"Przeprowadzane co dwa, bądź co cztery lata wybory prowadzą w konsekwencji do zmian w polityce gospodarczej i społecznej"- a ja tych zmian w polityce społeczno-gospodarcej nie dostrzegam... To jest właśnie największy problem- bez względu na to która partia z mainstreamu wygra wybory, i tak rządzi ta sama polityka, a raczej ten sam kapitał.
Moge się nie zgadzać z jej wyborami partyjnymi ,ale Profesor SZYSZKOWSKA jest jedną z nielicznych dziś znanych przedstawicielek lewicowych intelektualistów w polsce
Od kiedy pani profesor bedaca idealistka (a takim systemem jest kantyzm) moze byc uznana za lewicowa?
What's the problem?
Chodzi Ci o przeciwieństwo materializm/idealizm? Ja zawsze myślałem, że akurat z punktu widzenia politycznego dylemat "materia czy idea?" do dziś pozostaje nierozstrzygnięty.
Bo chyba nie masz na myśli "kłopotliwego poparcia" Kanta dla Fryderyka Wielkiego?
neokantyzm = rewizjonizm.
Zapomniałeś o tym?
Czarno widzę.
co jest chyba nie często okazją odnośnie oceny jaka jest de facto od lata realizowana polityka i na czyją korzyść. Jednakże przychylę się też do oceny czerwonego że prof. Szyszkowska to jedna z nielicznych osób wśród polskiej inteligencji reprezentująca jakiś nurt lewicowy.
Ja nie jestem jakoś szczególnie powiązany z tym nurtem myślowym ale doceniam i tak odwagę prof. przynajmniej jeśli chodzi o jej konsekwentne wyrażanie poglądów na temat roli jaką odgrywa KK w Polsce.
Co za śmieszna babeczka z tej Szyszkowskiej... Jak zwykle ma głowę w chmurach o gada o pierdołach. I jeszcze pisze o jakimś Ziemskiem wywalonym z PPS-u przez sąd partyjny, który kreuje się teraz na znawcę historii PPS. Żałosne...
nie znam sie na tych waszych lewackich kosach i układach ale czemu prof. Szyszka nie wspomina nic o PPP?
jest raczej mało lubiane przez redakcje "Trybuny" a już na pewno przez Barańskiego który głosi iż jedyną "lewicą" jest LiD i ugrupowania w ramach tej koalicji partyjnej działające.
Pominięcie przez prof. Szyszkowską, PPP może też mieć związek z próbą ratowania PPS-u, szerszą inicjatywą ludzi na rzecz wskrzeszenia tej słabej dziś formacji.
Mi jako sympatykowi lewicy rewolucyjnej, zdecydowanie jest bliżej to tradycji starego PPS-u, SDKPiL czy potem PPS-Lewicy no i KPP. Ta PPS działająca w latach 1918-1939 pomimo pewnych zasług dla ruchu robotniczego, przynajmniej w sferze uświadamiania klasy robotniczej, nie potrafiła skutecznie przeciwstawić się rzeczywistości sanacyjnej i stała na pozycjach reformistycznych.
Nie wspomina się dziś o tym że tzw. starszyzna PPS-u w międzywojniu próbowała oddziaływać na "rozpolitykowanych" młodych OM TUR-owców i przestrzegała ich przed współpracą z młodzieżą z KZMP.
No właśnie - czemu? Nie wkracza w jej uniwersum?
pani profesor zapomniała, że mamy XXI wiek a nie XX, to wiele tłumaczy
Z tego co mi wiadomo, profesor Szyszkowska jest zdystansowana od PPP, gdyż nie do końca wierzy w autentyczność przemiany ideowej przywódców tej formacji, jak np. Mariusza Olszewskiego - wiceprzewodniczącego PPP, który jeszcze parę lat temu działał w ZChN czy innych działaczy, wywodzących się z KPN.
Widzę, że coś ostatnio Szyszkowska zmieniła zdanie bo ja pamiętam jeszcze jak kandydowała z list PPP w wyborach parlamentarnych w 2005 roku.
Prof. Szyszkowska nigdy nie odnosiła się przyjaźnie do PPP. W wyborach w 2005 r. podkreślała, że startuje z list PPP - za namową RACJI, PPS i KPP... Po wyborach, w wywiadzie dla "Angory", powiedziała, że - w trakcie kampanii prezydenckiej - zawiodła się m.in. na PPP.
Sam jestem sceptyczyny wobec PPP, zniechęcające są na pewno tendencje tej partii dążące do hegemonizacji sfery politycznej na lewo od LiD.
Zebrala 3000 tys slownie trzy tysiace podpisow pod swoja kandydatura na fotel prez RP Żenada poprośila o miejsce na listach PPP do sejmu dostala pierwsze miejsce cala lista otrzymala 4000tys glosow a pani Szyszkowska cos okolo 2000 tys Nic dziwnego że pogonili ja z LiDu Taka to potega Proponuje - ciszej nad ta trumna
Czytasz bez zrozumienia. Zabrakło jej 3 tys. podpisów, a więc zebrała ich 97 tys. A kiedy startowała do Senatu z liczącej się listy, SLD, w 2001 roku, to zebrała 250 000 głosów warszawiaków.
bo jest to naturalny system oparty na ludzkim pragnieniu posiadania. :) Viva Friedman!