- skromnie.
I trudno się dziwić.
nie drukuje autorskich korespondencji, ponieważ jest magazynem przedruków.
jesteś żałosny dokłądnie wiesz, że w polskiej edycji LMD drukuej się teksty polskich autrów. Ja akurat ze wzgledu na jednego z autorów zaprzestaję kupować ten miesiecznik, ale jak juz plujesz jadem to celnie.
Zapewniam Cię, że legendę ZMK łatwiej podważyc prawdą
Jakaś ta prawda nierychliwa w niszczeniu legendy!
Sorewicz, ale naprawdę nie widziałem w polskim Le Monde Diplomatique autorskich KORESPONDENCJI. Recenzje i artykuły - i owszem.
nie ma się co oszukiwać - było to organizowane dosłownie z dnia na dzień.
Ale "Pan alfabet" zawsze wie lepiej:)
Kanapowy fan-klub Autonomii Palestyńskiej życzy sobie, aby Organy odpowiedzialne za bezpieczeństwo i przetrwanie Izraela tolerowały na swoim obszarze działania działalność cudzoziemskich osób zmierzającą - obiektywnie - do tegoż Izraela likwidacji. Myślę, że tak się nigdy nie stanie i tzw. "Ania" dostanie minimum tego, co się Jej należy, czyli deportację. Przecież w Polsce też będzie mogła kontynuować swoją pracę - współorganizować różnorakie antyizraelskie hece. Hece o śladowym uczestnictwie, śladowej popularności i oglądalności, ale za to maksymalnie skłócające ich uczestników i popleczników. Dyskusyjka pod notatką wskazuje, że wzajemna wrogość tegoż "środowizeczka" chyba przerasta wrogość tegoż wobec Izraela. I życzę sobie, co by polski MSZ (głupia Fotyga, czy już mądry Sikorski)nie tylko w sprawie "Ani" nie interweniował, ale izraelskich kolegów w deportacji poparł.
nie chodzi o p.Wajdę czy Palestynę, tylko a autoreklamę miejscowych działaczy.
i żydów najbardziej szkodzi im samym.Tyle lat już okupują Palestynę,poniżają,więżą i mordują Palestyńczyków i co? Zakrzykiwać prawdę można dowolnie,ale nie zmieni to faktu, a prawda pozostaje prawdą. Tej wojny Izrael nie wygra nigdy, bo nie jest to wojna do wygrania.Ktokolwiek by jej nie prowadził.I większe imperia i większe potencjały militarne niż "wypyp" na globusie rozpadały się,ponieważ nie jest możliwe na dłuższą metę prowadzenie takiej polityki bez samozniszczenia.Wprowadzenie pokoju w Palestynie jest przede wszystkim w interesie samych żydów.Wyciąganie holocaustu sprzed sześćdziesięciu lat w celu przykrycia dzisiejszych zbrodni nie funkcjonuje, bo nie może.Izraelski ruch pokojowy zwycięży z pewnością, bo tak jest zwyczajnie dobrze i dla żydów i dla świata.
polska lewica radykalna to czytajac kometarze na tym forum najbardziej żenadne srodowisko w polsce. wenetrznie skłocone, jatrzace jakieś beznadziejnie idiotyczne konflikty, kotych przyczna (o co jestem sklonny sie załozyć) lezy w jakichs personalnych animozjach, ktos komuś dziewczyne odbił, po wodce dał w mordę czy obgadał na jakijś libacji. Co zreszta nie powinno dziwic skoro jest tak mało w tym kraju dzialaczy lewicowych ze wszyscy sie znaja i pijają razem napoje wyskokowe i konczy sie takimi własnie zenadnymi sporami. bo szczerze mowiać nie wierze zeby byly inne powody takich zenadnych sporów jak ABCD vs KiP lub PPP. Bo jakoś ABCD nie przeszkadzał ikon na listach leppera który mniej wiecej w tym samym czasie kiedy PPP rozmaiwala z le Penem to lepper dłuuugo wspołpracował z instytutem schillera, a do dziś kocha chiny rosyjsckie uniwersytety pod egidą kgb wrzodaka posła łyzwe i millera. więc naprawde nie wiem kto tu wygrywa w kategorii obciach roku. Stad biorąc pod uwage ze ABCD swoje stopnie naukowe nie zdobywał za pietruszkę i zakładajac ze mam do czynienia z czlowiekiem inteligentnym szczerze nie wierze ze w KiP i PPP przeszkadzaja mu czynniki ideowo-moralne, a jedynie jakieś tam personalne. amen
bo ty swoimi działaniami wzmacniasz tą legendę. Im bardziej plujesz tym on niest mocniejszy, a zapewniam CIę, że można to załatwić łatwiej. Poprostu nieprzeszkadzaj a kompromitacja nastąpi sama.
