Ale co to znaczy ''nauka prawem, nie towarem''?
Dlaczego nauka na np. bibliotekoznawstwie jest ''prawem'', a w szkole gry na gitarze już ''towarem''? Państwo nie potrzebuje ani gitarzystów ani bibliotekoznawców. Z kolei pobierający nauki mogą zarabiać zarówno jako gitarzyści i bibliotekarze, a jedni i drudzy np. jako kierowcy. Gdzie tu logika?
Nauka może towarem nie jest, ale już teraz kosztuje. Sam zjeździłem chyba pół Polski w poszukiwaniu rozmaitych artykułów z pism matematycznych. Wstęp do bibliotek mam za free oczywiście, ale płaciłem za bilety i paliwo. Heh, a właściwie to dlaczego musiałem się męczyć samodzielnie?! Skoro to ''prawo'' to wszystkie materiały powinienem znaleźć pod drzwiami. I to zanim pomyślałem, że będę potrzebował.
Naprawdę hasła powinny być inne skoro społeczeństwo ma taki protest poprzeć:/
kudrycka jest współwłaścicielem prywatnej wyższej szkoły administracji publicznej w białymstoku, na pierwszy rzut oka widać komu to służy
ps. obecnie WSAPem kierują "figuranci" kudrycka po cichu sie wycofała ale każdy wie że to "jej" szkoła
ale w GW o tym cicho sza.....wiadomo PO jeest taaakie studenckie:)
Czy ktoś z piszących na tym forum nie przewidywał iż PO ma zamiar wprowadzić odpłatne studia?
Od początku było jasne że wraz z dojściem do władzy tej formacji, reprezentującej wielki kapitał, będą próby wprowadzenia odpłatności za studia.
Jestem przekonany że gdyby istniała silna lewica mająca realnie duże poparcie, ten problem, budziłby większe emocje wśród samych studentów niż ma to miejsce w chwili obecnej.
Na razie studenteria, woląca się zabawiać na dyskotekach nie wie przecież o tym co planują ich w głównej mierze wybrańcy.
Na swojej uczelni, brałem udział w debacie partyjnych młodzieżówek, gdzie bezczelnie jedna z osób zasiadających w gronie słuchaczy, próbowała wmówić reszcie słuchaczy że PO wcale nie ma zamiaru wdrażać tego poronionego pomysłu.
Spotykam ludzi ze studiów, nie ze swojego kierunku którzy pierwsze słyszą że "inteligencka" PO ma takie przeciwne interesom studentów zamiary.
Niestety główny obieg sceny politycznej jest złożony z partii, nie polemizujących z takimi chorymi zapędami PO.
Powstanie SKWKN uważam za jak najbardziej wskazane.
W całości podpisuje się pod apelem wydanym przez te nowo powstałe stowarzyszenie.
Całkowicie zgadzam się też z poruszonym przez to stowarzyszenie problemem opłat za studia zaoczne, dziś nazywanymi niestacjonarnymi.
Dorzucił bym jeszcze postulat zwiększenia limitów miejsc na uczelniach.
Ciekawe czy wezmą pod uwagę rodzaj studiów. Bo o ile "kible" na polibudzie nie cieszyły się wzięciem, to teraz do trudnego przebiegu studiów dojdą koszty. A jak płacić to lepiej za coś zwiazanego z sukcesem: prawo, ekonomia, psychologia, informatyka. Okazuje się, że brakuje teraz zwykłych technologów. Tych od wytopu stali, od syntezy itp. Nie jestesmy USA, zeby ich importowac.
