To są hasła, a dziś sztuka nie polega na tym, by rzucać slogany w nieudolnym tłumaczeniu (w czym specjalizuje się niestety LMD, zwłaszcza edycja polska), tylko na tym, by przyjrzeć się, co za nimi stoi.
Na początek:
1. Proszę przystępnie wytłumaczyć mi, na czym polega proces "postępującej delegitymacji" rządu w Kolumbii w kontekście wieloletniej historii tego kraju. Dla tłumacza bonus: co to jest "delegitymacja"?
2. Na czym polega tytułowa antysystemowość ruchów indiańskich, skoro dowiadujemy się o nich tyle, że bronią "języka, kosmogonii i indiańskich norm i obyczajów"?
Indianie bronią swej rodzimej "kosmogonii" czy może "kosmologii"?
To drugie jest bardziej sensowne, bo z tekstu cytowanego wynika, że Indianie są przywiązani tylko do poglądów swych przodków na powstanie wszechświata, a do ich pozostałych przekonań metafizycznych i religijnych - już nie.
Idee Platona wspólnej własności i pogardy dla handlu przejęli najpierw pierwsi chrześcijanie, choć po doprowadzeniu cesarstwa rzymskiego do upadku zaczęli się wycofywać z tych idei ("Państwo Boże" św Augustyna). Na wprowadzenie tych idei w życie trzeba było jednak czekać aż do XVI wieku gdy anababtysci wprowadzali komunizm w niemieckich i holenderskich miastach, a w nastepnym wieku pierwsze kolonie amerykanskie takze probowano początkowo budowac na zasadach wspolnej wlasnosci, niezmiennie z tragicznymi konsekwencjami. Trzeba było jednak Adama Smitha aby najpierw rozpropagować błędną teorię wartości opartą na pracy, której logiczne wnioski wydedukował Marks, żeby idea komunizmu nabrała tej skali co w XIX i potem XX wieku. Niedobitki próbują do dzisiaj ratować resztki tych teorii pod marką Keynesizmu. Jeszcze czeka nas wiele rewolucji socjalistycznych, bo niektórzy potrzebują 500 lat i więcej żeby się nauczyć na błędach.
"delegitymacji", jest tylko "delegitymizacja".
Pisałem o tym na tym forum już ładny kawałek czasu - kiepsko zredagowane i (nie)przetłumaczone teksty, infantylne treściowo i ubognie w taką treść, która wzbogaca wiedzę czytelnika o opisywanym przedmiocie SZKODZĄ sprawie, jakiej chcą bronić. I zniechęcają czytelnika. Nie wiadomo, co gorsze.
dr Jliber. Historia gospodarcza swiata w pigulce. Juz w 5 zdaniach. Skrypt dla studentow Wyzszej Zawodowej Profesjonalnej Szkoly Biznesu i Przedsiebiorczosci w Karsach Malych.
droga tekst lekko belkotliwy. Nie sadze, aby rok 1968 byl az tak wazna cezura dla lewicy latynoamerykanska, jak sugeruje to autor. A juz na pewno nie zauwazylem, zeby akurat wtedy lewica latynamerykanska porzucila strukture wewnetrzna "w wojskowym stylui" na rzecz autonomii, wolnosci i blebleble
Myślałem, że mnie jakiś leń ogarnął i dlatego przelatuję nad tekstem bardzo pobieżnie. Sądząc z komentarzy nie przegapiłem wiele.
To po co było tu go przedrukowywać?