Andrzej jest znanym zwolennikiem dalszej kontynuacji prywatyzacji, więc czemu miałby być za ograniczeniem "wyścigu zbrojeń" na gruncie kampanii wyborczych.
Przecież to ma formę podatku pogłównego, najbardziej niesprawiedliwego z możliwych (bogaci płacą tyle samo co biedni, mało tego ktoś kto nie ma żadnych dochodów tez musi płacić podatek!). Jestem za tym żeby była publiczna TV i radio być może także, ale finansowane z budżetu państwa, a nie z podatku pogłownego!
czy Fundacja finansuje jedynie bezsensowne konferencje, atakuje WZZ i pakuje kase w MS - a moze robi jeszcze coś sensownego?
Az strach czytać - boję sie utonąć w tych odmętach intelektu. Jakąż myslą błysnęli tuzy lewicowej mysli.
A powaznie po cholerę te dretwe gadki w okołoeseldowskim środowisku. Żeby udowadniać, że LiD to jeszcze lewica?
są poważniejsze sprawy niż wykłócanie się z kierownictwem tej czy innej fundacji. Słyszałeś o zaawansowanych planach m.on. wprowadzenia płatnych studiów? Reprywatyzacji? Sprzedania prawie wszystkiego, co państwo jeszcze kontroluje w gospodarce?
A Ty i Twoi koledzy zamierzacie spędzić najbliższe 4 lata na wypominaniu, że inni dostali za dużo grantów, a wy za mało?
W jednej z wypowiedzi wyżej czytamy, że "media publiczne niczym nie różnią się od komercyjnych".
Stwierdzenie to jest równie (pseudo)radykalne, co puste poznawczo. Otóż media publiczne i obecnie realizują szereg przedsięwzięc niekomercyjnych, a zarazem kulturowo i edukacyjnie wartościowych. Dość wymienić radiowy program II, Teatr Telewwizji, cykliczne lub okazjonalne prezentacje klasyki filmu i opery, informacje o rynku wydawniczym, kanały tematyczne (np. TVP Kultura). Zjawiska te w mediach komercyjnych nie mają prawie żadnych odpowiedników.
Obsada kierownicza mediów publicznych podlega negocjacjom między ugrupowaniami politycznymi, co zapewnia jej pluralizm większy niż mianowane przez właściciela rady nadzorcze stacji komercyjnych. Władze mediów publicznych zmieniają się też regularnie w efekcie wyborów.
Co znaczy banalny zarzut, że telewizja publiczna jest nastawiona na "tanią rozrywkę"? Czy ta rozrywka powinna być droga? A jeśli szło o epitet wartościujący, to taką krytykę telewizji uprawiają od wielu lat wszyscy komentatorzy, od Trybuny do Radia Maryja. W tym nawet - komentatorzy z mediów komercyjnych.
Czy stereotypy "konserwatywne" i "konsumpcyjne" - to jedno i to samo?
Słowem, w przenalizowanej wypowiedzi nie skonstatowano dokładnie niczego relewantnego poznawczo.
Jej treść można sprowadzić do emotikonu wyrażającego uczucia negatywne.
Wnioski praktyczne też są zerowe. Jeśli media publiczne i komercyjne "niczym się nie różnią", to w jakim celu "zajmować negatywne stanowisko" wobec planów likwidacji abonamentu, z jakimi wystąpiła rządząca Platforma? Ot, tak, żeby w ogóle jakieś stanowisko zająć?
tak, jasne, przeniesc kolejne pozycje (instytucji publiczne) do dofinansowania z budzetu (tak jakby finansami publicznymi nie kierowali liberalowie i zwolennicy ograniczania deficytu!) a potem plakac, ze ktos chce je wyprzedac (bo bylyby dla tego budzetu wiekszym niz do tej pory obciazeniem). Dlugo nad tym myslales?
