Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Warszawa: Demonstracja żon górników z kopalni "Budryk"

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Patriarchat

potrafi podkreślać swoją hegemonię nawet na protrestach pracowniczych.
Dlaczego kobieta, której partnerem jest górnik, ma być definiowana jako "żona górnika"?
I czemu sama musi się tak definiować, występując w przestrzeni publicznej?

autor: ABCD, data nadania: 2008-01-16 18:42:59, suma postów tego autora: 20871

język

kwestia jest ciekawa i dość skomplikowana. Bo o ile nie mam problemu z tym, że w tym wypadku kobiety te występowały w imieniu i interesie swoich partnerów więc były właśnie owymi "żonami górników". A więc w pewnym sensie na czas tego protestu straciły swoją indywidualność. Tak samo by było, gdyby w imieniu protestujących pielęgniarek demonstrowali "mężowie pielęgniarek".

Natomiast pytanie czy pisać: żony górników czy partnerki górników czy też jakoś inaczej? nie wiem. Posłużyłem się tu pewną kliszą, która zakłada, że wszystkie te kobiety były żonami owych górników co zdaje się jest niezbyt szczęśliwe :)

autor: bartek_n, data nadania: 2008-01-16 18:57:32, suma postów tego autora: 138

A może:

partnerki i partnerzy?

autor: ABCD, data nadania: 2008-01-16 20:58:03, suma postów tego autora: 20871

Najlepiej by bylo

Mężowie gospodyń domowych strajkują w kopalni Budryk:)

autor: Tomek Sosnowski, data nadania: 2008-01-17 00:27:41, suma postów tego autora: 568

UDAWANIE

Pawlak chowa główkę w piasek ... udaje że nic się nie dzieje !!! Chcą osłabić WZZ Sierpień 80.

autor: browar, data nadania: 2008-01-17 02:10:53, suma postów tego autora: 104

...

Lubujacy sie w represjonowaniu pracownikow faszystowski rzad Kaczynskich rozmawial do upadlego z lekarzami i pielegniarkami, pozwalal im na okupacje urzedow panstwowych, itp. A wicepremier tolerancyjnego i europejskiego rzadu nie znalazl nawet dla gornikow czasu, nie pozwolono im nawet wejsc do ministerstwa.

autor: wojtas, data nadania: 2008-01-17 09:07:17, suma postów tego autora: 4863

Wojtas, a o czym Pawlak miałby rozmawiać z górnikami?

O podwyżkach? Tu adresatem postulatów jest dyrekcja kopalni. O systemowych przekształceniach w górnictwie? Ale wtedy Pawlak powinien rozmawiać nie - z całym szacunkiem - z żonami góników, tylko z władzami i ekspertami poważnych związków zawodowych.

autor: west, data nadania: 2008-01-17 10:45:16, suma postów tego autora: 6717

niby nic, ale...

Strajkujący z Budryka wysyłając swoje życiowe partnerki na negocjacje z rządem dokonali w istocie bardzo głębokiej oddolnej krytyki struktur związkowych.
Jak słusznie zauważyła EwaG, oznacza to ni mniej ni więcej, że komitet prowadzący strajk i wspierające go związki to nieudacznicy, skoro bez trudu zastąpić można te struktury ekipą dam, które raczej nie przekraczały bram kopalni. Mundury, ordery, gajery, cała etatowa falanga związkowców została zakwestionowana czynem. Sic transit ...

autor: altstettiner, data nadania: 2008-01-17 13:25:32, suma postów tego autora: 1512

Według Westa poważne związki zawodowe

to są takie związki, które strajkują, by wywalczyć obniżkę pensji pracowniczych, zwolnienia grupowe i deregulację stosunków pracy, a aktywiści związkowi jeżdżą na wczasy i wycieczki sponsorowane przez prezesów.

