Barański-Dębski, Dębski-Barański, Barański-Dębski
I tak dalej
na "środowiska niezwiązane z SLD" (czytaj: PPP i jej akolici) skónczyło się drastycznym spadkiem liczby czytelników T, jak również obniżeniem jej poziomu i prestiżu. Dość powiedzieć, że pismo sporą część swojej niewielkiej objętości poświęcało informowaniu o działalności niszowego KPiORP, jak również drukowaniu elukubracji goszystowskich sekciarzy.
Nowy redaktor powinien sobie wypisać dużymi literami i zawiesić nad biurkiem: Nigdy więcej sekciarzy.
nieco różni się od miłośnika Millera Barańskiego.
Nie tylko na srodowiska KPiORP-u, moim zdaniem impuls pod redakcja Pilawskiego byl bardzo ciekawa propozycja, niektore numery byly slabsze, drugie lepsze, ale wszystkie dla czytelnikow Trybuny stanowily nowe swieze spojrzenie, zreszta spora liczbe artykulow z impulsu przedrukowala lewica.pl, wiec i czytelnicy portalu moga ocenic jaki byl poziom tych artykulow.
polegał chyba na tym, że zdecydowana większość stałych czytelników "Trybuny" jak była, tak pozostała daleka od lewicowości nawet tej miary, jaką prezentują dyskutanci na Leiwca.pl.
Była oczywiście zbyt "na lewo" jak dla mnie, ale to była żywa gazeta, znajdująca nowych czytelników i przekonująca ich do racji lewicowych. A Barański za Dębskiego czy odwrotnie...to jakieś tam gierki aparatu, nic nie wnoszące.
Nie wiem jak teraz, ale lat temu kilka akcje spółki "Ad Novum" były w rękach córki. Córki Dariusza Przywieczerskiego. W biznesie ten Dariusz robi, chyba się ukrywa przed listem gończym za coś tam takiego, biznesowego. Przed "zniknięcie" sklep (żelazny?)gdzieś w New Jersey, USA, prowadził. Typowe i charakterystyczne dla lewicowej gazety środowisko, otoczenie i co tam jeszcze.
wzbija się na wyżyny swojego zadania każdy news łączy z PPP i WZZ. Proponuję eksperymatalnie zamieścić prognozę pogody i pewnie też napisze, że to wina jednej z tych organizacji
w Impulsie bylo miejsce na rozne punkty widzenia, rozne organizacje.
uwiera go raczej krytyka srodowiska okoloobywatelskiego w jednym z artykulów w tym dzienniku.
Zauważyłem, że ABCD od pewnego czasu przestał wylewać pomyje na "Le Monde Diplomatique". Czyżby był chory?
Możliwe, że Abecadło zostało przywołane do porządku przez wodzusia jego aktualnej kanapki, który przecież co tydzień publikował tekst w "Impulsie".
Podobnych tematów w trybunie nie ujrzrzysz: "Tadeusz Kowalik Barwy ochronne Donalda Tuska","Jean-Claude Monod Czy można bezkarnie czytać Schmitta od prawa do lewa?","Marcel Dirigny Na szlakach handlu żywym towarem z Afryki." Natomiast trybuna poleca:"Karol Modzelewski
Jaruzelski utorował
drogę Balcerowiczowi"
Czy to ten sam wodzuś, który kiedyś trafił do paki za niestawianie się na rozprawę sądową, jeździł samochodem bez prawa jazdy i obejmował się ze znanym wielbicielem płci pięknej Endrju L.? Zaiste, dziwnych idoli wybiera sobie nasz ABCD d. Wotan ...
"Przywoływanie do porządku", drogi AK, ma lub miało miejsce w tych organizacjach, które sobie upodobałeś: PZPR, proeseldowska resztka po PPS-ie, a obecnie PPP. Gdzie indziej natomiast ludzie myślą samodzielnie i robią, co chcą. Tym się różni lewica od zamordystycznej partii i od wodzusiowskich sekt, które są lewicą tylko dla tobie podobnych.
