w latach 1922-1956 w CCCP wydano OFICJALNIE 500 000 wyroków śmierci, o czym tu wogóle dyskutować!
nie liczać zamordowanych np w katyniu czy roztrzeliwanych bez sądu..o zmarłych z wycieńczenia w gułagach nie wspominając
Obnaża złorzoność sprawy,nie serwuje bełkotu prawackiego ala IPN
tak można najkrócej podsumować ten dramat.
bez cienia refleksji o możliwej aktualności tematu Rewolucji Październikowej
W jakim celu powstał ten text?
No właśnie o czym tu z tobą dyskutować,skoro nie przeczytałeś tego tekstu ze zrozumieniem.
"Gwałt gwałtem się odciska
tak można najkrócej podsumować ten dramat"
..okrutny reżim carski w ciągu całego 19w (100 lat) skazał na śmierć 2 tys osób w Rosji......miłujący pokój komuniści w ciągu 30 lat skazali 500 tys.
i przypominam że IPN nie zajmował sie i nie zajmuje sie badaniem historii rew. październikowej
Ofiary stalinizmu (mniej więcej po 1927), w tym polscy oficerowie z Katynia, ofiary forsownej kolektywizacji itd. nie mogą być traktowane na równi z ofiarami wojny domowej, gdyż Stalin swoje ludobójstwo uskuteczniał w czasach, gdy nie było już ku temu żadnej potrzeby. W czasie wojny domowej to biali zaczęli masakrowanie ludności Rosji, o czym zresztą jest w tekście.
W mojej opinii autor, zwracając uwagę w końcowym fragmencie tekstu iż wydarzenia mające związek z samą Rewolucją Październikową jak i jej następstwami odcisnęły się już w owym czasie na świadomości międzynarodowej klasy robotniczej i ją zmobilizowały do walki, wskazuje na taką o to konkluzje że w nam współczesnych czasach warto się do tych doświadczeń rewolucyjnych odwoływać.
Podjęcie samego tematu rewolucji rosyjskiej (zachowując przy tym obiektywizm) jest już próbą jego aktualizacji.
Należałoby zwrócić uwagę na dość istotny fakt że nie był to jedyny tekst poświęcony wydarzeniom, mającym miejsce w roku 1917 w Rosji na łamach pewnego lewicowego tygodnika.
wywodów, zresztą poszatkowanych bez ładu i składu, własnymi domniemaniami, np. przeciwstawiając Trockiego "zawodowym generałom" białych. Akurat trzon kadry dowódczej Armii Czerwonej tworzyli w czasie wojny domowej właśnie zawodowi oficerowie carscy, często wysokiego szczebla, jak Boncz-Brujewicz.
"Slavoj Žižek zauważa, że "jedynym właściwym stanowiskiem jest bezwarunkowa solidarność ze wszystkimi ofiarami terroru po obu stronach każdej barykady". Jeśli chcemy dokonywać jakichś ocen moralnych wojny domowej w Rosji, to dotyczyć nas powinna taka właśnie zasada".
Na czym miałoby to polegać? Co autor przez to rozumie? Czy mielibyśmy brać udział w mszach za dusze rodziny carskiej i białych oficerów?
A nie wydaje ci się iż autorowi tekstu, przypominającemu ten cytat z Żizka, mogło chodzić o przypadkowe ofiary terroru stosowanego z obu stron?
Faktem jest natomiast że opłakiwanie rodziny carskiej i białych oficerów jest czymś absurdalnym.
Pomimo to w naszym bogoojczyźnianym kraju bardziej się opłakuje ciemiężycieli i ich hołubi niż tzw. "złych" czerwonych.
nie przypominam sobie by ktoś z polskich władz keidykolwiek publicznie "opłakiwał" rodzinę carską....pomyliło ci się z rosyjskimi władzami i byłym KGBystą Putinem który jednego dnia "opłakuje" rodzinę carską a drugiego chwali stalina
A dodałbyś też, że innego uczesniczy w dniu obchodów ofiar stalinowskiego teroru. Ot tak dla większej ovbiektywności- zauważ też ze rodzina carska nie została uznana ze represjonowaną przez sąd najwyższy, co wydaje mi się wyrokiem politycznym.
Ze zdrowiem i oczyma wszystko u ciebie w porządku? Bo nigdzie nie mogę znaleźć, by ktokolwiek tu i kiedykolwiek twierdził, że polskie władze opłakiwały śmierć rodziny carskiej.
Gonitwa myśli? Która wygrała?
mój post był odpowiedzią na post cherwonego
Ja zasugerowałem iż pewien klimat polityczny sprowadza się do wybielania cara i jego ferajny. Ten klimat się przejawia w totalnej negacji sensu rewolucji rosyjskiej przez prawicę i prawicową "lewicę".
Czy chodziło mi o jakąś konkretną władzę która ma na taki stan rzeczy wpływ?
Ja uważam że od pewnego czasu konkretnych władz nie ma.
Co najwyżej są pewne grupy ochotników pracujących dla kolejnych PRM kontynuujących ta samą politykę gospodarczą polegającą na umacnianiu interesów kapitalistów.
nie plec dyrdymalow tylko wal konkrety - kiedy i kto wybielal cara i plakal za nim w Polsce? Takie gadanie "ze klimat sprzyja" to i ja moge tworzyc historie, ze w polsce to sie wybiela Stalina albo cos takiego.
Z innej bajki - autor artykulu zapomina ze pewna sila polityczna sprawowala wowczas wladze i ze to ona takze odpowiada za "ludowy i oddolny" terror chociazby nie przeciwdzialajac niemu (nie mowiac o tym, ze do niego nawoluwala). Jelsi juz ktos zamierza sprawowac wladze, powinien ponosic jej konsekwencje - w tym, nieumiejetnosc zaprowadzenia spokoju spolecznego, a nawet nieumiejetnosc poradzenia sobie z kryminalistami.
Autor wreszcie ignoruje zupelnie fakt, ze oprocz ofiar CzeKa i wojny domowej mamy ofiary zaplanowanej z premedyatcja akcji zlamania rosyjskiej wsi w czasie "komunizmu wojennego". Byla to glownie akcja wojskowa, a ofiar smiertelnych bylo pelno. Odpowiedzialnosc za to ponosza tylko i wylacznie bolszewicy.
Zauważyłem iż ostatnio stałeś się bardzo nerwowym dyskutantem na tym forum i poza personalnymi zaczepkami nie jesteś w stanie nic sensownego wymyślić.
przeciez Cie nie obrazam, tylko stwierdzam obiektywny fakt, ze pleciesz bez sensu. Zadalem Ci bardzo konkretne i sensowne pytanie: kto i kiedy w Polsce wybiela cara?
Czekam teraz na tekst, w którym okaże się, że Feliks Dzierżyński nie byłby "Krawawy", gdyby nie to że w dzieciństwie carski oficer dał mu klapsa w siedzenie. Jak wybielać zbrodniarzy to na całego. PS. eserowców mordowali zapewne biali z Wranglem na czele (nie mylić z Wranglerem).
Kto plecie bez sensu to temat do dłuższej dysputy.
Natomiast nie będę ci podawał czegoś konkretnego bo wymagała by ode mnie tego znajomość dat już ukazanych się programów informacyjnych w mediach (różnych) gdzie rodzina carska i w ogóle ostatni car byli przynajmniej wybielani.