Brawo! Myśl socjaldemokratyczna sięgnęła kolejnego dna

autor: Thor, data nadania: 2008-01-17 13:49:52, suma postów tego autora: 990

Wy se tu śmichy-chichy robicie, a mnie nurtuje pytanie:

kto warzy łobiod dzieciom górników, jak te ich żony współprotestują z nimi na odległość? Pewnie żony hutników albo żony bezrobotnych...

autor: Hyjdla, data nadania: 2008-01-17 14:17:44, suma postów tego autora: 5956

Nie dziwię się, Thor, że nie rozumiesz czym poważny

związek zawodowy różni się od zadymiarzy. Dla mnie poważny związek zawodowy to taki który:
- dba o sprawy pracownicze na codzień (a nie tylko wtedy, kiedy jest szansa pokazać się w TV);
- wysuwa realistyczne cele i jest w stanie zapewnić ich osiągnięcie;
- potrafi współpracować z innymi związkami;
- jeśli decyduje się na drogę strajkową, zapewnia właściwą organizację akcji, włącznie z jej finansowaniem (a nie jak ci w Budryku, żebrzący dookoła o "wsparcie protestujących").

autor: west, data nadania: 2008-01-17 17:12:09, suma postów tego autora: 6717

należy współpracować ze zz które nie reprezentują interesów załogi...to jest myśl...

W moim przekonaniu sytuacja na Budryku jest patowa ale nie z winy związkowców z Sierpnia czy Kadry lecz z powodu zwyczajnej spolegliwości i ugodowości bonzów związkowych z "Solidarności" i ZZG, układających się z kierownictwem zakładu.
Oczywiście wielu górników przynależących do oportunistycznych central związkowych jest po stronie protestujących kolegów i nawet próbuje im pomagać finansowo.
Muszą oni jednak odpierać ataki ze strony biurokratycznego szefostwa tychże związków.
Na dodatek w mediach burżuazyjnych trwa ostra nagonka na te "zamieszanie" jakie próbują uskuteczniać środowiska robotnicze.
Dziś np. to co można było obejrzeć w TVN-nie należy uznać za zwyczajną dziennikarską farsę.
Najpierw niejaki pan Waldek został pochwalony za swoją "twardą" postawę wobec protestujących, jakby ich nazwał west "zadymiarzy". Następnie podkreślono że wszystkie siły polityczne, będące w jej głównym nurcie (które przecież Naród "popiera" dzięki manipulacjom robionym na szeroką skalę przez media ze szklanego ekranu) podzielają ale taką politykę wyalienowania od spraw społecznych rządu no bo z jakiej racji czegoś ta "tłuszcza rządowa" ma się domagać a przy okazji budzić nieodpowiadające ładowi społeczno-politycznemu, nastroje.
Na dowód takiego całkowitego niepodzielania tychże "nie rozumiejących ekonomii ludzi" żądań, pokazano Poncyliusza z PiS-u, też zasadniczo "twardego polityka".
Kulminacją antyrobotniczego kursu było pokazanie "Pierwszego Kongresu...Burżuazji Polskiej" gdzie zebrani oprócz kapitalistów, politycy "różnych" odcieni politycznych i ekonomiści skarżyli się na przeszkody jakie napotykali, będąc w kolejnych rządach szefami ministerstwa gospodarki, gdy chcieli dokonać reformy, mającej "wyzwolić" ludzi z "okopów socjalizmu".

autor: Paweł Marels Lencki, data nadania: 2008-01-17 20:36:29, suma postów tego autora: 333

Korekta...

