Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Lublin: Protest pracowników cukrowni przed Urzędem Wojewódzkim

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Na tym przykładzie widać doskonale

że państwowe firmy nie mają racji bytu. Albowiem albo protestujący mają rację i kierownictwo spółki działa na szkodę firmy (czyli: w państwowym podmiocie nie funkcjonuje efektywny nadzór nad pracą zarządu), albo też zarząd ma rację, a odpowiednio politycznie "ustawieni" związkowcy sabotują korzystne dla spółki decyzje. Tak czy inaczej koszty poniesie budżet, czyli my wszyscy.

autor: west, data nadania: 2008-01-04 10:09:45, suma postów tego autora: 6717

Jak słodko

Po 15 latach pracy w cukrownictwie i 7 latach przerwy nie czuję się kompetentny komentować sytuację przedstawioną w artykule. Ale dla "westa" sprawa jest prosta jak w czytance: "Co prywatne dobre, co państwowe złe". Zupełnie jakbym słyszał owieczki z "Folwarku zwierząt" beczące "cztery nogi dobreeee dwie nogi złeeee".
Sytuacja w polskim cukrownictwie jest bardzo skomplikowana i dotyka bardzo dużej grupy ludzi - pracowników cukrowni, plantatorów i ich rodzin, całych społeczności w miejscowościach, gdzie cukrownia jest (była?) jedynym pracodawcą.
Pamiętam takie zdarzenie z lat 90-tych, też na lubelszczyźnie, gdy jednocześnie toczyły się dwa strajki - w jednym zakładzie strajkujący żądali przyspieszenia prywatyzacji i sprzedaży firmy niemieckiemu inwestorowi, z drugim strajk prowadzono na rzecz zachowania przez zakład statusu przedsiębiorstwa państwowego.
Może odezwałby się ktoś, kto dysponuje aktualnymi i konkretnymi informacjami o krajowym cukrownictwie i jego problemach?

autor: Andrzej_B, data nadania: 2008-01-04 15:51:01, suma postów tego autora: 145

Cukier krzepi

Jak słodko wspominam dzieciństwo, kiedy mój ojciec otrzymywał za odstawione buraki do Cukrowni Wożuczyn CUKIER!!! Ostatni raz byłem w tej pięknej lubelskiej wsi w 1961 roku. Wtedy cukier "szedł całą parą", a po wysłodki ustawiały sę kolejki. Pozdrawiam tą drogą wszystkich tych którzy nas krzepią.

Pozdrawiam także forumowicza snookę - który kiedyś dyskutował z nami na tym forum z okolic Tyszowiec i Komarowa. Piękne okolice i największy skarb - ziemia pszenno-buraczana.

autor: senior, data nadania: 2008-01-04 19:38:22, suma postów tego autora: 105

Akurat sprawa jest bardzo prosta

Jakoś tak się dziwnie składa, że "problemy sektora" dopadają pechowo tylko państwowe zakłady. To samo jest w przemyśle spirytusowym, stoczniowym itd. A sprawa jest prosta. Nie umiesz produkować z zyskiem? Sprzedaj nierentowny biznes i zajmij się czymś innym. Po co państwu produkcja cukru?
Większość nierozwiązywalnych latami problemów polskiego przemysłu czy gospodarki komunalnej rozwiązano bez najmniejszego problemu po 89 r. z pomocą schematycznych rozwiązań biznesowych i oklepanej zachodniej techniologii. Niestety, pozostałości "socjalistycznego sektora gospodarki" straszą gdzieniegdzie do dzisiaj.

autor: west, data nadania: 2008-01-04 20:22:25, suma postów tego autora: 6717

west...że tak powiem "Dość dyktatu kapitału!"

Na przykładzie takiego a nie innego traktowania pracowników cukrowni, widać jak władze KSC skutecznie bronią interesów ale własnych, gdyż wiedzą że i tak unikną w przeciwieństwie do ludzi utrzymujących się tylko z pracy na zakładzie, perspektywy bezrobocia i głodu.
Mają w końcu paniska z "rady" poparcie wszelakich organizacji kapitalistów i ekspertów finansowych którzy takie cukiernie jak te w Lublinie i Łapach uznają za przeżytek "komunizmu".
Rozumiem iż pan west w związku ze swoim takim a nie innym stosunkiem do ludzi pracy, wyraża razem z ludźmi reprezentującymi Konfederację Pracodawców Prywatnych (w skrócie "KPP", tak dziś wykoślawionym, nie mylić jednak go ze skrótem partii stojącej przed wojną na założeniach rewolucji w ujęciu marksistowskim) ubolewanie z powodu takiego a nie innego wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, który stwierdza iż związki zawodowe mogą blokować próby przeniesienia filii firmy do innego kraju, by w ten sposób mogły chronić miejsca pracy robotników.
Takie poglądy gospodarcze jakie szerzysz west tylko dobitnie podkreślają iż przypadkowo znalazłeś się na "lewej" flance w polityce.

autor: Paweł Marels Lencki, data nadania: 2008-01-04 20:58:28, suma postów tego autora: 333

West,

przestań bredzić. Tu masz świeży tekst o zamknięciu cukrowni PRYWATNEJ:

http://www.pb.pl/Default2.aspx?ArticleID=8e4fd8e9-81f2-482f-bd47-f7ad8413d6ef

Jak widać, "problemy sektora" dotyczą nie tylko własności państwowej. Gdybyś nie był ultraliberałem, udającym tu nie wiem po co lewicowca, to wiedziałbyś o tym od dawna.