Jeśli nauka zacznie być odpłatna na "publicznych" uczelniach, to natychmiast zacznie sie rywalizacja o klienta miedzy wszystkimi szkołami. A to nieuchronnie zacznie prowadzić do tego., ze z programów nauk humanistycznych zaczną rugować "zbędny balast" w postaci rozważan na wyzszym stopniu abstrakcji,bo uczelnie "państwowe" wiedzą ze to nie jest atrakcyjne dla studentów, jednak gdzieniegdzie trzymają sie tego dla zasady, w imie etosu nauki własnie. I zaraz liberalowie zakrzykną- bardzo dobrze, nasz klient nasz pan. Skoro nie chcą banialuków itd. Otóż to nie bardzo dobrze, bo na takie płytkie pragmatyczne oczekiwania potencjalnych studentów pracują media i mądrale od transformacji rożne kreując merkantylny , mechaniczny konformizm. Zrobią z edukacji hipermarket z plebejską ofertą ładnie opakowaną. Oczywiście rzeczywistość nie znosi próżni i powstaną szkoły elitarne z wykładami z Marksa itp. To bedzie dla wyższych sfer A proletariat klaso fuj średniowy to nie ta ranga, jak się zalapie to na te odplatne brednie o civil society
Z programu studiów humanistycznych już od dawna usuwane są przedmioty "zbędne" a związane jest to z wdrażaniem systemu bolońskiego a tym samym studiów licencjackich. Przykładowo na socjologii zmniejszono ilość godzin filozofii czy historii myśli społecznej a rozszerzono socjologii organizacji i zarządzania, public relations (pojawiły się takie kwiatki jak: techniki wywierania wpływu an ludzi). Cel jaki przyświeca temu programowi to lepsze przystosowanie absolwentów do rynku pracy. W rzeczywistości prowadzi to do sytuacji że coraz bardziej wiemy "jak" ale co raz mniej "po co".
To prawda ze od dawna. Ale gdzieniegdzie jeszcze się conieco ostało. Natomiast teraz proces odsączania balastu uzyska swą "wyższą" legitymizację. Świętym rynkiem
Odmóżdżenie to forma "edukowania" jak najbardziej przez elity burżuazyjne pożądana.
no i się zaczeło wprowadzanie cudów Tuska
cud piwrwszy - miala być karta prw podstawowych karta znika
cud drugi - miało zniknąc wojskoz iraku a jest
cud trzeci - była darmowa edukacja a ma nie być
świat pełen cudów, jak narazie widzę że tusk specjalizuje się w cudach dotyczących pojawiania się i znikania ludzi i przedmiotów.
Czym wy się martwicie?
Giertych odszedł, a za rok zniosą mundurki.
Robi się normalnie.
Kaczor Donald vel Donald Duckie teraz zaczynana kwakać bez opamiętania. Hej, reżimowcy, lubicie kpić z kaczek? A z Kaczora? Wiem, że to pewno obraza majestatu, Lidera Supermemo, Przywódcy Naszego ukochanego posłańca Jasności, Nadziei, Wolności(zwłaszcza od samodzielnego myślenia) Ale zaliczony do bydła i niedorżniętej watahy, oporów nie mam. Donald Duck Wspaniały, wysłannik Wybitnych Autorytetów. Tak rozkosznie udający nieznajomość powiedzenia o żonie Cezara. Tekordy nam bijący. Ale to jesczcze nic. Premier Donald jescze nam pokaże jak wygląda prawdziwy CUD.
i prywatyzacja służby zdrowia. Przecież pokonano kaczyzm! Lewicowcy wszelkich maści, cieszcie się! Przecież liberał od dawna jest Waszym bratem, a wrogami: KK i obrońcy życia poczętego.
Nie jestem Twoim kolegą, kłamco.
Nowa MEN zapowiedziała że będzie obserwować jak pomysł z wprowadzeniem mundurków do szkół sprawdza się. Najprawdopodobniej te mundurki się ostaną.
SN...
Tematy który poruszyłeś czyli stosunek do aborcji i KK wcale nie różnią PO od PiS-u, PSL-u czy "L"iD-u
"Nareszcie wyjaśniło się, kogo miał na myśli Adam Mickiewicz pisząc "A imię jego czterdzieści i cztery" - Donalda Tuska i magiczne słowo zaufanie użyte 44 razy w jego sejmowym exposé. Wskazówek zresztą jest u wieszcza więcej: "Z matki obcej..." - może sugerować kaszubskie pochodzenie nowego premiera, a "krew jego dawne bohatery" - to oczywiste nawiązanie do jego dziadka.
Magia zresztą będzie odgrywać wielką rolę w tej kadencji. Zaufanie do rządu, już dziś bezprecedensowe, z początkiem nowego roku winno przekroczyć 100 procent, a przy wyborach prezydenckich 200 procent......"
