jest partia ideologicznych reliktow
Co to za argumentacja. Trzeba było napisać, że bardzo trudną decyzją było dla Niewiadomskiego postanowienie zabicia prezydenta Narutowicza. I porównać. Trudną i słuszną. Dla mnie i nie tylko. To można dyskutować.
Chciałem tu podziękować Panu Generałowi za decyzje o stanie wojennym. Ta decyzja nie ma nic wspólnego z podziałem na prawicę i lewicę ale z rozumieniem polskiej racji stanu. dlatego mogli ja poprzeć ludzie z różnych obozów politycznych.Polska niepodległość i kształt terytorialny były zbyt świeże by biernie przyglądać się niebezpieczeństwu....
zasługuje nie na obroną lecz na dosadną krytykę.
Wprowadzając stan wojenny Jaruzelski utorował drogę szybszej restauracji kapitalizmu w Polsce a nie obronił żadnego socjalizmu.
Gen. Jaruzelski i jego bliscy współpracownicy robili czystki w LWP i mianowali od siebie ludzi zależnych, odideologizowanych, którzy na żadnej idei nie polegali.
Na stanie wojennym skorzystały te nurty panny S które uaktywniały się ze swoim konserwatyzmem i chęcią przeprowadzenia prokapitalistycznych reform.
Czy groziła nam interwencja Breżniewa?
Jeżeli nawet to nie wydaje się że sprzyjanie w owym czasie reakcji endeckiej, typu Bender czy Giertych było zasadne.
Lepiej jakby Racja PL broniła zdobyczy socjalnych, kulturowych Polski ludowej a nie generała który słowa socjalizm się wstydzi i uważa że okrągły stół był konsekwencją rozpoczętych przez niego i jego ekipę przemian.
Pozostaje pytanie czy przy medialnej papce jaka nas czeka z okazji 13 grudnia znów nie wyjdzie na to że Jaruzelski był "komunistą" a jego poczynania zostaną uznane za wprowadzenie drugiego stadium przeobrażeń socjalistycznych czyli komunizmu.
Według mnie ideowa lewica powinna także dotknąć wątku przedwojennej sanacji i z okazji kolejnej rocznicy jaka przypada na wprowadzenie "uzdrowienia moralnego" zorganizować obchody wyrażające sie w sprzeciwie wobec tamtych decyzji Piłsudskiego.
ale prawica robi z niego diabła i rozumiem to, że ktoś go broni. Fakt, że Racja trochę niespójne oświadczenie wydała.
Generał nigdy nie wstydził sie słowa "socjalizm" Kto czytał jego książki i słuchał wypowiedzi w mediach po 1989 r. dobrze o tym wie. to z pewnoscią nie chorągiewka , która łopocze na wietrze. Nie wiem w czym to stan wojenny przyspieszył przyjście kapitalizmu? Kapitalizm w Polsce jest skutkiem rozpadu ZSRR a nie jakichkolwiek działań w Polsce. Nie popadajmy w megalomanię. W PZPR już od lat 70 tych nie było ludzi ideowych . był o tylko związek zawodowy ludzi władzy( oczywiście celowo generalizuję) Stan wojenny miał na celu utrzymanie polskich władz w Polsce jaka wtedy była. Niesuwerenna ale nasza o wciąż powiększającym się od 1956 r zakresie suwerenności. Co do korzystania z poparcia Giertycha i innych endeków to korzysta się z poparcia tego kto popiera nawet nie podzielając jego pogladów. A na kim sie miał oprzeć? Na Olszowskim czy gen . Milewskim ?! A może na Kuroniu? Okrągły Stół był konsekwencją niechęci większości Polaków do ówczesnego systemu i jego alternatywą byłoby kolejne siłowe rozwiazanie. Przy tym co działo się w ZSRR zupełnie bezsensowne. Los Ceausescu pokazuje jak kończyli Ci którzy nie dostrzegli znaków czasu. Generał dostrzegał je w 1981 i w 1989. Jest słabym politykiem ale wielkim mężem stanu.
7 górników z Wujka wywalczyło kapitalizm. A gdyby nie było stanu wojennego, to robotnicy poszliby na koszary, czy nie? Jak myślisz? Ja myślę, że tak. A po co oni by poszli? Bo proca to nie broń. Do kogo by strzelali? Do łamistrajków. A srajkujący robotnicy co by jedli. Lokomotywy? Musiałby to ktoś z zewnątrz, może ONZ, wyprostować. Albo Układ. A czy Ty wiesz że przyrost demograficzny w okresie stanu wojennego i kilka lat potem był super wysoki. A la czego? La tego.
Gomułka kiedyś podobno powiedział "Polskę szlachecką zgubiła szlachta. Polskę burżuazyjną - burżuazja. A Polskę robotniczą zgubi klasa robotnicza."
Czuć go brudnymi onucami i kilkumiesięcznym zaschniętym potem.
Miód w ustach. Charakter NKWWDzisty.
trochę żartem
Gomułka kiedyś podobno powiedział "Polskę szlachecką zgubiła szlachta. Polskę burżuazyjną - burżuazja. A Polskę robotniczą zgubi klasa robotnicza.-{napisał- kemont696}
.............................