autor: Durango 95, data nadania: 2008-01-04 21:33:01, suma postów tego autora: 3848

Przecież masz tam napisane czarno na białym

"Zaznaczył, że buraki od plantatorów z rejonu Ostrowitego będzie skupywać większy i nowocześniejszy zakład spółki w Glinojecku (Mazowieckie)."
"W ostatnich latach dużo zainwestowaliśmy w unowocześnienie zakładu w Glinojecku, który obecnie jest w stanie wykonać limity swoje i Ostrowitego."
GDZIE TEN KRYZYS?

autor: west, data nadania: 2008-01-04 22:17:07, suma postów tego autora: 6717

...

Czyli co - zamknięcie zakładu i zwolnienie ponad 100 osób to oznaka prosperity w branży?

A te obiecanki o skupie to standardowy tekst, jaki jest na odczepnego rzucany przy likwidacji każdego kolejnego zakładu. Ma on tyle samo wspólnego z realiami, co reklamy Biedronki.

autor: Durango 95, data nadania: 2008-01-04 23:37:34, suma postów tego autora: 3848

Co robi BSO? Redukuje koszty

Czyżbyś uważał że redukowanie kosztów niezawodnie świadczy o kryzysie? He he

autor: west, data nadania: 2008-01-04 23:51:41, suma postów tego autora: 6717

Ciekawostka przyrodnicza

Westa pogląd na świat jest osobliwą hybrydą ideologii - z jednej strony - tygodnika Wprost oraz - z drugiej - Faktów i mitów oraz Nie.
Do pierwszego z tych źródeł sięga on, gdy mowa o kwestiach międzynarodowych, ekonomicznych i socjalnych. Do drugiego - w dyskusjach o Jaruzelskim i aborcji.
Ale to w końcu jego sprawa, jak myśli. Ciekawe natomiast, że z takim ekwipunkiem "teoretycznym" jego - jak to określił Durango - "udawanie lewicowca" idzie mu jako tako.
Bo też taka to i współczesna lewicowość. Jak ktoś woła: "odp... się od generała" i "kobieta ma prawo usunąć zygotę ze swojego brzucha", to wolno mu określać pracowników jako "koszty przedsiębiorstwa".
Czego to warte?
Mnie.
GORZKI ŚMIECH

autor: ABCD, data nadania: 2008-01-05 00:19:12, suma postów tego autora: 20871

ABCD, gdybyś pochwalił jakiś mój wpis

wiedziałym że napisałem głupstwo.

autor: west, data nadania: 2008-01-05 10:45:09, suma postów tego autora: 6717

west,

prawie zawsze piszesz świetnie. Pogratulować!

autor: ABCD, data nadania: 2008-01-05 16:34:31, suma postów tego autora: 20871

o burakach

West, piszesz, że nic wielkiego się nie stało po zamknięciu cukrowni, bo rolnicy mogą wozić swoje buraki do innego, nowocześniejszego zakładu. Ale wiem z doświadczenia, że to wclae nie jest takie proste. Po zamknięciu Cukrowni Wożuczyn rolnikom powiedziano, że będą mogli wozić buraki do cukrowni w Werbkowicach..., która jednak jest oddalona o kilkadziesiąt kilometrów, co znacząco zwiększa koszty transportu, a co za tym idzie, koszty produkcji. Cukrownia była jedynym zakładem w regionie, żyła z niej cała gmina. Co teraz mają zrobić rolnicy? Przekawlifikować się w wieku 55 lat na maklerów? Nie wszyscy mogą wyjechac do Irlandii, west.

autor: re_akcja, data nadania: 2008-01-05 19:16:10, suma postów tego autora: 91

...

Dokładnie tak, re_akcja - gdyby zamknięcie jednej cukrowni nie miało wpływu na sytuację rolników, to nie protestowaliby przeciwko temu zjawisku. West natomiast sądzi, że protestujący są hobbystami... protestowania.

autor: Durango 95, data nadania: 2008-01-05 19:36:05, suma postów tego autora: 3848

...

Nie popieram Westa, ale:
Nie słodzę już od kilku lat. Ze słodkościami spotykam się tylko na "przyjęciach", "balach" i zabawach. Prawie wszyscy lekarze walczą z jedzeniem słodkości. Nie wiem, ale pewnie spada spożycie cukru w Polsce, a i Polaków ubywa. Jest zagranica, ale tam też są lekarze.
Zamiast buraków cukrowych można sadzić pastewne, a te można kisić (nie wiem, czy i cukrowe) i dawać krowom na pożarcie, a te nażarte dają masło. Może też i świniom te kiszonki smakują. Świnie na pewno jedzą ziemniaki Inków i zboźe Polaków. Świnie w ogóle lubię.
Tak więc rolnicy mają jakieś tam wyjście. Mogą jeszcze np. założyć spółkę (spółdzielnię), kupić (wynająć) ciągnik siodłowy z naczepą 20 albo 25 ton i wspólnie wozić te buraki do dalszej cukrowni. Tylko jakoś nie wierzę tej firmie cukrowniczej, ale to już takie moje zboczenie.

autor: prezio, data nadania: 2008-01-05 23:07:29, suma postów tego autora: 878

Dodaj komentarz