Marcin Wolski
Chyba trochę inna była sytuacja np. zaraz po wojnie, kiedy trzeba było szybko i masowo kształcić kadry dla zrujnowanej w czasie wojny gospodarki, szkolnictwa czy służby zdrowia, a trochę inaczej jest teraz, kiedy każdy studiuje dla siebie.
donaldu tusku w ten sposób pragnął podziękować swoim wyborcom ...70% studentów studiów dziennych głosowało na PO!
tak jak pisze alfabet! kaczyzm się skończył,
kancelaria rzeszy legła w gruzach...BERLIN PADŁ!
teraz już tylko norymberga dla giertycha za jego nazistowskie mundurki i pierwszy łyk wolności
NASZE DIEŁO PRAWOJE! PABIEDA BUDZIET ZA NAMI!
sie lewaki cieszyly ze wygrala PO a "zly" PIS przegral a teraz sie okazuje od tygodni ze hasla w kampanii wyborczej nie beda realizowane gdyz platformir byly tylko potrzebne na wygrane wybory.
Wasze SLD głosowało na pokaz. By szybko potem stwierdzić, że "nie wyklucza współpracy". Pewno, że nie wyklucza. Ideolog LiD, W. Kuczyński, już jakiś czas temu stwierdził, iż o ile Platforma Zaufania (do siebie) wyciszy wymierzoną w SLD retorykę, możliwe jest zawarcie luźnego i dyskretnego porozumienia na rzecz wspomagania rządu. Oczywiście, że wyciszy, jasne, że do porozumienia dojdzie. Mamy więc kolejny powód do nadziei. Tudziż zaufania.
Tu nie chodzi o żadne dostosowywanie edukacji do potrzeb "rynku", lecz o deprecjonowanie, a następnie całkowite wyrugowanie humanistyki. No, bo po co ludzie mają wiedzieć o różnych rewolucjach, buntach społecznych, wyzysku, sztucznie wywoływanych kryzysach, niesprawiedliwości społecznej, imperialnych wojnach? Po co mają wiedzieć, że istnieją inne wizje świata niż liberalna? Dla kapitału taka wiedza może przecież kiedyś okazać się niebezpieczna.
ograniczy się liczbę wiecznych studentów i innych absolwentów mniemanologii sotoswanej, których nikt nie chce zatrudnić i którzy czas spędzają na maślano-maślanych dyskusjach swoje frustracje tłumacząc walką o SPRAwĘ, hehe...
Piszesz, ze nie będzie rozważań na wyższym poziomie abstrakcji, kiedy studia będą płatne. Dlaczego tak sądzisz? Przecież kiedy takich co będą chcieć rozważać będzie dużo i będą chcieli za to płacić, to powstaną odpowiednie kierunki na uczelniach. Jeśli natomiast takie rozważanie ma być w ramach hobby, to wybacz, ale za realizację hobby każdy powinien płacić sam. Bezpłatne studia są oczywistą niesprawiedliwością. Bo pracujący, płacąc podatki finansuje bezpłatne studia. Po ukończeniu bezpłatnych studiów, absolwent może zająć miejsce w pracy tego, który mu te studia współfinansował. Mamy wiec sytuację w której podatnik sam sfinansował sobie konkurencję, która go zmiotła z rynku pracy. Po za tym, wszystkie badania empiryczne dowodzą, że studia bezpłatne to transfer pieniędzy od biednych do bogatych. Studia, to inwestycja w przyszłość. Absolwent po ukończeniu studiów liczy na lepszą, lepiej płatną, ciekawszą pracę. Dlaczego tą inwestycję mają finansować inni, a nie osoba, która będzie z niej korzystać? Przecież to tak jakby piekarz powiedział: ludzie dajcie mi pieniądze, ja za nie wybuduję piekarnię, i z niej będę wam sprzedawał bułki zarabiając na tym. Gdyby z taką propozycją wystąpił piekarz byście go śmiechem zabili. Ale gdy podobnie działają ci, którzy chcą bezpłatnych studiów, to jesteście za.
Wrzucie jakiś kontakt (mail, telefon, strona) do tych ludzi z inicjatywy przeciw płatnym studiom.
całe szczęście
"Dajcie mi pieniądze na studia - będę was leczył.
Dajcie mi pieniądze na studia - będę was uczył.