ABCD pewnie dostrzegł, że nie należy się zbytnio przejmować "radykalnymi" gazetkami, które z braku czytelników są za darmo nachalnie rozdawane w siedzibie równie "radykalnej" partii SLD.
też nienawidzę ABCD. Ten facet rąbie nieprzyjemną prawdę w oczy zbyt wielu partyjkom i kręgom wzajemnej adoracji. Proponuję go zaszczuć. Co wy na to, towarzysze?
- bez odbioru, z trollami "instytucjonalnymi" lub "obsesyjnymi" nie dyskutuję.
moskwa. Ponieważ mylisz się - jak sądzę - z naiwności, więc Ci odpowiem.
Oczywiście, że w Impulsie - formalnmie - rzecz biorąc - było multum środowisk. Bez dogmatu, Lewą Nogą, Rewolucja, Le Monde Diplomatique. Edycja Polska, Trybuna Robotnicza, rada programowa PPP, KPiORP, polski ATTAC etc.
Rzecz w tym, że te środowiska zrzeszają en bloc około 15 osób. Nimi wszystkimi rządzi - znany każdemu zorientowanemu w tzw. klimatach - duumwirat czy triumwirat.
Więc gadki o pluralizmie Impulsu można między bajki włożyć.
Redaktor Pilawski, notabene, zorientował się, że został zrobiony w balona. Rzeczywiście, chciał otworzyć Trybunę na lewicę niedoreprezentowaną medialnie, ale - wskutek swej dobrej woli - dał się wykorzystać niszowym kozaczkom.
Kiedy SLD go wywalił z Trybuny, niszowi kozaczkowie, którzy go eksploatowali, uradzili, że nie będą go bronić.
Znam gości, którzy przyszli na demonstrację w obronie Dębskiego i Pilawskiego, mimo że w Impulsie publikowali mało wiele. Mają oni zresztą gdzie drukować. A gości lansujących się na łamach Impulsu - na demo nie było ani dudek.
A teraz krótka piłka. Jeżeli grupy, które korzystając z otwartości Pilawskiego, dorwały się do redagowanej przez niego gazety, sa takie dobre, to dlaczego Trybuna nie zwiększyła dzięki nim nakładu? W takim wypadku, mogłaby spokojnie uniezależnić się od SLD i robić, co by chciała.
Przeciwnie, właśnie za czasów niszowych kozaków i z ich winy Trybuna ostatecznie przekształciła się w niszowy biuletyn, który funkcjonuje tylko dlatego, że SLD na bieżąco wyrównuje jego rosnący deficyt.
Daj palec niszowemu wodnikowi, on cię wciągnie do grzęzawiska, w którym sam od 15 lat wegetuje.
na krótko przed odejściem z Trybuny stwierdził, że gazeta ta nie może sobie pozwolić na przekształcenie się w biuletyn PPP i KPiORP. Za to do dzisiaj ścigany jest nienawistną zemstą na liście KPiORP i na łamach Trybuny Robotniczej.
Chyba, że wróci na stanowisko zastępcy redaktora naczelnego. Wtedy jego dzisiejsi pogromcy zaczną go wychwalać.
moze i z naiwnosci, bo to co ludzie tutaj pisza jest przerazajace. dziesiatki grupek rzucajacych sie sobie do gardel, ciagle klotnie, pretensje, jakos nie moge sie z tym oswoic.na zewnatrz wyglada to ciut inaczej.
co do Impulsu, to mnie np. podobalo sie to, ze przedstawiany byl w nim inny punkt widzenia, inne spojrzenie na wydarzenia historyczne, prezentowanie wlasnie niepopularnych idei.
Za mały naklad nie mozna obwiniac dostatek, ktory ukazuje sie raz w tygodniu i nie jest zbyt obszerny.Byc moze faktycznie stali czytelnicy nie byli ta wkladka zainteresowani, nie wiem. a zreszta w ogole nie ma zainteresowania lewicowa prasa, ludzie wola przeciez "wyborcza".
który kończy się tym, że przyszedł leśniczy i wszystkich wyrzucił z lasu.
Zgadłeś, Sumieniu. Rzeczywiście miałem na myśli sezonowego idola, którego papcia, gdy jeszcze idol był dziecięciem, znienawidzony przez Durengo reżim skazał na ciężkie roboty piórem w szkodliwym dla zdrowia klimacie latino za nędzną zapłatę w tzw. dewizach.