Alfabet: prosze Cie, poczytaj wnikliwie wpis Luke'a. Masz tu samo sedno wnikliwej refleksji "nowoczesnej zachodniej socjaldemokracji".
jest jak najbardziej zasadny. Programy realizowane, które ABCD wymienił, to fakt, ale w gruncie rzeczy nie chodzi tu o te rodzynki w rodzaju teatru telewizji, bo paleta programowa w porównaniu do PRL-u się bardzo mocno zubożyła. No bo proszę mi wskazać taki program w tv publicznej jak "Laboratorium" czy "Sonda". Nie ma od ładnych paru lat.
Drugi najpoważniejszy zarzut, to że radio i tv publiczna nie jest już publiczna. W niej gnieżdżą się jedynie radykałowie prawicowi i liberalni. A gdzie miejsce dla dzialaczy społecznych, przedtawicieli związków zawodowych. Gdzie są cykliczne programy prezentujące problemy ludzi pracy z udziałem związków, aktywistów pro społecznych bez propagandy neoliberalnej? NIE MA OD 17 LAT ANI JEDNEGO TAKIEGO!!!!
Gdyby nie ustawowo narzucone programy polityczne, to myśl choć trochę lewicowa w ogóle by nie istniała.
w komentowanej przeze mnie wypowiedzi była mowa nie o "podobieństwie", lecz o tym, że media publiczne i komercyjne "niczym się nie różnią".
Sam wskazałeś, że jest to nieprawda. W telewizji publicznej są programy - jak piszesz - "ustawowo narzucone".
Zastanowiłeś się, jak zareagowaliby szefowie TVN na zarzut, że programy ich stacji są politycznie czy socjalnie niereprezentatywne? Zigonorowaliby go, mówiąc najłagodniej.
pelna zgoda z szatanskim Czerwonym Pajakiem. Powiem wiecej: porponowalbym (idac za okupacyjnymi haslami o swiniach w kinie, he he) totalny bojkot tych wszystkich organizacji i srodowisk, ktore uczestnicza w okolo-SLD-owskich "obiadach czwartkowych". Trzeba rozwijac alternatywne osrodki spotkan, dyskusji i przekazywania informacji.
Alfabet - nawet fajny wpis. Pomijajac oczywista wartosc istniejacych nadal np. w polskim radiu programow "misyjnych", mnie coraz bardziej zenuje takie goloslowne pokrzykiwanie, przeslaniajace pustke myslowa. Nie nalezy mylic tego z faktycznym, programowym i konsekwentnym radykalizmem.
ale ja muszę Ci zwrócić uwagę, że socjaldemokracja na ogół jest po stronie mediów publicznych.
Będę strasznie wredny, ale jednak powiem, że nie zauważyłem, co w sprawie mediów proponują grupy na lewo od socjaldemokracji poza takimi przeświadczeniami:
- problem mediów jakoś się rozwiąże, kiedy zostanie wprowadzona "socjalistyczna gospodarka planowa, oparta na pionowej i poziomej koordynacji rad pracowniczych"
- póki taka gospodarka jeszcze "nadchodzi" zgodnie z "koniecznymi prawami postępu historycznego", obowiązkiem mediów publicznych, jak zresztą i prywatnych, jest prowadzenie krucjaty przeciw androcentryzmowi, patriarchatowi, heteronormatywności, hegemonicznemu dyskursowi neokolonialnemu, rasizmowi, szowinizmowi i kulturze elitarnej, będącej przywilejem dyskryminatorów i wyzyskiwaczy
PRL się skończył 17 lat temu, czyli prawie całe pokolenie. Czy nie mógłbyś wreszcie przestać się zajmować nostalgicznym biadoleniem, z którego nic nie wynika i nie wyniknie? Czy polska lewica musi do usr... śmierci widzieć tylko dwie alternatywy: albo małpujemy Zachód i liberałów, albo wzdychamy za Gierkiem i Jaruzelskim?
