Panie prezydencie Chavez myśmy to ćwiczyli po wojnie. Tow. Stalin doradzał "nie ułaskawiaj, żadnych ludzkich odruchów", a nasi dygnitarze z Bierutem na czele ułaskawili 3/4 skazanych na czapę za spiskowanie przeciwko państwu. No i co potem. W 1956 wyszli, potem w latach 60-tych SD, potem KOR, potem Solidarność a dzisiaj PO, PiS, albo i LiD rozkradły gady nasz kraj do cna. Oni panu nigdy nie darują, nawet jeśli pana uśmiercą. Choć ze szlachetnych pobudek, popełnia pan poważny błąd, takich skurwysynów co dla Jankesów okradali wasz kraj powinien pan wydać trybunałowi ludowemu, a ewentualne ułaskawienie to zamiana kary śmierci, na dożywocie w obozie. Niech tłuste szuje popracują przez resztę życia na plantacji bawełny, gdzie kazali pracować swoim niewolnikom.
prawica to okrutna formacja.
Najlepiej świadczy o tym męczeństwo, jakiego w Polsce, państwie hegemonicznego dyskursu prawicy, doznaje lewicowy polityk i publicysta, Jerzy Urban
tym straszniejsze,że gorzko prawdziwe.
poważny błąd z jego strony,kontre przydusić!!!
jaki to ma związek z artykułem? Poza tym zastanawiam się po co ktoś o poglądach skrajnie prawicowych tyle czasu spędza na portalu lewicowym. Ja bym chyba zwariował jakbym musiał czytać te frondy, prawy.pl, internetowe pamiętniki Korwin-Mikkego i Wierzejskiego itp.
A Chavez zrobił dobrze, pana ze zdjęcia pewnie nie byłoby na to stać gdyby sytuacja była odwrotna.
Kiedyś nazwanoby katem i oprawcą Salvadora Allende, gdyby uzbroił należycie masy ludowe i doprowadził do śmierci Augusto Pinocheta. Chavez najwyraźniej nie chce przejść do historii jako "dyktator", "kat" i "oprawca". Bez względu na mój podziw dla tego człowieka - to może zwiększyć zamiast zmniejszyć koszta rewolucji.
Prezydent Hugo Chavez zdaje się być coraz bardziej wyrozumiały dla swoich do niedawna zaprzysięgłych wrogów którym nie na rękę jest władza zmierzająca do budowy w Wenezueli jakiejś formy socjalizmu.
Także wyrażam szacunek dla Chaveza, gdyż jak dotąd stara się on iść pod prąd, tzn. agituje za przemianami, które w świecie dominacji języka prokapitalistycznego są uważane za populizm a które faktycznie nie są populizmem ale próbą zmiany kierunku w jakim ma zmierzać cała nasza populacja.
Dodać należy, że Chavez pozwala sobie na takie gesty - bez których nie miałby "gorszej prasy" ani za jej sprawą nie będzie miał "lepszej" w momencie, gdy Wenezuela, mimo znaczącego poparcia lewicy na świecie, pozostaje krajem mającym wyjątkowo wrogie otoczenie międzynarodowe. Fakt, choćby dzięki kopalinom nie można z Wenezuelą oporządzić się jak oporządzono się z Kubą, jednak to ułaskawienie, szczególnie po przegranym przez Chaveza referendum konstytucyjnym, będzie odczytane jako objaw słabości. Jeśli rozpoczęty w Wenezueli proces rewolucyjny nie umiędzynarodowi się choćby w ograniczonym stopniu w najbliższych latach, będzie to oznaczać daleko idące ograniczenia dla rewolucyjnych boliwarian i jeszcze potężniejsze kłopoty.
Liczę jednak na Meksyk!
Niestety, prezydent Chavez sięga szczytów politycznej naiwności, spodziewając się, że tego rodzaju gesty cokolwiek mu przyniosą. Chciał sobie obłaskawić opozycję po przegranym referendum? - nie da się, on i opozycja to dwa sprzeczne interesy. Chciał podnieść swój wizerunek wśród zwykłych ludzi? - były na to lepsze sposoby.
W Albanii, za czasów Envera Hodży, terroru wobec wrogów klasowych było chyba wystarczająco dużo nawet jak na wasze wymagania. A jednak tamtejsza dyktatura proletariatu padła. Warto by się może zastanowić, dlaczego.
Jeszcze PolPot,Hitler,Stalin,Mao,Kim Ir Sen ITD,wy prawacy macie tę samą mantre,straszne-śmieszne-nudne
i Jezus;)