Dajcie mi pieniądze na studia - będę was bronił."
Cud który przepowiada Kaczor Donald spowoduje, że za dwa lata będziemy zarabiać tyle, ile Francuz, Anglik i przysłowiowy Irlandczyk. Wtedy OK!
"cud drugi - miało zniknąc wojsko z iraku a jest"
z tym sie cudem nie zgadzam akurat. Wyraznie tusk mowil, ze wojsko ma zniknac, bo nie ma z tego korzysci, pomimo obietnic, ze beda.
Wiec skad wiesz moze znalezli te korzysci? I wszystko sie rychtyk zagadza tak jak powiedzieli.
inni
odnosnie dyskusji, jakoby sie lewactwo cieszylo z wygranej PO. Lewactwo sie z tego martwi zareczam. Ale obserwując walkę pomiedzy PO, PiS, SLD, PSL czuje się jak ci bohaterowie "Czlowieka z wysokiego zamku", ktorzy się zastanowiali, czy lepiej będzie jak władzę po Hitlerze przejmie Goebbels, Himmler, czy Goering. A wszyscy trzymali kciuki za goscia od Hitlerjugend, choć będąc realistami nie liczyli, że mu sie uda.
rzecz w tym aby program studiów był zrównoważony, owszem przydatne są przedmioty dające praktyczne umiejętności ale jednocześnie konieczne jest aby studenci potrafili odnieść to do szerszego kontekstu, wracając do tematu socjologii: jeżeli nauczy się studenta wklepywania ankiet do komputera i analizy danych a nie nauczy się podstaw filozofii czy teorii społecznych (marksizm, funkcjonalizm itp.)będzie klepał sprawozdania nie wiedząc po co i na co (alienacja nauki). Etyka i filozofia, póki co jest nauczana na medycynie i na kierunkach technicznych (inna sprawa to poziom tego nauczania) aby wiedzieć "po co" się leczy czy buduje oraz dlaczego tak a nie inaczej. Jeżeli chodzi o finansowanie studiów wiele osób nigdy by studiów nie zaczęło i nie ukończyło gdyby nie były bezpłatne (przynajmniej w dotychczasowym zakresie). Poza tym wykształcenie nie jest kwestią indywidualną ale wpływa też na rozwój "dobra wspólnego", nie wiem czy nauczyciel, filozof, pielęgniarka liczą na lepiej płatną pracę czy robią to z zamiłowania i z chęci pomocy innym.
To bardzo istotne co poruszyliście.
Już dziś próbuje się na uczelniach unikać czy też nie konkretyzować tej części tematyki historycznej która ma związek z wydarzeniami mającymi charakter ściśle klasowy i społeczny . Dla kapitału jest nie w smak poruszać, genezę konfliktów społecznych czy rewolucji.
Całkowite pozbycie się tej kwestii w taki "demokratyczny" sposób, sprowadzający się do wprowadzenia odpłatności daje nadzieje klasie panującej iż nikt nie będzie próbował dotykać istoty wielu problemów wynikających z panowania kapitalistycznego porządku.
Jednakże taka nadzieja lokajów kapitału może się przeciwko nim obrócić i spowodować nagłe wybudzenie się z tej bierności wielu ludzi.
Przyszłość pokaże czy tak się stanie.
Gdy przed II turą ostatnich wyborów prezydenckich Marek Borowski na łamach Gazety Wyborczej oficjalnie namaścił Tuska, udzielając mu poparcia, jasne stało się to, że lewica oszalała do tego stopnia, iż poprze liberałów, byle tylko zrobić na złość "katomoherom". Bo przecież nieważne jest to, by ludziom pracy i matkom żyło się lepiej - chodzi o to, by krzyże zniknęły ze szkół, a skrobanki stały się powodem do dumy, porównywalnym z doktoratem (przynajmniej hc). Ta wściekła nienawiść goszystów do krzyża zawsze mnie zastanawiała - najwyraźniej znakomita większość tępogłowych nie wie, w jaki sposób zginął Spartakus, bądź co bądź ikona ruchu lewicowego.
spoko z tymi goszystami, nie wszyscy dostali antymoherowego wścieku. Nie wszyscy poparli Białe Miasteczko( a widzieliście teraz Gardias, która wygłosiła akt strzelisty o swojej przyjaciółce Kopacz, gdy przystępowała z nią do negocjacji!!! I KTO TERAZ ZE STRAżNIKóW BIAłEGO MIASTECZKA POWIE, żE PROTEST BYł I SłUSZNY I ANTYLIBERALNY!!!)