STAN – WOJENNY- STRAJKI . Nikt w PL nie należał do takiej elity finansowej jak górnicy w czasie stanu wojennego. !!! To byli najbogatsi robotnicy w kraju. Porównanie : pensja nauczyciela była 7 razy niższa od górnika. No niech ktoś zaprzeczy że tak nie było !!!. Mieli własne sklepy , przydziały na różne towary , mieszkania za darmochę. Tam zginął jeden z moich znajomych . Słowa Gomułki jakże prawdziwe , wykrakał. Dlaczego górnicy strajkowali ??? tego nawet niewiem ja . A jakie inne rozwiązanie było wtedy ? no jakie ? może ktoś podpowie ? - jeżeli stan wojenny był złem , to na pewno było to zło mniejsze niż chaos , anarchia i interwencja ZSSR.
red. ciszewski w zapale walki ideologicznej i praktycznej z dyktaturą chyba coś pokiełbasił, bo jeżeli pps to inicjały polskiej partii socjalistycznej, to należało napisać, że partia ta walczyła, a nie "walczył", że będąca w opozycji pps, a nie "będący" pps. tak czy nie? :)
Bo takie głupoty jak piszesz to LiD -owi napędzają głosy, nikt na lewicy nie będzie szanowany jeśli będzie opluwał PRL i generała
Racja przebila rekordy glupoty i chamstwa. "Solidarnosc od poczatku ruchem patrarchalnym i klerykalnym" hahahaha!!
Dlaczego wszyscy się upierają przy zasadności rozpatrywania sensowności stanu wojennego z punktu widzenia "wejdą Rosjanie czy nie wejdą"? Mnie wydaje się sensowniejszy pogląd wyrażony przez Werblana, że motywem (czy jednym z głównych motywów) konfrontacji z Solidarnością była obrona socjalistycznego, egalitarnego modelu społeczno-gospodarczego. No i do tego należy doliczyć erozję truktur państwa na wszystkich szczeblach i postępujący paraliż gospodarki.
Robornicy byli potrzebni komunistom do głosowania bez skreśleń na ich wybitnych "moskwicinów". Byli także niezbędni do uczestnictwa w pochodach pierwszomajowych, aby wyprowadzić ze swoich domów całe rodziny na ulice do oglądania tego cyrku.
To tylko wycinek z funkcjonowania pańswa robotniczo - chłopskiego.
zaprawdę, wybornie się czyta komentarze ludzi lewicy bijących w robotnicze protesty "racją stanu" - czystej wody reakcja, jakiej nie powstydziłyby się niedobitki przedwojennej polskiej arystokracji...
argumentami używanymi w obronie jaruzela można by zablokować każdą polityczną aktywność: strajk pielęgniarek, górników, nauczycieli, kolejarzy osłabi funcjonowanie państwa na czym ucierpi społeczeństwo [vide - argumenty przeciwko górnikom strajkującym w 1981]; wprowadzimy w życie reformy społeczne - narazimy się na ostracyzm ze strony usa i ue [vide argumenty o zagrożeniu wojną domową i interwencją w 1981]
argumenty, że prlowskiego systemu należało bronić ze względu na to, że takowy istniał i kiepsko, bo kiepsko, ale jakoś się żyło to jakieś cudaczne połączenie fordyzmu z pruskim kapitalizmem co to weźmie za mordę, zapędzi do roboty, ale przynajmniej da cukierka...
Tak na prawdę wszystko można zablokować stwierdzeniem o "racji stanu" lub "obcej interwencji".
Co do RACJI, to ciekawe jak skończyłyby się w PRLu (za czasów Jaruzela i późniejszych) działania antyklerykałów. Czy aby nie zostaliby potraktowani jako element antypaństwowy, godzący w dobre stosunki władzy z kościołem (przypominam, że w latach 80 kościół nawoływał do "spokoju", a w zamian dostawał pozwolenia na budowę nowych kościołów). Niechby też próbowali współorganizować jakąś paradę równości, czy demonstrację antyklerykalną. Stawiam na to że zostałaby ona rozwalona przez ZOMO jeszcze szybciej niż wiece "Solidarności". "Kaczystowskie represje" byłyby przy tym jedynie drobnym incydentem.
Żałosna jest obrona zupaka Jaruzelskiego tylko dlatego, że używał pojęcia socjalizm na określenie swoich rządów.
Pruski kapitalista dawał jadło swoim wyrobnikom regularnie trzy razy dziennie. Nie musieli wystawać w kolejkach po ochłapy. Odsyłam do lektury nadobowiązkowej.
Nam nie "groziła" interwencja wojsk, bo takie są pod rozkazami i każdy rozkaz można odwołać.Nam groziła anarchia i ogólne mordobicie każdego z każdym, rabowanie i podpalanie sklepów i fabryk, jak to już przerabialiśmy w mniejszym formacie np. w Poznaniu.Dywersja i sabotaż były w stanie gotowości i chodziło o zapobieżenie wojnie domowej.Są rzeczy,których nie można chwilowo nazwać po imieniu, ale domyślić się ich można.Dlatego Generał milczy i znosi upokorzenia. Ja mam dla Generała Jaruzelskiego ogromny respekt i szacunek.
Co to ma znaczyć w tym niusie, że Generał Jaruzelski był dyktatorem? Dyktator dochodzi do władzy poprzez pucz,przewrót.Zdecydowanie sprzeciwiam się tego rodzaju manipulacjom.
kiedy miałem taką ocenę, to byłem skłonny usprawiedliwiać stan wojenny. Niestety. O egalitaryzmie wyrażał się z pogardą już "premieru Messneru" - bliski współpracownik generała z czasów, kiedy do Okrągłego Stołu było jeszcze daleko. Prawda jest taka, że zwolennicy egalitaryzmu w PZPR byli, ale byli marginalizowani już za Gierka. Za generała traktowano ich już jak kłopotliwych dziwaków.
