tego weekendu (130 osób według danych oficjalnych) świadczy chyba najlepiej, że z taką skromną bazą nie da się stworzyć żadnej sensownej nadbudowy lewicowej.
Sądzisz, że 130 osób to mało? To dość dużo. Więcej jest w innych miastach, tylko nie zdecydowało się przyjechać do Warszawy.
Prawda jest pośrodku. 130 osób, które sie przewinęły (na głównej debacie o przyszłości lewicy było około 50-60) to ani żadna porażka, ani też bardzo dużo. Problem w tym na ile to co teraz mamy da sie sensownie rozwinąć i czy z takich konferencji ruch umie wyciągnąć wnioski. Ja uważam że niestety w dużej części nie. W obecnej sytuacji działalność nie może kończyć się na konferencji i polemikach. Poza dyskusją o ideach musimy rozpocząć dyskusję nad praktyką aktywności społecznej.
Dobry news. Jedna rzecz tylko. Żebrowski mówił pozytywnie o PPP z tym, że jego zdaniem musi powstać szersza opcja polityczna - oczywiście zawierająca PPP ale pod nową nazwą.
"stwierdził, że działania publicystów i teoretyków mogą pomagać ludziom działającym społecznie"
O taa... pieprząc o przemocy symbolicznej itp. bzdurach pomożemy np. w działalności WSL albo kampanii Sezonowi.
O konieczności powstania struktury koordynującej rozproszone, często dublujące się albo i rywalizujące ze sobą inicjatywy, NLR pisał i mówił od lat.
Okolicznościowe historyczne zbiórki wspominkowe i inne tego typu klaki wsobne są może i fajne dla weteranów, ale do walki z kapitalizmem potrzebne jest zorganizowanie się do sensownego i wspólnego DZIAŁANIA na zewnątrz.
Od dwóch lat widać dwie wyraźnie zarysowujące się drogi jednoczenia sił lewicy: jedna, proponowana przez PPP, to wchłonięcie przez tego przedziwnego gierkowsko-kpnowskiego dinozaura wszystkich pozostałych podmiotów na polskiej lewicy i sprowadzenie niezależnych dotąd umysłowo działaczy do smutnej roli klakierów Ziętka; druga to faktyczna WSPÓŁPRACA z poszanowaniem dorobku wszystkich członków, wewnętrznego pluralizmu i wewnętrznej demokracji.
czy waszym zdaniem tzw. środowisko współtworzą Pracownicza Demokracja i Krytyka Polityczna?
Z Żebrowskim, Gdulą, Wielgoszem oraz ich ugrupowaniami można tworzyć tylko skromny ilościowo odłam klubu fanów lewicowej frakcji Gazety Wyborczej.
I na odwrót, warunkiem wyjścia poglądów lewicowych ze skorumpowanej niszy jest konstruowanie takiej lewicy, w której nie będzie miejsca dla wyżej wymienionych.
Tertium non datur.
to lewyźnie wychodzi najlepiej...
i przy tym zostańcie...
Jakby Ci delikatnie wytłumaczyć, że w budowie ruchu PPP nie idzie- z całym szacunkiem- o wchłonięcie NLR czy czegokolwiek innego:-) Tu idzie o to, by budować go w oparciu o nowych ludzi, zwyczajnych na codzień pracowników, którzy czują i rozumieją czym jest wyzysk i niesprawiedliwość, odhumanizowanie kapitalizmu. I na prawdę nikomu nie zależy by zagospodarować NL czy inne ugrupowania. Choć oczywiście może być współpraca i bedziemy się cieszyć z Waszych sukcesów budowania bazy społecznej, bo tu "interes" (że użyję oficjalnej nomenklatury) mamy wspólny. Blazenada w Waszym czy czyimkolwiek wykonaniu nas nie interesuje:-)
Nie idzie tak od razu ogarnąć bogactwa zreferowanych działań i idei. Mnie zafrapowała informacja niemieckiego towarzysza, że powstanie Die Linke spowodowało spadek poparcia dla nazizmu. Przechodząc do porządku dziennego nad tym nazizmem anno chavez'mini 2007 wyczaiłem, że popierający nazizm towarzysze (o ile wiem, to w NSDAP używano tytułu "Genosse"), popierają teraz Die Linke. Tak jak onegdaj popierający KPD przestawili się na NSDAP. Dobrze czaję?