Oczywiście w mniemaniu mocodawców kapitału to "tłuszcza robotnicza" wszelkiej maści ma za wysokie wymagania jak na "niedolę" dotykającą tak ludzi zasiadających na kierowniczych stanowiskach w spółkach skarbu "bezwładnego" państwa czy zwyczajnie prywatnych właścicieli ze swoją świtą podwładnych, pracujących w pocie czoła na rzecz przyjaznego wizerunku burżuju i kumulowania przez niego zysku.

autor: Paweł Marels Lencki, data nadania: 2008-01-17 21:21:40, suma postów tego autora: 333

Thor

co Ty wygadujesz? West nie ma zupelnie nic wspolnego z socjaldemokracja. To czystej wody liberal.

autor: wojtas, data nadania: 2008-01-18 07:36:45, suma postów tego autora: 4863

Lencki

"W moim przekonaniu sytuacja na Budryku jest patowa ale nie z winy związkowców z Sierpnia czy Kadry lecz z powodu zwyczajnej spolegliwości i ugodowości bonzów związkowych z "Solidarności" i ZZG, układających się z kierownictwem zakładu." - "spolegliwy" to taki, na ktorym mozna polegac, w twoim rozumieniu "S" i ZGG sa raczej "ulegle"

autor: tyvodar legocki, data nadania: 2008-01-18 10:29:35, suma postów tego autora: 849

Żony zostały wysłane?

Ciekawe, że nikomu nie przyszło na myśl, że żony i partnerki górników przyjechały, ponieważ chciały czynem poprzeć strajk górników i wywrzeć dodatkowy nacisk na władze w Warszawie tworząc kolejny fakt medialny związany ze sprawą Budryka. Gdyby nawet doszło do rozmów z ministerstwem, to wcale żony nie musiałyby wchodzić w kompetencje związku, a np. takiej społecznej siły, która przyczyniła się do rozpoczęcia rozmów ze związkowcami. W każdym razie nigdy nie wygląda dobrze, gdy facet, przedstawiciel rządu ignoruje manifestujące pod jego urzędem kobiety. Na wizerunku Pawlaka pojawiła się więc pierwsza zadra.

autor: A.N., data nadania: 2008-01-18 12:27:22, suma postów tego autora: 407

Nie ma lekko,

oczywiście, jeśli ktoś liczył, że TVN będzie kibicował związkowcom protestującym przeciw słusznej Platformie tak jak w czasach, gdy protestowano przeciw okropnym Kaczorom to się teraz głupio dziwi.

Ale bez przesady, to nie TVN jest winny słabości strajku w Budryku! Ale oczywiście można wpisać do listy postulatów strajkowych zastąpienie Waltera przez, powiedzmy Kowalewskiego, Augustyniaka czy Zalegę. Wtedy wszystko pójdzie łatwiej! Powodzenia!

autor: altstettiner, data nadania: 2008-01-18 12:46:53, suma postów tego autora: 1512

Spolegliwość inaczej rozumiana...

Spolegliwość wiadomych zz może się wyrażać w uległości jeśli dotyczy ona afirmacji nieugiętego stanowiska kierownictwa danego zakładu. Inaczej mówiąc można być spolegliwym i działać na czyjąś korzyść w ujęciu negatywnym.

autor: Paweł Marels Lencki, data nadania: 2008-01-18 12:57:46, suma postów tego autora: 333

Media burżuazyjne

Media prywatne przekazują informacje w imieniu przedstawicieli kapitału jak i ich reprezentantów zasiadających w parlamencie.
To że kapitałowi czy też dorobkiewiczom na kierowniczych stanowiskach wysługują się "związkowcy" tym bardziej jest przez takie media pochwalane.
Według mnie należy taki oczywisty fakt jakim jest celowe podkręcanie atmosfery przeciw protestowi "roszczeniowych" górników z Budryka, przytaczać.
Czy ma to związek z postulowaniem obsadzenia na stanowiskach zarządu TVN-u publicystów "TR"? Oczywiście, że nie.
Jestem adwersarzem mediów burżuazyjnych dlatego postanowiłem opisać co myślę na temat prezentowanego w nich przekazu informacyjnego.

autor: Paweł Marels Lencki, data nadania: 2008-01-18 13:25:44, suma postów tego autora: 333

Pawlak

ma tutaj pewnego rodzaju rację mówiąc, że pensje nie są ustalane w Warszawie. Ale górnicy winni się chyba z tego faktu akurat radować, przecież o to długie lata postulowali, jak zresztą większość społeczeństwa. Bo "my som tu".