Ludzie obozu władzy bronili trochę swej pozycji, a trochę racji stanu, którą identyfikowali z uniknięciem interwencji radzieckiej. Bezkrytycznie natomiast - jeśli chodzi oczywiście o poglądy wypowiadane prywatnie - odnoszono się wśród nich do kapitalizmu, Zachodu, USA oraz stylu życia polegającego na bogaceniu się w ramach schyłkowego realnego socjalizmu.
są natomiast argumenty ludzi, którzy - z jednej strony - tęsknią za realnym socjalizmem, a z drugiej - uważają, że najgorszym, czym mogło nas spotkać w roku 1981, byłaby interwencja wojsk przodującego państwa tego ustroju. Oni akurat powinni potępiać Jaruzelskiego za to, iż nie dopuścił do ustalenia się jeszcze ściślejszych więzi między PRL a ZSRR.
Co byś napisał(a), to i tak jest to zerżnięte z wytycznyvch KCPZPR dla lektorów KW, KP, KG, POP, OOP itd. Teraz pytanie: Który z "wybitnych" dowódców wojskowych walczył z nieuzbrojonym przeciwnikiem? A który z własnym narodem? Powiesz pewnie że Pinochet! Nie. Allende chroniony przez uzbrojonych kubańskich komandosów zginął z kałachem w ręku.TO nast. towarzysze:W.I.Lenin, F.E. Dzierżyński, Kim I Sen,jego syn, Mao Tse Tung, Pol Pot, Erich Honecker (do tych co chcieli przejść przez mur). Oraz nasz Rzeźnik Wybrzeża herbu Ślepowron - niesłusznie zwany spawaczem.
Każdy, choć trochę rozgarnięty człowiek, żyjący w tamtym czasie doskonale wiedział o wojskach ZSRR rozstawionych wzłóż naszej wschodniej granicy. Sam je widziałem, jadąc pociągiem z Moskwy do Warszawy!
Czesi marzyli o wejściu do Polski, by odegrać się za 1969r, Honecker z NRD również prosił władze KC KPZR o zgodę na inerwencję w Polsce. O armi radziecjkiej stacjonującej na terytorium PRL nawet nie ma co wspominać.
Polski port Marynarki Wojennej w Szczecinie został zablokowany przez okręty radzieckie. Gdańsk znajduje się o splunięcie od uzbrojonego po zęby Kaliningradu.
Zachód modli się za nas a CIA wysyła kanałami kościelnymi dolary, by podgrzewać atmosferę wewnątrz kraju. Solidarność przygotowuje Marsz Gwiaździsty z obszaru całej Polski na Warszawę. W sklepach zaczyna brakować żywności nawet na kartki. W perspektywie zaś mamy długą zimę i święta za tydzień. Ludziom grozi brak ciepła w domach z powodu braku węgla i głód. Na żadną realną pomoc z zewnątrz możemy nie oczekiwać.
Takie były realia tamtych czasów.
Gen. Jaruzelski wykonał jedyny ruch, jaki wtedy był możliwy. Ogłosił Stan Wojenny. (Stanu Wyjątkowego nie mógł, gdyż wtedy nie było go w naszym Prawie i Ustawodawstwie). Uwolnił tym samym Polskę i Polaków przed nagorszą ewentualnością, przd rozlewem krwi.
Niech historia go osądzi, czy musiał, czy też wybrał najmniej bolesne rozwiązanie. A generałowi, jako człowiekowi najwyższy czas dać już spokój.
Symptomatyczne jest to, że najgłośniej pod jego domem będą krzyczeć gorący zwolennicy gen. Pinocheta, który ma ręce splamione krwią dziątek tysięcy obywateli swego kraju.
krytykują Jaruzelskiego,prawacka hipokryzja
Wszyscy gorliwie poparli starania tow. Wojciecha o zlikwidowanie wolnych związków zawodowych i przyzwolenie na strzelanie do robotników. Taką mami dziś w Polsce lewicę: sprzeniewierzy się własnym zasadom, byle tylko nie zgodzić się z prawicą. Efekty są jak widać żałosne. Figurant w generalskim mundurze skutecznie opóźnia proces, w którym oskarzony jest o sprawstwo kierownicze masakry na Wybrzeżu w grudniu 70'. Znając uwielbienie tępogłowych do generała także ta decyzją była zapewne podyktowana troską o polską rację stanu.
No i widzimy ile lewicowości ma w sobie Racja...mogliby się spokojnie z LiDem chyba połączyć gdyby nie ich obsesyjny,słuszny poniekąd,ale przesadny jednak anty-klerykalizm. To nie klerykalizm jest tutaj największym problemem...Prawdziwa lewica skupia się na skrajnych nierównościach ekonomicznych,wyzysku pracowników i łamaniu ich praw...Przywileje kleru,czy nawet represyjne prawo w/s aborcji to przy tym mały pikuś...A pucz jest puczem,dyktatura dyktaturą,nawet jesli są stosunkowo mało krwawe...A mało krwawy był stan wojenny dlatego,że ruch oddolny,jakim wtedy jeszcze była Solidarność nie był przygotowany do podjęcia walki zbrojnej...Gdyby więc nawet weszła Armia Czerwona,zajęta w tym czasie wojną w Afganistanie,nie napotkałaby pewnie na dużo większy opór niż Wojsko"Polskie",które ją wyręczyło...