Mam wrażenie, że Abecadło zdaje się powoli przybliżać do momentu iluminacji, gdyż parę postów wyżej pozwolił sobie określać go mianem "niszowego kozaka".
Czytam trybunę i dowiaduję się, że ZSRR zniesie embargo na polskie zmięso. Za dobre sprawowanie możemy oczekiwać dalszych nagród, jak np. dobroczynna inwazja Gazpromu na Polskę. A jeszcze parę deklaracji antyamerykańskich więcej i nastąpi cud.Sam Putin nas odwiedzi. Już dziś szykuję się na widok zachwyconych doznym zaszczytem Jakuba i Andrzeja i rozanielonego któregoś z naczelnych tej poczytnej gazety.
Z powyższego wynika, że ABCD jest niezainteresowany zmianami redakcyjnymi.
Marek Porcjusz Katon Starszy - "Ceterum censeo Karthaginem esse delendam" (A poza tym sądzę, że Kartaginę należy zniszczyć)
ABCD - "za wszelkie zło na polskiej lewicy odpowiada PPP i KiP. rzekłem howgh"
smutne, oj smutne.
O tyle jestem niezainteresowany, że uważam, iż na pozytywne zmiany w "T" - jak również w partii, której ta gazeta jest organem - jest już za późno.
zresztą LiD to teraz "Liberałowie i Demokraci", najbardziej liberalna partia w parlamencie, PO jest teraz od nich na lewo...
Zgadzam się z Luke, że Dębski to lada jaki lewicowiec, ale zdaje mi się, że jest on człowiekiem na wyższym poziomie kulturalnym jak troglodyta Barański. Cieszyłbym się, gdyby zaprowadził porządek w "Aneksie". Co się stało z tym kiedyś interesującym dodatkiem do "Trybuny"? Szubartowicz redaguje to po macoszemu, o niebo lepszy był Budzyński. Na miłość boską! Czy Szubartowicz, Żuliński, Lubczyński muszą pisać te swoje marne felietony? Wyjątek czynię dla Joanny Rawik, gdyż właśnie z nią odczuwam pewne powinowactwo dusz. Popieram jej namiętną walkę z zalewem chamstwa, brutalności i tym wszystkim, co J. Adamski nazwał "upadkiem humanizmu". "Aneks" nie powinien być cotygodniowym zbiorkiem kiepskich felietoników, które okraszane są rozmowami z ludźmi gadającymi banały. Można przecież lepiej zagospodarować te trzy czy cztery stroniczki. Gdyby tylko tak sie stało, to już Dębski zrobiłby coś dobrego.
Piątkową "Trybunę" kupowałem dla "Aneksu", ale teraz ograniczam się tylko do przejrzenia gazety i odłożenia jej na sklepową półkę. Szkoda mi nawet tych 2zł.
to czyje felietony uwazasz za dobre?
Wcale nie wykluczam tego, że Sz., Ż. i L. to autorzy, którzy innym mogą odpowiadać. Sam mam do nich pretensje tylko o te nudne felietony, a do Sz., że nie przykłada się do roboty jako szef "Aneksu". I gdyby to było tylko moje zdanie... Niestety, ale "Trybuna" z ważnego niegdyś dziennika przepoczwarzyła się w marnie sprzedającą się gazetkę. Osobiście bardzo boleję nad tym i winię przede wszystkim autorów.
Cenię felietonistów, którym o coś chodzi, a nie tylko o zapełnienie miejsca w gazecie i forsę. Lubiłem bardzo felietony Jana Kurowickiego w "Sprawach i Ludziach", Wiesława Górnickiego w "Dziś", Aleksandra Małachowskiego w "Przeglądzie". Tych kilka nazwisk przyszło mi teraz do głowy. Mistrzem nad mistrze pozostaje jednak dla mnie Jan Zbigniew Słojewski - Hamilton z warszawskiej "Kultury". A jakich Ty lubisz felietonistów?
Gadzinowski (!!!), Toeplitz, Łagowski, Urban, Sobczak i Szpak w "Angorze", Okraska
Szkoda, że Żukrowski nie żyje...