Oczywiście z okazji elekcji Tuska nie znikną krzyże, przewagę zdobędzie jedynie kościół łagiewnicki nad toruńskim. I tylko tyle. oczywiście poza takimi drobiazgami jak prywatyzacją resztki przemysłu, edukacji i służby zdrowia.
A czy Borowski był kiedykolwiek lewicowcem?
Stosunek do czarnej sutanny, "lewica" sldowska ma jak najbardziej pozytywny o czym świadczy praktyczne działanie tego środowiska gdy miało okazje rządzić.
Nie kto inny jak Kwachu klepał i przekonywał wyższych hierarchów tzw. "postępowego" odłamu KK z Józefem G. na czele iż jego już przeobrażona formacja nie złych zamiarów wobec instytucji KK.
SLD jest gotowe poprzeć każdego aby zachować posadki w urzędach wojewódzkich, aby nadal mieć dobre konszachty z biznesem. Ideologia dla $LD się nie liczy. Tak samo jest z szerszą formułą "lewicową" jaka jest "L"iD.
Dla nich nawet te zakusy PO nic nie znaczą, bo przecież "inteligencka" PO nie robi tego z pobudek "populistycznych".
jest manną z nieba dla wszystkich prawdziwych lewicowców. Dlaczego? Ponieważ rozpoczną się teraz strajki studentów, które z kolei będą świetnym miejscem do głoszenia lewicowych i socjalistycznych poglądów, które w końcu ujrzą światło dzienne. Walka z reformami PO winna szybko stać się walką całego społeczeństwa z systemem kapitalistycznym.
ktoś tu pisał o kontakt z ludźmi. Jeśli chcecie się skontaktować z kimś z Studenckiego Komitetu do Walki z Komercjalizacją Nauki, znajdziecie więcej na www.1917.pl kontakt: lbc1917@o2.pl , roland@onet.eu . Jutro o 12-13 pod metro centrum w Warszawie będą rozdawane ulotki. Chętni mogą przyjść i pomóc nam.
Przed wyborami z lewica.pl można się było dowiedzieć, iż w Warszawie lewicowi wyborcy mogą głosować m.in. na Borowskiego. Wiele osób na tym portalu to sympatycy/członkowie SDPl (wystarczy spojrzeć na skład redaktorski). Trudno zatem zaprzeczyć, że Borowski to lewica - choć przyznam, że faktyczne zdegenerowana.
Ja tylko od siebie chcę dodać że za sympatyka tzw. borówek czy "lewicy" LiD-owskiej się nie uważam i nigdy nie uważałem. Stąd moje pewne zastrzeżenia do twojego wcześniejszego posta.
Wydaje mi się że takie próby wprowadzenia odpłatności za studia może wykorzystać prawdziwa lewica czy też radykalna lewica do promocji faktycznie lewicowych wartości.
Postanowiłem przyznać doroczną prywatną nagrodę. Dla osoby szczególnie zasłużonej w pogłębianiu Dobra. Dla wszystkich. Będzie się nazywała Wielki Niesioł. Kandydatów są tabuny, ale mam jeszcze trochę czasu. Nagroda będzie czysto symboliczna. Być może będzie to nadmuchiwany Donald Duck, lub ....takoważ Joanna Senyszyn, od niedawna przyjaciólka Niesioła. Proszę o konsultacje na e-mail mef.fawson@yahoo.com.
Jezeli na 2 mln studentow 1.400.000 placi za studia, to ten bunt nalezalo uruchomic wiele lat temu, kiedy studia platne wprowadzano. Wtedy jakos prawie nie protestowano.
Dzis bezplatnie studiuja najlepiej sytuowani. To jest sprawiedliwosc spoleczna ???
moj artykul Bezplatne studia ? na www. teresajakubowska.pl
Czy istnieją jakieś statystyki na temat rozkładu pochodzenia społecznego studentów w ramach tej proporcji 1.400 tys/2mln?
w czym problem?
