Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
afrykańskiej klasy pracowniczej, Robert Mugabe, nie dopuszcza żeby w Zimbabwe panoszyły się koncerny notowane na giełdach.
Inflacja w Zimbabwe przekroczyła, zdaje się, 1000 %.
odnotowuje jako występek, że firma jest notowana na giełdzie w Londynie czy Nowym Jorku...
News tylko informuje tylko o tym fakcie, niczego nie ocenia, nie potępia, a na pewno nie ma w nim pochwały polityki a'la Mugabe.
ale co proponujemy?
Jeśli koncerny notowane na giełdach "eksploatują", czerpiąc z tego "olbrzymie zyski"? Oczywiście, jest to prawdą, ale Mugabe rozprawił się z kapitalistami i obszarnikami, i jaki z tego efekt? Inflacja w Zimbabwe wynosi - dokładnie - 1,5 mln %.
A kto broni rządowi RPA, w skład którego wchodzą wyłącznie(głównie?)rdzenni czarni Afrykanie ustalić dla kopalnictwa standardy bezpieczeństwa które zdecydowanie ograniczą (bo całkowicie wyeliminować się fizycznie nie da) wypaddki w kopalniach. Tam musi istnieć jakiś urząd regulujący funkcjonowanie kopalni, więc niech stosowny akt prawny oparcuje. Najlepiej ustawę, którą w mig uchwali parlament, prezydent zatwiedzi, czy jakoś wprowadzi w życie. Te koncerny, którym to nie będzie odpowiadało po prostu zaprzestaną w RPA działalności. Na ich miejsce przyjdą nowe. A jak nie przyjdą, to nie szkodzi, bo życie ludzkie nie ma ceny, prawda? Ja rozumiem, że jak rządzili biali szaleńczy (apartheid!!!!!)rasiści, to życie czarnego górnika, często z innego niż RPA nie miało dla nich ceny, tylko zysk się liczył. Ale teraz rządzą postepowi czarni i NIE ROZUMIEM, czemu się o sprawy bezpieczeństwa nie troszczą? I nie rozumiem, czemu w poście judzi się bez żadnego sensu przeciwko koncernom, a na przestępcze zaniechania czarnych władz przymyka się oko.
że po wyczekiwanym przez cały świat obaleniu apartheidu RPA nie stała się krainą mlekiem i miodem płynącą. Tylko w wielu przypadkach polityka postępowych, czarnych rządów poszła w innym kierunku.
PRL - zły, Chavez - zły, Mugabe - zły, Hiszpania 1936 - zła. Czy są jakieś pozytywne wzory (jeśli nie do naśladowania, to przynajmniej jako inspiracja) poza Margaret Thatcher? :)
Afrykańskiego Kongresu Narodowego, wcale nie są tak lewicowe, jak by to wynikało z tradycji tego ugrupowania. ANC przejmuje sporo Blairowskich schematów centrowej "socjaldemokracji".
Odpowiem pytaniem: czy są...?
czy istnieje (może istnieć) w ogóle jakiś program pozytywny?
To znaczy Twoim zdaniem (bo ja z nihilizmu wyrosłem już dość dawno :)).
Nietzsche twierdził, że nihilizm to wiara w bożyszcza, które upadły. W tym sensie, zwalczm nihilizm.
Jak to, nie wierzysz w istnienie "programu pozytywnego"?
Takich programów jest, stety albo i niestety, bez liku. A to WIELKA REWOLUCJA MUGABEŃSKA w Rodezji, w aspektach społeczno-politycznych (wiem, że podział słaby, ale wiadomo o co chodzi)i gospodarczych. Toż to wkrótce Zimbabwe będzie pierwszym krajem na Ziemi, w którym nie będzie (na razie realnie stan ten osiągnięto, wkrótce sytuacja ta znajdzie odzwierciedlenie w sferze prawnej)pieniądza. Już teraz nie ma tam liberałów, prawackiej opozycji, szyderczych mediów i wszelkiej takiej swołoczy. A to Demokratyczna Republika Wietnamu, która nie dość, że pokonała w krwawej wojnie (kilka milionów trupów)prawicowy Wietnam Południowy, ale uprzemysławia prawdziwie na leninowską modłę. Nawet tak znane międzynarodowe koncerny jak Nike do inwestowania skłonili. Przykładów znalazło by się więcej, ale mądrej głowie dość po słowie. To jak, nadal nie wierzycie towarzyszu w pozytywne programu? To może chociaż buty "Nike" posiadanie? A spójrzcie tam, w wolnej od "niewiary" chwili, gdzie je wyprodukowano!!