Doskonale wiem że górnicy akurat w ówczesnej sytuacji mieli dość wysokie uposażenia a przyrost demograficzny w PRL-u był taki że prawica mogłaby dziś sobie o takim co najwyżej pomarzyć.
Jestem jednak przeciwny stwierdzeniu że nawet jeśli klasa robotnicza w owym czasie nie cierpiała głodu to należało do niej strzelać z ostrej amunicji.
Ja się czepiam decyzji o wprowadzeniu stanu wojennego gdyż w moim przekonaniu nie pozwoliła ona uratować socjalizmu a go pogrzebała tym bardziej gdy dochodziło do takich sytuacji podczas tłumienia protestu w Wujku, jakie by nie miał on podłoże.
Ja uważam okres Polski Ludowej za na pewno niestracony, lecz myśląc o budowie socjalizmu w przyszłości zdaje sobie sprawę że "Nowa Polska Ludowa" powinna być jeszcze lepsza od tej którą mieliśmy.
bombiarze z Nowej Huty,okupacja konsulatu w Bernie oto oblicze "nieuzbrojonego" ludu "S" .A męczennikiem klerykalny pacyfista kś.Zych??
Dyktator to ktoś kto rządzi metodami dyktatorskimi,tj.dekretami i brutalną siłą i zamyka wszystkich co się z nim jawnie nie zgadzają.A tak właśnie było w przypadku Jaruzelskiego.Całkowite przejęcie władzy przez WRONę miało pewne cechy puczu.
A z tymi wizjami "dzikiej anarchii" i wszytkich przeciwko wszystkim,to przyznam,że bogatą masz wyobrażnię.Solidarność była ruchem bardzo pokojowym,nie tworzyła żadnych struktur paramilitarnych ani swoich strukur w wojsku czy milicji.Można się zastanawiać, czy nie w tym była właśnie jej słabość...
Niech - Sumienie Narodu - uderzy się w piersi i chwali Boga Partię bo przeżyło i żyje nadal. A mogło być sumieniem świętej pamięci.
To są te właśnie dwie stronę medalu panny S.
Ja osobiście uważam że akurat nurt lewicowy w pannie S był za słaby żeby mógł coś osiągnąć i był skazany tak czy inaczej na klęskę.
Przywódcy panny S już po tzw. wydarzeniach sierpniowych zmieniali swoje poglądy na coraz bardziej prokapitalistyczne i ramie w ramię z już przekonanymi liberałami (tacy byli i w tzw. opozycji i w...PZPR, niestety) czy konserwatystami doprowadzili do restauracji kapitalizmu.
Czytając komentarze przeciwników jak i zwolenników generała Jaruzelskiego dochodzę do wniosku, że większość z nich zupełnie nie zauważa faktu, że wszystkie te wydarzenia rozgrywały się w konkretnej sytuacji geopolitycznej oraz wewnętrznej kraju. Być może jest to świadomy wybieg, bo wtedy łatwiej można formułować wspaniałe ideowe "komentarze", jak np. komentarze szanownego pana redaktora Ciszewskiego.
Ponieważ był już tu przywoływany wątek postaw naszych sąsiadów wobec sytuacji wewnętrznej w Polsce, to chciałbym zwrócić uwagę na radykalizację postaw wewnątrz "Solidarności" po podpisaniu porozumień sierpniowych. Mówili o tym m.in. Kuroń i Modzelewski, a sedno tych postaw zawiera się w cytowanym stwierdzeniu "... jak im przy... to kuranty kremlowskie zagrają Mazurka Dąbrowskiego...(cytuję z pamięci)". W tych klimatach umiarkowani przywódcy zaczęli być spychani na boczny tor i chcąc nie chcąc musieli się też zradykalizować albo usunąć w cień. Ten proces radykalizacji postaw doprowadził w końcu do kryzysu gospodarczego i groźby anarchii.
Osobiście uważam że w tej sytuacji ekipa generała Jaruzelskiego poradziła sobie najlepiej jak mogła. Były próby uzyskania porozumienia z opozycją, przy niechęci innych przywódców państw komunistycznych, nie było masowej likwidacji przeciwników politycznych jak w reżimie Pinocheta. Niestety, nie obyło się bez ofiar śmiertelnych w okresie zamieszek, wynikających chyba głównie z tego, że tłum ma swoją specyfikę - deindywidualizacja sprzyja zachowaniom ekstremalnym. Z drugiej strony nie liczenie się ze stanowiskiem radzieckich przywódców mogło doprowadzić do tego, że generał Jaruzelski mógłby znaleźć się w sytuacji Allende, gdyż w sytuacji interwencji zewnętrznej (jak wskazują źródła historyczne)zarówno armia polska jak i ludność cywilna stawiłyby zdecydowany opór. Prawdopodobnie mielibyśmy kolejną piękną kartę w historii narodu, splamioną jednak krwią wielu ludzi i zakończoną porażką.
