Budowa socjalizmu blokowana przez burżuazyjną reakcję.
Od kiedy prowincja sama sobie wyznacza ile przekazuje do budżetu państwowego? Toż to jakiś absurd nie do przyjęcia. Morales jeśli idzie o ten punkt konstytucji ma całkowitą rację. np Mieszkańcy gminy polskiej mogą się samopodatkować na rzecz zadań gminy, ale to co się dzieje w Boliwii to jakaś republika bananowa. Federalizm posunięty do granic absurdu. Jeśli Kosowo głosi niepodległość to te cztery prowincje mogą pójść jej śladem, a wtedy decydować będzie tan kto mia większą siłę, albo mocne plecy za granicą w postaci jednego ze światowych mocarstw. I odnosi się to do całego globu.
Santa Cruz, Tarija, Beni i Pando to departamenty, nie prowincje - to tak jakby nazwać województwa powiatami.
A czy departament to nie jest tam przypadkiem tylko inna nazwa tego samego? Po za tym jeśli to są tylko departamenty tym bardziej dziwi ich samodzielność- większa niż stanu w USA.
nie chce się wdawać w spory o nazewnictwo bo też nie czuję się w tym specjalistą ale dla mnie prowincja to coś większego niż departament. A Boliwia podzielona jest na około 8 owych części składowych więc chyba można nazwać to prowincją?
…wszystkie znane mi źródła podają, że w Boliwii departament jest jednostką nadrzędną co do prowincji.