Najgorsze jak ktoś zarzuca komuś nienawiść, samemu nią dyszac, jak to zrobił Nemo. Czas, aby lud Izraela zrozumiał, że będzie teraz juz traktowany zupełnie tak samo jak inne narody. Żydzi przestali być gnębioną mniejszością w rozmaitych krajach, mają własne państwo i nie ma powodu, aby owo państwo miało być rozliczane z poszanowania praw człowieka w specjalny sposób. Nie można być jednocześnie na danym terenie gnębioną mniejszością i suwerenem - skoro państwo Izrael istnieje, mamy prawo je obserować, oceniać i rozliczać. Styl pisania Nemo o problemie bliskowschodnim przypomina jako żywo gadki o antypoloniźmie neoendeków.
wybacz, ale ta kompromitacja "sama" postępuje od czasu, kiedy ja bawiłem się jeszcze w piaskownicy, a Ciebie pewnie jeszcze nie było na świecie.
Jeśli będziemy siedzieć z zalożonymi rękami, to nasze wnuki się na nią nie doczekają!
zawsze najłatwiej jest umyć ręce. Ja też to robiłem. Tylko, że historia mnie jakoś za to nie pochwaliła.
PIŁAT Z PONTU
Skoro Pani Wajda jest dziennikarką to umożliwienie jej pracy wcale nie musi się wiązać z wypuszczaniem na wolność - wystarczy jej wstawić do celi maszynę do pisania. O co tyle szumu - czyżby deportacja do kraju, gdzie właśnie rozpoczyna się dekaczyzacja była dla p. Wajdy wielkim dyshonorem? Jeśli tak to niech zrzecze się polskiego obywatelstwa i przyjmie palestyńskie ...
madre di dios ABCD. megalomania to mało. więc postrzegasz to w kategoriach misji, krucjaty, czujesz ze twoja "walka" zmienia historie, układa na nowo karty politycznego rozadania na lewicy, stajesz na przeciw hordom nieprawości i zdrady lewicy. to już pierwsze objawy, był już taki jeden jakoś na dniach przestał być premierem. odpocznij sobie. naprawde. chyba ze pociaga cie taka analogia?
przeklejam z innego wątku bo moze ujśc uwaginaszego abecadłowego "towarzysza"
ABCD : "Towarzyszu Moshe, nie udawaj obiektywnego obserwatora, bo nim nie jesteś."
a) nikt nie jest obiektywny drogi kolego, doktorat z filozofii u towarzysza powinien wystarczyc do takiej konstatacji
b) czyżbym został juz rozpracowany, wiadomo o mnie wszytki, gdzie sypiam, z kim, z kim spiskuje,z kim pijam wódkę, jestem agentem KiP, PPP, ZSRR, NKWD, PO, LiD, PD, Mossadu itd? O ile pamiętam nie należe do PPP, Wzz S 80, nie pisuje do LMD, nie wydaje niczego w KiP, wyobraź sobie że twoje poglady moga być uznane za jakąs mesjanistyczna bzdurę przez kogoś kto nie ma zadnego prywatnego interesu w tym ze przestaniesz opowiadac ciagle te same glodne kawałki. ja nie udaje obiektywnego, tylko doprawdy szanownego "towarzysza" komentarze są monotonnym mantrycznym ciagłym powtarzaniem tego samego i w tym samym kierunku. ja mam dosyc słuchania ich. oczekiwałbym od "towarzysza" jakiej konstruktywnej mysli a nie ciagłego dowalania się. (podkreslam ze popierania Ikona na listach SO zdrowy na um. czlowiek nie moze uznać za konstruktywnę działanie)
antysemityzm się dla ciebie nie liczy? Dla mnie tak. I tyle.
