tzw, rządy ludowo-robotnicze zaczynały zawsze od manifestów, w 1918 im nie wyszło, dwadzieścia parę lat później już nie popuścile, hehe...
piękne!
ten "ludowy" rząd świetnie potrafił dostosować się do sytuacji. Postulował dokładnie to, co współcześni chcieli usłyszeć. A propos, czy autor newsa jest jakimś kuzynem Bronisława Ziemięckiego, jednego z sygntariuszy owej odezwy?
szkoda, że później II RP stała się taka wstrętna.
to by odróżniał mainifesty socjalistyczne od komunistycznych. Manifest rządu Daszyńskiego w Lublinie był jednym z podwalin powstania niepodległej Rzeczypospolitej.
Rząd Daszyńskiego zapowiadał m.in. zwołanie sejmu wybranego w demokratycznych wyborach, równouprawnienie obywateli, wolności: druku, słowa, sumienia, prawo do strajku oraz 8-godzinny dzień pracy. Wiele z tych postulatów znalazło odzwierciedlenie w Małej Konstytucji z 1919 roku, a potem w Konstytucji marcowej z 1921 roku - bardzo nowoczesnej na owe czasy. Konstytucja marcowa dawała np. kobietom prawa wyborcze, podczas gdy np. w Szwajcarii prawo wyborcze dla kobiet wprowadzono dopiero w 1971 roku.
A taki głąb porównuje Manifest Daszyńskiego do przyjścia Sowietów...
Niedawno jeden towarzysz z Młodych Socjalistów przekonywał mnie, że zajmowanie się jakimś tam Thuguttem to strata czasu. A tu proszę, Thugutt w ludowym rządzie. A co konkretnego proponowali w kwestiach socjalnych w kraju nad Wisłą np. Althusser, Balibar, Badiou czy Wallerstein? Chyba niewiele, prawda? To może jednak warto zainteresować się właśnie takim Thuguttem, a nie bezmyślnym importem tego, co akurat modne?
11 listopada, dzień, w którym "wybuchła Polska", będzie tym razem świętowany szczególnie uroczyście. Mam nadzieję, że zawsze święcić go będziemy właściwie. Mimo że poniektórzy już obecnie mówią o zatęchłym patriotyżmie. Ale gadać można wszystko. Pamięć, polskość są mocniejsze. A za rok minie od tamtych dni równe 90 lat.
Precz z wykopkami Gronkiewicz!
dres ma skojarzenia typowe dla liberałków. Manifest, Lublin, rząd ludowy - wszystko się zgadza, a takimi szczegółami jak rok 1918 czy 1944 przecież nie będzie sobie zawracał głowy.
UMCS w Lublinie - aula wykładowa Wydziału Politologii, nazwana imieniem Daszyńskiego. Kto tam był, a tym bardziej studiował ten wie, że ten rząd nie był komunistyczny!!!
No właśnie. :)
ale i tak nie ma się czym zbytnio emocjonować. Ten rząd w rzeczywistości niczym nie rządził, trwał kilka dni, głosił to, co wszyscy chcieli wtedy usłyszeć (oczywiście ci, którzy w ogóle wiedzieli o istnieniu takiego rządu), a tworzący go politycy i sygnatariusze owego manifestu, socjaliści i ludowcy, mieli okazję wykazać się swą lewicowością w późniejszych latach - z wiadomym skutkiem. Sorry, za te banały.
Już nie raz na tym portalowym forum deklarowałem aprobatę dla działalności przedwojennej Polskiej Partii Socjalistycznej, PSL "Wyzwolenie",Polskiej Partii Socjaldemokratycznej, Polskiego Stronnictwa Ludowego Piast, oraz ich przywódców..za wyjątkiem KPP!!!
KPP...to byli "ruscy agenci" i "czerwone pachołki Moskwy"...jak mawiali niektórzy posłowie w czasach "świetlanej" II RP.
Ta odezwa rzeczywiście brzmiała zachęcająco ale niedługo potem się okazało iż to właśnie kapitaliści, fabrykanci i obszarnicy mieli najwięcej do powiedzenia w niepodległej Polsce.
Bo byli ruskimi agentami i pachołkami Moskwy, a w najlepszym razie byli zdrajcami Polski. Dlatego też przez większość ówczesnej lewicy byli traktowano jak trędowaci. I słusznie.
KPP w momencie ogłoszenia manifestu jeszcze nie było.
A jej przyszli członkowie znajdowali się w SDKPiL, ewentualnie w PPS-Lewicy.
Kapitaliści i fabrykanci nie mieli wiele do powiedzenia na początku II RP, bo ich mało było, w większości byli dość pokiereszowani finansowo wojną, więc faktycznie "leżeli w gruzach", a przy tym rywalizowali ze sobą narodowościowo - stąd różne parlamentarne utarczki o zakaz handlu w niedzielę, koncesje albo zakaz uboju rytualnego (uderzające w Żydów). Dzięki temu zresztą Polska od początku miała bardzo postępowe prawo pracy (ośmiogodzinny dzień pracy chociażby).