Reasumując, zdecydowanie przyjemniej jest przeczytać tekst mądry, niż tylko ideowy...
która rzuca światło na przyczyny wprowadzenia stanu wojennego.
szereg krajowych i terenowych działaczy Solidarności zbierało dane nt członków PZPR i ich rodzin, następnie była szeroka akcja znakowania drzwi mieszkań tych rodzin celem ich fizycznej eliminacji. Na zebraniach istruowano szeregowych członków NSZZ Solidarność, jak wykradać materiały wybuchowe, w jaki sposób dezinformować służby takie jak wojsko w trakcie planowanej konfrontacji zbrojnej.
Tak moi drodzy, ten rzekomo pokojowy ruch "robotniczy" z całą premedytacją planował krwawą rozprawę z członkami PZPR i ich rodzin, jak również partii satelickich.
Gdyby zginęło 10 mln ludzi (do PZPR należało ok. 3 mln członków + 3x tyle członków ich rodzin), to byśmy mieli rewolucję Solidarności....
lub tyranem to nie tylko przesada, ale nadużycie semantyczne.
Jaruzelski to co najwyżej autokrata, chociaż i defnicyjnie i to nie gra
autokracja - system rządzenia, w którym w praktyce władza wykonawcza i ustawodawcza należy do jednego człowieka i jest sprawowana poza jakąkolwiek kontrolą społeczną, choć istnieje kontrola instytucjonalna
w systemie tym autokrata (jedyny władca) nie musi liczyć się z zdaniem ani opinii publicznej, ani organów przedstawicielskich
dyktator - osoba mająca absolutną (całkowitą) władzę w państwie, sprawuje ją przy użyciu terroru
dyktatura - ustrój, w którym cała władza (sądownicza, ustawodawcza, wykonawcza, militarna, porządkowa i administracyjna) nalezy do jednej osoby lub wąskiej grupy osób, sposób sprawowania włądzy - tyrański; z użyciem przemocy i terroru; nie istnieje potrzeba posiłkowania się odrębnymi instytucjami, jak sąd, adwoktatura, zakłady penitencjarne etc.
O ile mnie pamięć nie myli, internowano (nie aresztowano i nie wsadzono do więżienia!) 11 tys. osób na 10 mln członków Solidarności. Co więcej, Solidarność zdelegalizowano dopiero w maju 1982 roku (15 miesięcy po wprowadzeniu stanu wojennego), po tym, jak zginęło 5 osób w wywołanych przez aktywistów związku zamieszkach.
dziś gdyby lewica.pl spowodowała zamieszki i zginęłaby choć jedna osoba z tego powodu, to wszyscy redaktorzy siedzieliby w ciupie za udział w organizacji przestępczej nawołującej do aktów terroru, a portal zostałby zlikwidowany.
Plany, o których piszesz, redukowały się do bełkotu prowokatorów.
Daję głowę, że każdy, kto w roku 1981 mówił o materiałach wybuchowych - ew. magazynach broni, zbrojnej straży robotniczej ew. strajku czynnym (czyli siłowym przejęciu władzy w zakładach) - odnajdzie się w zasobach archiwalnych MSW jako etatowy tajny współpracownik, jeśli nie oficer wiadomych służb.
używane jak wiadomo w górnictwie na co dzień.Nie byli więc bezbronni i tak niewinni,jak to się usiłuje nam dziś przedstawiać. Gdyby wysadzili kopalnię w powietrze, wiele budynków mieszkalnych runęło by i legło w gruzach. I bez większych wybuchów są na Śląsku tąpnięcia powodujące pękanie domów. Ich zachowanie nie miało nic wspólnego z walką o jakąkolwiek wolność.Dziś nazwano by to bez wahania działaniem terrorystycznym na szkodę kraju.
na młot thora, rogi szatana, okulary jaruzela i brwi breżniewa i inne świętości, co ty ćpasz bo sam bym chętnie spróbował??
"szereg krajowych i terenowych działaczy Solidarności zbierało dane nt członków PZPR i ich rodzin, następnie była szeroka akcja znakowania drzwi mieszkań tych rodzin celem ich fizycznej eliminacji."
- taka akcja (o ile faktycznie istniała, bo pierwszy raz takie coś słyszę) miałaby raczej na celu wyszydzenie tych ludzi, narażenie ich na publiczny ostratyzm - nawet jeśli godne potępienia, to skala niewspółmierna do "fizycznej eliminacji".
"Na zebraniach istruowano szeregowych członków NSZZ Solidarność, jak wykradać materiały wybuchowe, w jaki sposób dezinformować służby takie jak wojsko w trakcie planowanej konfrontacji zbrojnej."
- ????
"Tak moi drodzy, ten rzekomo pokojowy ruch "robotniczy" z całą premedytacją planował krwawą rozprawę z członkami PZPR i ich rodzin, (...)Gdyby zginęło 10 mln ludzi (...), to byśmy mieli rewolucję Solidarności...."
