Panie Pacyński. Pan Filipek i reszta tej bandy jedynie żerowała na Samoobronie, będąc przy niej jedynie za czasów bytności w Sejmie. Ta ich nowa partia nie ma absolutnie zadnych szans, a teraz przy okazji widac, kto naprawdę był wierny ideałom SO lub sejmowym stołkom. To właśnie od Filipków, Hojarskiej zaczęły się afery i przez to SO przestała być tą partią, która była w latach 90-tych.
Pamiętam jak poseł Filipek chodził krok w krok za Andrzejem Lepperem po sejmowych korytarzach, starając się być widocznym w oku kamery, kiedy przewodniczący udzielał wywiady. Filipek służył wiernie jak pies, trzymając się blisko nogawki swojego pana. Cóż więc takiego się stało, że były przyboczny postanowił się zbuntować? Pan już nie ma konfitur czy po prostu nie docenił?
udzielał wywiadów