Parafrazując słowa z tytułu popularnej książeczki Aleksandra Krawczuka, jeszcze ta cała decentralizacja doprowadzi nas "stąd do średniowiecza", do epoki udzielnych księstewek.

autor: Bury, data nadania: 2008-01-18 13:33:04, suma postów tego autora: 5751

A.N.

Strajk w Budryku cieszy się nikłą popularnością. Jest już przegrany. Wobec tego, organizujący go politykierzy uciekli się do patriarchalnego manewru: nie chcecie ustąpić nam, ustąpcie naszym żonom, które nas popierają, bo przecież muszą nas słuchać.

autor: ABCD, data nadania: 2008-01-18 15:51:50, suma postów tego autora: 20871

ABCD o co ci chodzi?

Czy to ma być prowokacja intelektualna czy co?
Raz szydzisz z polityki genderowej a teraz boisz się praktyk patriarchatu?
Jako zwykły górnik mogę się nie zorientować w tych subtelnościach. Wypowiadaj się jaśniej, proszę.
Żony górników to zony górników. Kropka. Kiedy moja zona zacznie strajkować to pojadę jako mąż nauczycielki. Tyle.
Znaczy to tylko, że najbliżsi wspierają swoich mężów, narzeczonych, partnerów homoseksualnych w walce o prawa pracownicze. I zobaczyłem że było to dobre...

autor: red spider 666, data nadania: 2008-01-18 17:44:31, suma postów tego autora: 1549

drogie panie

A.N.
stwierdziła, że wyjazd żon górników do Warszawy to była próba stworzenia faktu medialnego. Jest to racja, ale to właśnie pokazuje słabość protestujących i myślenia ich przywódców (jeśli są przywódcami i czymś kierują a cała sprawa nie działa się spontanicznie). Właśnie ganianie za medialnym efektem jest godne mizdrzących się, wypadniętych z układu gwiazdeczek a nie związkowców. Ważne jest, czy ma się za sobą załogę, a nie to, czy nas pokażą w TVN24. Pokazali - i co? Pawlakowi nic nie spada, a fakty medialne to głupoty Palikota, większy biust Dygant i tym podobne fakty!!!
Zresztą strajkujący nieźle zaczęli, śpiewali pod ziemią pieśń do świętej Barbary, w TVN24 pokazali. Pal sześć, że song lekko nielewicowy, trza było iść tą ścieżką i urządzić pielgrzymkę do Piekar Śląskich, nie do Warszawy, miałby rząd i Episkopat problem.
EwaG napisała
"Komu jak komu ale lewicowcowi powtarzanie bzdetów po mediach ne wypada. Widać rownież, ze nie zdają sobie niektórzy sprawy z tego jak działają serwilistyczne i asekuranckie zz. Wybor jest jeden albo sie popiera albo nie, to nie czas nawydumane dylematy Drogi Zbyszku"

co świadczy o całkowitym niezrozumieniu sytuacji. Popieramy strajk, ale czy oznacza to, że, by popierać strajk należy przestać myśleć, przestać zadawać pytania, jeśli problemy je rodzą? Nie widzisz żadnych problemów dla myślącej lewicy? A to bardzo szkoda. Czy mamy uwierzyć panu Łabądziowi, że żadnych strat Budryk nie ma, że wszystko można odpracować? W czyim imieniu to twierdził, w imieniu strajkujących, związku czy załogi? Takich kwiatków jest więcej.
Teraz, po miesiącu zwolennicy PPP i Sierpnia nie mówią tu już o konflikcie dyrekcja - załoga, ale walce w trójkącie - Dyrekcja - strajkujące związki -związki kolaboranckie. A to już postęp. Skąd się bierze siła związków kolaboranckich? Czy nie z tego, że nadciąga prywatyzacja JSW i liczyć się będą związki grzeczne, że w nich - niestety - górnicy widzą swoje wsparcie.
W radykalizm górników nie wierzę. Rząd odciął finansowanie orkiestr górniczych przez kopalnie. Były jakieś protesty? Jak liczne? Jest o czym mówić?

autor: altstettiner, data nadania: 2008-01-19 12:55:47, suma postów tego autora: 1512

alts..