"konserwatywne i konsumpcyjne" schematy? K. Szumlewicz chyba nie zauwazyla, ze jedno niespecjalne idzie z drugim w parze.
nie musi wzdychać. Problem czy też raczej rzecz polega na tym, że PRL to był okres pod względem socjalnym i gospodarczym najlepszy w najszej historii państwowości. To był jedyny okres, gdy systemowo wyciągnięto ludzi z nędzy, nadano im godność i prawa ekonomiczne, społeczne, które wcześniej były zarezerwowane wyłacznie dla kasty "pańskiej" Polski.
Co więcej, PRL wypracował rozwiązania, które się sprawdziły w naszej rodzimej rzeczywistości i metnalności spolecznej. Jest to bardzo ważne, gdyż adaptacja na grunt polski innych systemów nastręczna ogromne trudności; prosty przykład zgoda na podatki progresywne i partycypację bogatych w utrzymywaniu biednych. To, że coś działa w UK, Irlandii lub Szwecji doskonale wcale nie oznacza, że gdy przeniesiemy to na grunt polski, będzie działać również. Ostatnie 18 lat takich kalek ekonomicznych, prawnych i gospodarczych pokazuje właśnie, że tak nie jest.
Po prostu, należy zawalczyć o nową, jeszcze lepszą
"Drugą Polskę Ludową", jakkolwiek byłoby to trudne zadanie do zrealizowania.
wybacz ale się mylisz. Pomarańczowa Alternatywa rozdawała podpaski higieniczne, których chronicznie brakowało na rynku. Kupno jako tako przyzwoitego gatunku mięsa wymagało chronicznej bieganiny (kilka godzin dziennie). To za "Generała" Jaruzelskiego. (a raczej agenta stalinowskiej Informacji Wojskowej "Wolskiego"). Za późnego Gierka nie było o wiele lepiej. Nie mówię już o tym, że zatrzymany na posterunku na Jezuickiej (to w stolicy, w innych miastach były odpowiedniki) mógł dziękować Bogu (przepraszam za "obskurantyzm religijny" by jeszcze raz zatrzymali i skatowali), jeśli wyszedł bez połamanych kości i odbitych wnętrzności).
Dodaj do tego władzę ubecji i jej agentów we wszystkich instucjach. W tym zwłaszca takich, gdzie zatrudnienie się przynosiło względny awans.
Nie mówię już o tym, że twoi koledzy tropią wszędzie homofobię. Dlaczego im nie przeszkadza, że homoseksualiści byli w PRL poddawani aresztowaniom, inwigilacji i nieograniczonym poniżeniom przez wiadomy resort?
I ty twierdzisz, że PRL "wyzwolił ludzi"?!
Pomarańczowa Alternatywa ze Skibą czy pewnym Majorem na czele była elementem raczej folkloru niż jakąś realną siła polityczną.
Trzeba przyznać że tenże Skiba ("anarchista";)) stał się też pierwszym orędownikiem nowego porządku kapitalistycznego wśród "punków" a raz bodajże w pewnym programie na tvp, poświęconym Che Guevarze, używał "argumentów" mających świadczyć o "zbrodniczości" tego rewolucjonisty. których nie powstydził by się znany prawicowiec, Wołek pisujący w "lewicowej" Polityce.
PRL, który nie był idealny nie był też jednak złożony tylko i wyłącznie z ubeków. Gdyby faktycznie władza ubeków była taka silna to by ten PRL tak szybko nie upadł.
Polska cierpiała nie z powodu dostatku socjalizmu, lecz z powodu braku wiary w samej PZPR iż ten socjalizm można w pełni urzeczywistnić.
Zdaje się też że w tym PRL, budowano więcej kościołów niż w czasach nam współczesnych.
gdyby Jaruzelski-"Wolski" i Kiszczak-"Człowiek honoru" (z nominacji Michnika) po roku 1989 bronili swoich racji z okresu sprawowania władzy, ja bym też ich traktował inaczej.
Ale precież oni oraz ludzie ich aparatu są od dawna prymusami kapitalistycznego porządku III RP.