- a wałęsa zostałby polskim polpotem.
wspaniały materiał na film którego akcja toczyła by się w alternatywnej rzeczywistości: zburzone miasta, góry trupów, masowe groby, naruszenie eksterytorialności placówek dyplomatycznych krajów układu warszawskiego, a jako motto pamiętne słowa "niech zstąpi duch twój i odnowi oblicze ziemi - tej ziemi"
obrońcy hrabiego ślepowrona wciąż uparcie przedstawiają wizję pustych / splądrowanych sklepów, nieogrzanych domów, niefunkcjonującej komunikacji miejskiej, czy połączeń kolejowych. niestety, tego typu utrudnienia są częstym następstwem rozruchów społecznych, czy głębszych zmian politycznych. przede wszystkim charakterystyczne są w momencie tzw strajku generalnego, które to strajki zdarzały się w powojennej francji, włoch, wielkiej brytanii. czy gdyby w tamtych krajach zdecydowano by się na wyprowadzenie wojska na ulice i uzywanie ostrej amunicji polska lewica broniła by zachodniej prawicy twierdząc, że kraj stał w obliczu katastrofy, a "racja stanu" wymagała zdecydowanych posunięć? inna sprawa, że thacherowskiej wielkiej brytanii, czy frankistowskiej hiszpanii katastrofa w wyniku strajku górników nie groziła - dostawali węgiel od "socjalistycznej" polski...
bronili swojego zakładu, prawa do strajku, wyboru politycznego, którego dokonali, i paru innych rzeczy.
Dziwna to lewica, która ich potępia.
z tezą, że poglądy aktywu były (de facto) antysocjalistyczne. Czym innym jest uznawanie ortodoksji w duchu Gomułkowskim za przesadną, czym innym - akceptacja zerwania z socjalizmem. Nie zapominajmy, że owo "bogacenie" aktywu się z czasów późnego Gierka nie polegało na tym że dyrektor czy minister stawał się milionerem, tylko na przydziale dużego fiata w wersji "eksportowej" czy zakupie domku letniskowego.
Myślę że już nawet abstrahując od spraw utraty władzy, zagrożeń ekonomicznych, perspektywy wojny domowej, interwencji itp. myślący członkowie PZPR zdawali sbie sprawę, że w dość słabo rozwiniętej Polsce Amerykanie nie będą się bawić w demokratyczny socjalizm mawzór szwedzki, tylko zafundują nam wypróbowany model republiki bananowej. Co zresztą w znacznym stopniu potwierdziło się po 1989 r.
W "lepszych" i "słusznych" czasach "odrodzonej" RP po roku 1989 spotykam się z biernymi postawami ludzi którzy nie chcą się decydować na działanie bo uważają iż to może się skończyć złymi konsekwencjami na uczelni, na zakładzie pracy.
Nasze społeczeństwo po doznaniu szoku ekonomicznego, zapoczątkowanego w roku 1989 niestety się z nim pogodziło, bo jak rzekły "pluralistyczne" środki masowego przekazu, nowe tworzące się elity biznesowe i polityczne "na to moment czekał cały naród"...
nie mówię o całym aktywie PZPR, tylko o (sporej części) elit kierowniczych.
Jeśli natomiast istniała szansa na zachowanie pewnej cześci rozwiązań socjalistycznych, to pod warunkiem przetrwania dwóch organizacji masowych, w których dołach poparcie dla ekonomicznej bazy socjalizmu było dość żywe: Solidarności i PZPR.
Paradoksalnie, stan wojenny unicestwił obydwie te organizacje. PZPR może nawet skuteczniej. Budzących pewne nadzieje sekretarzy, których wybrano w latach 1980-81 w stanie wojennym zastępowano zupakami wojskowymi (w Poznaniu np. gen.dyw. Łukasik zastąpił nieszablonowego Skrzypczaka).
RZETELNIE o 13- grudnia .
Stan Wojenny w PL był już opisany i opowiedziany 1000000 razy . Ja akurat wtedy żyłem , pracowałem w tym okresie, nie będę się rozwodził nad jego zasadnością , potrzebą wprowadzenia czy też nietrafną decyzją ówczesnej władzy. Opowiem co widziałem . Być może moja opowieść was zbulwersuje , zdenerwuje a niektóre osoby zapłoną agresją na moje słowa. Cóż wszyscy byliśmy na tym samym seansie w kinie historii , jednak każdy opowiada po spektaklu inną wersję wydarzeń, inny film.
Strajkowali górnicy , kilku z nich zginęło , tragedię ich losu, wykorzystało wiele osób aby dojść do władzy , zrobić biznes , nagrabić mamony, a potem wypiąć dddddd, na pozostałych robotników którzy przeżyli i wegetują na głodowych emeryturkach obecnie.
Strajkowali górnicy – ale dlaczego ? Tego nie odgadłem do dzisiejszego dnia.
W owym czasie pensja górnika była siedem razy większa od pensji nauczyciela. Pracownicy kopalń węgla mieli własne sklepy , przydziały na najrozmaitsze towary trudno dostępne na rynku , nie wspomnę o darmowych mieszkaniach, i innych przywilejach wynikających z tak zwanej ,karty górnika.
Nigdy nie doczytałem się o takich faktach w historii dziejów klasy robotniczej świata , aby robotnicy najlepiej uposażeni , strajkowali , buntowali się , protestowali.