Ciesze sie, ze popierasz strajk. Jednak wybacz kompletnie nie rozumiem Towich refleksji, zarzutów czy jak to tam nazwac. Jesli tak swiadomy jestes i rozumiesz powage sytuacji zgłos sie do Bogdana ze swoimi dobrymi radami , projektem strategii, na pewno skorzysta:-)
I nauczy górników "Międzynarodówki"
PS: Własnie było bardzo dobre wejscie z Budryka na zywo na tvp info

autor: Ewa G, data nadania: 2008-01-19 15:32:26, suma postów tego autora: 398

Ewo,

rzecz w tym, iż "Bogdan" korzysta z usług eksperckich nie altstettinera, tylko rady programowej PPP.
I efekty są, jakie są.
Przegrane wybory, perzegrane strajki, grożący rozłam w partii, odchodzenie sympatyków i działaczy...

autor: ABCD, data nadania: 2008-01-19 17:22:44, suma postów tego autora: 20871

abcd

jak ty przeuroczo łżesz. Doprawdy. Bo wygrane wybory- wiecej głosów niz w poprzednich. We Wrocławiu 6 razy wiecej o zgrozo. Pzegrane to PiS i SO:-))Żadnych rozłamówi odchodzenia, a nowi członkowie w terenie. Nowe Sierpnie w kolejnych zakładach pracy. Strajk prowadzony przez doświadczonych związkowców. Dlatego tak konsekwentny. Jesli zostanie złamany, to będzie to bardzo zła sytuacja dla ludzi pracy w Polsce w ogóle. Jak znam Twą przenikliwosc i bezkonkurencyjną wecz bystrość zaraz skontrujesz coś w stylu, że to pzez Sierpien ludzie pracy beda w defensywie. Pisz pisz na zdrowie:-)

autor: Ewa G, data nadania: 2008-01-19 18:07:15, suma postów tego autora: 398

Ewo,

Wygrane wybory to takie, w których zdobywa się mandaty posłów, senatorów i radnych.
Ile mandatów uzyskała Twoja partia, możesz mi przypomnieć?

autor: ABCD, data nadania: 2008-01-19 18:26:56, suma postów tego autora: 20871

to nawet nie to,

czy mi do Bogdana daleko (nie byliśmy per Bogdan czy Boguś chyba). To chodzi o świadomość tego, gdzie jesteśmy, z czym mamy do czynienia. Z jednej strony mamy kurs na propagandę sukcesu("wygrane wybory!!!" i "świetne wejście na żywo w tvp info") czyli wszystko jest ok., trzeba tylko mocniej, więcej, bardziej. Klinicznym przejawem tego matrixu jest reprodukowany obok tekst Koseli "Odkłamać ". Kosela jasno wskazuje kto jest dobry a kto zły, co dowodzi, że jest intelektualnie przygotowany do odbioru klasycznego westernu. Z Sergio Leone czy Clintem Eastwoodem byłoby gorzej. Pytania poważne, pytania - dlaczego - nie mają w tej poetyce racji bytu.
Z drugiej strony są wątpliwości co do tego, w jakiej fazie znajduje się klasa robotnicza w Polsce, także te jej nieźle związkowo zorganizowane oddziały jak górnicy, w tym górnicy "Budryka". Czy mamy do czynienia z ofensywą, jak półtora roku temu twierdził Kowalewski? Czy są izolowani? Stąd, z Warszawy widać, że jednak są.
Nie ma rewanżu za Białe Miasteczko, nie przyjechały ani Jolanta Kwaśniewska ani Henryka Bochniarz, ani nawet pielęgniarki.
Ale darujmy sobie jednak te łatwe (choć zasłużone) kpiny, najważniejsze, że nie ma efektywnego poparcia załóg innych kopalń i Pawlak może - nie kłamiąc - mówić, że w Budryku wprawdzie strajkują, ale JSW - nie, Kompania Węglowa - nie, Katowicki Holding - nie. I nic nie wskazuje na to, że to się zmieni. A właśnie zmiana tej sytuacji jest dla strajku w "Budryku" kluczowa. Matki, żony, kochanki nic tu nie zmienią. Awangardowe zaostrzanie form protestu(głodówka) jest tylko wywarciem presji na strajkującą część załogi, co tylko utrudni zawarcie porozumienia, dramatycznie ułatwiając oskarżenia o zdradę.