Jeśli nie jesteś związany z wiadomą grupą, to dlaczego marnujesz czas i energię na przeklejanie monotonnych wpisów w jej obronie?
Chłopcze, jak tylko zobaczyłem tytuł Twego postu - obserwować, oceniać, rozliczać - oraz zapoznałem się z argumentami pisanymi przez T A K I E "A", to coś mi się przypomniało. Dość dawno temu, przypadkiem, czytałem szyderczy tekst (autorem tego szyderstwa był bodaj Egon Erwin Kisch, niemieckojęzyczny praski dziennikarz, Starozakonny, niestety) odnośnie wstępniaka jakiejś prowincjonalnej, węgierskiej gazety. Powstał ten artykulik tuż przed Wielką Wojną i Carowi Mikołajowi II za coś tam groził. Uwzględniając, że Węgry sięgały wtedy od Dunajca do Adriatyku, to poza Kisch'em nikt chyba tego nie zauważył. Nie wiem też, jak Ty - po wnikliwej ocenie i obserwacji - ten zły Izrael rozliczysz. A jak rozliczysz, to co - wpędzisz Żydów do morza, czy do sztetli wypedzisz?
I jeszcze dwie sprawy. Po pierwsze, ad "dyszenia nienawiścią". Muszę przyznać, że trafnie mnie rozszyfrowałem. Latem 2006 byłem, jak raz, we wsi Dyszobaba. Nad Narwią, tuż za Różanem, przy drodze na Ostrołękę.
Po drugie, ad pseudonimu. Ciągle napotykam się w tramwajach, w Warszawie, ulice Andersa&Marszałkowska, na małych cygańskich chłopców. Żaden nie grał na skrzypcach, tylko do kubka bilon zbierał. Fałszowali (na skrzypeczkach, na harmonii) tak jakby ojcowie. Jak rozliczysz Izrael, to przemyśl kwestię pseudonimu.
"Jeśli nie jesteś związany z wiadomą grupą, to dlaczego marnujesz czas i energię na przeklejanie monotonnych wpisów w jej obronie? "
no tak tylko prywatny interes musi stać za śledzeniem i odpowiadaniem na twoje towarzyszu monotonne mantrowe wypowiedzi. Menstalośc kaczora w całej rozciągłosci. Spiski układu i stolik do brydza. A sam fakt że twoje poglady a w szczegolnosci postawe wobec lewicy w polsce uwazam za złe szkodliwe i idiotyczne nie wystarczy? ktos tu sam pisal o umywaniu rąk. sam sobie odpowiedzialeś pare postów wczesniej. samo popieranie terroryzmu czy akcji przeciw cywilom (ktore to akcje potępiam w calej rozciagłosci) nie ma nic wspolnego z przypisywaniem jakichś mitycznych grupowych wrodzonych czy nabytych cech czym jest ksiazkowy antysemityzm.
tak w ramach przypomnienia:
"Antysemityzm, postawa niechęci bądź wrogości wobec Żydów lub osób pochodzenia żydowskiego, ich prześladowanie i dyskryminacja, poglądy uzasadniające takie działania."
sam fakt ze sie z toba nie zgadzam i uwazam ze robisz zle dla polskiej lewicy nie znaczy ze czerpie jakieś emocjonalne czy materialne profity z grupu ktora atakujesz. jestem normalnym "szeregowym" lewicowcem i tak jak ty mam prawo do wlasnych poglądów w duzej czesci odmiennych od twoich. weź poszukaj sobie popleczników w partii tak samo jak ty owładnietej teoria spiskową - PiS. Ale chyba tobie do nich niedaleko.
