Czy to, co obecnie uznajemy za zwycięstwo i emancypację do bycia samosterownymi podmiotami nie jest przypadkiem inną formą wyzysku? Czy rozwój globalnej gospodarki jest ważniejszy niż troska o lokalny rynek pracy?
...No, no, KRYTYKA zaczyna mnie pozytywnie zadziwiać!
Osoba A zarabia wg osoby B zbyt mało. Osoba B zarabia stosunkowo więcej i bardzo przejmuje ją los osoby A. Osoba B nie ma jednak zamiaru w żaden sposób pomóc osobie A własnymi pieniędzmi np. Wpada ona jedynie na genialny pomysł aby zabronić osobie A zarabiać tak mało. To co się dalej stanie z osobą A już osoby B nic nie obchodzi. Gdyby był pracodawca skłonny zatrudnić osobę A za wyższe pieniądze, dawno by już osoba A do tego pracodawcy się skierowała. Nie ma więc takiego pracodawcy, i osoba A umiera sobie z głodu. Osoba B jest bardzo zadowolona z siebie że uniemożliwiła "wyzysk" ekonomiczny. Komu służy socjalizm? Na pewno nie osobie A, choć rzeczywiście wydaje się poprawiać samopoczucie osoby B.
że liberałowie uwielbiają prezentować sytuacje modelowe: osoba A i osoba B, kraj X i kraj Y itp. Wysokie poziomy abstrakcji. Stalinowski marksizm a rebours.
Tak, Angka, i tej zdolności abstrakcyjnego myślenia socjalistom zdecydowanie brakuje. Od XVI wiecznych anababtystow próbowali tysiące razy wprowadzić komunizm. Niestety, za każdym razem ten sam argument, czyli "tym razem musi się udać", bo przecież inni ludzie, inne czasy, inna sytuacja historyczna. Socjaliści nie próbują wyprowadzić praw ekonomii dotyczących ludzi z jednoznacznie prawdziwych praw otaczającej ich rzeczywistości. Dla socjalistów prawa ekonomii definiowane są przez człowieka, a więc próbujemy dalej...
A co to są "jednoznacznie prawdziwe prawa otaczającej ich rzeczywistości"? Idee platońskie? I jak poznają je liberałowie? Patrząc okiem duszy w światło zesłane przez Demiurga? Marks jest uczniem Arystotelesa, a nie Platona i większe znaczenie przypisuje praxis niż kontemplacji wiecznych idei (na marginesie - dlatego platonik Badiou nie do końca jest dobrym marksistą)
Te "prawdziwe prawa", o których piszesz ekonomiczne są uwarunkowane. Zmieniają się wraz z rozwojem historycznym, ze zmianą stosunków produkcji, wymiany itd. Wpływa na nie nieskończenie wiele czynników - geografia, struktura społeczna religia. Oczywiście można dostrzec pewne prawidłowości (ale nie żelazne prawa). Na przewidywaniu ich prawdopodobieństwa opiera się wszak w dużym stopniu teoria Marksa. Jednak jeśli praktyka dowiedzie niesłuszności pewnych tez postawionych przez teoretyków (np. postępującej deprywacji europejskiej klasy robotniczej) to trzeba skorygować teorię. Aby pozostać naprawdę wiernym Marksowi trzeba go nieustannie zdradzać - kwestionować.
Przychylam się częściowo do postulatu konserwatystów, którzy już od Burke'a radzili szanować doświadczenie, tradycję (tj. historię) i praktykę analizując rzeczywistość (nawet jeżeli chcemy ją zmienić). Na tym polega Marksowski materializm historyczny i ekonomizm. Badamy fakty ekonomiczne. Takim faktem ekonomicznym jest np. odkryta przez Marksa wartość dodatkowa. Jeśli w nią nie wierzysz to zastanów się od czego płacisz VAT.
Ekonomia austriacka ma jedno podstawowe założenie, a mianowicie że ludzie to istoty celowo używające środków aby osiągnąć swoje cele. Nie spotkałem jeszcze człowieka który by się z tym zdaniem nie zgodził. Reszta, czyli wszysktie prawa ekonomii austriackiej, to wynik logicznych dedukcji z tego jednoznacznie prawdziwego założenia.
Założenia typu "racjonalność" człowieka, dążenia człowieka do maksymalizacji dochodów pieniężnych, doskonałość konkurencji, wszechwiedza o cenach, powszechność długoterminowych ekwilibriów i inne mniej lub bardziej enigmatyczne bzdury, to niestety cecha całej ekonomii klasycznej (w tym marksistowskiej), neoklasycznej czy monetarystycznej. Marksa, Keynesa, Marshala, Friedmana. I tak nawzajem się "obalacie" bez końca, i każdy z was ma jednocześnie rację obalając.
"wszysktie prawa ekonomii austriackiej, to wynik logicznych dedukcji z tego jednoznacznie prawdziwego założenia."
A mówią, że to marksizm jest deterministyczny
Amerykańscy rolnicy "dzięki pomocy państwowej i najnowocześniejszym technologiom prawie całkowicie wyeliminowali element ryzyka (...)"
Brawo, brawo! Dawno nie czytałem takiej apoteozy amerykańskiej, liberalnej gospodarki. Więc jednak bawełniany kapitalizm, nie batkowy kartoszkowy pseudosocjalizm!
Nie wiem czy dobrze rozumiem, ale w pewnym sensie tak, ekonomia austriacka jest deterministyczna, czyli jej prawa są niezależne od sytuacji historycznej, geograficznej, kulturowej itd itp i są zawsze i wszędzie ważne w naszym świecie.
Marksizm jest co prawda logiczny (dużo bardziej niż wynurzenia Smitha czy Ricarda), tyle że oparty na fałszywych przesłankach (laborystyczna teoria wartości), a więc jest deterministyczny jedynie w światach gdzie te przesłanki są prawdziwe, choć ciężko sobie wyobrazić takie światy, takie istoty, bo nawet ufoludki na pewno także celowo używają środków aby osiągnąć jakieś cele.
czym mam zaprzestać kupowania t-shirtów i zaczać dziergać wlasne z recyclowanych szmatek???
Liberałowie jak zwykle najbardziej spracowani w komentarzach. Jeden pyta:
"czym mam zaprzestać kupowania t-shirtów i zaczać dziergać wlasne z recyclowanych szmatek???"
Oczywiście nie jest to pytanie. Nie. To jets gorąca prośba, aby nie roztrząsąc pewnych oczywistych spraw.
Czy za 100 lat dalej tak bedzie? Mental liberała-konserwatysty mówi: tak. bo dysporoporcje to boski porządek. Mental liberala-naiwniaczka. Nie! Za 100 lat bedzie na Ziemi liberalby raj. A tymczasem poudawajmy, że nie rozumiemy artykułu i że ktos od nas oczekuje rękodzieła.
Najśmieszniejsze, że nasi liberałowie niespecjalnie rwą szaty widząc jak im tam w Ameryce zaszczuli Rona Paula. Widocznie prawdziwy liberalizm to taki sterowany przez światłych. Jak komunizm w ZSRR.