Black power czy raczej black magic?
Ameryka potrzebuje Obamy...
potrzebuje Osamy ;)
droga ciekawie wybrali Amerykanie zarowno w prawyborach republikanskich i demokratycznych.
W republikankisch sromotna porazne poniosl Romney, bodaj najbogatszy kandydat, przedstawiciel wielkich koncernow, ktory wydal najwiecej na kampanie i prowadzil ja podrecznikowa az do bolu. A wygral wczesniej szerzej nieznany, wywodzacy sie z ubogiej rodziny Huckabee, ktory po prostu rozmawial z ludzmi na ulicach. Oczywiscie mozna go krytykowac za wieeeele rzeczy, ale pzynajmniej widac, ze Amerykanie maja dosc prezydenta - lokaja wielkich korporacji i wybrali swojaka, kogos podobnego do szarego Amerykanina.
Przegrana z kretesem Clintonowej to moze byc sygnal ze maja takze dosc klanow i oligarchizacji amerykanskiej polityki. Oby tak wlasnie bylo.