Syjonizm to nacjonalizm żydowski,jego ofiary to min.Palestyńczycy i ludzie stający w ich obronie
rozliczanie jakiegoś państwa niekoniecznie polega na wpędzaniu jego ludności do morza. Rozlicza się elity za ich politykę (zbrodniarzy wsadza do ciupy, pomniejszych pomagierów usuwa ze stanowisk i okrywa niesławą). Tak powinno być z izraelskimi jastrzębiami, podobnie jak z rosyjskim rządem (za Czeczenię i kilka innych spraw), ekipą Busha itd. Zabieg polegający na robieniu z katów ofiar cudzej obmowy uważam za szalenie prymitywny. A traktowanie regularnej armii i rządu jak ludowych grup oporu(wśród których mogą być i świry) raczej uwłaczałoby powadze państwa Izrael niż je usprawiedliwiało.XXX Wizyty w Dyszybabie zazdroszczę, bo sam tam nigdy nie byłem, jeżeli mi się zdarzy, wspomnę o tobie przy kuflu w gospodzie.XXXOczywiście piszesz o cygańskich "normalsach" ja jestem, rzecz jasna, niezwykłym małym cygańskich chłopcem.
piszesz " antysemityzm się dla ciebie nie liczy? Dla mnie tak. I tyle. "
Po raz setny powtarzam nie jestesmy antysemitami!
A swoja drogą mam troche inne podejrzenia, co sie dla Ciebie liczy i jak wartosciujesz.
Mam powazne watpliwości co do wiarygodności i intencji kogoś, kto humanitarnie zaczyna od troski czy aby krytyka panstwa Izrael nie wynika aby z antysemityzmu, a konczy na potakiwaniu osobnikom suregującym, że wszystkich Arabów nalezy wypędzić z terytoriów okupowanych, a swoją postawę motywujących tym, iz poznali kilku Palestyńczykow i ich nie polubili. (tym mi powiedz jak sobie wyobrażasz takie wypędzanie ludności cywilnej z ich domów- armia przychodzi i "zwraca sie z uprzejmą prośbą", żeby sobie poszli?)
Wiesz co ABCD islamofobia i rasistowska niechęc do Arabów łudząco przypomina to zjawisko jakim jest antysemityzm. Jest nawet w dzisiejszych czasach gorsza, bo antysemitą juz (na szczęście!! ale za jaką cene) nie wypada być, a islamofobiczne i anty arabskie wypowiedzi wielu formułuje publicznie bez cienia zażenowania. A jest to tak samo obrzydliwe zjawisko i jest to również propaganda z wojną w tle.
Ze względu na fakt, że w swojej odpowiedzi na mój post wspomniałeś Bush'a, to Ci zrobię przyjemność - ale pod warunkiem, że znasz angielski. Jak nie znasz - zero przyjemności. A tera ad rem.
Otóż w "Newsweek" z October 22, 2007 jest wywiad z byłym prezydentem Meksyku, Vicent'em Foxem (Fox to jest średnio meksykańskie nazwisko, ale mi to zwisa). (Wyjątki z wywiadu)
You called Bush a " windshield cowboy" - not the genuine article. Do you think it's a pose?
It's just a first impression I made of him when he made to San Cristobal (rancho Fox'a) and I Showed him a beautiful stallion. I have been riding horse since I was 2 years old. And I could tell he didnn't feel confident when he was touching the horse.When I invited him to ride, he said, "My security won't allow it." Then when I visited his farm, he carried me arround in a pickup. Wearing boots doesn't make you a cowboy.
A co się tyczy picia za czyjeś (choćby i moje) zdrowie, to raczej nie w Dyszobabie, gdzie knajpy nie ma, ale w pobliskim Różanie. Knajpa (o ile dobrze pomnę nazwę) "Zamkowa" ( w kierunku z Wwy na Ostrołękę po prawej stronie szosy) świetnie na to pasuje - dobre warunki, tanie piwo. I przystanisko autpobusów blisko.
