"Wierzę w Boga, w Ojczyznę, w wiecznej Prawdy trwanie, że sprawiedliwości zadosyć się stanie, wierzę w dawnych Węgier świetne zmartwychwstanie".
przeczy trochę wygłaszanemu ostatnimi czasy przez radykalnych lewicowców, poglądowi że to lepsza sytuacja ekonomiczna proletariatu może spowodować jego nagłe wybudzenie i wyjście na przysłowiowe barykady.
Psuje jednak obraz węgierskich protestów zaangażowanie się w nie sił skrajnie prawicowych.
Przylepianie rządowi węgierskiemu, przez liderów opozycji etykietki, "formacji komunistycznej" jest celowym zabiegiem polegającym na wprowadzeniu pozostałych uczestników demonstracji w błąd. Robotnicza Komunistyczna Partia Węgier raczej do problemu protestów podchodzi w sposób umiarkowany, by zostać nie posądzona o kolaboracje ze skrajną prawicą.
że "komuniści" węgierscy mają rację. Co tam interesy ekonomiczne ludzi pracy? Furda! Ważne, żeby bronić demokracji liberalnej przed prawicowym populizmem.
Jak zwykle upraszczasz.
Akurat tzw. opozycja do Węgierskiej Partii "Socjalistycznej" nie ma żadnego programu naprawczego i w gruncie rzeczy probuje się podłączyć pod społeczne protesty jedynie po to aby zbić na tym poparcie.
Co do demokracji liberalnej, to zdaje się iż ty ABCD nie jesteś jej przeciwnikiem, więc o co ci chodzi?
Przeciwnicy węgierskich "socjalistów" też raczej nie planują zamachu na "świętą" demokracje liberalną.