przecież błazenadą są działania PPP. Jeśli to wasze docieranie do nowych osób przynosi taki efekt, jak pokazały wybory, to znaczy, że prawie do nikogo nie docieracie. Jeśli po kilku latach regularnej partyjnej roboty większość waszych ludzi nie jest w stanie uzyskać wyniku lepszego niż Ikonowicz, który zaczął kandydować 2 tygodnie przed wyborami po kilku latach politycznego "niebytu", to okazuje się, że wasz pomysł na lewicę jest bezpłodny. O ile jednak NL nie udaje potężnej, masowej partii, która lada moment wejdzie do Sejmu, o tyle wy jesteście mistrzami świata w politycznej bufonadzie.
A jednak Cisza_ ma racje, tak moi drodzy - ma racje.
Łyso wam ale Cisza_ ma racje.
więc twój trud jest zbyteczny. Wstyd jednak, że nie wiesz, iż twardą i nieustępliwą linię pt. "wstępujcie do PPP albo was zniszczymy" zaprezentował sam Wódz na zorganizowanym przez PD spotkaniu w siedzibie Metalowców ponad rok temu. Oczywiście w Warszawie wywołało to tylko salwy śmiechu. Nie ta epoka, nie ten styl.
Fakty natomiast mówią same za siebie. Te fakty to niestrudzone podróże, jakie odbyli tropiciele z PPP śladami NL po całym kraju i żenadne przekabacanie jej członków w terenie, żeby wstępowali w szeregi PPP. Na 40 milionów ludzi w Polsce oni sobie wybrali akurat takie adresy! No przecież to komedia była.
A te zastępy "członków PPP spoza środowiska" są oczywiście tylko tworem waszej wyobraźni, co ewidentnie pokazały listy wyborcze obsadzone przez zupełnie nieświadomych tego faktu kandydatów.
Kilka myśli.
Piotr Ikonowicz:
- Trzeba pokazać społeczeństwu coś lewicowego, co istnieje realnie, np. państwo opiekuńcze.
- Szkoda, że w Polsce nie ma socjaldemokracji.
- Trzeba się zastanowić, jaki komunikat wysłać do społeczeństwa.
Bartłomiej Kozek:
- Pochwała dla konkretnych działań, np. przez CK-LA.
Maciej Gdula:
- Jednak wyborcy w Polsce chcą państwa opiekuńczego.
- Trzeba robić konkretne sprawy.
- Trzeba być w polityce (trzeba istnieć w czasie kampanii wyborczej).
Łukasz Foltyn, bezpartyjny.
- Trzeba zdobywać powoli władzę polityczną, nie zwalczać od razu kapitalizmu bo to zraża do lewicy społeczeństwo.
Andrzej Żebrowski:
- Trzeba odrzucić grę wyborczą nazwiskami jak PPP.
- Trzeba połączyć siły.
Otóż my sie nie uważamy za partie masową, jest nas w koncu pare tysiecy zaledwie. Ale chcemy budować ruch społeczny. A to co piszesz wskazuje jedynie, ze zupelnie nie rozumiesz na czym to polega. Działania "wyborcze" są jedynie próbą informacji w eter , ze lewica nie umarła, choć faktycznie nie ma się dobrze. Mimo wszystko jednak po wyborach ja dostałam około 30 maili od ludzi zainteresowanych PPP, którzy zapoznali się z PPP w trakcie kampanii. Jak na te warunki spoleczne i tę swiadomosć ciesze się i z tego. Bardzo.
"że w budowie ruchu PPP nie idzie- z całym szacunkiem- o wchłonięcie NLR czy czegokolwiek innego:-)" Zapewne, bo jest wręcz odwrotnie. Trzeba sie trzymać od tych ludzi jak najdalej.
czyli start wyborczy jest formą działalności misyjnej?
Nie chciałbym nic sugerować, ale Świadkowie Jehowy od dziesięcioleci prowadzą działalność misyjną chyba znacznie taniej i efektywniej.