Może ABCD chodzi właśnie o to, by członkowie i członkinie Viva Palestyna "setny raz zaświadczyli, że nie są antysemitami", by swą uporczywą propagandą zgodnie z zasadą "kłamstwo powtórzone sto razy staje się prawdą" kontekstualizował naszą obecność (niszową, co lubi podkreślać) w dyskursie publicznym. Czy nie jest w tym coś niegodnego, że musimy bezustannie tłumaczyć się, że nie jesteśmy wielbłądami? A może nie musimy: niech inni tłumaczą się, że nie są wielbłądami, skoro i tak są garbaci! Róbmy swoje, po prostu.
a w bilansie ofiar w XXI wieku ma stosunek 1:9 do 1:20 w zależności kogo zaatakuje. Nie przeszkadza to takim typkom jak ABCD biadolić nad losem izraelskich cywilów. Rzecz jasna po drugiej stronie cywilów nie ma, są tylko terrorysci marzący o zepchnięciu Izraela do morza.
postulat wypędzenia Palestyńczyków z terytoriów Autonomii formułował użytkownik west, któremu tu nigdy nie potakiwałem. Na odwrót - mówiąc oględnie, za sobą nie przepadamy. Jeśli jest tu istotny problem, to taki. Podejrzewam, że poglądy westa są dość reprezentatywne dla sympatyków LiD-u. Niech ludzie, którzy wydają pisemka rewolucyjne i altrerglobalistyczne dzięki finansowej i organizacyjnej pomocy LiD zastanowią się, czy z tym ugrupowaniem rzeczywiście powinno im być po drodze.
Antysemityzmu nie zarzucam wszystkim autorom czy współpracownikom waszego portalu. Według moich ocen, z przekonań antysemickich dały się poznać dwie persony, które tam publikują. Znana są one z wyrażania fascynacji dla skrajnych form islamskiego terroryzmu (w tym zamachów na cywilów) oraz wezwań do bezwarunkowej likwidacji państwa żydowskiego. Łaczy je używanie trójliterowych inicjałów.
Bestia czworga imion i dwojga nazwisk naraz kolaboruje z LiD-em, środowiskiem gotowym przystać na wypędzenie Palestyńczyków na pustynię, jednocześnie podżegając tych ostatnich do zadania jak największych strat tym, którzy mają ich wypędzić. Tyle, w ostatniej instancji, znaczą bełkoty pewnego nawiedzonego.
Przypomnę jeszcze, jak jegomość używający tu nicku ABCD bawił się na forum czarnosecinnej "Frondy" w tropiciela nicków. Myślę, że dobrze to odzwierciedla charakter obsesji i wynikających z nich nagonek, na jakie pozwala sobie ten człowiek. Oraz tego, jak zmienia zeznania, przypomnijmy, ostatnio napisał, że "Według moich ocen, z przekonań antysemickich dały się poznać dwie persony, które tam [na Viva Palestyna] publikują." Jeszcze niedawno cały portal był "antysemicki".
Oto jego wpis na rzeczonym forum, z 26.07 (tam jako Wotan):
"A propos, Hiramie.
Na waszym goszystowskim portalu pod pewnym względem przebiliście Stalina.
Otóż niejaki Paweł Michał Bartolik, redaktor tyleż groteskowego, co obrzydliwego antysemickiego portalu Viva.Palestyna (reklamowanego u was) od szeregu dni urządza tam, pod kilkoma nickami, seans nienawiści wobec usera ABCD.
Wbrew regulaminowi portalu pozwala sobie na wszystko: ewidentne łgarstwa, deszyfrację nicka, insynuacje i obelgi ścigane przez prawo itp.
Jest to zemsta za ujawnianie - m.in przez ABCD - prawdy o antysemickich publikacjach ekstremistycznego wydawnictwa Książka i Prasa.
Tzw. PMB bezczelnie łamie regulamin, który sami ustaliliście.
Bez konsekwencji.
Konfiskuje się natomiast wszelkie próby ustosunkowania się do jego kłamstw czy inwektyw, podejmowane przez ABCD bądź userów postronnych.