oraz SABS (South African Bureau of Standards). Problem polega na ich egzekwowaniu w praktyce i dla tego gornicy, calkiem slusznie chca polepszenia sytuacji. Jest to w glownej mierze problem managementu i praktycznie nie ma to wiele wspolnego ze systemem politycznym, a raczej z priorytetami. Faktem jest tez, ze rzady ANC poniosly wymagania w dziedzinie "BHP".
Mamy sporo wspolpracy z firmami z Wielkiej Brytani i USA - standardy obowiazujace w przemysle np petro- i karbochemicznym sa bardzo podobne jak w RPA a we wielu firmach poziom SHERQ (safety, health, environment, reliability, quality) jest wyzszy niz na tzw Zachodzie.
Coraz wiecej firm i kompanii dolacza sie to tzw NOSCAR rating, bardzo wysrubowanej w wymaganiach inspkcji ktora przyznaje stars (najwyzej jedna rocznie dla firmy a rozniez latwo ja stracic jezeli nie dokonalo sie postepu w dziedzinie bezpieczenstwa pracy).
Mugabego nie wspominajcie, bo Bobbie to opetany checia wladzy megaloman, dzierzymorda nie majacy nic wspolnego z lewica (kiedy doszedl do wladzy w 1980 nie wprowadzal socjalizmu tylko rzady czarnej wiekszosci a jeszcze do polwy lat 90'tych Zimbabwe prosperowalo zupelnie niezle)
ma swoje osiągnięcia na rzecz postępu gospodarczego, ale - niestety - jest patriarchalny, heteronormatywny i androcentryczny. To jeszcze nie ideał.
ale uciekłeś od odpowiedzi na moje pytanie.
Angka Leu: serio ABCD popiera thatcheryzm??? Aż tak źle się z nim stało? Czy coś przegapiłem czy to taka Twoja luźna impresja?
ABCD: w przeciwieństwie do Ciebie, nie uważam się za znawcę wszystkiego, natomiast podobnie jak Ty - o szczegółach realiów Zimbabwe mam pojęcie nikłe. Proponowałbym natomiast rzucić co nieco okiem na zjawiska tak masowe w krajach 3 świata, jak zadłużenie chłopów i ich uzależnienie od pośredników w handlu płodami (wymuszające nadprodukcję na herbicydach, a nadal nie pozostawiające żadnego zysku netto). Z tym, że akurat czy w tym tkwi klucz do Zimbabwańskiej nędzy nie wiem - podobnie jak nie potrafię snuć rozbudowanych wywodów o niuansach wenezuelskich nie znając ani w ząb hiszpańskiego (chyba, że kogoś nie doceniłem). Na pewno hiper-(mega?)-inflacji w Zimbabwe nie mogło wywołać uzależnienie banku centralnego od centralnego rządu - postulat jeszcze tzw. starej socjaldemokracji.
farmerzy w Rodezji potrafili produkować z zyskiem nawet w warunkach sankcji.
Rodezja jednak upadła przy aplauzie ideologów wyzwolenia całego świata. Farmerzy z wielu względów okazali się politycznie niepoprawni. Ich gospodarstwa rozparcelowano. Natomiast demokratycznie wybrany rząd większości w nowym państwie Zimbabwe zaczął budować socjalistyczną gospodarkę planową, opartą o pionową i poziomą koordynację rad producentów i konsumentów. Zniesiono alienację pieniężno-towarową. Efekty - jak widać.
wyżej nie uważam się za znawcę Zimbabwe, ale jedno wydaje mi się istotne do dopowiedzenia: ponieważ od jakiegoś czasu zestawiasz Zimbabwe z krajami latynoskimi - otóż w Wenezueli czy Boliwii nie ma centralnego planowania.
Gdzie niby Mugabe uprawia politykę socjalistyczną?