Trzeba wspominać o takich faktach , trzeba wiedzieć i pamiętać o tym, oglądając fabularyzowane filmy z tamtego okresu , że portfele tych strajkujących robotników wcale nie były puste , wcale nie pracowali za głodowe pensyjki jak to jest obecnie. Piszę o tym dlatego aby młodzi ludzie , ci którzy nie pamiętają tamtych lat zauważyli jak można manipulować historycznymi opowieściami , jak można fałszować historię. Pewnie niejeden stary , spracowany człowiek z Czarnego Śląska patrzy rankiem z okna i już nie widzi dymiących kominów fabryk , już nie widzi zatłoczonych przystanków MPK , jego dzieci przysłały właśnie życzenia świąteczne gdzieś z Irlandii , Niemiec , Francji.- Pozdrawiają!!!- muszą być daleko od własnego kraju , domu bliskich , ich rodzice wspominają czas swojej młodości , radości , bo wtedy nie musieli martwić się o byt , mieszkanie , jedzenie , żyli godnie. Teraz też jest w naszym kraju dużo szczęśliwców , oni mieli szczęście bo zawsze stali po właściwej stronie barykady. Ich ,, bohaterstwo- jest wielkie , nie wstydzą się nawet złożyć kwiatów pod pomnikami historii , narażają się , mogą dostać kamieniem w głowę .
myslicie ze w paru zdaniach podsumujecie ogol pogladow wielomilionowego zwiazku zawodowego?
http://cia.bzzz.net/przepychanki_przed_domem_jaruzelskiego
Czytając Was na tym forum ,odnoszę wrażenie,że spadliście z księżyca.Gdyby nie zastosowano tego mniejszego zła,to panowie cisza,ABCD i inni podobni, nie pie......i głodnych kawałów w internecie.Tyle mam na temat obchodzonej rocznicy klęski solidaruchów.Jesteście pokoleniem chodzącym z głową do tyłu,nie potraficie pogodzić się z poniesioną klęską,więc fetujecie ją jako sukces,vide- ostatnie wybory przez PiS,powstania nieudane,klęski wojenne,etc...Prawdziwy lewicowiec patrzy do przodu,bo wie ,że trupa już nie wskrzeszy.Jesteście mędrkami a nie lewicowcami.
"szereg krajowych i terenowych działaczy Solidarności zbierało dane nt członków PZPR i ich rodzin, następnie była szeroka akcja znakowania drzwi mieszkań tych rodzin celem ich fizycznej eliminacji"
thor owszem była taka akcja pt: "straszenie solidarnością członków PZPR przez bezpiekę" tzn. SB chcąc mieć pewność iż w "czasie próby" aktyw partyjny pzrekonany że ludzie "S" chcą im zrobić krzywdę poprze działania władz
np pracownikom prokuratury wydawano broń itd
oczywiście ze strony "S" która była CAŁKOWICIE infiltrowana przez SB o żadnych działaniach zbrojnych mowy nie było
kto niby miałby zabijać tych partyjniaków? TW bolek? a może geremek z kuroniem i michnikiem?:)
dziś niektórzy bredzą coś o wojnie domowej którą niby miała rozpętać "S"....thor iloma sztukami broni dysponowali działacze? ile powstało oddziałów dywersyjnych?
NIE RÓB JAJ CHŁOPAKU.....napisz lepiej ilu członków pzpr zapisało sie w 1980r do "S" a było ich nie mało.....ludzie zapisywali się do "S" jako ZWIĄZKU ZAWODOWEGO a nie organizacji niepodległościowej
w 1980r "S" NIE MIAŁA CHARAKTERU NIEPODLEGŁOŚCIOWEGO
TO BYŁ ZWIĄZEK ZAWODOWY który chciał działać w ramach obowiązującego prawa...
ręce opadają jak czytam co roku z okazji 13.12. te idiotyzmy
plotkę o zaminowanych kopalniach z tego co czytałem rozpuszczała ubecja aby usprawiedliwić pacyfikacje. Co więcej według ówczesnej propagandy "ekstremiści" trzymali zwykłych górników jako zakładników, grożąc wysadzeniem się z nimi w powietrze.
Rzadko zgadzam się z ABCD, ale w tym że każdy kto mówił w 1981 o zbrojnej walce był prowokatorem ma sporo racji. Przesadza o tyle, że było też kilku idiotów, którzy prowokatorom uwierzyli. Sam ruch jednak ich nie posłuchał. Gdyby posłuchał, to po 13 XII doszłoby do walk.
Co mógł zrobić Jaruzelski? Zamiast wprowadzać stan wojenny, rozpocząć kolejne negocjacje z Solidarnością i zgodzić się np. na niezależny samorząd pracowniczy.
Poza tym groźbą wejścia obcych wojsk można uzasadnić wszystko. Jestem pewien, że gdyby obecnie była perspektywa zmiany systemu, władze straszyłyby interwencją NATO.
cisza poczytaj prof Króla ("rzeczpospolita") o obecnym systemie politycznym w Polsce w ramach Ue:
"Wyobraźmy sobie sytuację, kiedy to powstaje silna opinia przeciwko dalszemu członkostwu Polski w Unii Europejskiej, a zdaniem znacznej grupy obywateli połączonych wspólnymi więzami poglądu na interes narodowy członkostwo to powinno być kontynuowane. Co wtedy można zrobić? Oczywiście można perswadować i przekonywać, ale przyjmijmy wersję skrajną, kiedy to perswazja nie doprowadza do żadnych skutków. Wtedy niezbędna jest możliwie zręczna, możliwie prawnie podbudowana decyzja, która sprawia, że głos ewentualnych przeciwników dalszego członkostwa nie zostaje uwzględniony, kiedy – innymi słowy – zostają oni usunięci poza teren objęty przez reguły demokratyczne. Nie ma innego wyjścia. Może się to odbyć bez użycia siły, ale nie bez użycia pewnych form przemocy "
W TV widziałem dwie manifestacje pod domem Jaruzelskiego, uczestnicy jednej z nich porównywali Jaruzelskiego do Pinocheta. To chyba nie była prawica, tylko jakieś Bugajowe lewactwo. Wsadźcie sobie rady typu "Racja może sobie zrobić koalicję z LiD". To, że LiD to żadna lewica jest raczej oczywiste, tylko że dla podobnych palantów o byciu lewicą decyduje przynależność do tej samej kanapy towarzysko - politycznej. SLD nie lewica, PZPR też nie lewica, PPR też nie, KPP, PPS? To k..wa kapitalizm po 1945 budowano.