I na tym nie koniec. Tzw. PMB "dyskutuje" również z postami ABCD, które zostały skonfiskowane przez cenzurę redakcyjną, a więc w traku ich nie ma.
Jedyne racjonalne wyjaśnienie tego "cudu": dyżurujący moderatorzy (Bartosz Nowaczyk, Katarzyna Szumlewicz, Waldemar Chamala) dostarczyli mu te skonfiskowane posty, aby miał świeże paliwo do kontynuowania seansów nienawiści.
Jak określić tę nagonkę na etatowego poniekąd wroga goszystowskiego ludu? Moim zdaniem, jest to - wprawdzie w niszowej i przez to trochę śmiesznej skali - lewacko-faszystowski totalitaryzm.
I ty się dziwisz, że was, i wasze mafijne struktury (KiP, lewicę.pl, lewicę bez cenzury, trybunę robotniczą) uważam za małe póki co - i przez to niezbyt groźne - ale odrażające totalitarne paskudztwo?!"
Ów człowiek, były współpracownik Lewej Nogi, parę razy straszył mnie procesem. Oby za takie ścieki jak te na forum "Frondy" sam nie musiał tłumaczyć się, że nie jest wielbłądem, skoro i tak jest garbaty!
ja na twoim miejscu bym się zastanowił, czy wina za to, że nie wszystkim podoba się Viva. Palestyna, nie leży również po twojej stronie. Jeśli piszesz tam podobnie, jak gdzie indziej "dyskutujesz"...
ABCD stawia znak równości między nielubieniem danej inicjatywy a miotaniem pod jej adresem oszczerstw. Ma to różnorakie cele. Np. w przypadku Magazynu Obywatel ma dewaloryzować tych, którzy go nie lubią; w przypadku Viva Palestyna ma waloryzować tych, którzy wieszają na niej psy.
Jeśli zaś ABCD wypomina mi, że nie jestem arbiter elegantiarum, przyznaję się do tej zbrodni. Jeśli ostry ton ma być czymś absolutnie nieuprawnionym w odpowiedzi na najcięższą artylerię nieudokumentowanych zarzutów, przyznaję się do nadużyć w tej gestii.
PMB, cały twój problem polega na tym, że z "Obywatelem" chętnie współpracują poważni ludzie (vide spis autorów każdego numeru i nasza Rada Programowa oraz prelegenci na naszych imprezach), a z Viva Palestyna współpracują głównie marginalni pomyleńcy. Nic dziwnego, wystarczy przeczytać spiskowe, pełne nienawiści brednie, jakie publikujecie, głównie twojego autorstwa, żeby omijać was szerokim łukiem. Bardziej szkodzicie sprawie palestyńskiej niż jej pomagacie., bo dzięki VP kojarzy się ona z urojeniami z pogranicza szaleństwa.
Drugi dyżurny dobry obywatel serwuje tu starą śpiewkę o poważnych współpracownikach, autorytetach, którzy jak rozumiem umieją wstrzymać Ziemię, ruszyć Słońce. No to... powodzenia!
Zestawmy dwa rzędy nazwisk:
Gwiazda, Sandauer, Zagórny oraz
Kowalewski, Wielgosz, Zgliczyński.
Ten pierwszy od tego drugiego chyba się czymś różni, nieprawdaż?
Jasne, wyręczę Cię w stachanowskim trudzie pisania kolejnych postów: oczywiście pierwszy rząd zbiera większe audytorium. Ale, jak być może wiesz z historii, zmieniali ją nie czcigodni obywatele z klas wyższych, lecz osoby z - mówiąc językiem współczesnym - fatalnym CV. O to fatalne CV dla rzeczonych person zadbali zawczasu różni nauczyciele abecadła, może nie abecadła materialistycznej dialektyki, ale zawsze. Przecież obaj wiemy, że jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.
Był sobie taki Trocki, który napisał, że przywódcy reformacji musieli być postrzegani jak osoby zbiegłe z domu wariatów - i rzeczywiście ludność Europy wyrwała się ze średniowiecznego klasztoru. Dziś zarówno Viva Palestyna, jak i Obywatel, mają w swym gronie ludzi gotowych przyznać, że kto spróbuje uderzyć w jakąś uświęconą bzdurę, musi liczyć się z etykietką wariata. Jak zgodnym chórem moglibyśmy rzec, jest to o jedno podobieństwo między O. a VP za dużo.