I właśnie chodzi mi o to że Jaruzelski i Kiszczak (faktycznie "człowiek honoru" z wymowną tabliczką przykręconą na przydomowej bramie) są skompromitowani gdyż po pierwsze bronią "osiągnięć" pewnego stołu i w zasadzie mówią prawdę że w stanie wojennym nie chodziło o bronienie socjalizmu a o przygotowanie drogi pod transformacje ustrojową.
Ludzie wywodzący się ze służb z dawnego systemu nie stali się po przemianach obrońcami marksizmu socjalizmu czy komunizmu, tak jak to np. miało miejsce z dużą częścią byłego aparatu partyjnego w byłego NRD czy Czechosłowacji lecz utrwalali obraz słuszności odbywających się zmian.
Nie zmienia to jednak faktu że przez tych ludzi, sens istnienia Polski Ludowej, w ogóle cały okres sprawowania władzy przez PZPR musi być przekreślany tak jak chce tego cała prawica w Polsce.
Thor, nawet gdyby twoja bajka o PRL-u była prawdziwa - a nie jest - to ma ona taki sam sens, jak wzdychanie staruszków, że "za sanacji był porządek".
To już nie wróci, a ta PRL-owska nostalgia jest bezpłodna pod każdym względem.
I nikogo nie przekonasz do opowieści "jak dobrze było za PRL" - za dużo życia ludzie stracili w kolejkach po wołowe z kością (o ile akurat było) i papier toaletowy.
Co oczywiście nie zmienia faktu, że pewne wartości PRL-u jak egalitaryzm społeczny czy świecki charakter państwa są nadal aktualne i można się w walce o nie powoływać na PRL - ale w takim sensie w jakim można się dzisiaj odwoływać do czasów Sobieskiego czy Kazimierza Wielkiego, a nie w sensie kopiowania konkretnych rozwiązań.
o penetracji forum przez agentów wiadomych służb, to zamierzam wystąpić z oficjalnym protestem przeciwko marnowaniu przez wywiadowcze struktury państwa moich, podatnika, pieniędzy na inwigilowanie portali dyskusyjnych, kontrolowanych przez niszowe sekty.
powyższy wpis był do wątku o Wenezueli.
nie znam opinii partii polskiej radykalnej lewicy. Natomiast Luke wielokrotnie pisal, ze chce odnowic polska scene polityczna, wprowadzajac na nia "rozsadna socjaldemokracje" a Ty twierdziłeś, że to dzieło godne poparcia. No to teraz masz tę rozsądną socjaldemokrację w całej okazałości. Smacznego.
Abonament popieraja ideowi socjaldemokracji "starej szkoly". Natomiast Luke chce budowac "nowoczesna socjaldemokracje zachodnia".
Michał, nudny już jesteś z tym marudzeniem o socjaldemokracji. Zwłaszcza, że nie potrafisz pokazać dla niej żadnej sensownej i realnej alternatywy. Co, mamy czekać, żeby nam tu zstąpił św. Chavez i odnowił oblicze tej ziemi? Czy może na comeback Leppera z Millerem u boku?
kolejna nudna debata z tymi samymi nazwiskami,tylko Szyszkowskiej brakowało....Czy potrzeba organizować debaty by stwierdzić,że oligarchia nie jest fajna ? Już ciekawsza była by dyskusja na temat TVP co pokazują komentarze pod tym newsem.
Durango: proszę, nie przypisuj mi tego, czego nie napisałem. Nigdy w życiu nie twierdziłem, że "da się przenieść Wenezuelę do Polski" (nie byłoby to ani konieczne, ani sensowne). Po drugie zaś, wielokrotnie powtarzałem, że doceniam dorobek "starej socjaldemokracji" z okresu tworzenia państwa dobrobytu Europy Zachodniej. Natomiast nie widzę powodów, dlaczego nie mam odnotowywać degrengolady socjalliberałów, widocznej także i tutaj.