki komuś z rodziny. Ci ostatni są dla lewicy straceni i się nie trzeba takimi przejmować.
TO W 2154 ROKU Z 3,95 PROC. POPARCIA BĘDĄ JUŻ BLISKO PRZEKROCZENIA PROGU!
ile Polakow tyle racji:)
Głosy przyjezdnych, z reguły rozparzonych studenciaków w istotny sposób wpłynęły na tak szczególnie haniebny wynik w Warszawie. Byłby on z całą pewnością inny, gdyby ta swołocz zagłosowała w swoich własnych okręgach. Doprawdy tylko głupi nie dopatrzy się tu czyjegoś zamierzonego działania.
i muszą się z tym liczyć iż tak jak to już gdzieś zapowiadała Julia Pitera zostanie wprowadzona odpłatność za studia i model przywrócony "dobry model nauczania" z czasów przedwojnia.
Przeczytałem jak Stanisław Ziobro z okręgu w Krakowie nabił głosy Polskiej Partii Pracy:
"Wiele osób ze zdenerwowania myliło się przy urnie i zakreślali nikomu nieznanego kandydata. (...) Według naszych informacji, zdecydowana większość telefonów od zmylonych wyborców dotyczyła właśnie Stanisława Ziobro."
"Stanisław Ziobro to doświadczony związkowiec, działacz Sierpnia'80 - informuje Bogusław Ziętek. Jednak on też [podobnie jak sekretarz PPP - przyp. PK] nie wie nic więcej o Ziobrze."
Cóż tu więcej komentować. Po prostu żenada.
Gdyby chwyt zastosowany przez PPP pomógł chociaż przekroczyć próg 3% zdobytych głosów, byłby - pal diabli - funkcjonalny. Jednak w tej sytuacji, gdy na na wynik PPP w jakiejś mierze "zapracowali" Ziobro, Polko, Buzek, Oleksy, Małysz, Kwaśniewski, Olejniczak czy Belka - celowo rozstawieni na listach tej partii - korzyść jest umniejszona przez to, że nie wiadomo nic, albo prawie nic o uzyskanym poparciu.
Darro Sprawdzilem Twoje rewelacje polit jest pracownikiem Trybuny Robotniczej za swoja prace otrzymoje place czego sam nie kryl bo niby dlaczego mialby to robic [ za prace należy sie placa ]Co do mojej osoby to chetnie coś prrzyjme jestem na rencie wiec mi sie nie przelewa Sprawdza sie stare przyslowie Każdy sodzi wedlug siebie Masz problemy z informacja WSPOLCZUJE!!!