Ależ, kto kogo chciał niszczyć? Chyba jakies kompleksy macie. Propozycje o jakiej piszesz- wprost zaproponowano jedynie mi. Nikomu innemu z NL. I to, że zdecydowaliśmy gremnialnie we Wrocławiu- bo sama tej decyzji nie podjęłam- o przejsciu do PPP jest w dużej mierze zasługą neurotyzmu politycznego i egotyzmu osobistego decydentów NL
to się trzymajcie jak najdalej.
Dlaczego więc twoja twórczość sprowadza się do monotonnych "rewelacji" o liderze NL?
o cóż, Ewo, może i bym ci uwierzył, gdybym nie pamiętał, co przed wyborami i po wyborach wypisywali na tym forum ludzie z PPP - w tym także ci zajmujący dość ważne miejsca w waszej strukturze partyjno-związkowej.
a tak apropos wywodów ABCD.
Mam takie nieodparte wrażenie, że alfabet jest główną siłą desktruktywną tu na lewica.pl. Wszystko krytykuje, wszystkich wyklucza jako "nielewicowych" (poza sobą i swoim kolegą rzecz jasna).
Mam dla niego więc propozycję.
Kolego ABCD! Maasz doktorat w papierach, masz dostęp do poczytnego (wg ciebie) pisma, masz szerokie kontkaty. To zademonstruj co potrafisz i zbuduj oddolnie szeroki ruch społeczny lewicowy! Jeśli taka elita intelektualna jak ty tego nie zrobi, to kto ma to zrobić? ludzie z zasadniczym zawodowym wykształceniem? Jeżeli natomiast nic nie robisz tylko siedzisz na swej d..ie i kraczesz na wszystkich to jest zwykłym hamulcowym. Wpisujesz się w taką podłą polską yntelygencję, która gdy tylko mogła, rabowała robotników i chłopów i trzymała ich w głodzie, co miało miejsce praktycznie przez całą naszą historię ... z okresu wyjątkiem PRL-u
Skąd czerpiesz swoje rewelacje o polskiej inteligencji?
to myślę, że ujawniając prawdę o personalnym, programowym oraz ideowym rozkładzie na lewicy robię dla niej całkiem dużo dobrego.
Więcej niejednokrotnie niż ludzie, którzy tego rozkładu upierają się nie dostrzegać.
O takiej wersji historii tej warstwy i jej roli społecznej jeszcze dotąd nie słyszałem. To dopiero nowina!
Grabieżcza inteligencja polska... No, no, no...
Jak powitaliby organizatorzy weekendu zwolenników strasseryzmu badź nacjonal-bolszewizmu? W końcu to też lewica, w dodatku skrajnie antykapitalistyczna:)
czerpię z historii gospodarczej. Mało jest przykładów w historii innych krajów, tak niszczycielskiej działalności elit finansowych i intelektualnych (do których zaliczam osoby z wyższym wykształceniem). jak w naszej rodzimej historii. Wystarczy wspomnieć, co robiły nasze elity w Księstwie Warszawskim (odebranie chłopom ich dobytku drogą zmiany konstytucji), czy w Polsce międzywojennej. Oczywiście elity zawsze były podzielone, na takich sprzyjających "warstwom niższym" i tych którzy gardzili. Problem w tym, że dominowali zawsze ci drudzy, a ci pierwszi stanowili margines życia. To coś podobnego, jak dziś ludzie biznesu nawołujący do sprawiedliwego podziału PKB.
swoją odpowiedzią wpisałeś się w moją tezę. Samym krytykanctwem wszyztkiego i wsyzstkich niczego nie zbudujesz. Jedynie hamujesz innym próby budowy. Krytyka powinna być konstruktywna, czyli zawierać wskazówki, co robić, gdzie iść. A u ciebie tego nie widać w twoich kilku tysiącach postów
chłopi w Księstwie Warszawskim nie byli uwłaszczeni, więc elity nie mogły im odebrać dobytku.
pokaż mi krytykę konstruktywną w waszej gazecie, będącej skrzyżowaniem "NIE" i "Super Expressu".