Mugabe faktycznie raczej straszy iż taką politykę będzie uprawiał i że będzie nacjonalizował, lecz na jego obietnicach i retoryce się kończy.
Biali farmerzy przez całe lata 80-te i 90-te wspierali Mugabe i tak naprawdę niedawno przyłączając się do opozycji zostali w większości wywłaszczeni przez rząd w Zimbabwe.
W ogóle nie wiem z jakiej to przyczyny przywołujesz przykład Zimbabwe skoro wiadomość dotyczy tego co się dzieje w RPA.
Podobieństwo pomiędzy tymi państwami w zasadzie przejawia się w tym że przed rządami Afrykańskiego Kongresu Narodowego w RPA i przed Mugabe w Zimbabwe rządzili rasiści.
Ci rasiści przez wielki kapitał byli chwaleni za wcielaną po ich myśli, w życie politykę gospodarczą.
Rozumiem że Tobie taka wizja polityki gospodarczej i społecznej jaką np. cechowały się rządy apartheidu odpowiada.
trochę poczucia humoru! Przecież to chyba jasne, że moja stała od pewnego czasu gadka o "socjalistycznej gospodarce planowej, opartej na pionowej i poziomej..." etc jest parodią języka goszystowskich wieszczów. Dosłownie tego nie traktuję.
Warto natomiast pamiętać, że Mugabe, dziś postać trochę passe, 20 lat temu był idolem zachodniej skrajnej lewicy. I nie tylko jej. Dość długo mieszkał i szkolił się w DDR.
Zauważmy wreszcie, że kapitalizm dał krajom Afryki bardzo mało. Ale dotychczas realizowany tam socjalizm - jeszcze mniej. Wcale się z tego nie cieszę, ale zwracam na to uwagę.
PS. Związki ZANU czy ZAPU (nie pamiętam już dobrze) Mugabego z południowamerykańsakim ANC były przed 20 laty bardzo bliskie. Potem ANC zmądrzał, ale Mugabe - nie.
co ty pleciesz? Mugabe jeszcze nie tak dawno uwazal sie za marksiste i faktycznie "ZNACJONALIZOWAL" caly przemysl oraz "NACJONALIZOWAL" gospodarstwa rolne bialych. Zmienil zdanie dopiero gdy pojawila sie kleska glodu.
A juz twierdzenie ze biali farmerzy, na ktorych nasylal bojowki, go popierali to niezle Science fiction ;-)))))))))))
AKN poszedl w kierunku blairyzmu-schroederyzmu dopiero pare lat temu, nie naginaj faktow.
Mugabe rządzi w Zimbabwe od blisko dwudziestu siedmiu lat i dopiero w roku 1999 zaczął proces wywłaszczania białych właścicieli ziemi, którzy zaczęli się przeciwko niemu stawiać i wspierać opozycje.
Ziemię tą na dodatek "wywłaszczył" w taki sposób iż jej nowymi właścicielami stali się najczęściej ministrowie z jego rządu.
tylko taki drobiazg - Mugabe rzadzil w koalicyjnym gabinecie wraz ze swymi oponentami, ktorzy fkatycznie mieli wsparcie czesci bialej mniejszosci. Pelnie wladzy zdobyl dopiero po wojnie domowej w polowie lat 80ych, a dopiero w 87' zdobyl w pelni dyktatorska wladze.
Nie wiem czy slyszales o konwencji w Lancaster House. Wlk. Brytania odrzucila ja w 1997 r. i wtedy Mugabe przeszedl do jawnego wywlaszczania bialych farmerow. Jak rozumiem to jest dla ciebie zarzut i ty bvys na jego miejscu wywlaszczyl ich od razu? Takie szczegoly jak najwyzsza na swiecie inflacja i kleska glodu ktora pojawila sie zaraz potyem to juz szczegol?
Przejecie ziem dokonywalo sie poprzez bojowki, to ze jacys tam ministrowie czy ktos przejeli sporo ziemi to raczej normalne w Afryce, ciekawe czy marksista CHErwony rzadzacy jakims afrykanskim krajem uniknalby takiej sytuacji ;-))))
A poza tym skoro Chavezs lubi Mugabe, to Mugabe musi byc swoj chlop, czyz nie?