Niech twoi idole przez kilkadziesiąt lat popracują zawodowo na skromnie opłacanej posadzie, pomieszkają jak zwykli ludzie, a nie delfinowie arystokracji III RP, w wolnych chwilach założą tak pożyteczne inicjatywy jak WZZ-ty, Primum Non Nocere czy ruch solidarności rolników i wypracują sobie samodzielny pogląd na świat (zamiast papuzio powielać teksty A. Domosławskiego), a na pewno będą kiedyś tak szanowani, jak posatacie z pierwszego rzędu.
Z tego co wiem, autorzy których chcesz deprecjonować, mają własne, wyraziste poglądy, łatwo dające się odróżnić od poglądów Domosławskiego. Zatem tego rodzaju i inne zagrywki, mające zanegować ich dorobek intelektualny, można spokojnie wyrzucić do kosza.
Poza tym, jeśli nie wiesz, nie mam "idoli". Są natomiast osoby, które w większym czy mniejszym stopniu mnie zainspirowały, może ich lista jest krótsza niż w Twoim przypadku, wszak zyskałeś - kto wie, może krzywdzącą - opinię człowieka mającego miłości polityczne. I rękawiczki również.
W informacji podano, że w antyizraelskiej hucpie wzięło udział kilkanaście osób. Wg stanu na 16.35 9 listopada 2007 w dyskusji wzięło udział 37 postów. Ich autorzy z reguły skaczą sobie do gardeł. Izraelskie, ekspasjonistyczne Żydy na polskim froncie nie muszą zakładać niczego złego - członkowie faknklubu "Autonomii Palestyńskiej" sami się wykończą, zanim na odsiecz "Palestynie" ruszą. A w dodatku, z pewną dozą przesady, ich liczebność to: Ile was? Raz.
poglądy twoich kolegów z "Lewą Nogą" być może różnią się od poglądów Domosławskiego. Ale to oni podsuwają Domosławskiemu materiały do donosów na "Obywatela". I tak jak on, biorą pensję (np. Orliński) od tej samej spółki wydającej gazetę, która jawnie poparła bandycką napaść na Irak.
Kolesie z Obywatela uskarżają się na donosicielstwo - dowcip stulecia! Oskarżają innych o konszachty ze zwolennikami napaści na Irak - samemu wykazując się serwilizmem wobec kaczorów i ich partii, której członkowie potrafili oskarżyć o antyamerykanizm niejakiego Radosława Sikorskiego!
W związku z niniejszym wszelkie obywatelskie interpelacje i gorzkie żale lądują gdzie trza: na śmietniku.
wprowadził SLD.
A polityka jakiej partii reklamowano w przedwyborczym numerze Le Monde Diplo.
Właśnie SLD.
Kto zatem ma konszchty z najeźdźcami na Irak?
nasz serwilizm wobec PiS jest twoim wymysłem i kłamstewkiem.
Natomiast to, że twoi "lewicowi" koledzy biorą szmal od prowojennej "Wyborczej", jest faktem - faktem wymiernym w sporych kwotach.
Faktem jest też sponsoring waszych "radykalnych" gazetek przez SLD, czyli partię, która wysłała żołdaków do Iraku. My natomiast od PiS żadnych pieniędzy nie braliśmy i nie bierzemy.
a tylko z czystej ciekawości zapytam: co to jest Rada Honorowa "Obywatela"? Jaki związek ci ludzie mają z pismem?
Tu masz link, gdzie wyjaśniamy ideę RH:
http://www.obywatel.org.pl/index.php?name=News&file=article&sid=7796
A jaki ci ludzie mają związek z pismem? Wszyscy z nim współpracują - albo z samą gazetą, albo z inicjatywami towarzyszącymi jej. Większość z nich współpracuje stale od dawna, część okazjonalnie.
.