Studenci, którzy nie są obciążeni heteronormatywnymi rodzinami, bez trudu zapłacą czesne, bo - jak wywiodłeś w wątku niżej - pieniędzy na życie im nie potrzeba.
mnie ta oplata juz nie siegnie,a jak mlodziez glosowala na PO, to niech teraz placi. nie mam zamiaru nikogo uszczesliwiac na sile i podpisywac sie pod jakies inicjatywy polglowkow, ktorzy sami namawiali do wyboru takich rzadzacych.
Czy ktoś jest w stanie podać szczegóły nt. obydwu komitetów.I najważniejsze,kto za nimi stoi ? :_)
a na jakiej podstawie twierdzisz, ze "Już dziś próbuje się na uczelniach unikać czy też nie konkretyzować tej części tematyki historycznej która ma związek z wydarzeniami mającymi charakter ściśle klasowy i społeczny ". Jakies badania? dane? konkrety? czy znowu "wydaje ci sie"?
Skad wiesz ze wlasnie tak jest?
Niestety muszę cię zmartwić bo ja studiuje na kierunku humanistycznym, mam braci ciotecznych którzy studiowali na kierunkach humanistycznych i w końcu znam wiele osób które już studiowały bądź studiują też na kierunkach o profilu humanistycznym. Właśnie, dzięki tym znajomościom i własnej obserwacji czy też analizy tego czym staje się np. taki przedmiot jak historia (czy to tylko ta XX-wieczna lub ogólna) mogę stwierdzić iż staje się ona przedmiotem poddawanym redukcji właśnie w wymiarze tych wątków mających podtekst ściśle społeczny.
Mi się nigdy nic nie wydawało, tym bardziej teraz gdy komentuje tak drażliwą kwestię jak zakusy wprowadzenia odpłatności za studia co bezpośrednio może mnie dotyczyć. Starasz mi się coś wmówić i uzurpujesz sobie rolę (jak zwykle zresztą) weryfikatora czyiś poglądów (nie tylko moich), gdyż zdaje się ci się że w ten sposób ukazujesz intelektualną niemoc swoich oponentów w dyskusji.
Podobnież gdy żabę wrzuci się do garnka z gorącą wodą, to stworzonko owo gwałtownie zeń wyskoczy; gdy jednak włoży się ją do zimnej wody i podgrzewa stopniowo, to wtedy bez trudu da się nawet ugotować. Dokładnie w myśl tej zasady postąpiono z przywracaniem w Polsce kapitalizmu - restytuowano go sukcesywnie, krok po kroku, przez lata. Opłaty za studia czy prywatyzacja służby zdrowia to nic innego jak tylko jeden z finalnych etapów tego nad wyraz haniebnego procesu. Sądzę, że gdyby Środkowoeuropejczykom zaaplikowano to wszystko za jednym zamachem, to po liberalnych reformach (a także ich gorliwych promotorach) nie zostałoby już ani śladu. Ciekawe zresztą jest, dlaczego po roku 1989 unikano jak ognia samego słowa "kapitalizm", zastępując go rozmaitymi innymi określeniami, vide gospodarka wolnorynkowa, wolny rynek, wolna gra sił rynkowych i tym podobnymi dyrdymałami. Restauranci najwidoczniej czegoś się obawiali...
to mniej więcej wyjaśnił tak i chyba się nie mylił przynajmniej w tym jednym wypadku.
Tzn. na początku przemian po roku 1989 pojęcia tak ważne dla procesu restytuowania były własnością intelektualnej elity prokapitalistycznej, potem kształtującej się klasy burżuazyjnej no i wreszcie teraz są ideologią panującą która przyjęta został przez ogół, nawet te klasy które nie skorzystały na przemianach, zapoczątkowanych w roku 1989.
Oczywiście zinterpretowałem trochę słowa Tuska, lecz zgodnie z jego wywodem starłem się zaznaczyć tzw. trzy etapy
kontrrewolucji dokonującej się na naszych oczach.
Wydaje mi się iż inteligencja będąc na garnuszku kapitału, unikała używania słowa "kapitalizm" bo one się mogło kojarzyć niewątpliwie, nadal źle wśród bardziej świadomych robotników. Po drugie, początkowa faza przemian, tzw. szybka terapia szokowa gdyby była odczytywana przez robotników jako jawna restauracja kapitalizmu być może dała by im więcej do myślenia.