autor: altstettiner, data nadania: 2008-01-20 15:01:59, suma postów tego autora: 1512

Zbyszek

Ja sie zgadzam, ze analiza sytuacji i swiadomości klasy pracującej jest istotną kwestią, również nie pałam optymizmem w tym zakresie. Grupy zawodowe nie są solidarne- vide pielęgniarki, sądze że należy wyciągać wnioski, jednakże nie można popadać w defetyzm i to nas chyba różni. Ja wolałabym , aby ten strajk teraz wygrać, jest to możliwe nawet w takiej sytuacji w Polsce jak obecna- w kontekscie kl pracującej. Po sprawie wolałabym wyciągnąć wnioski bardziej ogolne, myślę ze wynik tego starcia też będzie znaczący. W innych kopalniach nie ma strajku solidarnosciowego, bo ustawa o zwiazkach zawodowych ich zabrania. Chyba, że olać to prawo...

autor: Ewa G, data nadania: 2008-01-20 16:23:20, suma postów tego autora: 398

Ewo,prawo nie zabrania solidarności

Są inne formy wyrażenia poparcia. Masówki, oflagowanie, pikiety, solidarnosciowa głodówka funkcyjnych na etatach (niektórym się by przydała). Sęk w tym czy się chce czy nie.
Strajk z Budryka powinien uruchomić lawinę wystapień górników , którzy pracują po 29 dni na miesiąc kopiąc węgiel. którego ciągle jest za mało. Ci sami górnicy nazywani są terrorystami drenującymi kieszeń podatnika. Czas na prawdę, która jest taka, że jedno stanowisko pracy w kopalni może generować do 9 stanowisk pracy w innych branżach, na powiązanie mafii węglowych ze stratami w górnictwie itd.
To jednak wymaga spojrzenia poza czubek własnego nosa. Tu i ówdzie komisje mają udziały przy pańskim stole i niechcą tracić kąsków a i może dopchać się do prywatyzacji.
Zbyszku, w tym sensie przegrana Sierpnia w Budryku bedzie miała skutki opłakane i módl się kto w Boga wierzy żeby się im tam udało. Trzeba podziwiać determinację moich kolegów górników, że mimo nagonki się trzymają. sam strajk bazuje tylko na takiej sile na jaką górników teraz stać. Przesadą byłoby nazywanie tego strajku ofensywą po linii wznoszącej. Na polityczne efekty nie mozna liczyć. Gadzinówki zakwalifikowały Sierpień jako populistyczny i awanturniczy związek, taką górniczą samoobronę. Takie ogólne wrażenie płynie z całości przekazu. Wtv info pan komentator powiedzia, że Sierpnia nie lubi ani koalicja ani opozycja. Merytorycznych szczegółów nie podał bo po co. PPP medialnie jest w tym nieobecna i nie bedzie mozna liczyć na powiązanie strajku z ruchem lewicowym. To nie jest zarzut do Sierpnia czy PPP, to robią gadzinówki a program tv programem narodu. Pielęgniarki nie pomogą bo coś się mi zdaje, że sie gapnęły że zostały same wystawione przez hrabiego Radziwiłłłłłłłła i Bukiela do wiatru i maja swoje bóle.

autor: red spider 666, data nadania: 2008-01-20 18:21:38, suma postów tego autora: 1549

szampana można pić

przed, po i w trakcie jedzenia.
Tak samo analizować należy przed walką, w trakcie i po.