ostatnim postem ujawniłeś, że nie masz pojęcia o średniowiecznym tzw. podwójnym prawie własności. Chłop miał prawo użytkowe, a pan prawo włości. Mówiąc po ludzku, ziemia należała do pana wraz z należną mu częścią (z reguły 1/10) tego co ziemia urodziła, natomiast zabudowania, płody oraz inwentarz należały do chłopa. Nie była to spółka, nie była to spółdzielnia czy inny wynalazek z okresu kapitalizmu, lecz właśnie swoiste podwójne prawo własności. Kapitalizm zniósł owo prawo, a na jego miejsce wprowadził wyłaczną własność osobistą. Na Zachodzie chłopi otrzymali ziemię z wolnością, ale jednoczesnie państwo zapłaciło odszkodowanie panom za utratę praw do części przekazanej chłopu włości. W Polsce, jak napisałem, pozbawiono chłopa jego dobytku bez żadnego dlań odkoszodowania....
był polskim inteligentem?
Bo to on podyktował konstytucję Księstwa Warszawskiego?
Szanowni obrońcy NL , pozwólcie, że jeszcze raz wkopiuję treść swoich komentarzy zamieszczonych pod artykułem ZMK,na które nie odpowiedzieliście.
,,Masz rację sierp i młot cwaniakom wygodniej jest nie słyszeć i nie czytać o konkretach, łatwiej jest bić pianę o potędze i dokonaniach partii kanapowych, o ktorych nikt nie słyszał poza wąską grupką zainteresowanych bylych i obecnych działaczy.Wciąż tworzy się nowe byty lub usiłuje się reanimować wymarłe potworki.Czas leci od wyborów do wyborów a partii lewicowych w terenie jak nie było tak nie ma. Za to etatowi intelektualiści debatują, konferują a później podsumowują dyskusję obrzucając się błotem nawzajem.Fajna lewica, nie ma co, a jaka prospołeczna, prosocjalna , że ho, ho..... "
,,Jeśli guru dzialaczy NL jest taki solidny, he , he, od trzech lat nie palący i nie pijacy w miejscach publicznych, charujacy dniami i nocami , to zapewne zarabia kupę waluty.Wypada więc zapytać, dlaczego do chwili obecnej nie zwrócił długu zaciągniętego od byłej działaczki partii, tym bardziej, że jest nią emerytka z Warszawy.Dlug nie jest bagatelny około 4,5 tys zł, a został zaciągnięty na zaspokojenie prywatnych ambicji wydawniczych lidera partii."
ABCD pomawiasz PPP, że za wszelką cenę chce przejąć byłych działaczy w terenie, poprzez objeżdzanie i namawianie.W tym momencie pokazałeś swoj stosunek do działaczy w tzw.terenie, uważąjąc nas za stado baranów, którzy nie mają własnego zdania.Powiedz mi tylko, gdzie masz struktury NL w terenie.Przestań już mącić ludziom w głowie, a pisząc brednie o rewolucji udawadniasz , że żyjesz w wirtualnym świecie.Nie jestem członkiem PPP ani Sierpnia 80, ale ciągłe wytykanie przeszłosci i bezpodstawne pomawianie o bzdety jest naprawdę żenujące , jak na poziom Waszej inteligencji.
cytat,,to myślę, że ujawniając prawdę o personalnym, programowym oraz ideowym rozkładzie na lewicy robię dla niej całkiem dużo dobrego.
Więcej niejednokrotnie niż ludzie, którzy tego rozkładu upierają się nie dostrzegać."
Ja rownież uważam, że faktycznie robisz bardzo dużo żeby skutecznie zniechęcić ludzi czytających lewica.pl do prawdziwej lewicy i nawiazywania wspólpracy , konsolidowania się w sprawach istotnych dla społeczenstwa.NRL po śmierci Stefana Piekarczyka zeszła do podziemia i robi swą krecią robotę pod wszystkim co się porusza po lewej stronie politycznej.Od zarania NL bylismy przekonani , że nawiązanie śisłej współpracy z ludźmi zamkniętymi w kółku towarzystwa wzajemnej adoracji, pociągnie partię na margines polityczny.Chociaż w najczarniejszym scenariuszu chyba nikt nie przewidywał, że po probie wspólrządzenia krajem z PIS i aferach SO lider partii radykalnie lewicowej ulegnie pokusie startowania z list partii, ktora straciła twarz jako partia prospołeczna.Tak też się stało.Teraz żal możecie mieć wyłącznie do siebie.