Inteligencja proburżuazyjna doskonale zdawała sobie sprawę z tego że dzięki takiemu ukrywaniu charakteru przemian, ładnemu opakowywaniu słownemu nowej rzeczywistości, klasa robotnicza , nadal swoją niechęć będzie wyładowywać na czasy "realsocjalizmu" a przy okazji wpadnie w sidła organizacji kompletnie nieklasowych.
Byc moze sie myle, ale wydawalo mi sie, ze forum sluzy ku temu, aby rozmawiac i rozstrzasac rozne tam ciekawe kwestie. Poniewaz wydales pewna opinie, z czystej ciekawosci zapytalem na jakiej podstawie tak twierdzisz. Nie sadze, aby moja wypowiedz byla uzurpowaniem jakiejs roli, wmawianiem Ci czegokolwiek, albo cos z tych rzeczy. Jesli sadzisz, ze nie mam tu prawa Cie pytac na jakiej podstawie (obserwacje, dane, badania) wydajesz swoje sady, to chyba niespecjalnie nadajesz sie do takiego miejsca jak forum.
Po drugie - nie wiem czy to jakis zart, czy Ty na powaznie uwazasz, ze to ze studiujesz i jacys tam Twoi bracia czy kltos sprawia, ze super sie znasz nas sprawie i masz pojecie jak naprawde jest z kadra naukowa na uczelniach :-)))) Przez litosc nie bede ciagnal juz tego watku ani nie bede pisal o tym dlaczego w sumie to mam nieporownywalnie wieksze prawo wydawac takie sady, zwlaszcza, ze uwazam, ze treba miec ku temu wiecej danych, niz jednostkowe obserwacje.
Zapewniam Cię że to nie są moje jednostkowe obserwacje:)
Jeżeli nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi (nie po raz pierwszy raz) to twój problem. Nie mam też "jakiś tam braci" i "jakiś tam znajomych", którym się tylko i wyłącznie zdaje. Nie masz też żadnego nieporównywalnego prawa traktować czyiś ocen z góry ani się oburzać na to że się ktoś z twoimi ocenami się nie zgadza.
To że starasz się wynieść jako ten co wie wszystko, twierdząc iż przez litość nie będziesz chciał już dalej ciągnąć wątku z jakim faktycznie programem nauczania mają do czynienia dziś studenci kierunków humanistycznych i jaką postawę wobec tego przyjmują nauczyciele akademiccy, umacnia mnie w przekonaniu że zwyczajnie masz mało do powiedzenia w tym temacie.
Aktualnych badań na temat preferencji politycznych kadry naukowej nie ma lecz wystarczy trochę empirii, poznania aby dostrzec jak ta kadra (nie twierdzę że cała) dość mocno się przekwalifikowywała na obrońców nowego porządku.
Większość z młodych głosowała na Tuska, wyznając pogląd, iż "nie ma nic gorszego niż rządy PiS, a Tusk ma szansę być ich grabażem". To jedno hasło wystarczyło, żadnej głębszej analizy. Niech więc teraz płacą za studia, najlepiej po cenach rynkowych. We wrześniu narzekali na drogie stancje, teraz ich rodzice powinni dodatkowo znaleźć 2-3 tys. złotych na czesne/semestr. To będzie dla nich lekcja, że wybory życiowe, które podejmują, niosą za sobą konkretne, nieraz dotkliwe konsekwencje.
KOlejny raz serwujesz mi serie jakis wyrzutow, podczas gdy ja Cie prosze caly czas o konkrety. Dlatego tez caly czas pytam, coz takiego dzieje sie strasznego w polskiej nauce. Wymazuje sie h historie ruchu robotniczego? twierdzi w podrecznikach, ze strzelanie do strajkujacych jest ok? Ciekawe jestem co takiego zaobserwowales, skoro jestes takim znawca tematu.
A jesli nie zdajesz sobie sprawy z wlasnej smiesznosci pozujac na znawca bo razem z bracmi ciotecnzymi cos tam zaobserwowales to szkoda gadac :-)))))