Chyba nawet gdyby była dośc silna, to by jej list nie zarejestrowano.
Kasparow, najgenialniejszy obok Allechina szachista wzechczasów, nigdy nie stosował metody innego mistrza świata, R. Fischera, który, gdy widział, że juz nie może wygrać, rozrzucał figury na szachownicy. Należy grać, nawet gdy pozycja jest beznadziejna, i z podniesioną głową przyjąć wynik wyborczy, tym bardziej, gdy ustawiony. To właśnie będzie procentować na przyszłość, a nie bezsilne miotanie się.
ale jak widać "opozycji" to nie interesuje.Chcą "demokratycznie" przeforsować te swoje parę procent i niech się nawet wszystko rozwali. I właściwie kogo Kasparow tak naprawdę reprezentuje i dla kogo chce tej swojej "demokracji"? Przecież nie dla przeważającej większości Rosjan!
alechin, ten szachowy antysemita, ulubieniec salonowej burżuazji i faszystowski kolaborant, najgenialniejszym szachistą obok kasparowa? :) to chyba jakiś żart. fakt faktem -prezentował bardzo ofensywny styl gry, ale gdzie mu tam choćby do naszego akiby rubinsteina, czy fischera i zapomnianego najdorfa? he..?
jakby ktoś chciał, to tutaj można znaleźć prezentację partii rozegranej w hawanie między mietkiem najdorfem a ernesto el che guevarą: http://www.chessgames.com/perl/chessgame?gid=1101539
:) ;)
Akiba i Najdorf byli nieźli, ale na skalę europejską. Alechin to drugoplanowa figura. Kasparow podobał mi się, gdy odbierał tytuł aparatczykowi Karpowowi, potem wdał się w jakieś zabawy z Deep Blue i rozmienił talent na drobne. Prawdziwymi mistrzami byli Lasker, Capablanka no i ten neurotyk Fischer.
wiesz, co robił Tamerlan z przeciwnikami, ktorzy wygrali z nim partię?
Nie dziwię się zatem, że Najdorf ostrożnie zremisowal z watażką, który upodobał sobie wykonywanie wyroków śmierci.
to znawcy szachów, którzy pomijają Morphy`ego, Nimzowitscha, Botwinnika i Tala.
Drodzy znawcy szachów, jeżeli tak znacie się na polityce, jak na szachach, to nie wróżę niczego dobrego portalowi lewica :-)..Co do Alechina, przykro mi Panowie, ale to sam Kasparov określił go najgenialniejszym artystą szachów. Powiedział to, znając oczywiste ułomności Alechina. Porównywanie między sobą poszczególnych mistrzów świata ma taki sam sens, jak porównanie schabowego z ziemniakami do schabowego z frytkami....rzecz cała w tym, jak się zrobi schabowego :-) Otóż sposób pracy nad szachami, sposób myślenia o szachach i wreszcie wkład w ich rozwój w zakresie teorii, to jest to, co czyni tych dwóch mistrzów świata - Alechina i Kasparova - największymi szachistami w dotychczasowej historii gry. Nigdy nie było moim zamiarem ujmowanie czegokolwiek wywmienionym przez komentatorów wielkim mistrzom. Każdy z nich w okresie swojej świetności był niedościgłym graczem. Jest jednak coś, co nazwałbym duchem tej gry, a z tego punktu widzenia, to....to już wiecie ;-)
Wybacz, ale w pewnym ważnym punkcie się mylisz. Alechin (jak zresztą i Capablanca) nie przywiązywał wagi do rozwoju teorii. Zadowalał się np. dość elementarną znajomością debiutów. Inna sprawa, że Capablanca i Alechin potrafili obalać przy szachownicy teoretyczne nowinki, przygotowane przez swoich przeciwników. Na przykład, Capablanca, zaskoczony atakiem Marshalla przez jego wynalazcę, zdołał pomimo wszystko obronić pozycję białego króla, a następnie wygrać w końcówce.
W takim razie polecam Ci książkę : "Szachmatnoje nasljedje Aljehina" Aleksandra Kotowa :-)
....to uwielbiałem go :-)...szatan, nie szachista :-)
Zgadzam się, iż Aljechin był świetnym szachistą-praktykiem. Ale, jeśli idzie o rozwój teorii, to chyba bardziej dla niego zaslużył się rywal Aljechina, Max Euwe.
Powiedzmy, Drogi ABCD, że błądzę...po prostu wydawało mi się, że szachista, który pozostawił teorii szachowej swój własny debiut, własne otwarcie, a orientujesz się, że niewielu jednak w ten sposób zapisało się na kartach szachowych ksiąg...debiut, czyli, niegdyś niezwykle popularną a i teraz często spotykaną "Obronę Alechina", że taki szachista jednak coś dla teorii szachowej uczynił...a z tego co czytałem i co swego czasu analizowałem, jakkolwiek dawno to było, to jakoś całkiem oczywiste wydaje mi się, że jednak teoria szachowa zawdzięcza Alechinowi calkiem sporo :-)....ale zdaje się, że 'odjechaliśmy' od głównego tematu już dosyć daleko, chociaż miło jest porozmawiać o wspniałej grze i jej koryfeuszach...:-)
Niby racja. Choć warto pamiętać, że na pomysł odpowiadania 1... Sf6 na 1.e4 wpadł teoretyk Albin. Natomiast Aljechin udowodnił, że ten ruch można stosować w grze praktycznej.
Ciekawe, że Aljechin nie docenił odpowiedzi d6 na e4. Nazywał ją "zaszczitą szuta".
Ale co racja, to racja. Myślę, że z dzialań Oktawiana Augusta można zaczerpnąć więcej wiedzy politologicznej niż z traktatów Cycerona. I podobnie, partie Aljechina pewnie więcej dadzą teoretykowi szachów niż książki Euwego.