Główną rolę odgrywało raczej poparcie posiadaczy ziemskich - stąd niezałatwiona właściwie przez całe dwudziestolecie reforma rolna.
Ten manifest jest ładny, ale z tym "polubownym załatwianiem" raczej kokietujący mniejszości narodowe, niż obiecujący cokolwiek, i to do nich głównie się odnoszą apele o "pokojowe współżycie". No i oczywiście widać też nadzieję na federację z Litwą.
To o czym piszesz kojarzy się ze słynnym powiedzeniem Moczulskiego.
sorry, nie jestem lewycowym forumowym yntelektualystą, nie odrózniam licznych frakcyjek lewycowej subkultury...tak jak w USA, w San Antonio, Los Diablos Verdes róznia się od Locos Gatas kolerrm kratki na koszulach, ale i to i tamto to taki sam gang....
lewicowych pamiątek z okresu II RP:
http://www.allegro.pl/item264132753_anty_zydowska_pps.html
http://www.allegro.pl/item264133304_anty_zydowsko_endecka_bund.html
Używając pojęcia "ruski" Durango ujawnił swój antyrosyjski szowinizm. Szkoda, że redakcja, która podobno usuwa wpisy nacjonalistyczne i rasistowskie wypowiedzi, faworyzuje jedne narodowości kosztem innych.
wiec nam wybaczysz nieznajomosc prawicowych realiow. nie obrazisz sie jak komus sie wymknie i nazwie cie faszysta?
Nie będę od ciebie wymagał rozróżniania nurtów lewicowych. Ale w takim razie uczciwie będzie, jeśli ty nie będziesz wymagał od swoich lewicowych rozmówców, by odróżniali faszystów od konserwatystów, a konserwatystów od liberałów, kiedy będą wrzucali wszystkich do jednego wora.
pozwalam, oastatecznie dla lewusków wszstko co nie śmierdzi SPRAWĄ, to faszyzm...trudno mieć wobec was aż tak wygórowane wymagania, hehe...
Nie dziw się niczemu: nawet jeżeli socjalistę Adolfa H. będą nazywać prawicowcem a Saddama H. przywódcę partii BAAS (literka "S" w skrócie tożsama z tą z NSDAP) prawicowym potworem. Lewica ma to do siebie, że odcina się od niechlubnej przeszłości, a że posiada tylko takową, staje się formacją bez przeszłości. Nawet SLD już nie jest partią lewicową i nie bardzo wiadomo dlaczego połowa czytelników tego portalu w przeszłości głosowała na towarzyszy z Rozbrat. Skleroza to podstawowy atrybut polskiego lewicowca.
dziękuję za sprawny i szybki donos do redakcji. Tak trzymaj.
Słowo "ruski", "Rusek" itp. jest w Polsce używane potocznie, najczęściej nie wiążąc się z postawą "antyrosyjską" czy z szowinizmem (i w takiej formie go użyłem), tak jak "Szwab" czy "Szkop" najczęściej nie oznacza żadnej niechęci wobec Niemców.
Proponuję wykreślić z menu ruskie pierogi, albo zmienić ich nazwę.
ruski'j mużczina.
Jestem z wykształcenia politologiem i jako taki nigdy nie stawiałem równości pomiędzy prawicą a faszyzmem. Nigdy też nie nadużywałem słowa "faszyzm" w stosunku do kogokolwiek. Choć przyznam, że jak rozmawiam ze zwolennikiem liberalnej gospodarki, który swój ideał chce osiągnąć poprzez zamach stanu i wsadzenie do obozu wszystkich swoich przeciwników politycznych, nie wyłączając mnie, trudno jest mi go uznać za liberała.
Jednakże głąby kapuściane takie jak ty nie rozumieją oczywistej konkluzji, jaka pojawiła się w tej dyskusji. A jest ona taka: jeśli uznajesz, że wszystko co lewicowe jest jednocześnie bolszewickie, to tak samo możesz twierdzić, że wszystko co prawicowe, jest faszystowskie.
Jeśli i to do ciebie nie dotrze uznam, że miałem wobec ciebie zbyt wygórowane oczekiwania, wierząc, że poświęcenie ci odrobiny mojego czasu coś da.
A czy można mówić na Żydów "icki", "parchy", "judejczykowie" itp.? Odpowiedź na to pytanie będzie probierzem tego, czy Twa postawa jest konsekwentna i spójna wewnętrznie.
Jeśli już rozmawiamy o Adolfie Hitlerze, najczystszą kartę ma SPD, która jako jedyna głosowała w niemieckim parlamencie przeciwko likwidacji demokracji i oddaniu władzy w ręce NSDAP. W przeciwieństwie do konserwatystów pod wodzą Franza von Papena, którzy z wodzem NSDAP zawarli koalicję i ramię w ramię głosowali z nim w marcu 1933 roku za wprowadzeniem dyktatury. Nikt nie wymaga jednak dzisiaj od konserwatystów, by odcięli się od niechlubnej przeszłości...
