Była w Iranie demokracja, ale USA to przeszkadzało.
Miała być w 1953 w Ost Berlinie demokracja, ale ZSRR to przeszkadzała.
A co do tej pani, to chyba jej karę zawiesili.
Ale o antydemokatycznych zapędach ZSRR wie każdy, a ilu wie, że reżim ajatollachów jest prostą konsekwencją operacji AJAX zrobionej przez czołowego "siewcę demokracji"?
Panku, ja też nic o Ajax'sie nie słyszałem. A że MAŁO kto słyszał o Lewica.pl, to i mało kto o tym usłyszy. Ale wiedza o "mieszalnictwie" USA w sprawy Iranu jest powszechna, m. in. dzięki Kapuścińskiemu. 2/3 lata temu redaktorem naczelnym "Newsweek"'a (mówię o oryginale, nie o polskim klonie) był gościu o irańskim, jak sądzę, nazwisku. Pewnie emigrant z Iranu, osiadły w USA. Tygodnik jeździł wtedy po polityce administracji USA wobec Iranu i Korei Północnej jak po burej suce - generalnie za głupotę, nieskuteczność etc. Dowodzono nawet, że za późnego Clintona Hameryka zaczęła się rozumieć z Koreą w sprawie atomu. Niestety, nadszedł Bush i zorozumienie poszło się je..ć. Dopiero teraz się ruszyło, a mogło znacznie wcześniej.
PS. Widziałem na "Planete" dni temu parę film dokumentalny francuski o pościgu za Osamą. Dowodzono, że tak naprawdę to USA go tak naprawdę nie ścigają i nie ubijają, choć wiele mozliwości było. Może prawda, może nie, ale na Zachodzie mówi się wielu głosami, jak to w liberalnych demokracjach.
Chodzi oczywiście o operację AJAX i obalenie Mossadeka. Szlag mnie bierze jak by mógł ten region wyglądać gdyby nie interwencje panów "światłych". A najbardziej mnie wpienia gdy ci światli "walczą" z islamizmem, który sami stworzyli i który jest im niezbędny jako powód do intererwencji i podkreślania swojej rzekomej misji obrony cywilizacji.
Przyznam szczerze, że o Ajaksie z Iliady zapomniałem bom cham :). AJAX bardziej kojarzy mi się z uzywaniem obiektu HTTPRequest w javascripcie.