Teraz co do Jaruzelskiego, muszę z żalem przyznać, że spaczeni powstańczą tradycją prawicowcy są w swojej nienawiści do Jaruzelskiego bardziej konsekwentni i spójni niż krytykujący generała z pozycji lewicowych.
Jeżeli zarzucać Jaruzelskiemu, że doprowadził do restauracji kapitalizmu, to raczej powinniście przyjść pod jego dom 4-go czerwca, lub w rocznicę okrągłego stołu, ale nie w rocznicę stanu wojennego. Jest taka grupa polityków, którzy źródeł dzisiejszych problemów upratrują w zaplanowanych i przebiegle organizowanych spiskach, rozpoczętych w latach 70-tych. Oszołomy porównujące Jaruzelskiego do Pinocheta jeśli nazywają siebie lewicowcami powinni pogadać z Antkiem Macierewiczem, myślę że poza stosunkiem do kościoła reszta was łączy, także urojenia i defekty psychiki.
W 1981 generał nie zrobił stanu wojennego z pobudek lewicowych, czy prawicowych. Wprowadził stan wojenny bo był polskim patriotą i to wszystko, a patriotyzm może być tylko prawdziwy i udawany, a nie lewicowy i prawicowy. Wiecie co to takiego patriotyzm?
Może zamiast Jaruzela i Kiszczaka,do władzy powinien dojśc "Beton",Forum partyjne?Jak wtedy wyglądał by stan wojenny?A co do zwolenników walki zbrojnej to w sprawe Karosa był zamieszany ksiadz oraz student KUL,działacz NZS,KPN, a SW ,a bombiarze z "S" a kilka innych grup,wszystko mogło potoczyć się bardzo krwawo.
Nic dodać, nic ująć.Redaktor Ciszewski zaplątał się we własne kalesony.
Bez stanu wojennego,pacyfikacji "Solidarności" nie byłby możliwy "okrągły stół".Nie wyobrażam sobie by 10 mln. związek dał sobie zabrać zakłady pracy (sprywatyzować),więc należało go złamać.Republikę bananową zafundowali sobie sami Polacy lub ich uwłaszczona na majątku narodowym klasa polityczna.USA lub Nato nie groziło interwencją militarną by przyjąć takie a nie inne rozwiązania ustrojowe.Akurat członkowie PZPR też mieli w tej sprawie mało do powiedzenia i o ich zdanie nikt się nie pytał.
A gdzie było te 10 milionów 13 grudnia? To mniej wiuęcej tak jak 3 mln członków PZPR. Tych 10 milionów związkowców nikt nie zmuszał do głosowania w 1989 r. za kapitalizmem. Robotnicy mają to co chcieli. Udusili się własnymi rekoma jako klasa. Brawo
Cieszę się ,że w solidarności byli patrioci. Dużo z nich wpółpracowało z SB , najlepiej pracowali księża kościoła katolickiego. W Polsce tak naprawdę zmieniły się tylko nazwy ulic , szyldy w urzędach. Musieli potem ci z AWS zniszczyć przemysł i zrobić z robotnika niewolnika. Szkoda ,że nie udał się zamach na Bolka i Karola . Oj wielka szkoda.
Dla wszystkich tych którzy dziś przyszli podziękować generałowi ten oto sympatyczny kawałek znanej nacjonalistycznej grupy rockowej, Sztorm 68:
"DZIĘKUJEMY"
Ciemna noc 13 grudnia
Plaga anarchii osiagnela szczyt
Nad krajem chmury byly coraz wieksze
Dojrzewal spisek - to *obcy duch
W te mrozna noc wszystko sie urwalo
Przecieta zostala wszelka buntu nic
Aresztowano wszystkich wichrzycieli
Cala * klika wpadla w siec
Dziekujemy za wasze oddanie
Dziekujemy ze broniliscie nas
Dziekujemy wam za postawe
Wielki zryw w pamieci zeby trwal
Dzis dziekujemy za to naszym chlopcom
Ze wtedy staneli by bronic naszych chat
Ze przed zalewem anarchii *
Bronili dzielnie nasz schorowany kraj
Dzis dziekujemy za lad i porzadek
Za wielka ofiarnosc w czasie tamtych dni
To stan wojenny przekreslil plage falszu
Odkryl przed swiatem syjonistyczna gre
(źródło; www.sztorm68.republika.pl)
Chyba Generał nie odpowiada ,że czasami zdarzy się ,ze również chory psychicznie powie o nim dobre słowo
hihihihi Syndykalista cytujacy skinheadowski Sztorm 68 w obronie Jaruzelskiego:) Ciekawe co na to tow. Ciszewski troppiciel wszelkich przejawów "faszyzmu":) Ale co tam pomieszanie z poplataniem:)