Ja też bym wolał analizować wygrany strajk, ale co ja zrobię, że i Clausewitz i Sun Tsy pisali, że każda bitwa jest wygrana/przegrana już przed walką? To nie jest do czorta kwestia defetyzmu, tylko przytomności. Ja też wolałbym, żeby teraz Pawlak miał chwilę słabości i odpuścił, a Tusk zapragnął, by kochali go nawet górnicy z Budryka.

Trzeba jednak pilnować porządku. Analizowanie walki po niewczasie świadczyć tylko może, iż przed ( a i w trakcie - vide publicystyczna porażka Koseli) nic nie było. Co do tego, co o Sierpniu mówią burżuazyjne media - to bez znaczenia, ważne to, jak się zachowuje wśród górników. Jeśli tam się obroni, to Pochanke i Daukszewicz mogą mówić cokolwiek.
Jarku - to, jak tam teraz w strajku istnieje PPP jest dla niej kwestią zasadniczą. Jeśli tam teraz jej nie ma, oznacza to, że jest potrzebna tylko biurokracji związkowej z okazji wyborów. I po nic więcej.

autor: altstettiner, data nadania: 2008-01-21 12:43:25, suma postów tego autora: 1512

alts

No własnie, nie chcę być złośliwa. Ty "pijesz szmpana" a my walczymy. na zdrowie więc. Jarek nie pisał, że PPP nie jest obecna w czasie protestu, ale , że media to ignorują a Sierpien dyskredytują jak za dawnych czasów SO. To tak na zakonczenie pasjonującej dysputy

autor: Ewa G, data nadania: 2008-01-21 13:59:17, suma postów tego autora: 398

no to co do faktów, EwoG,

gdzie stwierdziłem, że piję szampana? Nie jesteś złośliwa, tylko zapiekła w złości. Jeśli nie możesz odróżnić potencji od aktu, to zaległości masz jak stąd do myśli scholastycznej.

Jak jest obecna PPP w czasie strajku - tego nie wie nikt, może ty nam powiesz. Jeśli tak, jak pisze wasz frontmen Kosela, że górnicy są twardzi, że są cool i będziecie walczyć do ostatniego górnika, to kiepsko będzie.

Nie mogę sobie odmówić przyjemności przypomnienia Waszej wielkiej sojuszniczki z Białego miasteczka, niejakiej przewodniczącej Gardias, która wczoraj stwierdziła, że im (OZZPiP) nie chodzi o socjalizm czy kapitalizm, ale o to, aby dostały podwyżki, potem może być rynek!

Walczycie, zwyciężajcie! Jednak podejmując walkę trzeba brać odpowiedzialność także za porażkę, także za klęskę. Oczywiście, możesz powiedzieć, że wy walczycie, a za klęskę odpowiedzialny będę ja. Tylko kto w to uwierzy?

Przebieg strajku wskazuje, że teraz już nikt nie bierze za nic odpowiedzialności, jeśli to co pisał Kosela jest zapisem świadomości przywódców, to nie maj szansy się cofnąć. Najgorszą rzeczą byłoby to, gdyby strajk załamał się sam, gdy wywiozą dziewiątego czy szesnastego omdlałego górnika.

autor: altstettiner, data nadania: 2008-01-22 12:15:00, suma postów tego autora: 1512

Dodaj komentarz