Jeśli masz jako takie pojęcie o j. polskim, to powinieneś wiedzieć, że "parchy" to słowo obraźliwe, nacechowane negatywnie, natomiast "Ruscy" to po prostu zwyczajowy, neutralny wyraz. Dlatego ich porównanie jako probierza czegokolwiek jest bzdurne.
Nie powinno się na Żydów mówić "parchy", a na Rosjan np. "Moskale", bo to są wyrażenia stereotypowe, nacechowane negatywnym ładunkiem i skojarzeniami.
Nie chcę być źle zrozumiany dlatego muszę sprostować swoją wcześniejszą wypowiedź.
Analizując okres II RP jasne jest że było to słabo rozwinięte państwo pod względem przemysłowym.
W okresie gdy wydawany był manifest TRLRP, (z którego w przyszłości nic nie wynikało), istniały poprzedniczki KPP czyli SDKPiL i PPS-Lewica. Nie zmienia to faktu iż także te dwie formacje w kraju były uznawane przez tzw. lewicowych patriotów ściśle związanych z Piłsudskim za formacje szkodliwe.
Jednakże niektórzy wyłamywali się z tego patriotycznego obozu lewicy jak np. Broniewski który był w Legionach Piłsudskiego i uczestniczył w wojnie polsko-bolszewickiej a potem widząc jaka bida była zgotowana klasie robotniczej sympatyzował z lewicą rewolucyjną.
Ale PPS-Lewica to też byli, częściowo, patrioci (i w KPP się, jak pamiętam z pamiętników Wata, takowi trafiali, tyle że antyniepodległościowi). A PPS-owski patriotyzm nie musiał oznaczać ścisłego związku z Piłsudskim - wręcz przeciwnie, gdzieś tak do połowy lat trzydziestych był normą.
"Woroszylski Wiktor
MOI MOSKALE. Wybór przekałdów z poezji rosyjskiej od Puszkina do Ratuszyńskiej (twarda)"
"Adam Mickiewicz
DO PRZYJACIÓŁ MOSKALI
Wy, czy mnie wspominacie! ja, ilekroć marzę
O mych przyjaciół śmierciach, wygnaniach, więzieniach,
I o was myślę: wasze cudzoziemskie twarze
Mają obywatelstwa prawo w mych marzeniach."
Sowiet, Sowieci jest skrótem o CCCP, czyli od Sowietów czyli Rad.
Temat Judy i Judei:Tymczasem określenie "Judejczykowie" to cytat z wiersza... Juliana Tuwima. Otóż Tuwim pisał kiedyś, jak to rozmaici poeci napisaliby wierszyk "Nie rusz ..." Macie dostęp do internetu i piszecie banialuki.
To prawda że PPS po roku 1926 już tak nie był blisko Piłsudskiego choć nadal to co właśnie najbardziej dzieliło tą formacje z KPP to stosunek do niepodległości no i także metody preferowane w dojściu do socjalizmu.
Choć należy pamiętać że i w samym KPP stosunek do niepodległości się zmieniał na przestrzeni lat czego przykładem może być zwołanie VI plenum tej partii.
Szkoda że ten rząd upadł i trzeba było za radą pana Piłsudskiego dogadywać się z reakcyjną Radą Regencyjną.Ale dziś 11.11 ro mitomański spektakl prawicy,kleru i prawicowych ultrasów.Tak zawłaszczony przez nich jak 3 Maja,co dziwniejsze ta sama prawica klerykalna podczepiająca się pod powstania narodowe,11.11 CZY 3.5 wychwala najbardziej kuriozalną awanture jaką była konfederacja barska,której wielu przywudców odnajdujemy potem w konfederacji targowickiej,ale szukać logiki u "intelektualistów" katoprawicy to niemożliwość
To co się stało 6/7 listopada było nadzieją na lepszą Polske,niespełnioną dzięki zdradzie pana P.,to miała być Polska bez magnatów-obszarników,bez wszechwładzy nacjonalizmu,klerykalizmu,bez pogromów,gett ławkowych,bez nacjonalistycznej nagonki zakończonej śmiercią Narutowicza zabitego przez endeka,bez Chjeny,bez antysemickich endeckich pałkarzy Związku Faszystów, Polskiego Pogotowia Patriotycznego,bez ONR,Falangi,bez strzelania do robotników,chłopów,bezrobotnych,bez Berezy Kartuskiej,bez burzenia cerkwi,niszczenia szkół białoruskich.Nie udało się,ale cześć tym ludzom lewicy którzy walczyli o ludową Polske min. członkom Rad Robotniczych rozpędzonych przez policje,żandarmerie i prawicowe bojówki
po prostu lubił wysiadać z "czerwonego tramwaju"...;)